poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Perfecta Stop naczynkom + kojenie - glinkowy peeling enyzmatyczny + maska



Witajcie Kochani!
Jak wiecie kocham maseczki i peelingi i w dzisiejszym wpisie mam dla was recenzje produktu który jednocześnie jest jednym i drugim. Po ten produkt sięgnęłam tak naprawdę z czystej ciekawości i kupiłam go jeszcze na początku maja, zaraz jakoś po tym jak dopiero co wszedł na rynek kosmetyczny. Jego standardowa cena to 20 zł natomiast ja dorwałam go w Hebe na promocji za -40% jego ceny, dlatego stwierdziłam że to będzie idealna okazja aby wypróbować taki kosmetyk. Co mówi producent, a jakie są moje wrażenia?

OD PRODUCENTA
PEELING + MASKA do twarzy o wyjątkowej aksamitnej, glinkowej konsystencji. Dzięki swojej duo formule oraz zawartości enzymu z papai poprawia wygląd skóry. Polecany jest do pielęgnacji skóry wymagającej ukojenia oraz wyciszenia oznak cery naczynkowej. 
OLEJEK RÓŻANY działa regenerująco i ujędrniająco, odbudowuje poziom nawilżenia i poprawia elastyczność skóry. 
BIAŁA GLINKA + NIACYNAMID + D-PANTHENOL biała glinka zawiera liczne mikroelementy jak krzem, wapń, magnez, żelazo, potas, sód, dodatkowo wzbogacona niacynamidem i d-panthenolem, łagodnie oczyszcza, odświeża i odżywia skórę, działa kojąco i łagodząco, zmniejsza zaczerwienienie skóry. 
NATURALNY ENZYM Z PAPAI delikatnie usuwa martwe komórki naskórka pobudzając do odnowy komórkowej, redukuje nierówności, wygładza i delikatnie rozjaśnia skórę. 

STOSOWANIE Na oczyszczoną i zwilżoną skórę twarzy nałóż warstwę peelingu+ maski omijając okolice oczu i ust. Pozostaw do wyschnięcia na 5-10 minut. Następnie zwilż dłonie wodą i wykonaj masaż twarzy. Peeling+maskę spłucz ciepłą wodą. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.
SKŁAD Aqua, Kaolin, Glyceryl Stearate, Silt, Glycerin, Isopropyl Myristate, Stearyl Alcohol, Panthenol, Hydroxyethylcellulose, Niacinamide, Rosa Moschata Seed Oil, Papain, Carbomer, Algin, Dimethicone, Ceteareth-25, Ceteareth-20, Disodium EDTA, Hydroxyacetophenone, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Citronellol, Parfum, CI 14720.
MOJA OPINIA
Jak wspomniałam na początku wpisu maseczkę kupiłam jeszcze na początku maja, kiedy była to jeszcze nowość na rynku kosmetycznym. Swoją kupiłam w Hebe ale również tą i jej inne wersje dostaniecie w Rossmannie w identycznej cenie. Oczywiście inne jej rodzaje również mnie kusiły ale stwierdziłam że na początek jedna wystarczy. Na temat maseczki wyrobiłam sobie już konkretne zdanie, ponieważ regularnie stosuję ją 2 razy w tygodniu od prawie 3 miesięcy. Tak naprawdę kupiłam ją bardziej jako zamiennik peelingu niż jako taką typową maseczkę. Stwierdziłam że na okres letni będzie to zdecydowanie lepszy wybór niż klasyczne mechaniczne peelingi. Między innymi z tego względu że w okresie letnim kiedy jednak nasza skóra jest bardziej poddana na podrażnienia przez ekspozycję na słońcu to dodatkowe jej masakrowanie jakimiś drobinkami nie będzie dobre. Faktem jest to że ja od 2-3 lat nie leżę już plackiem na słońcu bo zwyczajnie nie mam czasu i też jakoś nie specjalnie mam na to ochotę, chyba że jadę nad wodę to mogę sobie troszkę poleżeć. Mimo wszystko Latem wolę używać peelingi enzymatyczne, przynajmniej te które przeznaczone są do twarzy.
Maseczko-peeling dostajemy w tekturowym pudełeczku a w środku znajduje się szklany słoiczek z naszym produktem. Szata graficzna jakoś nie specjalnie przykuwa wzrok ale jakoś mi to nie przeszkadza. Sam słoiczek wykonany jest z grubego solidnego szła co dla mnie jak najbardziej jest na plus. Sama konsystencja jest typowo gładka, gęsta i kremowa. Maseczka nie zawiera w sobie najmniejszych drobinek. Bardzo łatwo i szybo się aplikuje. Nie spływa z twarzy i nie towarzyszy nam dyskomfort podczas jej noszenia. Tak naprawdę mając ją na sobie możemy wykonywać każdą dowolną czynność w domu. To co jest zaskakujące w niej to fakt jak w dość ciekawy sposób zmienia swoją fakturę po zastygnięciu na skórze. Jak widzicie na jednym z pierwszych zdjęć po nałożeniu jest całkowicie gładka, a po kilku minutach czuć jak delikatnie zastyga zmieniając delikatnie kolor i całkowicie swoją strukturę. Zaczyna wtapiać się w skórę, tak jakby w nią wnikała i tworząc jej kolejną warstwę. Na twarzy kiedy zastygła to w niektórych miejscach patrząc na siebie z daleka miałam wrażenie że całkowicie znikła, a prawda była taka ze tak wtopiła się w moją skórę. Oczywiście ja troszkę przedłużałam jej czas noszenia licząc na to że dodatkowo wzmocnię jej działanie. Mimo że glinkę mamy już na drugim miejscu w składzie to nie ma uczucia mocnego ściągnięcia tak jak to zazwyczaj w przypadku glinek bywa. Owszem delikatnie ściąga ale w mało wyczuwalny sposób. Samo zmywanie również nie stanowi problemu, wystarczy tylko ciepła woda i nic więcej.
Nie szczypie po twarzy, nie zapycha i nie powoduje wysypu niechcianych gości. Przy regularnym używaniu widać delikatne ujednolicenie ( rozjaśnienie ) skóry, jest gładka, miękka i przyjemna w dotyku. To co sobie w niej cenie to fakt że efekt peelingu skóry jest widoczny a przy tym nie jest ona podrażniona i czerwona jak to zazwyczaj bywa przy peelingach mechanicznych. Jako maseczka ma działanie również nawilżające i mam wrażenie że ewentualne krostki ( np po wypryskach przy miesiączce ) delikatnie łagodzi i koi. To co w niej jest fajne to fakt że kupując jeden kosmetyk dostajemy tak naprawdę dwa świetne produkty.  Z wszystkich dostępnych wersji, a jest ich w sumie cztery, tylko ten jeden nie posiada w sobie drobinek. Dlatego będzie on odpowiedni dla posiadaczek nie tylko cer naczynkowej ale też tych bardzo delikatnych i wrażliwych. Sam producent pisze że maseczka wystarcza na 10 aplikacji i w moim przekonaniu wystarcza na znacznie więcej. Sama w sobie nawet w standardowej cenie nie jest droga wiec naprawdę jest to jak najbardziej opłacalny zakup. Myślę że jej inne wersje też wypróbuję a i do tej kiedyś wrócę. Jestem ciekawa czy ktoś z was próbował tego peelignu-maseczki? A może inne wersje?

98 komentarzy:

  1. nie znałam tego kosmetyku, ale wygląda ciekawie ;) pewnie fajnie sprawdziłby się w lecie ^^ jak wspomniałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam i nawet nie widziałam. Dla mnie to zupełna nowość, ale nie mówię jej nie :) Jak gdzieś spotkam to mogę kupię i sprawdzić jak spisze się u mnie i czy ja będę zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię testować wszelakiego rodzaju maseczki, na dodatek mam cerę naczynkową. Chętnie przyjrzę się temu produktowi z bliska :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. połączenie peelingu i maski to super rozwiązanie nawet dla leniuszków, bardzo ciekawi mnie ten kosmetyk, z tej linii mam peeling termoaktywny i peeling saunę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że nie jest to znany mi kosmetyk.
    Mogłabym z wielką chęcią go przetestować.
    Naprawdę świetna sprawa. Percecta czasem ma super produkty.
    Pozdrowionka poniedziałkowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda bardzo fajnie:) ale na razie mam zapasy więc odpuszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy produkt, kto wie, może sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawi mnie ta seria Perfecty od jakiegoś czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam tego kosmetyku, ale ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze nie próbowałam żadnych peelingów maseczek z perfecty ale wydają się być interesujące

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta mnie akurat specjalnie nie kusi, ale węglowa i same peelingi - o których ostatnio swoją drogą jest bardzo głośno - już tak ;D Więc pewnie w końcu kupię najpierw węglową, a potem bliżej zimy któryś peeling.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli jest szansa, że nie zrobiłby mojej wrażliwej skórze krzywdy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie próbowałam, jakoś ta marka mnie średnio kusi
    fajnie, że dorwałaś ten produkt w tak niskiej cenie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię kosmetyki tej marki ;) przeważnie się u mnie sprawdzają :) tego jeszcze nie miałam, ale może się skuszę ;) latem faktycznie taki produkt będzie lepszy niż klasyczny zdzierak :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Promocje to zawsze najlepszy czas na próbowanie nowości! :D
    A tego kosmetyku nie znałam. Ciekawie wygląda po nałożeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja jestem chyba tak gruboskórna, że dla mnie nawet peelingi mechaniczne w lecie są ok.
    A skład tego kosmetyku przypomniał mi, że dawno nie stosowałam gliki na twarz.
    Życzę miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam peeling z tej serii, ale jakoś boję się go użyć :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś maseczkę od Perfecty i nie robiła nic. Po tą też jakoś nie mam ochoty sięgać

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie kusi rozświetlająca wersja ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba wolę jednak glinki, ale ja to zawsze marudzę przy gotowych maseczkach :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio zauważyłam na twarzy kilka pękniętych naczynek :( Chyba mam najgorszą kombinację cery tłustej i wrażliwej :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam i nie sprawdził się produkt u mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Na mojej twarzy mam kilka popękanych naczynek staram się je jakoś scalić. Kremy, które testowałam okazały się być nieskuteczne, chętnie przetestuję tą maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powstałe naczynka raczej nie znikną od kosmetyków. Można zapobiec ich powstawaniu

      Usuń
  24. Oooo, to mi się podoba :) Zapisuję sobie, jutro miałam się wybrać do Rossmana to się rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś mi się wydaje, żekiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. może i do mnie trafi:) ja też unikam słońca ile mogę:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zainteresowała mnie ta seria Perfecty z peelingami. Fajne wersje :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam promocje w Hebe (i w Rossmanie zresztą też)! :D A ten produkt to dla mnie totalna nowość, choć samą firmę znam dobrze

    OdpowiedzUsuń
  29. Chyba jeszcze nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z Perfecty :D

    OdpowiedzUsuń
  30. ciekawy produkt ;) ja co do peelngów uwielbiam mocne zdzieraki ;D:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam tych masek, jakoś nigdy nie było mi po drodze z kosmetykami Perfecty :D Fajną ma teksturę po zaschnięciu :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja jeszcze nie próbowałam, ale jak kiedyś będę kupować, to wybiorę wersję z węglem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Coś dla mnie, chociaż z Perfectą jakoś wiecznie nie po drodze :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeszcze nie próbowałam tej maseczki-peelingu. : Ciekawe, czy faktycznie działa w jakiś sposób na naczynka, czy sprawia, że są mniej widoczne.

    OdpowiedzUsuń
  35. Połączenie maseczki i peelingu wydaje się ciekawe :* nie znam tego produktu, ale wypróbowałabym :)
    allixaa.blogspot.com - klik

    OdpowiedzUsuń
  36. Czytałam już o tej maseczce ,ale nie miałam okazji jej przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wydaje się całkiem fajnym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Miałam kiedyś krem z Perfecty i średnio byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Chętnie poznałabym jej działanie na sobie - widziałam,że są jeszcze inne - dostosowane do innych typów cery.

    OdpowiedzUsuń
  40. Od dawna nie używałam już produktów Perfecty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasami lubię sięgać po ich produkty w przypadku tej maski byłam zadowolona ;)

      Usuń
  41. Mam wersję węglową i rozświetlającą, ale jeszcze nie używałam. Na razie oczekuję na ustąpienie upałów bo ledwo się już turlam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będę czekać na wpis, ja znów lubię taką temperaturę :)

      Usuń
  42. Nie znałam tej maseczki. Jak pewnie wiesz uwielbiam maseczki w płachcie, ale na zbliżających promocjach w rossmannie może się na nią zdecyduje. Bardzo podoba mi się jej konsystencja. Ania, a link bo teraz adres bloga jest inny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w domu sprawdzić jak będę przy kompie. Będę musiała pewno odlubić i zaobserwowac ponownie :)

      Usuń
  43. Lubię kosmetyki 2w1 peeling i maseczkę, więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Super, że peeling też wyraźnie działa ;)

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!