W dzisiejszym poście chciałam wam opisać mój ulubieniec roku. Produkt który podbił moje serce i z którym nigdy się nie rozstanę. A mianowicie jest to Duraline z Inglota czyli płyn utrwalający do makijażu który używam jako bazy pod każde cienie, pomadki i do kilku innych celów :)
Duraline ma malutkie i bardzo zgrabne opakowanie w postaci prostokątnej szklanej buteleczki z plastikową nakrętką z guziczkiem do nabierania produktu, który po naciśnięciu uwalnia maleńką kropelkę tego słodziaka.
Ten produkt jak wspomniałam na początku podbił moje serce kupiłam go zwyczajnie spontanicznie bo gdzieś tam coś o nim słyszałam i stwierdziłam że chętnie go wypróbuje mimo że na samym początku wydawało mi się sporo 26 zł jak za 9 ml jakiegoś tam przeźroczystego płynu. Ale uważam że jest warty nawet więcej. Bo jest naprawdę bardzo wydajny i jeszcze to w jak szeroki sposób możemy go zastosować i to jaką ma jakość podbija wszystko. Jak same widzicie produktu zużyłam naprawdę odrobinę może 1/4 a używam go codziennie od ponad roku.
Jego konsystencja przypomina lekki olejek i jest też delikatnie tłustawa ale po nałożeniu go na powiekę czy usta szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Zapach ma znikomy i kompletnie niewyczuwalny. Dzięki jemu maleńkiemu opakowaniu zmieścimy go wszędzie :). Dodatkowo produkt jest hipoalergiczny i w żaden sposób nie podrażnia oczu ani ich nie wysusza, a moje "patrzałki" są bardzo wrażliwe.
Jak i do czego stosować Duraline?
Wszystko zależy od tego co chcecie uzyskać..
Do tuszu macie jakiś swój ulubiony tusz który np zaczyna wysychać a chciałybyście go jeszcze poużywać do buteleczki z tuszem wystarczy dać 2-3 kropelki Duraline zamknąć opakowanie, kilka razy wstrząsnąć i pomerdać szczoteczką od tuszu :) (jakbyście chciały wydobyć produkt ) i po jakieś chwili tusz dostanie nowego życia :). Oczywiście jeśli tuszu nie zużyłyście do 0 :P bo wiadomo że to tylko działa jak wam on wysechł a nie zużyłyście :P
Do wszystkich cieni jako baza i tych prasowanych i tych sypkich, mineralnych. Na dłoń nakładamy kropelkę Duraline a następnie opuszkiem palca bierzemy produkt i wsmarowujemy w powiekę. Jedna kropelka a nawet nie cała kropelka wystarczy nam na obie powieki. Nie nakładam go bezpośrednio z pipetki na powiekę bo najzwyczajniej jedna kropelka na jedną powiekę to za dużo. Produkt bardzo szybko się wchłania więc można w momencie przejść do aplikacji cieni.
Marzy ci się eyeliner w ulubionym kolorze swojego cienia? A np zwyczajnie taki kolor w postaci eyelinera nie jest dostępny? Otóż kolejnym zastosowaniem Duraline jest to że możemy mieć dzięki niemu wodoodporną kredkę/eyeliner w takim kolorze jakim się nam tylko zachce. Wystarczy odskrobać odrobinę cienia danego koloru np na jakąś blaszkę, dodać kropelkę Duraline i wymieszać cieniutkim pędzelkiem i gotowe możemy nałożyć swój wymarzony eyeliner lub kredkę na powiekę :)
Podsumowując Duraline ma naprawdę bardzo szerokie zastosowanie. Dzięki niemu możemy odnowić zaschnięty tusz, zrobić sobie wymarzony eyeliner lub kredkę i utrwalić makijaż. Nałożony na powiekę wzmocni kolor cieni nawet tych słabej pigmentacji, makijaż oka przy użyciu Duraline wytrzyma całą noc.
Dla przykładu podam wam że w lutym byłam na weselu, makijaż miałam już zrobiony ok godziny 14 z wesela wróciłam ok 5 nad ranem ( czyli już makijaż miałam ok 15 godzin ) i wiecie jak to po weselu % plus zmęczenie i poszłam spać nie zmywając makijażu ( choć wiem że to zbrodnia dla cery ale raz na jakiś czas krzywdy nie powinno zrobić ) Wstałam coś ok 10 :) i wiecie co?Podkładu nie miałam, pewnie został na poduszce mojego lubego :-P , tusz już się oczywiście wykruszył, no ale miał prawo...., a cienie były w nienaruszonym stanie :) i tak na dobrą sprawę wystarczyło by zrobić minimalne poprawki i jestem gotowa do wyjścia, więc makijaż oka wytrzymał mi ok 20 godzin. Oczywiście wtedy użyłam ciut więcej Duraline tzn ( nałożyłam na oko poczekałam jak wchłonie i znów nałożyłam i dopiero cienie ;-) , czyli ok 2 kropelki może.
Duraline można też stosować pod różnego tupu pomadki.
Gdybym miała się do czegoś doczepić to jedynie do jego daty ważności "teoretycznie" niby na zużycie produktu mamy od otwarcia 9 miesięcy ale to jest nie realne. A czemu teoretycznie powiem wam tak to są przepisowe daty. Jeśli produkt jest dobrze przechowywany to uwierzcie mi nawet jak będziecie go stosować długo po dacie zakończenia to nic wam nie będzie :).
Ciekawostka dla tych co nie wiedzą :) To samo dotyczy spożywki sama pracuje w takiej dziedzinie i przykładowo makarony np które są po dacie ważności jeśli są tylko dobrze przechowywane to spokojnie możemy je zjeść nawet do roku czasu :) Więc i w przypadku kosmetyków nie musicie się obawiać tego że coś wam się stanie jak produkt się przeterminuje pod warunkiem że dobrze przechowujecie swoje kosmetyki.
Zresztą powiem wam tak te kosmetyki które mają konkretną datę ważności ( nie od otwarcia ) tylko np 15 kwietnia 2016 i np data minęła i sklep zwraca hurtowni produkt czy tam producentowi to oni tylko zmazują daty i nabijają nowe i ponownie towar wraca na sklep :P
Pierwszy raz widzę ten produkt. Wow, sporo zastosowań! :) muszę się zastanowić nad wypróbowaniem :)
OdpowiedzUsuńNie jest taki drogi :) więc myślę że warto spróbować :)
UsuńPrzydałby mi się, jednak mam bardzo nie po drodze do Inglota.
OdpowiedzUsuńz tego co się orientuje można zamówić przez internet :)
UsuńTaka mała rzecz a ile zastosowań! Wiesz może ile trzyma taki eyeliner zrobiony własnoręcznie? ;)
OdpowiedzUsuńmyślę że spokojnie do 12 godzin :) u mnie cienie się bardzo długo trzymają więc eyeliner powinien dłużej :)
UsuńMiałam go kupić, ale jakoś ciągle odwlekam to w czasie... zupelnie nie wiem dlaczego :)
OdpowiedzUsuńJa też swego czasu długo na niego się czaiłam kilka miesięcy myśląc chce czy nie chce aż kupiłam i nie żałuję :)
UsuńOd roku zamierzam go kupić, ale gdy wejdę do Inglota to wezmę wszystko, ale duraline nie xD
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
ja też długo się przymierzałam do jego zakupu :) i uważam że warto go mieć :)
UsuńBardzo go lubię, jednak czasem bardzo źle mi się z nim współpracuje, gdy używam różnych pigmentów :)
OdpowiedzUsuńz pigmentami go nie używałam bo jednak wolę cienie w wersji prasowanej :)
UsuńCienie do powiek które ja używam są raczej trwałe, ale przydałaby mi się jakaś baza pod podkład choć nie używam go, ale gdyby była jakaś dobra która by trzymała makijaż cały dzień bez poprawek to może bym wypróbowała. Zawsze miałam z tym problem i musiałam często poprawiać makijaż twarzy.
OdpowiedzUsuńOn bardzo dobrze utrwala :) zresztą cenę stosunkowo do zastosowania ma niską :) więc myślę że warto :)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, a szkoda bo naprawdę z tego co piszesz robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńBardzo dużo można zrobić takim małym, niepozornym produktem. Jestem zachwycona, aczkolwiek moje kosmetyki długo się trzymają i nie mam problemów z trwałością makijażu ;)
OdpowiedzUsuń>foxydiet<
ja zależy od produktów które używam ale nawet jak mam sprawdzone to i tak wspomagam się duraline :)
UsuńNie miałam jeszcze nigdy nic z Inglota :)
OdpowiedzUsuńJa mam kilka rzeczy ale nie z wszystkiego jestem zadowolona :P
UsuńOd dawna planuje kupić, teraz chyba naprawdę już się skuszę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, dopiero zaczynam blog :) http://moment-for-piggy.blogspot.com/2016/04/tanie-podrozowanie-dla-kazdego.html
już zaglądam :)
UsuńNic podobnego nie stosuję aczkolwiek zaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńja stosuje :) bo dzięki niemu mam pewność że nie muszę robić poprawek w ciągu dnia makijażu przez co w mojej torebce znajdziesz tylko kolorową pomadkę i bezbarwną szminkę :P a tak to nic więcej nie noszę :P
UsuńBrzmi ciekawie. :)
OdpowiedzUsuń:) oj tak :)
UsuńWow;) kupie przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńDla mnie to całkowita nowość, nigdy wcześniej o nim nie słyszałam widzę, że warto go mieć! <3
OdpowiedzUsuńoj tak warto uwielbiam go :)
UsuńChyba kiedyś o nim słyszałam. Mega produkt :) ciekawe jak sprawdza się jako po prostu utrwalacz makijażu :)
OdpowiedzUsuńNa cała twarz go nie stosowałam jeszcze tylko na powieki, usta i w strefie T :) tu się sprawdzał :) i kilka razy używałam do tuszu :)
Usuńzapsiałam sobie nazwę :D bardzo interesujący kosmetyk!/Karolina
OdpowiedzUsuńPolecam :) naprawdę warto :)
UsuńInteresujący losmetyk, chyba musze o nim pomyśleć:)
OdpowiedzUsuńmadameeangela.blogspot.com
polecam :)
UsuńJak dla mnie jego zaletą jest szybkie wchłanianie, ciekawy opis produkty. dobrze się go czyta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dla mnie też bo mój makijaż niekiedy trwa tylko 5 min jak się spieszę :)
UsuńMiałam kiedyś kupić, ale potem stwierdziłam, że chyba jednak się nie będę tym bawić :D
OdpowiedzUsuńa tam bawić :P w kilka sekund się wchłania :)
UsuńWitaj:).
OdpowiedzUsuńMiałam duraline i lubiłam go stosować pod szminki i rzeczywiście przedłużał ich trwałość. Pod cienie i pigmenty wolałam nakładać zwykły korektor i na szczęście wszystko się trzymało jak należy;).
też go czasami używam pod szminki :)
UsuńMamy lakiery z Inglota ! :) Są one super, żelowe , trwałe :* Mamy zamiar kupić nowe :)) Pozdrowionka :) Oczywiście obserwujemy i liczymy na ciebie ^^
OdpowiedzUsuńzaglądam już do was :)
Usuńmusze chyba go nabyć:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :*
UsuńMam i używam od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńsprawdza się ? :)
Usuńkiedyś go kupię na pewno:D
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy się i u ciebie sprawdzi :)
UsuńDla mnie nie zastąpiony :)
OdpowiedzUsuńsuper :) to mój taki mały "lubimiś" :)
UsuńMiałam go kiedyś i zużyłam do ostatniej kropli :) Dla mnie był bardzo dobry, zwłaszcza jako baza pod cienie.
OdpowiedzUsuńTo super że się sprawdza :)
UsuńDostałam go na święta, ale nie używam go, aż tak często jak myślałam, że będę używać :P
OdpowiedzUsuńja czasami też o nim zapomnę ale mało kiedy :P
UsuńKupiłam go dzisiaj, akurat zbliża mi się wesele i mam ochotę zastosować go pod pigment 😀. Jutro będzie próba na dodatek na ustach 😙
OdpowiedzUsuń