Witajcie :)
Tym razem mam dla was produkt który zapewne nie jedna z was używa ale pewnie z różnych firm. Dzisiejszy produkt to nic innego jak zielona glinka od marki Nacomi która ma działanie oczyszczające, złuszczające i zmniejszające pory.
Od Producenta:
Maska oczyszczająca, oczyszcza z toksyn i remineralizuje skórę. Posiada silne właściwości odtłuszczające, matujące i lekko złuszczające skórę. Doskonale wpływa na cerę trądzikową.
"Zielona Glinka jest naaturalna, bogata w mikroelementy zielona glinka jest tradycyjnym składnikiem kosmetyków stymulujących procesy regeneracyjne skóry. Ten rodzaj glinki jest doskonały dla skóry trądzikowej, tłustej i mieszanej - posiada najsilniejsze działanie oczyszczające i złuszczające. Duża ilość krzemu i cynku normalizuje cerę i reguluje wydzielanie sebum, dzięki czemu skóra pozostaje matowa przez długi czas, a przy regularnym stosowaniu przestaje się przetłuszczać w ogóle. Maseczka na bazie zielonej glinki dogłębnie oczyszcza pory skóry z zanieczyszczeń, aktywuje skórę do szybszej regeneracji i pozwala pozbyć się zewnętrznej, zrogowaciałej warstwy naskórka, dzięki czemu możliwe jest lepsze nawilżenie skóry"
( jeśli chcecie się dowiedzieć więcej na temat zielonej glinki odsyłam was do strony producenta TU KLIK a jest co czytać ;) )
Sposób użycia:
Należy zmieszać glinkę z wodą lub olejem do uzyskania gęstego błota. Nałożyć na skórę do wyschnięcia. Na koniec zmyć maseczkę z twarzy letnią wodą
Skład: Green Clay 100%
Moja opinia:
Zacznę od tego że moja skóra nie jest trądzikowa, ma tendencje do przetłuszczania się ale tylko w strefie T natomiast na reszcie twarzy jest normalna. Tym razem produkt od Nacomi dorwałam w Apteka Dr Max ponieważ była ona na promocji w kwocie 9.90zł/100ml a z tego co się orientuje za takie opakowanie trzeba dać coś w granicy 14-15zł ale nie wiem dokładnie, ale jest on dostępny również w Hebe i drogerii Pigment. Oczywiście kupiłam też wersje czerwonej i białej glinki ale o tym będzie w innym poście. Opakowanie to plastikowy słoiczek który pod nakrętką dodatkowo zabezpieczony jest folią, dzięki czemu nic podczas transportu się nie wysypie a przy okazji mamy pewność że kupujemy świeży produkt. Typ maseczek w proszku zawsze mi najbardziej odpowiada ponieważ robię sobie gotową maseczkę zawsze na świeżo i zawsze wtedy kiedy mam tylko na to ochotę. Czasami do zrobienia takiej maseczki używam tylko wodę a nieraz dodaje różne olejki i hydrolant różany. Proporcje stosuje na tak zwane oko, tak aby powstało mi gęste błotko które bez problemu nałożę na twarz i nie będzie ono zjeżdżać mi z twarzy. Jeśli zależy mi na mocniejszym działaniu i żeby nie powstała mi zbyt duża skorupa na twarzy dodatkowo stosuję bawełniane skompresowane maseczki w płachtach, ale to też nie za każdym razem. Taką gotową maseczkę trzymam od 20-30 min w zależności od potrzep, jeśli nałożę na nią dodatkowo zwilżoną maseczkę w płachcie nie mam problemu z jej usunięciem natomiast nałożona solo po wyschnięciu tworzy skorupkę przy której troszkę trzeba czasu aby dokładnie ją zmyć. Ale wystarczy letnia woda i odrobina pianki/żelu i gotowe ( w moim przypadku są to zawsze pianki, ponieważ żeli nie używam ).
Glinka w czystej postaci jest sproszkowana, nie posiada ona zapachu a konsystencją przypomina mi dobrze zmielony puder transparentny. Jest to moja jedna z ulubionych maseczek, ponieważ zawiera wiele mikroelementów takich jak wapń, magnez, cynk, miedź i fosfor, bardzo ładnie oczyszcza skórę naszej twarzy, redukuje wydzielanie sebum i dobrze matuje. Dodatkowo maseczka bardzo fajnie działa na zredukowanie i zwężenie porów, dzięki czemu skóra jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku, a dalszy ciąg pielęgnacji np nałożenie kremu sprawia że substancje w nim zawarte lepiej i głębiej wnikają w naszą skórę. Maseczka w żaden sposób nie podrażniła mojej cery ani nie spowodowała wysypu niechcianych gości. Wersja zielonej glinki jest jedną z najsilniejszych i nie jest ona polecana osobom które mają tendencję do wysuszania. Dla takich osób bardziej polecane są glinki łagodniejsze czyli czerwona i biała.
Stosujecie glinki? Jakie są wasze ulubione?
Zdecydowanie wolę białą glinkę :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie Glinki są naturalne i bardzo fajnie działają :) A moja skóra je wręcz kocha :)
UsuńKupiłam ją ostatnio :) po pierwszych testach jestem zachwycona :) Mam takie samo opakowanie 100 ml, które szybko się zużywa ;) Kupię drugim razem duże opakowanie, bo podobno takie są? :) Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńTak są większe warianty ale ja wolałem kupić 3 różne i używać ich na zmianę. W sumie mam białą zieloną i czerwoną :)
UsuńNo masz rację :) Mam też białą, a czerwona przy kolejnych zakupach :)
UsuńMnie kusi żółta i niebieska :)
UsuńO tych jeszcze nie słyszałam :)
Usuńzieloną glinkę uwielbiam normalnie nad życie;D
OdpowiedzUsuńJa zieloną też ale Biała i czerwona też jest bardzo fajna
Usuńczerwonej nie miałam jeszcze
UsuńJa znów żółtej i niebieskiej :)
UsuńJa lubię zieloną, inne rzadko używam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie akurat moja jest zielona hehe :)
UsuńKupiłam kiedyś jedną z glinek nacomi na prezent. Jeśli chodzi o czyste glinki lubię najbardziej ghassoul z organique;)
OdpowiedzUsuńJa najpierw zaczęłam od gotowych glinek w kremie, jednak teraz wybieram te do robienia w domu. Do Nacomi mam zaufanie bo jeszcze żaden ich kosmetyk mnie nie zawiódł :)
UsuńJeszcze nie miałam styczności z tą firmą :)
OdpowiedzUsuńFajne kosmetyki mają :)
UsuńJa muszę spróbować i zobaczyć czy moja skóra się z nimi polubi .
OdpowiedzUsuńMyślę że tak :) glinki są dobre :)
UsuńTeż lubię zielone, ale tej konkretnej nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA z jakiej firmy używasz? :)
UsuńNigdy nie używałam zielonej glinki.
OdpowiedzUsuńA inne stosujesz? :)
UsuńNigdy nie używałam takich maseczek :)
OdpowiedzUsuńA używasz jakiś do robienia w domu?
Usuńja używam zielonych glinek z Fitoksometik i jestem z nich zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTo tych nie miałam :)
UsuńNie miałam jeszcze zielonej glinki, tylko białą :)
OdpowiedzUsuńJa mam białą i czerwoną jeszcze :)
UsuńUwielbiam glinki ! Po prostu jestem ich ogromną fanką ! :) Zielona ratuje mnie z opresji w pojawianiu się wykwitów na twarzy, czerwona niweluje zaczerwienienia, oraz wzmacnia skóre przed pojawianiem się naczynek ♥ Białą uwielbiam za jej delikatność ,żółta spisuje się równie dobrze jak jej siostry ! KOCHAM KOCHAM jeszcze raz kocham wszystkie glinki ♥
OdpowiedzUsuńŻółtej nigdy nie miałam :)
Usuńuwielbiam zieloną glinkę:)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy zielonej glinki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
patisonkaaa.blogspot.com
A inne stosujesz?
UsuńTeż używam zielonej glinki ale z Bielendy i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńKończy mi się więc trzeba kupić nową : )
Zapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
A bielenda ma ją gotową czy też w proszku? :) nie znam jej :P
UsuńNapisałam komentarz, ale przez problemy z internetem chyba go nie dodało. :/ Stosowałam zielona glinkę, ale to było już dość dawno. :) Przysnęłam z nią, zaschła mi na twarzy i miałam czerwoną przez kilka dni. :P
OdpowiedzUsuńO mamciu to dobrze że ci się nic nie stało poważnego heh miałaś mocne oczyszczanie :D
Usuńzielonej glinki z nacomi nie miałam. Ale testowałam wiele ich produktów i sprawdzały się.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja też lubię ich produkty :)
UsuńNie stosuję glinki, ale moja mama już od dłuższego czasu je stosuje i jest bardzo zadowolona z efektu. Widać, że działają i są bardzo ciekawą opcją kosmetyczną :) tej glinki akurat mama nie miała, ale zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńA jakie maseczki stosujesz?:)
UsuńJa czy moja mama ? :)
UsuńTy :P
Usuń:)
Zwykle używam białej glinki aczkolwiek muszę przyznać że Twoj opis bardzi mnie zaintrygował i pezy najbliższej okazji kupna, wypróbuję tej zielonej :)
OdpowiedzUsuńTAK W OGÓLE TO UWIELBIAM TWOJEGI BLOGA ! ♡ Pozdrawiam. I oby jeszcze więcej takich ciekawych wpisów tu sie pojawiało :*
Białą też mam :)
UsuńDziękuję :*
Zielona glinka niestety nie dla mnie. Kiedyś miałam jedną maseczkę, a po jej użyciu momentalnie popękanych kilka naczynek ;/
OdpowiedzUsuńAle to miałaś w proszku czy już gotową?
UsuńGotową w saszetce. Chyba z Dermaglinu jak jak dobrze pamiętam.
UsuńTo może białą glinke bo jest bardziej łagodna :)
UsuńJa się z firmą nacomi dopiero poznaję i na razie mam tylko ich masło shea ;)
OdpowiedzUsuńMiałam je i bardzo polubiłam :) jedynie ciężko się rozprowadza ale działa świetnie :)
UsuńJa uwielbiam wszystkie glinki :)
OdpowiedzUsuńJa chcę wypróbować jeszcze niebieską i żółtą :)
UsuńOch jak ja uwielbiam glinki :) najczęściej sięgam po żółtą ale z Nacomi nie miałam żadnej :)
OdpowiedzUsuńŻółtej nie miałam jeszcze :)
UsuńUwielbiam wszelkie glinki, choć najlepiej sprawdziła się do tej pory u mnie czerwona :) Z Nacomi żadnej nie miałam, ale mają kilka perełek w asortymencie :)
OdpowiedzUsuńOj tak :) do tej pory jeszcze mnie nic nie zawiodło od Nacomi :)
UsuńZielona glinka świetnie oczyszcza :D ja mimo wszystko jestem zwolenniczką mask algowych :)
OdpowiedzUsuńTeż je kocham :) bielenda ma świetne maski algowe :)
UsuńDzisiaj wyzerowałam glinkę z Nacomi. Super była :).
OdpowiedzUsuńMoja też dotyka dna :)
Usuńglinki fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńJeszcze nie używałam żadnej glinki. Pora spróbować :)
OdpowiedzUsuńMyślę że będziesz zadowolona :)
UsuńMam białą z ten firmy :)
OdpowiedzUsuńBiałą mam ale znów z innej a z Nacomi mam jeszcze czerwoną :)
UsuńMoją ulubioną jest właśnie zielona glinka, idealnie sprawdza się w przypadku mojej mieszanej cery :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńTeż mam mieszaną cerę :)
Myślę, że bd dobra dla mojej cery ;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Jeśli masz mieszaną jak najbardziej tak :)
UsuńNigdy nie stosowałam glinki .
OdpowiedzUsuńŻadnej:)?
UsuńLubię gotowe maseczki, ale takie glinki bardzo mnie zaciekawiły. Na pewno wypróbuję jeśli będę miała taką możliwość.
OdpowiedzUsuńJa też lubię gotowce, jednak wieksze zaufanie mam do takich :)
Usuńlubię ich produkty, bardzo bardzo! :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńJa osobiście nie przepadam za glinkami.. jakoś tak mam. Nawet nie wiem dlaczego.. ot tak.
OdpowiedzUsuńA używałaś tych w proszku? Czy gotowe? Bo różnica jest ogromna :)
UsuńUwielbiam zieloną glinkę :) Świetnie nawilża i wygładza cerę :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :)
Już zaglądam do Ciebie :)
UsuńMoja skóra nie przepada za glinkami, jedynie toleruje różową glinkę :)
OdpowiedzUsuńTo w sumie moja nie jest wybredna co do maseczek (choć tych rosyjskich nie lubi :P )
UsuńBardzo lubię zieloną glinkę :)
OdpowiedzUsuńJa też :) ogólnie glinki lubię ;)
UsuńUwielbiam Nacomi, mają swietne kosmetyki ja mam glinkę ghassoul:)
OdpowiedzUsuńTeż ich bardzo lubię :)
UsuńMuszę jej spróbować :) Zielonej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA jakie używasz :)?
UsuńI so love it! Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuń** Join Love, Beauty Bloggers on facebook. A place for beauty and fashion bloggers from all over the world to promote their latest posts!
BEAUTYEDITER.COM
Przydzlsm tu by podziękować za dużo ciepłych słów u mnie na blogu. To bardzo budujące, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNie masz za co dziękować :-*
UsuńBardzo lubię glinki ale tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA jakie miałaś :)?
UsuńBardzo lubię tą firme bo mają świetne naturalne kosmetyki:) A glinki uwielbiam chyba wszystkie, zielonej też używałam i jest super, mam ochotę jeszcze na żółtą:)
OdpowiedzUsuńMnie kusi żółta i niebieska :)
Usuńmuszę kupić taką glinkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńzielona glinka jest genialna ;) szarą też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSzarej nie miałam :)
UsuńJak na razie używałam tylko gotowe glinki.
OdpowiedzUsuńTeż używałam ale te w proszku są lepsze :)
UsuńZielona glinka to mój nr 1 w pielęgnacji, akurat jako maskę używam ją rzadko, ale na włosy - rewelacja, ostatnio 5 dni wytrzymałam bez mycia by je wzmocnić i moje skłonne do przetłuszczania włosy były wciąż świeże :)
OdpowiedzUsuńNie wspomnę już że od czasu do czasu zaaplikowana na stopy sprawia, że sie wcale nie pocą
Na stopy wypróbuję, przyda mi się bo mam z nimi problem :P
UsuńLubię glinki, ale przeważnie wybieram białą lub różową. Z uwagi na rodzaj cery (sucha, wrażliwa, naczyniowa) zielona glinka jest dla mnie zbyt agresywna.
OdpowiedzUsuńja mam czerwoną jeszcze i białą a zieloną właśnie skończyłam :(
UsuńJuż dawno nie miałam zielonej glinki, chociaż zawsze bardziej wolałam czerwoną :D Ogólnie muszę zakupić jakąś glinkę, bo mi służyły :))
OdpowiedzUsuń