poniedziałek, 21 marca 2016

skompresowane maski bawełniane, Loreal nutri gold + Koci bonus :)

Dziś chciałam wam zaprezentować tani i bardzo fajny produkt, a mianowicie są to skompresowane maseczki bawełniane. Które mają za zadanie polepszyć działanie innych środków pielęgnacyjnych które stosujemy na twarz. Gotowa maseczka do nałożenia na twarz wygląda właśnie tak jak poniżej na zdjęciu.




Za cenę 5 zł dostajemy 12 szt maseczek w postaci skompresowanej kapsułki. Stacjonarnie dostępne w HEBE



Każda z tych kapsułek dodatkowo zabezpieczona jest folią. Aby przygotować taką maseczkę musimy zdjąć folię ochronną i dosłownie na kilka sekund zamoczyć ją w wodzie/toniku/płynie micelarnym. Wszystko zależy od was czego użyjecie ;)




 Maseczki mają za zadanie wzmocnić i polepszyć działanie innych kosmetyków a dokładniej ich substancji aktywnych. Po dokładnym oczyszczeniu twarzy z całego makijażu, ściągamy folię ochronną z kapsułki moczymy ją w wodzie lub w innym płynie przeznaczonym do twarzy np woda różana, tonik, płyn micelarny itp. Bawełniane maseczki można wykorzystać jako zwykły okład z wody różanej ( wtedy moczymy tylko w wodzie różanej i nakładamy na twarz). Ale można też na twarz nałożyć maseczkę z glinki i na nią rozwiniętą maseczkę bawełnianą. Trzymamy wszystko razem w zależności od maseczki 10-20 min. Oczywiście skompresowaną maseczkę można też nałożyć na inne maseczki lub na wcześniej nałożoną grubszą warstwę kremu. To zależy tylko od tego jaki efekt chcecie uzyskać. Uważam że ten produkt jest świetny mając na uwadze to że za 5 zł mamy 12 maseczek to aż żal nie spróbować :). Jakie są plusy tej maseczki? Faktycznie zauważyłam że produkty które stosuje w postaci kremowych maseczek na twarz lepiej działają. Dodatkowo nie brudzimy np włosów jeśli są rozpuszczone bo maseczka chroni od przenoszenia się produktu który np nie zasycha ( tak jak maseczka peel off czy maska algowa ). Jedynym minusem jest to że jak na moją buźkę troszkę za duża jest przerwa między dziurką na nos a na usta ale spokojnie z tym "problemem" sobie radzę bo nakładając kremowe maseczki  to ta bawełniana zwyczajnie się do nich przykleja więc stoi w miejscu i się nie rusza :). 


Ponieważ zużyłam kremy z Olay o których pisałam ( TU KLIK  ) zaczęłam a w zasadzie jestem już w połowie zużycia kremów z Loreal  z serii NUTRI-GOLD nawilżająca terapia odżywcza.


Oba kremy mają bardzo bogatą konsystencje. Są gęste takie trochę masełkowate o lekko żółtawym zabarwieniu i mają bardzo przyjemny zapach.


 Krem na noc to ten  w złoto brązowym opakowaniu jest bardzo gęsty nawet mogłabym powiedzieć że trochę toporny ale przy osuszonej twarzy nie ma problemu z jego nałożeniem. Natomiast gdy chcemy pod niego nałożyć olejek lub mamy jeszcze mokrą buzię to już napotykamy się na lekki opór.

Krem na dzień dobrze współgra z olejkami i innymi produktami, jest również gęsty ale już nie taki toporny jak tamten.  Oba kremy mają działanie nawilżające i wydaje mi się że ten na dzień robi to lepiej. Na mnie te kremy całkiem dobrze działają ale słyszałam też opinie że niektórych może zapychać, mi w każdym razie krzywdy żadnej nie robi, wręcz przeciwnie :).


A na sam koniec koci bonus :) To jest Kitka ( Kotka mojego Darka :) ) Została znaleziona w zimie na klatce w bloku bo ktoś ją najzwyczajniej w świecie wyrzucił. Tu macie kilka zdjęć tego słodziaka jak fajnie sobie śpi i krótki filmik który pokazuje że koty też mogą się zmęczyć zabawą :) oczywiście u niej takie "sapanie" trwa chwilę bo po dosłownie 2-3 min znów zaczepia do zabaw, po czym znów sapie i tak w kółko :). Dopiero po jakieś godzinie daje sobie spokój i w sumie nie wiem kto pierwszy pada ona czy my od zabawy z nią :P


39 komentarzy:

  1. Świetna ta maseczka. Super, że o tym wspominasz tutaj. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) myślę że fajnie jest mieć taki wspomagacz masek :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak nakładasz zwykłą i na nią dajesz tą to uczucie podobne nawet :p

      Usuń
  3. Mam je :) Kupiłam w Naturze :) Moczyłam te sobie w toniku rożanym z Evree :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tonikiem różanym nie robiłam :) i jak efekt? :)

      Usuń
  4. mam te pastylki, świetna sprawa :) maseczka tonikowa super nawilża i odpręża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz jakąś firmę którą polecasz z maseczek tonikowych? Czy wystarczy zwykły tonik nawilżający + ta maska w kapsułkach? :)

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze tych maseczek;) A Kitka jest świetna;) Sama mam Filutkę i też uwielbia się bawić i szaleć, pewnie by się polubiły;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie by się bawiły :) choć kitka nie miała okazji jeszcze kontaktu z innymi zwierzakami :). Ja to bym mogła przygarnąć wszystkie :)

      Usuń
  6. Moja mama ma wersję tego kremu na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę wypróbować te maseczki. Zaintrygowały mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto :)
      Daj znać jeśli kupisz i przetestujesz :)

      Usuń
  8. Ja do tej pory miałam azjatyckie maski w płachcie. Kiedyś o nich napisze bo jeszcze się z tym wpisem nie wyrobiłam :D W każdym razie i lubię i nie. Takie mieszane uczucia. Widzę ze te wychodzą dużo korzystniej cenowo:) Kotełek śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te jak liczyłam to chyba ok 42 grosze za sztukę :) heh. Azjatyckich nie miałam może kiedyś kupię jakaś na próbę. W tych jest to fajne że pod nią można dać każda inna np ulubioną maseczkę i pomożemy jej lepiej działać :)

      Usuń
  9. Ciekawa maseczka. Nigdy takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz spróbować tym bardziej że kosztują 5 zł a możesz ją nakładać na każdą inną lub zwykły krem :)

      Usuń
  10. E weź, bo mój kot śpi dosłownie tak samo. Jakaś taka czułość mnie teraz owładnęła...
    Nie słyszałam o tej masce, ale może warto spróbować. Ja się wciąż męcze z wypryskami na twarzy. Już nawet mydła z nanonsrebrem próbowałam, teraz tonik od Ziaji, Garniery, itd. Nic nie pomaga. Całe szczęście, że to nie jest już taki problem jak kiedyś...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuj sobie błoto z morza martwego w proszku ( w Rossmanie za 500g płacisz ok 25zł z tego co pamiętam chyba nawet 23) Z niego robię sobie taką gęsta papkę i nakładam miejscowo na"problem" zostawiam na noc i rano albo zmniejsza złośliwca lub wyciąga go na wierz ze tylko małe patyk i już go nie ma :).
      A widziałaś filmik jak sapie po zabawie :)?

      Usuń
    2. kondycja jak moja przed rozpoczęciem treningów :D
      Nie słyszałam o tym, ale sobie zapiszę i będę szukała ;) Dziękuję!

      Usuń
  11. Ale kicia ;) Ja zdecydowanie wolę glinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę glinki :) i właśnie w tej maseczce i to chodzi że robisz sobie maseczkę z glinki i na nią nakładasz tą bawełnianą aby zwiększyć efekt jej działania :)

      Usuń
  12. Pamiętam te maseczki, jak używałyśmy na studiach. Świetny patent!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze tych maseczek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę że i dla ciebie będą odpowiednie :) choćby jako zwykły kompres po męczącym dniu :)

      Usuń
  14. Świetne te maski! Pierwszy raz takie cuda widzę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam z ciekawości i nie żałuję choć na samym początku nie wiedziałam zbytnio jak się za nie zabrać :P

      Usuń
  15. Nie słyszałam jeszcze o tych maseczkach <3 Kociak słodziachny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O, a ja ostatnio się zastanawiałam, jak uniknąć wycierania kremu z twarzy w poduszkę :)
    /foxydiet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapomniałam wziąć te maseczki jak byłam w Hebe...ech ;)
    A kot przesłodki - skąd to znam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one cały czas są dostępne więc myślę że ci nie braknie :)

      Usuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!