Organic Shop organic mango & sugar body scrub

Witajcie Paskudy moje Kochane :*
Dziś mam bardzo pozytywny dzień, od rana dopisuje mi humor :), mam nadzieję że u was również jest pozytywnie. Jak wiecie jestem zwolenniczką wszelkiego rodzaju peelingów, przez moje łapki przeszło ich naprawdę sporo. Są takie peelingi które skradły moje serce od pierwszego użycia i to najczęściej do nich wracam, wybierając różne warianty jakie oferuje nam producent. Jedną z tych firm jest właśnie Organic Shop! Na blogu opisywałam wam tylko dwa warianty i ta będzie już trzecim, natomiast miałam ich zdecydowanie więcej. 

Wersja mango zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych choćby ze względu na cudowny, egzotyczny i dodający energii zapach. Ma w sobie słodkie nuty ale jednocześnie kwaśne dzięki czemu nie jest w żaden sposób męczący. Jest tak piękny że nawet mając teraz w rękach puste opakowanie, w momencie kiedy robię dla was ten wpis... to praktycznie cały czas nos "trzymam w środku", przypomina mi wakacje i kosz pełen soczystych owoców napakowanych promykami słońca, taka istna pełnia lata. Konsystencja bardzo gęsta, dzięki czemu peeling nie przecieka między palcami i z łatwością nakłada się go na skórę. Kolor ma cytrusowy, jak świeżo wyciągnięty miąższ z pomarańczy, prezentuje się pięknie. Peeling ma dosyć grube ziarenka cukru, które pod wpływem zwilżonej skóry ciała i dłoni powoli się rozpuszcza tracąc swoją moc. Jest to typowy mocny zdzierak ale taki który w żaden sposób nie podrażnia delikatnej skóry. Stosowałam go na całe ciało, włącznie z plecami ale tutaj już musiałam prosić o pomoc Mamę lub mojego lubego bo sama sobie peelingu na plecach nie umiem zrobić. Może niektóre z was się zdziwią że robię peeling pleców, ale skóra jak skóra, tam też wymaga złuszczenia, ba! nawet jeszcze bardziej ponieważ ta partia ciała jest gorzej dostępna i ciężej się nam ją myje, szczególnie samemu. Jeśli nie próbowałyście peelingu pleców to zróbcie, a poczujecie się "lżej" gwarantuje wam!

Skład:

Oprócz fajnej treściwej konsystencji i cudownego zapachu, na działanie peelingu nie ma co narzekać. Idealnie złuszcza martwy naskórek i wygładza powierzchnię skóry. Skóra po użyciu tego peelingu jest mięciutka i bardzo przyjemna w dotyku. Peeling w żaden sposób nie wysusza skóry, mogłabym stwierdzić że delikatnie ją nawilża i zmiękcza. Używanie go to prawdziwa przyjemność i pełen relaks. Dodatkowo peeling ma działanie delikatnie myjące, minimalnie podczas masażu zmienia swoją formułę ale nie pieni się mocno. Robi to co każdy dobry peelingi robić powinien. Myślę że będzie odpowiedni do każdego typu skóry. Ja jestem z niego bardzo zadowolona a jego zapach skradł moje serce od pierwszego użycia. Mimo średniej pojemności 250ml jest dość wydajny. Koszt takiego peelingu w zależności od drogerii to 8-12zł, jak za taką jakość produktu jest to naprawdę niewielki koszt. Oczywiście będę używać i kupować też inne peelingi, choćby z blogerskiej ciekawości i chęci przetestowania czegoś nowego :) natomiast do tego wrócę jeszcze nie jeden raz. Szczerze polecam i myślę że będziecie również zadowolone tak samo jak ja.