niedziela, 3 września 2017

Maść z żyworódki wzbogacona ekstraktem aloesu - Gorvita

Witajcie!
Dziś przychodzę do was z kolejnym produktem który był dla mnie zbawienny podczas regeneracji dłoni, które zostały zniszczone przez zmywacz o którym pisałam TU klik. Tak jak obiecałam wpisy będą się pojawiać, nie będzie ich bardzo dużo, natomiast w sumie opublikuję ich kilka, wszystkie możecie sprawdzić pod etykietą " na ratunek ( problematyczne sprawy )". Tak naprawdę jest to pierwszy produkt marki Gorvita, wcześniej z ich produktami nie miałam styczności. Maść z żyworódki gości u mnie od marca. Z początku używałam go systematycznie, a później na poczet innych produktów do testowania poszedł w niepamięć. W momencie kiedy moje dłonie zaczęły być wymagające i potrzebowałam ratunku aby przywrócić stan skóry do normalności z pomocą przyszła mi właśnie ta maść, a przypomniała mi o niej Agata z bloga Pink Lipstick :) w sumie gdyby nie nasza rozmowa to pewnie bym o tej maści zapomniała. Dzięki uprzejmości Credopr, miałam możliwość poznania produktu.

OD PRODUCENTA
Działanie maści jest związane z naturalnymi właściwościami ekstraktu żyworódki pierzastej oraz aloesu. Rośliny te zawierają flawonoidy, katechiny, witaminę C, mikro i makroelementy takie jak: krzem, miedź, mangan, selen, glin, potas, wapń, żelazo. Wykazują działanie antybakteryjne, antywirusowe, grzybobójcze przeciwzapalne i regenerujące naskórek. Maść skutecznie przyspiesza proces jego odnowy, stabilizuje gospodarkę hydro-lipidową, przywraca skórze elastyczność i odpowiednie nawilżenie. Zawarta w składzie allantoina, dzięki właściwościom keratolitycznym, oczyszcza, zmiękcza oraz wygładza powierzchnię skóry. Przywraca jej elastyczność i witalność. Może być stosowana do każdego rodzaju skóry.

Ingredients / Składniki ( INCI): Aqua, ( modyfikowany roztwór leczniczej wody: wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowej, bromkowo - jodkowo - borowej z Uzdrowiska Rabka S.A), Propylene Glycol, Glycerin, Polysorbate 20, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Octyl Stearate, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Dimethicone, Carbomer, Triethanoloamine, Kalanchore Daigremontiana Extract, Aloe Vera (Aloe Barbadiensis) Extract, Stearyl Alkohol, Methylparaben, Allantoin, D-Panthenol.
MOJA OPINIA
Na samym początku maść stosowałam jak zwykły balsam do całego ciała, wieczorem po każdej kąpieli. To co mi się w pierwszej kolejności podobało to fakt że jego konsystencja jest lekka i dość szybko się wchłania. Zapach nie jest jakiś mocno wyrazisty, przynajmniej dla mnie ale z pewnością należy do tej grupy przyjemniejszych. Ogólnie bardzo dobrze radził sobie z nawilżeniem i regeneracją skóry, która po jego użyciu była wygładzona i bardziej elastyczna. Po jakimś czasie mając inne produkty do testów zwyczajnie w świecie znudził mi się i zwyczajnie go odłożyłam. Ponownie sięgnęłam po niego w momencie kiedy moje dłonie uległy poparzeniu o którym pisałam wam w kilku postach. Oczywiście na pomysł wpadła moja kochana Agatka 💓 i to dzięki niej zaczęłam ponownie ją stosować. Używałam jej generalnie jako zmienik kremu, ponieważ w tym okresie zużyłam bardzo dużą ilość tego typu produktów, gdzie normalnie miałabym je na dobrych kilka miesięcy. Maści na dłonie zaczęłam stosować w momencie kiedy cały poparzony naskórek zdążył już odpaść, wtedy kiedy na wierzchu była pierwsza świeża warstwa która również schodziła, natomiast objawiało się to lekkim łuszczeniem. Mniej więcej 1,5 tygodnia po wystąpieniu pierwszych reakcji, ale nie pamiętam dokładnie. Dłonie miałam już zagojone ale suche jak wiór, mogłam dosłownie na lewo i na prawo sypać skórą. Właśnie w tym momencie jednym z produktów który mi pomógł w jej regeneracji była maść z żyworódki. Bardzo fajnie łagodziła podrażnioną skórę, miała również działanie uelastyczniające skórę, ta świeża była strasznie delikatna, a zarazem mocno napięta i z początku miałam problemy aby zgiąć kciuka bo mnie to delikatnie bolało i dawało uczucie dyskomfortu. Maść złagodziła ten objaw i po 2-3 dniach mogłam już zginać nim normalnie, bez najmniejszego problemu. Oczywiście nie myślcie że stosowałam ją raz dziennie, bo tak naprawdę używałam jej po każdym umyciu rąk, kilkanaście razy dziennie. W przypadku używania jej jako balsamu do ciała stosowałam jej tylko raz, natomiast w przypadku moich dłoni musiałam to robić  bardzo często. Pewnie też dlatego moje dłonie uległy znaczącej poprawie i na ten moment wyglądają tak jak kiedyś, z tym wyjątkiem że za pomocą zmywacza pozbyłam się częściowo linii papilarnych, ale o tym możecie poczytać w poście który był temu poświęcony. Podsumowując, dobry i wielofunkcyjny produkt który uratuje skórę i poprawi jej stan w nagłych przypadkach, kosztuje około 15 zł więc uważam że warto się zainteresować.

112 komentarzy:

  1. Mam żel aloesowy z tej firmy i też go soboe bardzo chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze go, ale wydaje się być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tą firmę i ich kosmetyki :) sama będę znów o nich pisać na blogu ;)
    B

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe jakby się sprawdził na moich dłoniach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy produkt... fajnie że się sprawdził. ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że Ci pomogła :) I mnie uratowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znałam go wcześniej, ale fajnie, że daje radę ;)
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam teraz "Szał" na żywokost, ale żyworódkę bardzo dobrze wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie bym się skusiła.
    Kosmetyki Gorvity są najlepsze!
    Świetna maść!
    Pozdrowionka niedzielne! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że pomógł - aż mnie ciarki przechodzą, gdy przypomnę sobie Twoją relację na Insta...

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz ją widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. pierwszy raz widzę ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tego żelu ;) ale marka Gorvita mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nazwę zapisałam, teraz będę szukać sklepu internetowego który ma tą maść :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę się z nim zapoznać, bo w ogóle nie znam tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Żyworódkę mam u siebie na parapecie... nawet za dużo. Strasznie szybko się rozrasta, a potrafi zdziałać cuda :)
    Nie wiem czy maść jest tak samo dobra, jak sama roślinka, nigdy nie próbowałam na sobie takich specyfików :)

    Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajnie, że Tobie pomógł, bo miałaś nie lada problem. Cieszę się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ogólnie kilka produktów mi pomogło :)

      Usuń
  19. Mam tę maść i spisuje się bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dawno temu miałam coś tej marki, ale nie pamiętam jak produkt się wtedy spisał.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze nic z tej marki

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tej maści, ale jej właściwości są ciekawe więc myślę, że warto ją wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja z Gorvity znam tylko żel aloesowy i bardzo go lubię. Przez lata zużyłam kilka opakowań :)

    OdpowiedzUsuń
  24. lubię produkty tej marki, są bardzo dobre

    OdpowiedzUsuń
  25. Przyznam się, że zawsze mam w swoich kosmetykach kilka maści tej marki, są bardzo przydatne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dziwię że wcześniej nie użyłam ich produktów :)

      Usuń
  26. Mam tę maść, jeszcze zamknięta, ale kupiłam żeby używać do twarzy. Bardziej myślałam o moim trądziku, ale jak ona tak dobrze nawilża to nie wiem czy na mojej skórze zadziała tak jak trzeba. Trochę jestem ciekawa jak się sprawdzi, a trochę się boje... a może wiesz czy ktoś jej już używał do twarzy ?

    OdpowiedzUsuń
  27. czytając post myślę sobie jakim Ty rozpuszczalnikiem musiałaś się poparzyć, że teraz tak się musisz ratować. W głowie miałam jakieś rozpuszczalniki specjalistyczne. weszłam na ten post co jest główny do tej sprawy. Powiem Ci kochana.... Jestem w ciężkim szoku! Bardzo ciężkim Szoku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się nie spodziewał że tyle krzywdy może zrobić zwykły zmywacz...

      Usuń
  28. Moja skóra teraz zrobiła się bardzo sucha. jest nie do wytrzymania. Zainteresuje się tą maścią bo przeczuwam, ze może mi pomóc

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetnie, że zadziałał! A liniami papilarnymi się nie martw, wrócą takie same, a wiem co mówię, pisałam o nich projekt haha :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Och Kochana Moja, tyle się namęczyłaś przez idiotyczny zmywacz :( Rajciu :( I taką drogę przeszłaś. Dobrze, ze wzielaś tą maść i ją zastosowałaś. Zapamiętam jej nazwę bo nie na wiosnę często bierze uczulenie i tak mi strasznie skóra schodzi , więc to byłoby dobre dla mnie :* Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam tą maść, często smaruję ją obolałe łydki :D

    OdpowiedzUsuń
  32. nie wiedziałam, że ta maść ma takie fajne zastosowanie, z pewnością po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że warto się zainteresować :) działa bardzo dobrze :)

      Usuń
  33. Słuchaj, a na suche dłonie też pomaga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością tak, sprawdź mój wpis o zmywaczu i zobaczysz jakie dłonie miałam ;)

      Usuń
  34. Muszę zakupić - taki produkt zawsze się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie znam tej maści, ale ogólnie preparaty z aloesem radzą sobie swietnie z łagodzeniem i regeneracja :)
    Dobrze, że Ci pomogła:)
    Miłego poniedziałku :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie miałam jeszcze styczności z tą marką :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja do tej pory nie mogę zrozumieć co można wyrzucić w skład zmywacza do paznokci, zeby powodował takie skutki. Muszę zapamiętać te maść, może się kiedyś przydać.

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam takie wielofunkcyjne produkty!:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Pierwszy raz słyszę o tej firmie. A myslalam, że już żadna mnie nie zaskoczy. Z pewnością byłoby to dobra na moje suche dłonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że tak, choć wcześniej pisałam o kremie i on mocniej nawilża :)

      Usuń
  40. 50 lat temu jeszcze takiej maści nie było, ale sok z żyworódki z powodzeniem na skórę stosowała moja babcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo widzisz nawet nie wiedziałam jak cudownie działa ta roślinka :)

      Usuń
  41. Podobno ta maść jest dobra na zaskórniki :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ciekawa sprawa :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Karolina [BLOG]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z czym? Bo nie rozumiem jak twój komentarz odnosi się do wpisu :)?

      Usuń
  43. Odpowiedzi
    1. Ja sama myślę czy kupić bo mam jej jeszcze trochę i zapasy.. choć może się przydać :)

      Usuń
  44. teraz możesz napadać na banki :) chociaż nie. masz śladowe, charakterystyczne odciski, lepiej tego nie rób :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Warto się zainteresować tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  46. takiej maści nigdy nie miałam :) ale samą żyworódkę i kosmetyki na jej bazie polecała mi kiedyś dobra znajoma ;) także nie pomyliła się- żyworódka daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Zapowiada się super, lubie produkty z aloesem ;) udanego weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Stosowałam sok z żyworódki na wypryski, a moja chomisia bardzo lubiła jeść liście żyworódki. Był z niej prawdziwy smakosz. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Bardzo lubię tę maść, pozostawia skórę taką miłą :)

    OdpowiedzUsuń
  50. O firmie już słyszałam dobre rzeczy, więc fajnie, że kolejne ich produkty się sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też ale z wyjątkiem tej maści nie miałam nic :)

      Usuń
  51. Stosowałam tę maść na poparzenia i byłam z niej bardzo zadowolona. Ma średni skład, ale wtedy, kiedy miałam problemy pomogła i mnie nie zawiodła - nie mogłam na nią narzekać. Mój brat smarował nią też plecy po wygojeniu się skóry po tatuowaniu i w tym celu żyworódka też świetnie się spisała :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Sama nazwa - żyworódka już z miejsca przyciąga moją uwagę :D Skład ma dość średni, ale najważniejsze, że Ci pomogła! ❤ I dobrze, że miałaś ją w zanadrzu.. Wciąż mnie dreszcze przechodzą w ogóle na myśl o smarowaniu tak poranionej skóry :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, część zużyłam do ciała później zaczęłam testować inne produkty a ona leżała, Agata mi doradziła i zaczęłam stosować ponownie i opłaciło się :)

      Usuń
  53. nie miałam takiej maści :) dobrze, że pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  54. W ogóle o niej nie słyszałam ;) Myślę, że to kwestia tego, że ma w sobie aloes. który jest idealny tak naprawdę do wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I żyworódkę która ma również cudowne właściwości :)

      Usuń
  55. Żyworódkę można z łatwością uprawiać samodzielnie w domu czy mieszkaniu. jest piękną i wdzięczną rośliną

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!