▼
piątek, 2 czerwca 2017
Masło do ciała z minerałami z morza martwego See See
Witajcie Robaczki :*
Na samym początku chciałam zrobić małą zapowiedź, planuję zrobić akcję a dokładniej wyzwanie dla wszystkich chętnych blogerek/ów którzy tylko będą mieli ochotę wziąć udział. Mianowicie cała zabawa to będzie taki jeden wielki test dla nas, jak bardzo jesteśmy odporni na pokusy. Taki mały "ścisły post" od zakupów kosmetycznych, mówiąc prosto z mostu będzie miesiąc ( cały pełniutki miesiąc ) kiedy każdy kto będzie brał udział w akcji nie będzie mógł kupić żadnego kosmetyku. Wyjątek czyli tak zwana przepustka będzie tylko wtedy kiedy np macie w użyciu szampon który jest na wykończeniu więc kupujecie nowy ale tylko i wyłącznie jeden, podobnie z innymi produktami kosmetycznymi kupujecie tylko wtedy kiedy obecny jest na wykończeniu a w zapasach nie macie w zupełności nic. Jaki będzie miała cel całe to wyzwanie? przede wszystkim realne zużycie zapasów które jak przypuszczam u większości jest całkiem spore, częściowo oszczędność, sprawdzenie siebie czy jesteśmy odporni na reklamy i promocje które zawsze kuszą aby coś kupić ( bo może się przyda ) i oczywiście poznanie nowych ciekawych blogów jak i możliwość zwiększenia własnych zasięgów. Oczywiście póki co są to plany i zobaczymy co z tego wyjdzie, dajcie mi znać czy bylibyście chętni na taką zabawę, oczywiście szczegóły podałabym w specjalnym wpisie który poświęciłabym na tą akcję. Wiem miała być mała zapowiedź, wyszło ciut inaczej, sorki :]. A nawiązując do głównego tematu postu, dziś mam dla was kolejny produkt marki SeeSee, o pierwszym mogliście przeczytać TU, natomiast tym razem mam dla was masełko do ciała z minerałami z morza martwego. Dlatego nie przedłużając już i tak dość długiego wstępu zapraszam was do dalszej części wpisu.
Od Producenta
Krem o bardzo bogatej konsystencji zapewnia doznanie wyjątkowej miękkości skóry. Wzbogacone minerałami z Morza Martwego oraz olejkami: kokosowym i trawy cytrynowej, oliwką, masłem shea, woskiem pszczelim, aloe vera, witaminą E, ekstraktem z papai i rumianku, które zmiękczają skórę, dzięki czemu zyskuje wygląd młodszej, zdrowszej i bardziej promiennej.
Sposób użycia: Rozprowadź obficie na czystej, wilgotnej skórze, wmasuj, aż całkowicie się wchłonie. Stosuj codziennie, polecane dla wszystkich rodzajów skóry.
Moja Opinia
Masełko zachowane jest w identycznej tonacji kolorystycznej jak krem z tej samej serii który również miałam okazję przetestować. Zapach cytrusowy i przypominający naturalną trawę cytryną, wyczuwam tam jeszcze jakieś inne nuty ale nie do końca jestem w stanie je dokładnie określić, zapach fajny i całkiem przyjemny choć w opakowaniu nieco zbyt intensywny ale na skórze już nie. Konsystencja masełka jest treściwa i bardzo gęsta. Mimo bogatej formuły masło bez problemu rozprowadza się po skórze ciała i o dziwo dość szybko wchłania, pozostawiając delikatną powłoczkę na skórze ( nie mylcie sobie tego z tłustym filmem) w przypadku tego masła powłoczka która tworzy się na skórze jest niezwykle przyjemna i aksamitna w dotyku. Mimo że jest to produkt naprawdę treściwy, to w moim przekonaniu nadaje się na każdą porę roku, nawet teraz. Podobało mi się w nim to że tak fajnie pielęgnuje ciało, miałam wrażenie że wpłynął również na ujędrnienie skóry, ale pewnie w dużej mierze jest to zasługa masażu który wykonywałam kiedy go używałam. Jest to dobry produkt i wart uwagi, który zużyłam z przyjemnością, natomiast gdybym miała porównać go do kremu z tej samej linii no to jednak krem zdecydowanie bardziej skradł moje serducho i nie ukrywam że inne produkty marki See See bardzo mnie kuszą, a jak z ciekawości spoglądałam na ich stronę to zauważyłam że poszerzyli swoją ofertę i np kusi mnie ich maska błotna i szampon z błotem. Dajcie znać czy miałyście coś z tej marki i jeśli tak to jak się u was sprawdziły.
Masełko otrzymałam w ramach spotkania Blogerek w Bochni. Dziękuję firmie SeeSee za możliwość przetestowania ich produktu.
Bardzo lubię właśnie takie treściwe smarodwidła do ciała - mam wrażenie, że tylk oone zapewniają mojej skórze odpowiedni poziom nawilżenia i wygładzenia bez względu na porę roku. To zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńJa też wolę takie produkty:)
UsuńLatem odchodze od takich konsystencji.. jest mi zawsze za gorąco, więc masła odpadają. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze lata nie ma dopiero teraz ciepło się robi :)
UsuńBardzo fajny produkt, nowość jak dla mnie. Całe mnóstwo ciekawych różności ostatnio testujesz.
OdpowiedzUsuńLubię produkty z minerałami z Morza Martwego.
Ekstra!
Pozdrowionka! :)
Większość produktów to z spotkania blogerek które miałam na początku marca :)
Usuńciekawe masełko, latem często sięgam po takie produkty zwłaszcza po opalaniu:)
OdpowiedzUsuńPo opalaniu byłby bardzo dobry :)
UsuńNie miałam nic z tej serii, ale za masełkami do ciała średnio przepadam - wolę kremy i balsamy, więc jeśli zdecyduję się na coś od nich to wybiorę krem :)
OdpowiedzUsuńKrem na noc miałam i był super :)
UsuńDla mnie to nowinka, teraz wybieram lżejsze konsystencje, ale zdarzają się mi i te treściwsze.
OdpowiedzUsuńJa teraz wykończyłam wszystkie treściwe produkty i zaczęłam używać lekkich :)
UsuńNigdy nie miałam nic tej marki, ale bardzo lubię cytrusowe nuty zapachowe w kosmetykach, zwłaszcza latem :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie lubię cytrusy :)
UsuńZaciekawiło mnie to masełko :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda ten krem, o marce słyszałam ale nie miałam jeszcze z nią przyjemności :-)
OdpowiedzUsuńKrem? To masło do ciała..
UsuńOoo mi się kochana takie wyzwanie przyda <3
OdpowiedzUsuńA co do produktu nie znam firmy, ale skoro mówisz, że fajny to fajny ;) Tylko ciekawe gdzie można go dostać ;)
To taki detox kosmetyczny :D
UsuńNie słyszałam o ich produktach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie masełka do ciała. <3
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNie miałam nic od nich, ale ciekawe to masełko. Co do akcji to jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńSuper :*
UsuńNie próbowałam nic od nich:) A uwielbiam kosmetyki z minerałami z Morza Martwego. Ja właśnie lubię gęste, treściwe produkty do ciała(może dlatego, że nie mogę stosować takich do twarzy)
OdpowiedzUsuńFajna firma...Szkoda tylko, że nie podali pełnego składu szamponu do włosów bo akurat teraz poszukuje czegoś fajnego, a mam alergię na jeden składnik.
Sama jestem ciekawa ich szamponu :)
UsuńOgólnie zabawa jest bardzo fajna, jednak nie jestem zakupoholiczką w kwestii kosmetyków, więc kupuję tylko to czego potrzebuje :D ale jestem bardzo ciekawa czy reszta weźmie udział i najważniejsze.. jak sobie poradzi z przetrwaniem! Gorzej, jak wyjdzie jakaś super promocja albo produkt "wowo" w niskiej cenie :D
OdpowiedzUsuńTo będzie też trzeba się powstrzymać i nie ma że kusi :D
UsuńUwielbiam kosmetyki z minerałami z Morza Matrtwego, a szczególnie z błotkiem :)
OdpowiedzUsuńA co polecasz :)?
Usuńmam krem z tej marki i lubię go
OdpowiedzUsuńKrem bardzo polubiłam ale już dawno mi się skończył :)
UsuńJa właśnie teraz mam detox od zakupów kosmetycznych :-) Masełko wygląda bardzo kusząco, pewnie kiedyś kupię. Nie wiem czy wiesz ale Twój nowy artykuł nie wyświetla się na G+ a tam zwykle Cię szukam ;-)
OdpowiedzUsuńOo super dziękuję za informacje teraz powinien już być :)
UsuńCiekawy produkt :) nie miałam okazji testować tej marki
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajny:)
UsuńNie miałam okazji jeszcze testować nic tej marki, ale sporo słyszałam i kusi. Na wyzwanie się piszę ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) muszę tylko plan wyzwania zrobić :)
UsuńMoże kupię jak tylko skończę zapas :-)
OdpowiedzUsuńAh te zapasy :D
UsuńJa zupełnie nie miałam z tą marką styczności, kojarzę ją jedynie z innych blogów ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam okazję poznać dzięki spotkaniu blogerek bo dostałyśmy je w prezencie :)
UsuńMiałam i ten produkt itp. i maskę i była świetna chociaż zmywanie trudniejsze ale ja ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMaski nie miałam :) ale krem i masło polubiłam :)
UsuńSkoro tak zachwalasz krem, to pewnie wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńKrem jest rewelacyjny i masło też fajne :)
UsuńKuszą mnie te kosmetyki, że względu na minerały, ale i grafika jest ładna-ten odcień :)
OdpowiedzUsuńMyślę że jak spróbujesz to nie będziesz zawiedziona :)
UsuńZnam i lubię :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńUwielbiam ich :)
OdpowiedzUsuńJa też :*
UsuńPatrząc na skład ciekawi mnie jak to cudo pachnie :) Produkt sam w sobie wydaje się być bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCzuć wyraźnie nuty cytrusowe :)
UsuńNie stosowałam jeszcze produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńWypróbuj krem bo jest naprawdę świetny :)
UsuńNie znam tego masełka, ale ogólnie masełka to ja Kocham hihi :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam masełka :)
UsuńNie znam marki :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać :)
UsuńMiałam całą serię. Akurat balsam średnio przypadł mi do gustu glownie ze względu na zapach. Zuzylam go do stóp. A na wyzwanie jestem jak najbardziej chętna. Razem raźniej ☺
OdpowiedzUsuńSuper :) będę robić do tego osobny wpis :)
UsuńMam od nich krem do twarzy, ale to jeszcze nie jego pora na testy :P
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się sprawdzi :)
UsuńNie miałam niestety jeszcze niczego z tej marki, masełko całkiem ciekawe <3
OdpowiedzUsuńMasełko jest naprawdę fajne ale krem jest super :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie, ale chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPolecam szczególnie krem :)
Usuńmasełka do ciała uwielbiam! tego nie miałam okazji testować.
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja też uwielbiam masełka :)
UsuńGdzieś już mi to masełko wpadło w oczy, ale gdzie ? Hmmm w każdym bądź razie kusi mnie bardzo
OdpowiedzUsuńMasełko jest naprawdę fajne ale krem jest super :)
UsuńFirma jest mi zupełnie obca, ale po przeczytaniu Twojej recenzji na pewno przyjrzę się bliżej oferowanym przez nią produktów :)
OdpowiedzUsuńJa mam w planach kupić jeszcze inne ich produkty:)
UsuńMam niedobór witaminy E więc myślę że dobrze by mi zrobiło to masełko :P
OdpowiedzUsuńZ pewnością tak :)
UsuńFajna nazwa :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńZupełnie nie znam choć widziałam głównie w boxach beglossy;)
OdpowiedzUsuńTo ja ich jeszcze nie widziałam nigdzie :)
UsuńNie znam tej marki ale to maselko wygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajne a krem jest super :) inne produkty z tej firmy też mnie kuszą :)
UsuńPierwszy raz widzę produkt tej marki :>.
OdpowiedzUsuńMyślę że warto się z nimi zapoznać :)
UsuńU mnie jeszcze leży w zapasach :) Co do wyzwania to chętnie wezmę udział :)
OdpowiedzUsuńSuper :*
UsuńCiekawy produkt :) Fajne wyzwanie :) Staram się zawsze zużywać swoje kosmetyki i nie gromadzić ich, ale i u mnie niestety trochę ich zalega.
OdpowiedzUsuńU mnie też ich trochę jest alenie dużo :)
UsuńKuszące masełko, chcę je! ^_^
OdpowiedzUsuń