piątek, 8 września 2017

Caring Lip Oil Raspberry Extract Avocado Oil - Upiększający olejek do ust AA

Witajcie Skarbeczki!
Dziś mam dla was Upiększający olejek do ust marki AA, z reguły sama po takie kosmetyki nie sięgam. Natomiast  jeśli dostaję je w prezencie to chętnie testuje. W sumie zazwyczaj do takich produktów jestem raczej oporna, ponieważ dla mnie wszystko co błyszczykowate, tłuste i lepkie na ustach jest łee :] Oczywiście jako nastolatka w okresie gimnazjalnym, kochałam takie produkty, nawet nie przeszkadzało mi kiedy całe włosy dosłownie kleiły się do ust. Pewnie wiele z was pamięta te owocowe błyszczyki w kulce? Ja dosłownie miałam chyba każdy możliwy smak. Z racji tego że na co dzień sięgam raczej po matowe pomadki lub takie o satynowym wykończeniu, to olejku używałam jak balsamu do ust i zawsze na noc przed snem.

OD PRODUCENTA
AA Caring LIP OIL to upiększający olejek do ust, który nadaje im miękkość, gładkość i połysk. Drogocenne olejki: achiote, z awokado i ze słodkich migdałów intensywnie odżywiają i nawilżają usta. Ekstrakt z malin zapewnia ochronę anti-ageing i przywraca ustom zdrowy, piękny wygład. Witaminy C i E wzmacniają barierę lipidowa naskórka i chronią usta przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. 




Stosowanie: Rozprowadź olejek równomiernie na ustach lub nałóż na ulubiona pomadkę. Najlepsze efekty uzyskasz stosując olejek kilka razy w ciągu dnia.


Skład: Paraffinum Liquidum, Hydrogenated Styrene/ Isoprene Copolymer, C10-30 Cholesterol/Lanosterol Esters, Hydroxystearic/Linolenic/Oleic Polyglycerides, Octyldodecanol, Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Cera Microcristallina, Tocopheryl Acetate, Persea Gratissima Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Glycine Soja Oil, Bixa Orellana Seed Oil, Tocopherol, PEG-8, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Bisabolol, Vitis Vinifera Seed Oil,ropylene Glycol, Rubus Idaeus Fruit Extract, Aroma, CI 45410.

MOJA OPINIA
Tak jak wspomniałam olejek używałam na noc przed snem. Stwierdziłam że będzie to fajna forma pielęgnacji. Samo opakowanie klasyczne i standardowe jak dla tego typu produktów. To co wyróżnia ten produkt to z pewnością aplikator, który ma nieco inny kształt i w dodatku jest bardzo mięciutki, dzięki czemu aplikacja jest przyjemniejsza. Zapach może nie jest jakiś naturalny ale jak dla mnie nie jest on chemiczny, a czytałam już takie opinie na jego temat. Znalazły się również takie gdzie dziewczyny pisały że produkt nawet jak stoi to jego zawartość się wylewa oblepiając całe opakowanie. Natomiast w przypadku mojego olejku nic takiego nie ma miejsca, mimo że olejek jest cały czas w pozycji leżącej to moje opakowanie cały czas jest czyste. Myślę że to kwestia tego że dokładnie i do samego końca go zakręcam, dlatego nie ma możliwości aby samowolnie wydobywał się opakowania. Olejek stosowałam codziennie i służy mi naprawdę długo, natomiast przybyło mi kilka podobnych produktów do pielęgnacji ust choć w nieco innej formie, dlatego później stosowałam go zamiennie. Oczywiście olejek jest tłustawy i trochę lepki natomiast dużo mniej niż takie klasyczne błyszczyki za którymi ja sama nie przepadam. Zapewne w dzień mogłoby mi to nieco przeszkadzać natomiast w pielęgnacji nocnej nie miało to dla mnie znaczenia. Sama nie mam jakoś wymagających ust zawyczaj w ciągu dnia używam jakieś kolorowej pomadki ( o ile mam na nią ochotę i czas aby nałożyć ) natomiast w ciągu dnia moje usta pozostają gołe i czasami nie sięgam nawet po te zwykłe bezbarwne w sztyfcie. Zwyczajnie z czystego lenistwa i z braku takiej potrzeby, pewnie gdybym miała spierzchnięte usta co bardzo rzadko mi się zdarza to w ciągu dnia miziałabym je wszystkim co tylko mogłoby je nawilżyć. Dlatego tym bardziej po olejek sięgałam na noc. Rano budziłam się z bardzo mięciutkimi ustami, nie wiem czy ma on działanie nawilżające natomiast miałam wrażenie że jednak moje usta zyskały nieco na takiej pielęgnacji. Oczywiście w przypadku mojego zastosowanie nie miało to znaczenia, natomiast sam w sobie olejek delikatnie podbija kolor ust i w ciągu dnia byłoby to fajne dopełnienie całego makijażu. Jak dla mnie fajny i przyjemny produkt, ale nie jest to oczywiście must have , natomiast bardzo mnie kuszą produkty na noc Laneige Lip Sleeping Mask o których czytałam na blogu Eweliny ( TUTAJ ), gdzie bardzo mocno mnie skusiła nimi i to jak działają. Jestem ciekawa czy któraś z was miała Olejek do ust z AA ?? lubicie takie produkty czy raczej sięgacie po inne?

112 komentarzy:

  1. takiego olejku nie używałam, ale z AA kupuję pomadki ochronne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nigdy żadnego olejku do ust. Błyszczyki mnie drażnią, więc obawiam się, ze olejek mógłby również, ale i tak chętnie bym sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie takie prawdziwe błyszczyki też ;P więc nie kupuje :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Myślę podobnie. Nic ciekawego.

      Usuń
    2. A mi nawet pasował, jest fajny i przyjemny. W dzień go nie stosowałam jedynie na noc przed snem :)

      Usuń
    3. ale ten smak jak go przeżyłaś?;p mi było niedobrze jak tylko mój język dotknął tego;p

      Usuń
    4. Taki bez uczuć było :] haha nie wiem jak ci to opisać :P

      Usuń
  4. czytałam o tych olejkach, sądzę że w nocnej pielęgnacji mógłby być fajnym produktem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na noc tak, w dzień miałabym manie wycierania ust :)

      Usuń
  5. Parafina na pierwszym miejscu... fujjjj! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie przeszkadza, przynajmniej w produktach do ust, ale do włosów nienawidzę :D

      Usuń
  6. Taki olejek to nie dla mnie. Nie przepadam za tego typu mazidłami do ust.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam wolę zwykły balsam, nie kusi mnie ten olejek totalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ogólnie mało produktów nawilżających usta używam ale maska mnie kusi :P

      Usuń
  8. Ja wolę sam olejek, ponieważ mam tam 100 % olejku, a w tym produkcie skład jest mega długi, a olejki są ja jego szarym końcu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz oczywiście rację, natomiast mi krzywdy nie robi :)

      Usuń
  9. Trafiłaś z tym idealnie, bo zaczął się sezon na moje przesuszone usta i muszę zapewnić im jakieś nawilżenie, bo ani się obejrzę, a będzie tragedia.do tej pory stosowałam pomadki z bebe i są super, potem przerzuciłam się na te norwerskie (zapomniałam nazwy) i powiem ci, że też są super.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zobaczyłam parafinę w składzie i już wiem że to nie dla mnie ...

    OdpowiedzUsuń
  11. pierwszę widzę, pierwsze słyszę :D
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana byłabym wdzięczna za nie dodawanie linków, trafię do ciebie :)

      Usuń
  12. Osobiście nie stosuję takich olejkówdo nawilżenia ust,używam zwykłego kremu nivea.Sprawdza się super:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam go,ale mam tyle produktów do ust, ze nie skusze się na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja wolę trwałe szminki, nie przepadam za błyszczykami,lubię mocny efekt na ustach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, przynajmniej na codzień. Olejku używałam na noc :)

      Usuń
  15. Raczej nie sięgam po takie produkty, ale tak jak piszesz na noc pewnie super się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam żółtą wersję. Jest nawet ok, ale rzadko kiedy sięgam po takie produkty. Wole jednak balsamy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja osobiście wolę balsamy, ale po tym wpisie może wypróbuję to cudo:)
    https://doomiiblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem dlaczego ale jakoś nie kusza mnie olejki do ust. Kojarzą mi sie z takimi olejkami w kuleczce, które używałam jako podlotek i bardzo wysuszały usta :) W pielęgnacji ust - masła , jakiś krem z pod ręki tudzież pomadki pielęgnacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi nie wysuszały ale miałam wszystkie smaki :)

      Usuń
  19. Nie miałam go, ale mnie zaciekawił (szczególnie ten aplikator, naprawdę fajnie wygląda). Też właśnie nie lubię tego typu produktów, więc pewnie również używałabym go na noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dzień nie byłby odpowiedni, denerwował by mnie :]

      Usuń
  20. Mam w wersji żółtej:) przyjemny produkt, ładnie nabłyszcza i delikatnie pachnie, ale nie daje takiej porządnej pielęgnacji.
    Wspomnianą maskę Laneige kocham;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żółtą mam w zapasach :) wiem że ją kochasz dlatego wspomniałam o niej :) mam w planach zamówić :)

      Usuń
  21. miałam go, ale dość szybko się skończył ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie u mnie na początku szybko schodził a później jak zaczęłam inne produkty stosować to już stanął :P

      Usuń
  22. Miałam podobny olejek, ale z innej firmy.
    Do AA jestem zrażona.
    Mój olejek jednak bardzo szybko się ścierał.
    Pozdrowieńka przedweekendowe :)

    OdpowiedzUsuń
  23. parafina jako emolient tworzy film na powierzchni przez co zapobiega odparowywaniu wody z nackórka co już samo w sobie jest tak zwanym działaniem pośrednio nawilżającym i właśnie to działanie sprawia że usta są mięciutkie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. mam wersję żółtą i jest dobra :) Ja ogólnie lubię olejki do ust, ciała czy włosów ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Następnym razem koniecznie zaprezentuj również na ustach :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat była pielęgnacja na noc, w dzień nie nosiłam :)

      Usuń
  26. nigdy nie używałam tego olejku ;) ogólnie, mam podobnie jak Ty- nie przepadam za błyszczykami ;) i uczuciem, które pozostawiają po sobie i być może dlatego nigdy nie skusiłam się na niego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tzn, wiem, ze ten się nie lepi :D ale chodzi mi o to, że widząc go miałam takie skojarzenia jak z błyszczykiem i dlatego nie skusiłam się na niego :D

      Usuń
    2. Troszkę się lepi ale nie tak jak błyszczyk :D na szczęście ;)

      Usuń
  27. Też stosuję na noc olejek, ale Eveline. Rano budzę się z miękkimi ustami. Następnym razem skuszę się na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Coś czuję, że nie polubiłabym go :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Pierwszy raz o nim słyszę , ale z tego co widzę nieźle się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest całkiem ok, wiadomo że nie jakiś must have ale lubiłam go ;)

      Usuń
  30. Chętnie bym go spróbowała ale również jak Ty-wyłącznie na noc.Lubie gdy olejek awokado jest w składzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chętnie spróbuje, choć z produktów AA nie korzystam 😊 ~RINROE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam twój adres bloga, mam cię na liście. Proszę nie wklejaj linków ;)

      Usuń
  32. Miałam kiedyś podobny olejek z Catirce, ale u mnie nie zdawały one egzaminu, bo dawały tylko złudne poczucie nawilżenia :C Więcej do nich nie wrócę, zraziłam się do tego typu kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z catrice akurat nie próbowałam :) może i dobrze :)

      Usuń
  33. Raczej nie skuszę się na ten olejek, głównie ze względu na to, że jest lepki.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znałam tego produktu, ale moją córkę zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa czy jak użyje będzie zadowolona :)

      Usuń
  35. Kupię tylko, żeby wypróbować aplikator :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aplikator chyba wyczyszcze i zostawię sobie do nakładania balsamów do ust :)

      Usuń
  36. Jeju, pamiętam te błyszczyko-olejki w kulce :)
    Niedawno używałam takiego olejku Eveline i bardzo mi przypadł do gustu :)
    Myślę, że ten który opisujesz także by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Eveline nie miałam i jestem ciekawa czy by mi się spodobał :)

      Usuń
  37. Ja go polubiłam, fajny jest choc uważam, że raczej jakoś długotrwale nie nawilża ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego napisałam że nie wiem czy ma działanie nawilżające b:D w sumie nie mam wymagających ust :P

      Usuń
  38. Zastanawiałam się nad nim, ale pozostałam wierna wazelinie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wazeliny to ja nie jestem w stanie przeżyć na ustach :P

      Usuń
  39. Super, że napisałaś o tym olejku do ust! :) Widziałam go w sklepie i kusił mnie opakowaniem. A tu się okazuje, że to taki jakby błyszczyk (trochę mniej klejący, ale jednak), dobrze, że go nie kupiłam, bo nie lubię klejącej się warstwy na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  40. Miałam ale mi wysuszał usta ;(

    OdpowiedzUsuń
  41. Też nie sięgam po takie produkty, bo nie lubię z tego samego powodu co Ty :) No chyba, że do mnie trafią (jak np. miało to miejsce z Bell) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Bell bardziej mi się podobał i też dostałam :)

      Usuń
  42. Nie kusi mnie totalnie, w tej kategorii wolę jednak zwykłe balsamy do ust :D

    OdpowiedzUsuń
  43. nie testowałam, ale wydaje sie ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  44. Jeśli chodzi o pielęgnacje ust mam już swojego faworyta, zostaję przy balsamie z Bell ;-)

    OdpowiedzUsuń
  45. seems very interesting!!!i will try this.
    Follow for follow?
    https://clickbystyle.blogspot.in/

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie używam wcale takich produktów. Nawet o tym nie pomyślałam, że mogę sobie na noc taki olejek aplikować :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie używałam, ale jakoś mnie nie przekonuje. :P Nie lubię takich konsystencji na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  48. Moje usta są ostatnio w fatalnej kondycji, więc z przyjemnością wypróbuję ten olejek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że się sprawdzi, choć u mnie było ok to musisz wiedzieć że nie są wymagające :)

      Usuń
  49. Raz się nad nim zastanawiałam, ale jednak stwierdziłam że właśnie nie jest mi tak potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  50. mam żółtą chyba bananową będzie fajna na zimę

    OdpowiedzUsuń
  51. Uwielbiam tego typu aplikator, miałam taki w jednej pomadce Bell :D Kształt jest super :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Kremów AA od dawna nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie próbowałam, bo właśnie często tego typu produkty się kleją, ale na noc to jeszcze okej skoro działa ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja też nie znoszę takich lepkawych substancji na ustach ;D Nawet na noc nie dałabym rady :D Ale Laneige teeż bym chciała :((

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!