Hej Dziewczyny!
Ostatnio pisałam wam o szamponie Botea 5.0 przeciw wypadaniu włosów, jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Dziś mam dla was szampon z tej samej marki, natomiast jest on już na porost włosów. Cena tego szamponu jest identyczna jak przedniego, czyli 25zł/250ml. Głównym zadaniem szamponu jest wpływ na porost nowych włosków i przyspieszenie wzrostu na długości tych "starych". Przyznam szczerze że włosów nie mierzyła, bo na długości mi nie zależy a moje kłaczki i tak zawsze szybko rosły. Najbardziej oczekiwanym rezultatem jaki chciałam uzyskać, stosując ten szampon, była chęć zobaczenia nowych małych włosków. Oczywiście pewnie z góry wiele z was powie że nie jest realne aby taki produkt miał wpływ na wzrost włosa. Otóż owszem zgodzę się jeśli tego typu produktów używa się standardowo. Natomiast tutaj zastosowanie jest nieco inne, niż w przypadku klasycznych oczyszczaczy do włosów (czyt. zwykłych szamponów ).
No więc o co chodzi? Otóż szamponem myjemy normalnie włosy, natomiast po zwilżeniu włosów i nałożeniu produktu, spieniamy go i zostawiamy na 5-10 min po czym dopiero spłukujemy. Zwyczajnie szampon stosujemy w pierwszym etapie tak jak np maskę do włosów. Po dokładnym wypłukaniu włosów z szamponu, ponownie nakładamy jego niewielką ilość, wcieramy w skórę głowy i nie spłukujemy! Traktujemy go jak wcierkę, a resztki drobnej piany zdejmujemy ręcznikiem. Coś innego, prawda? Musicie pamiętać aby była to niewielka ilość. Tego co się obawiałam najbardziej to że mogę nabawić się łupieżu, no bo jak to nałożyć szampon i go nie zmywać? Zazwyczaj źle wypłukana, maska, odżywka czy szampon powoduje łupież. Ale stwierdziłam, dobra spróbuję... Zapewne wiele z was patrząc na skład że zawiera SLS już się krzywi i nie czytając dalej napisze, że nie stosuje lub unika szamponów które zawierają SLS, natomiast czasami warto zaryzykować, jak było w tym przypadku?
Jeśli czytaliście mój poprzedni wpis, to wiecie jakie było zdanie na temat szamponu z tej samej marki który miał mi pomóc w walce z wypadającymi włosami. Stosując ten nie oczekiwałam aż nadto wiele i ogólnie z góry założyłam że będzie lipa, bo może się miło zaskoczę? Mimo że nie byłam do końca przekonana aby w taki sposób stosować szampon, to jednak spróbowałam., ku mojemu zdziwieniu w żaden sposób nie wywołało to u mnie łupieżu. Szampon doskonale oczyszcza skórę głowy, mocno się pieni i jest całkiem wydajny. Zapach ma przyjemny dla nosa, ale nie pozostaje on długo na włosach. W kwestii przedłużenia świeżości włosów to spokojnie mogę nim myć co drugi dzień, choć te włosy nie są już wtedy takie idealne, ale znośne. Nie plącze i nie wysusza włosów, czasami nawet zapominałam o odżywce i w mokrych szłam spać, nie miałam problemu aby rano je rozczesać.
Podczas nakładania szamponu i trzymania go na skórze włosów, występuje lekkie uczucie mrowienia i grzania. Dosłownie czuję jak moja skóra na głowie się grzeje, oczywiście jest to uczucie całkiem przyjemne i nie stanowi ono dyskomfortu. Natomiast ja jestem zwolenniczką zdecydowanie bardziej produktów grzejących, niż chłodzących ( chyba że mamy środek lata, to odrobina chłodu jest jak najbardziej pożądana ). Ogólnie po zmyciu szamponu i osuszeniu włosów ręcznikiem, uczucie grzania utrzymuje się jeszcze chwilę. Jeśli chodzi o przyrost nowych włosków to tym razem muszę powiedzieć że faktycznie pojawiło się ich całkiem sporo, oczywiście nie jest to jakaś spektakularna ilość ale jak na taki produkt jak najbardziej satysfakcjonująca. Teraz się zastanawiam czy poprzednika ( Botea 5.0 przeciw wypadaniu włosów ) nie powinnam była stosować podobnie, wprawdzie nigdzie takich informacji nie znalazłam ale może wtedy "brat bliźniak" by się sprawdził? Nie wiem, może kiedyś spróbuję. Tonic Shampoo 6.0 na porost włosów, wypadł całkiem nieźle w przeciwieństwie do jego poprzednika, wprawdzie efekty nie są jakieś powalające, ale są one widoczne.
Bardzo mnie zaciekawił - zwłaszcza to stosowanie jest interesujące. Skoro pojawiają się nowe włoski to warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńbaby hair nigdy za wiele;)
UsuńDokładnie jestem tego samego zdania :)
Usuńhm uczucie ciepła na skórze głowy jest przyjemne;d
OdpowiedzUsuńMi to uczucie odpowiada choć osoby z wrażliwym skarbem może niekoniecznie polubią.
UsuńJa jednak pozostanę przy moim Alterry kawowym (o którym pisałam u siebie), który świetnie działa na porost włosów - u mnie zdecydowanie sie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMiałam i u mnie się nie sprawdził :(
UsuńNa porost najlepsza wcierka Jantar. :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam i potwierdzam jest dobra ale Znam lepsze produkty :)
UsuńJakie?
UsuńDziwny, choć ciekawy szampon, jeszcze nigdy się z takim nie spotkałam :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie też zdziwiło sposób w jaki się go stosuje :)
UsuńTakie lekkie grzanie by mi się przydało hehe :) Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia Natomiast jeżeli masz wrażliwy Skalp to nie wiem jakie by to było uczucie.
UsuńAktualnie nie mam potrzeby kupować tego typu produktów, bo moje włosy rosną jak szalone;), ale jeśli już miałabym się zdecydować, to na pewno nie skusiłabym się na kosmetyk, który rozgrzewa;) - czuję ogromny dyskomfort, czując ten efekt.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś z niego zadowolona:).
Moje włosy też rosną bardziej mi chodziło o to aby rosły nowe niż te stare na długość.
UsuńLubiłam go. Miałam dokładnie tę wersję. :)
OdpowiedzUsuńPo prostu był naprawdę ok :)
Wydaje mi się, że bym mogła nawet go kupić ponownie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
To fajnie że u ciebie się sprawdził :)
UsuńJa się boję SLSów, bo czasem szampony z nimi mnie podrażniaja, a czasem nie :( Dobrze, że ten dał jakiekolwiek rezultaty :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie dlatego nie będzie on dla każdego. Nie wiem czy dla osób które mają wrażliwy skalp nie będzie za mocny podczas efektu grzania...
UsuńNa razie używam wcierki Jantar i zobaczę co się będzie działo :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i byłam zadowolona :)
UsuńW takim razie zrobiłam dobry zakup :)
UsuńMam nadzieję że i Tobie się sprawdzi najlepiej sprawdza się po umyciu włosów kiedy skóra głowy jest oczyszczona i staraj się jak najdłużej wykonywać masaż aby to ukrwienie było jak największe. Dlaczego skóra głowy rozgrzana :)
UsuńNigdy nie testowałam, ale ja za to zdecydowanie bardziej lubię uczucie chłodzenia. :D
OdpowiedzUsuńTo ja jestem zimorodek nie lubię jak mi jest ciepło :P
UsuńJa bym się przestraszyła jakbym poczuła ciepło na głowie po zastosowaniu kosmetyku :D Panikowałabym, że to uczulenie :D Wypada całkiem dobrze i chyba mi by się przydał - bo jakoś mi włosy wypadają za dużo. Tylko to uczycie ciepła - będę musiała się przyzwyczaić.
OdpowiedzUsuńPowiem ci że z początku było to dziwne uczucie ale nie jest ona aż na tyle spektakularne żebyś mogła się wystraszyć :)
UsuńJa mimo wszystko nie wiem czy bym sie skusiła na niego.
OdpowiedzUsuńCzemu?
Usuńten efekt grzania jest bardzo ciekawy, nie miałam jeszcze podobnego szamponu
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera to ja takiego szamponu też nie.
UsuńJa również bardziej wolę produkty rozgrzewające niż chłodzące. Ciekawy ten szampon.
OdpowiedzUsuńI właśnie dlatego Zastanawiam się czy ten poprzedni dobrze stosowałam bo on na przykład się u mnie nie sprawdził. A bo z tej samej firmy Tylko tak jakby inna seria :)
UsuńJakoś do mnie nie przemawia :/
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńDobrze, że Ci nie zaszkodził! Ja bym nie mogła go zostawić na skórze włosów i to nie tylko przez SLS a chociażby przez konserwant MIT, który jest shitem :/
OdpowiedzUsuńJa to jestem odważna jednak kobieta :D
Usuńskład taki raczej przeciętny ;/
OdpowiedzUsuńNajlepszy nie jest ale krzywdy nie robi, przynajmniej mi :)
UsuńZdecydowanie wart uwagi. Moje włosy to jakaś masakra. Szukam czegoś dobrego bo niedługo łysa zostane.
OdpowiedzUsuńTo poczekaj na wpis o bioxsine bo Ponawiam kurację, Jestem ciekawa jak rok temu gdzie była naprawdę zadowolona. A jak chcesz możemy pogadać prywatnie na pewne metody, tylko to nie jest temat na forum publicznym :)
UsuńOk.Jak masz złoty środek to pisz na priv. Bo oszaleje,musiałam włosy ściąć na krótko😢
UsuńJa sama bym stosowała te metody bo dają świetne rezultaty, ale nie mam czasu kiedy robić.. bo to czasochłonne jest. A ja codziennie pracuje po 11 godzin to nie mam jak :(
UsuńJak są nowe włoski to koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie się pojawiły :)
UsuńBardzo ciekawy produkt. Lecz czy aż tak kuszący, nie wiem.
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam efekty nie są powalające ale są one widoczne :)
UsuńMężowi mojemu by się przydał tyle ze nie wiem czy by wysiedział z nim 5 minut
OdpowiedzUsuńWłaśnie z facetami to jest ciężko bo mój na przykład takich szamponów nie może stosować Bo nałoży i zmywa od razu a to nie o to chodzi. Jeśli ma działać to trzeba się dostosować do zaleceń producenta a nie traktować jak zwykły szampon.
UsuńInteresujący produkt, wiele już włosowych cudów wypróbowałam, jednak żaden z nich nie miał zaleconego takiego sposobu aplikacji. Ale jak działa warto się pobawić:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie to mnie zdziwiło Dlatego zastanawiam się po poprzednim traktowałam normalnie jak każdy inny szampon i on się akurat nie sprawdził czy aby na pewno nie powinnam była go stosować tak jak ten. Może i wtedy tamten miałby inną recenzje. Z tego jestem zadowolona bo efekty dawał choć liczyłam na nieco więcej.
UsuńJa jakoś średnio wierze w to ze szampon może wpływać na wzrost włosów. Wg mnie zbyt krótko przebywa na skórze głowy aby składniki mogły wniknąć w cebulki i zadziałać .
OdpowiedzUsuńKochana aplikując szampon drugi raz zostawiasz go na włosach, wycierając ręcznikiem ewentualnie nadmiar. Więc tu masz zastosowanie jak wcierki lub serum które siedzi na głowie do następnego mycia ;)
UsuńNapisałam w poście że jego zastosowanie jest inne niż zwykłych szamponów.
Muszę podesłać mojej koleżance która ma problem z włosami.
OdpowiedzUsuńMój blog.
Byłabym wdzięczna za niestawienie linków następnym razem komentarz zostanie usunięty.
UsuńCiekawe produkt :) dobrze, że jestes zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo że mógłby działać lepiej ale grunt że jakieś efekty dał.
UsuńO kurcze! Muszę spróbować bo ja próbuję wszystkiego i od tarczycy chorej ciągle mi wypadają włosy i ciągle mam problem zeby mi odrosły :( Może ten pomoże. Też bym sie martwila właśnie o łupiez, ale moze będzie dobrze i unie :* Buziaczki Kochana
OdpowiedzUsuńTo nie wiem czy nie powinnaś wybrać się do trychologa Myślę że on bardziej pomoże :)
UsuńTo ciekawe ,że sam szampon daje efekt grzania( to samo robi nafta kosmetyczna).Aż chce się wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz że jest naftą kosmetyczną nie próbowałam w ten sposób żeby samą nakładać robiła maseczki ale nie czułam żeby grzało.
UsuńTym to mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz :D
UsuńBrzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłas mnie. Pierwszy raz słyszę o taki efekcie ciepła. Musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj ścierki które tak działały ale nigdy szamponu też byłam zdziwiona :)
UsuńBardzo ciekawy produkt, trochę obawiałabym się trzymania go na głowie przez kilka minut- ale skoro działa to może warto:)
OdpowiedzUsuńTrzymanie go na głowie To nic ja się bałam że podczas tej drugiej aplikacji jak się go zostawia już bez zmywania że dopiero będzie to hardcore:D
UsuńJa nadal zapuszczam włosy, ale wnerwia mnie jak mam sterczące baby hair haha:D
OdpowiedzUsuńJa też chodź jak mam plecy spięte włosy później wyjdę zawieje wiatr to wyglądam jak szogun :D mam taki rozcapirz na głowie :D
UsuńAktualnie nie mam potrzeby kupować tego typu produktów. Myślę, że jest jednak godny uwagi
OdpowiedzUsuńMyślę że jako tako rezerwowy produkt Zawsze może się przydać :)
UsuńA to chyba nie produkt do moich włosów i skóry głowy :/ boję się eksperymentować z szamponami.
OdpowiedzUsuńWłaśnie pisząc z tą recenzję między innymi myślałam o tobie, że jednak nie będzie dla każdego.
UsuńCiekawy sposób użycia, jeszcze z takim się nie spotkałam :P
OdpowiedzUsuńJa właśnie wcześniej też nie :)
UsuńTakie podobne uczucie mrowienia miałam przy stosowaniu szampony Whamisa. Matko, to dopiero bylo cudo! Szkoda tylko, że cena szamponu waha się w granicach stówki.
OdpowiedzUsuńA u mnie najlepiej na porost działa olejek łopianowy (chyba z Green Pharmacy) i wcierka Vianka czy tam Sylveco :)
Chyba nawet wiem o której mówisz tak i z papryczką chili?
UsuńTen szampon widzę po raz pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńBo nie jest znany ;)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej firmie. Moja wcierka też miała takie działanie rozgrzewające i czułam lekkie mrowienie. Po niej przybyło mi dwa razy więcej włosów :D
OdpowiedzUsuńA o jakiej wcierce mówisz?
UsuńJa z ciekawości bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNo proszę,jakie ciekawe stosowanie! pewnie bym się na początku obawiała go wcierać i nie spłukiwać,ale czuję że zaryzykowałabym :) Mimo że mam dużo włosów na głowie,nie pogardziłabym dodatkowymi :D
OdpowiedzUsuńPowiem ci że ja sama się bałam bo jeszcze nie używałam nigdy tak żadnego szamponu.
Usuńpowiem Ci kochana, że pojawienie się nowych włosów brzmi kusząco, ale ten sls mnie osobiście naprawdę nieco zniechęca za uwagi na tę keratynę, którą tak namiętnie wprasowuję we włosy :P
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak keratyna bym mogła na niego zareagować albo on na keratyne :P
UsuńCiekawy szampon, fajnie, że efekty są widoczne. :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę choć Chciałabym aby były bardziej widoczne.
UsuńJa unikam SLS, ale nie dlatego, bo internet huczy o ich mocy i szkodliwości, tylko dlatego, że zauważyłam, iż po szamponach z SLS moje włosy się bardzo puszą, najwidoczniej nie lubią się z nimi :P Szkoda, bo ten wydaje się fajny, no i ja lubię efekt rozgrzania. Ale bałabym się szopy :<
OdpowiedzUsuńTo ja się cieszę jak mam Push bo zazwyczaj oklapnięte włosy.
Usuńmoże i mi by pomógł:)
OdpowiedzUsuńNie mam bladego pojęcia u mnie są efekty ale niewielkie :)
UsuńNo nie wiem, nie chciałoby mi się trzymać szamponu tyle czasu na głowie...
OdpowiedzUsuńPóki co nie potrzebuję niczego na porost włosów.
To mogę ci pozazdrościć :)
UsuńFaktycznie nietypowo się go używa! Uczucie ciepełka musi być miłe :) Jednak moja skóra średnio się lubi z sls, raz na jakiś czas toleruje, ale za często używany przesusza :(
OdpowiedzUsuńNo więc właśnie dlatego to nie będzie szampon dla każdego.. musiałabyś spróbować żałuję że ci nie odlałam trochę
UsuńNie jestem pewna czy to rozgrzewanie by mnie nie irytowało :P
OdpowiedzUsuńZ początku było to dziwne uczucie Ale ja się już przyzwyczaiłam. Chodź teraz już go i tak nie mam bo zdążyłam zużyć ;D
UsuńOj ja też jestem przewrażliwiona na wszelkie odczucia zmian ciepła na skórze. Może dlatego, że jestem alergikiem i od razu budzi się we mnie strach, iż puchnę
OdpowiedzUsuńDużą masz alergie?
UsuńAż zaskakujące :-) serio. Już kilka razy spotkałam się z szampanem który należy pozostawić na głowie i po jakimś czasie spłukać ale żeby na koniec potraktować to jak wcierkę? Pierwszy raz coś takiego czytam. Najważniejsze jest to że przyniósł efekty.. A jak na szampon to prawdziwy sukces 😄
OdpowiedzUsuńSzampan też może być % mów kiedy i będę <3 no właśnie mnie jego zastosowanie zdziwiło troszkę :P
Usuńuczucie grzania, dobrze wróży :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń