poniedziałek, 29 października 2018

Kostka Mydła - hydrolat malinowy

Witajcie Mordeczki!
Jeśli pamiętacie pod koniec września wybrałam się na Ekotyki - targi naturalnych kosmetyków w Krakowie. To już trzecia edycja na której byłam i planuję kolejne. Dziś mam dla was pierwszą recenzję jednego z produktów, który zakupiłam na targach. Malinowy hydrolat od Kostki Mydła. Jeśli chodzi o firmę to tak naprawdę pierwszy raz się z nimi spotkałam, ale robiąc listę zakupów zainteresowali mnie swoim asortymentem. Było to również pierwsze stoisko do którego podeszłam i jedno z tych na którym kupiłam najwięcej. Więc kilka recenzji z pewnością jeszcze się pojawi

Miłym zaskoczeniem było to że podchodząc do stoiska wraz z listą produktów które chcę kupić zostałam rozpoznana. Tak naprawdę chyba dzięki temu że przed targami udostępniłam listę na instastory i oznaczyłam wszystkie firmy które planowałam odwiedzić. Właściciele bardzo fajni i  mili, mogłam z nimi przeprowadzić chociaż przez chwilę bardzo sympatyczną rozmowę. Na hydrolat malinowy skusiłam się z tego względu że jest to jeden z takiej kategorii produktów które naprawdę bardzo lubię i zużywam je w dużych ilościach, a dodatkowo malinowego jeszcze nigdy nie miałam. Na targach oczywiście były dostępne dwie wersje jeśli chodzi o pojemność i ja zdecydowałam się na większą. Bardzo podoba mi się szata graficzna, niby jest prosta ale ma w sobie coś co jednak przyciąga ten wzrok. Przepiękna szafirowa szklana butelka dodała dodatkowego uroku. Hydrolat Posiada również atomizer dzięki któremu aplikacja jest szybsza i zyskujemy na jego wydajności.
Zapach jest cudny, pachnie jak mamba malinowa! To jest taki zapach który was budzi, ożywia i relaksuje. Osobiście dla mnie genialny i używanie go po całym dniu pracy i dokładnym oczyszczeniu skóry to była prawdziwa przyjemność. W zasadzie przez moją ciekawość otworzyłam go jeszcze tego samego dnia w którym go kupiłam i nawet mojego Darka nim pryskałam i domagał się więcej. Ma genialne działanie kojące, cudownie odświeża skórę i sprawia że jest taka miła w dotyku. Jako jeden z pierwszych etapów pielęgnacji po dokładnym oczyszczeniu skóry robi jej idealny podkład aby wzmocnić nawilżenie. Zresztą sam w sobie już działa nawilżająco. Miałam go używać do sypkich maseczek, natomiast szczerze wam powiem że było mi go szkoda bo sam w sobie już świetnie działa na skórę. Regeneruje, łagodzi podrażnienia i mam wrażenie że poprawia koloryt skóry, delikatnie go wyrównując. Będzie idealny do każdego typu skóry, a w szczególności z przebarwieniami, wrażliwej, zanieczyszczonej, trądzikowej i suchej. Skoro jego działanie spodobało się również Darkowi to coś w nim musi być. Ja osobiście jestem nim totalnie oczarowana, pomijając samo opakowanie które bardzo mnie urzekło i jego cudowny malinowy zapach, a samo działanie jest tak dobre że ma się ochotę do niego wracać. Jest to jeden z najlepszych hydrolatów jakie miałam możliwość już przetestować, a było ich naprawdę sporo i szczerze wam polecam bo musicie go spróbować chociaż raz.

47 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie, nie dziwię się, że się na bogato zaopatrzyłaś w tej firmie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak przeczytałam o Mambie malinowej to ślinianki zaczęły mi intensywniej pracować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto i uważam że to jest jedną z lepszych hydrolatów jakie miałam

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nie musisz ale jeżeli tego nie zrobisz to gwarantuję ci że będziesz żałować :D

      Usuń
  5. No powiem ci, że marka obiła mi się gdzieś o uszy, ale nie miałam okazji poznać :D Też byłoby mi szkoda używać go do maseczek, uwielbiam hydrolaty, kończę teraz swój ulubiony rumiankowy i już się będę rozglądać za nowym :D Ten malinowy zapach kusi oj kusi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest po prostu genialny I ja osobiście jestem zakochana

      Usuń
  6. To coś dla mnie :) Uwielbiam maliny, a jak jeszcze sprawdzi się przy wrażliwej skórze, to już w ogóle muszę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantuję ci że nie będziesz nim zawiedziona bo ja jestem zachwycona

      Usuń
  7. Uwielbiam zapach malin. Hydrolat mnie zaintrygował, myślę, że moja mieszana cera by się z nim polubiła. Podoba mi się, że ma poręczne i higieniczne opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapach malin lubię, ale produkt widzę pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sam zapach już mnie przekonuje. Malinowa Mamba to coś dla mnie :) Dodatkowy plus to buteleczka - ma śliczny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ją zostawiam i planuję wysłać koleżance:)

      Usuń
  10. Szkoda, że nie ma takich targów w moim mieście. A jeśli chodzi o produkt to bardzo podoba mi się nazwa marki, zdecydowanie zachęca do zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię malinowych kosmetyków, więc już na początku stwierdziłam, że to nie dla mnie, ale mówisz malinowa mamba? :D Pierwszy raz słyszę o firmie, ale zaciekawiłaś mnie tym hydrolatem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam zapach Mamby malinowej, a także hydrolaty w sprayu. Czyżby połączenie idealne? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby do tego doliczyć jeszcze działanie to z pewnością

      Usuń
  13. Maliny tak bardzo kojarzą mi się z latem ;) A w kosmetykach rzadko je spotykam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj skusiłaś mnie, ten zapach malinowy to musi być coś !

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaa Ty też byłaś rozpoznawalna na targach,super :D
    Ja kupiłam hydrolat malinowy u Mydłostacji,jestem tak samo zakochana,pachnie mi jak świeżutkie prosto z krzaczka malinki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dużo Marek miało hydrolat malinowy ale akurat skusiłam się na ich :)

      Usuń
  16. Maliny ahh maliny! Już za sam zapach warto kupić, a jeśli działa to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działa cudnie i ja osobiście jestem nim Naprawdę zachwycona

      Usuń
  17. Zachęciłaś mnie do kupna! Na kolejne targi musimy już iść razem! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem Ci, że opakowanie średnio mi się widzi.. ale jak przeczytalam opis to mam ochotę go kupić! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działanie ma rewelacyjne a mi opakowanie naprawdę strasznie się ppodoba.

      Usuń
  19. Pierwszy raz widzę ten produkt, ale chyba skusiłaś mnie do kupna :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Malinowego nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam właśnie pierwszy raz ale z pewnością nie ostatni :)

      Usuń
  21. Ja mam maskę z pestek malin, ale z innej firmy i chyba zakochałam się w tym zapachu także tego również będę szukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam jakąś maseczkę z pestek malin ale to był zupełnie inny zapach

      Usuń
  22. Muszę go spróbować :D Z tego co piszesz to może być ten idealny :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie również podoba się szata graficzna tego kosmetyku, no i zapach ,,malinowej mamby'' bardzo kusi :D

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!