Witajcie Kochani :*
Tak jak obiecałam będę robić na bieżąco wpisy na temat produktów które pomogły mi zregenerować dłonie, po sytuacji jaka miała miejsce na początku sierpnia, jeśli ktoś z was nie jest w temacie to zapraszam TUTAJ klik, natomiast ostrzegam przed zdjęciami jakie są zawarte w tamtym wpisie. Z początku miał to być jeden zbiorowy wpis, stwierdziłam jednak że nie będzie to dobry pomysł, bo sam wpis byłby strasznie długi i wątpię aby ktokolwiek wtedy go przeczytał. Nie raz widać po komentarzach jak komuś nie chce się jednego wpisu, nawet krótkiego przeczytać co dopiero takiego tasiemca. Z pewnością wpisy będą oznaczane na wstępie jako jeden z tych produktów, które uratowały moje dłonie przed jeszcze większą katastrofą. Te posty o regeneracji, będę umieszczać na blogu również pod etykietą " na ratunek ( problematyczne sprawy ) " myślę że tak będzie wam te wpisy łatwiej odnaleźć, mi samej będzie również lepiej. Zatem tym wstępem wyjaśnień zapraszam was do dalszej części wpisu.
▼
środa, 30 sierpnia 2017
wtorek, 29 sierpnia 2017
Nacomi Shower Jelly Summer In Greece - Galaretka Pod Prysznic Greckie Lato
Witajcie Słoneczka!
Jak wiecie jestem zwolennikiem wszystkich innych udziwnionych produktów, czy to przez samo opakowanie, sposób nakładania/używania, a może jakąś inną ciekawą konsystencję? Nie ukrywam że marki kosmetyczne zaczynają batalię w tym temacie, aby móc się jakoś wybić, pokazać i zainteresować potencjalnego klienta. Tak właśnie swoją nowością zaskoczyła mnie marka Nacomi, wprawdzie ten produkt kupiłam już dawno i sam wpis miał również pojawić się nieco wcześniej. Jak wiecie lub nie wiecie marka Nacomi jest jedną z moich ulubionych na Polskim rynku kosmetycznym. Nie miałam jeszcze przypadku aby jakiś produkt się nie sprawdził, zazwyczaj jeśli coś kupuję to nie zastanawiam się czy się sprawdzi, bo wiem że tak będzie. Dlatego bez większego oporu sięgnęłam po galaretkę pod prysznic o równie przyciągającej nazwie Greckie Lato.
Jak wiecie jestem zwolennikiem wszystkich innych udziwnionych produktów, czy to przez samo opakowanie, sposób nakładania/używania, a może jakąś inną ciekawą konsystencję? Nie ukrywam że marki kosmetyczne zaczynają batalię w tym temacie, aby móc się jakoś wybić, pokazać i zainteresować potencjalnego klienta. Tak właśnie swoją nowością zaskoczyła mnie marka Nacomi, wprawdzie ten produkt kupiłam już dawno i sam wpis miał również pojawić się nieco wcześniej. Jak wiecie lub nie wiecie marka Nacomi jest jedną z moich ulubionych na Polskim rynku kosmetycznym. Nie miałam jeszcze przypadku aby jakiś produkt się nie sprawdził, zazwyczaj jeśli coś kupuję to nie zastanawiam się czy się sprawdzi, bo wiem że tak będzie. Dlatego bez większego oporu sięgnęłam po galaretkę pod prysznic o równie przyciągającej nazwie Greckie Lato.
niedziela, 27 sierpnia 2017
Handcreme Liebestraum sanfte Pflege - krem do rąk Balea
Witajcie Słoneczka!
Jak wam mija weekend? Ja właśnie nadrobiłam wasze wpisy z soboty i stwierdziłam że zrobię dla was króciutki post, bo dziś mam w planach cały dzień leniuchować i odpocząć po tygodniu pracy, bo jutro od nowa się zaczyna maraton. Tak naprawdę niedziela to jest jedyny dzień kiedy mam wolny od pracy, kiedy mogę to zregenerować siły i poświęcić czas tylko sobie, dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jestem najmniej aktywna. Dziś mam dla was recenzję kremu do rąk Balea, myślę że marka jest na tyle znana że nie muszę wam jej przedstawiać. Kremem obdarowała mnie Agnieszka z bloga Kosmetyczny Fronesis :) Przesympatyczna niespodzianka sprawiła mi sporo uciechy :), oczywiście z tej marki miałam już kilka produktów, natomiast do rąk nigdy. Krem zaczęłam stosować zaraz po otrzymaniu paczuszki jakoś pod koniec Maja z początkiem Kwietnia.
Jak wam mija weekend? Ja właśnie nadrobiłam wasze wpisy z soboty i stwierdziłam że zrobię dla was króciutki post, bo dziś mam w planach cały dzień leniuchować i odpocząć po tygodniu pracy, bo jutro od nowa się zaczyna maraton. Tak naprawdę niedziela to jest jedyny dzień kiedy mam wolny od pracy, kiedy mogę to zregenerować siły i poświęcić czas tylko sobie, dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jestem najmniej aktywna. Dziś mam dla was recenzję kremu do rąk Balea, myślę że marka jest na tyle znana że nie muszę wam jej przedstawiać. Kremem obdarowała mnie Agnieszka z bloga Kosmetyczny Fronesis :) Przesympatyczna niespodzianka sprawiła mi sporo uciechy :), oczywiście z tej marki miałam już kilka produktów, natomiast do rąk nigdy. Krem zaczęłam stosować zaraz po otrzymaniu paczuszki jakoś pod koniec Maja z początkiem Kwietnia.
piątek, 25 sierpnia 2017
Regenerująco - Łagodząca Maseczka Do Twarzy Bielenda [professjonal]
Witajcie Kochani!
Jak wiecie markę Bieledna bardzo lubię szczególnie z linii professjonal. Dziś poczytacie sobie o maseczce którą używam już od ok 3 miesięcy. Na ten moment jest już na wykończeniu. To co mnie do niej w szczególności przekonało to fakt że można ją używać jako produkt łagodzący po poparzeniach. Byłam jej niezmiernie ciekawa i miałam wobec niej duże oczekiwania. Maseczka nie należy do najtańszych w zależności od tego gdzie ją dorwiecie, kosztuje od 30 do 55 zł więc całkiem sporo. Co mówi producent? A jak maseczka wypadła u mnie? Przeczytajcie!
Jak wiecie markę Bieledna bardzo lubię szczególnie z linii professjonal. Dziś poczytacie sobie o maseczce którą używam już od ok 3 miesięcy. Na ten moment jest już na wykończeniu. To co mnie do niej w szczególności przekonało to fakt że można ją używać jako produkt łagodzący po poparzeniach. Byłam jej niezmiernie ciekawa i miałam wobec niej duże oczekiwania. Maseczka nie należy do najtańszych w zależności od tego gdzie ją dorwiecie, kosztuje od 30 do 55 zł więc całkiem sporo. Co mówi producent? A jak maseczka wypadła u mnie? Przeczytajcie!
środa, 23 sierpnia 2017
Żel micelarny do demakijażu - Biotaniqe [ Macro Cleansing ]
Witajcie Słoneczka!
Na zewnątrz troszkę nam się ochłodziło, rano idąc na busa do pracy o 4.50 dosłownie zamarzam i ubieram już sweter i kurtkę bo inaczej się nie da, wieczory też ciepłe nie są, a w samej pracy mam strasznie zimno. Chyba muszę się wyprowadzić na jakieś ciepłe wyspy aby nacieszyć się bardziej słońcem. Dzisiejszy wpis to kolejny produkt Biotaniqe a zarazem ostatni jaki miałam możliwość przetestować. Tym razem jest to żel micelarny do demakijażu, wcześniej mieliście okajzję przeczytać o Naturalnym Kremie Odżywczym , Dwufazowym Płynie do Demakijażu i Lekkim Matującym Kremie Nawilżającym ( nachodząc na poszczególną nazwę produktu, przejdziecie bezpośrednio do recenzji każdego z nich ). A jak sprawdził się żel micelarny? Przeczytajcie!
Na zewnątrz troszkę nam się ochłodziło, rano idąc na busa do pracy o 4.50 dosłownie zamarzam i ubieram już sweter i kurtkę bo inaczej się nie da, wieczory też ciepłe nie są, a w samej pracy mam strasznie zimno. Chyba muszę się wyprowadzić na jakieś ciepłe wyspy aby nacieszyć się bardziej słońcem. Dzisiejszy wpis to kolejny produkt Biotaniqe a zarazem ostatni jaki miałam możliwość przetestować. Tym razem jest to żel micelarny do demakijażu, wcześniej mieliście okajzję przeczytać o Naturalnym Kremie Odżywczym , Dwufazowym Płynie do Demakijażu i Lekkim Matującym Kremie Nawilżającym ( nachodząc na poszczególną nazwę produktu, przejdziecie bezpośrednio do recenzji każdego z nich ). A jak sprawdził się żel micelarny? Przeczytajcie!
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Liftingujący podkład kryjący LIFT PRO EXPERT - Eveline
Witajcie Robaczki!
Jak po weekendzie? W niedzielę miałam spore plany co do wykorzystania całego wolnego dnia, natomiast padało bardzo intensywnie i większość dnia przeleżałam w łóżku. Jakoś nie miałam ochoty na to by coś robić. Natomiast troszkę wykorzystałam ten dzień i kilka waszych wpisów sobie nadrobiłam. Bardzo rzadko pojawia się u mnie recenzja kolorówki, dlatego dla małej odmiany opisze wam podkład który w zasadzie mam już od początku marca natomiast troszkę czekał aż zacznę go testować. Ogólnie kosmetyki Eveline bardzo lubię, a większość ich produktów naprawdę świetnie się u mnie sprawdza. Z tym podkładem spotkałam się pierwszy raz i nie ukrywam że obietnice producenta jeszcze bardziej mnie zachęciły do jego przetestowania.
Producent miedzy innymi obiecuje "aksamitną, gładką cerę o promiennym wyglądzie", zapewnia nas że podkład przywraca jędrność, elastyczność, dogłębnie nawilża, perfekcyjnie wygładza i doskonale kryje. Z tym ostatnim mogę się zgodzić bo jego krycie jest naprawdę mocne i zamaskuje każde nawet mocne przebarwienie lub zaczerwienie skóry. Natomiast jak widzicie na załączonych obrazkach nie jest to mój odcień.
Jak po weekendzie? W niedzielę miałam spore plany co do wykorzystania całego wolnego dnia, natomiast padało bardzo intensywnie i większość dnia przeleżałam w łóżku. Jakoś nie miałam ochoty na to by coś robić. Natomiast troszkę wykorzystałam ten dzień i kilka waszych wpisów sobie nadrobiłam. Bardzo rzadko pojawia się u mnie recenzja kolorówki, dlatego dla małej odmiany opisze wam podkład który w zasadzie mam już od początku marca natomiast troszkę czekał aż zacznę go testować. Ogólnie kosmetyki Eveline bardzo lubię, a większość ich produktów naprawdę świetnie się u mnie sprawdza. Z tym podkładem spotkałam się pierwszy raz i nie ukrywam że obietnice producenta jeszcze bardziej mnie zachęciły do jego przetestowania.
Producent miedzy innymi obiecuje "aksamitną, gładką cerę o promiennym wyglądzie", zapewnia nas że podkład przywraca jędrność, elastyczność, dogłębnie nawilża, perfekcyjnie wygładza i doskonale kryje. Z tym ostatnim mogę się zgodzić bo jego krycie jest naprawdę mocne i zamaskuje każde nawet mocne przebarwienie lub zaczerwienie skóry. Natomiast jak widzicie na załączonych obrazkach nie jest to mój odcień.
sobota, 19 sierpnia 2017
Skind Structure Strenghtening Night Serum - Serum na noc wzmacniające strukturę skóry AUBE
Hej Słoneczka!
Kto regularnie zagląda na mojego instagrama ten wie że moje paluszki są już w naprawdę niezłym stanie. Oczywiście planuję zrobić wpis o produktach które uratowały moją skórę na dłoniach i zregenerowały ją w błyskawicznym tempie. Natomiast dziś będzie wpis o Serum które stosowałam i dalej stosuję 2-3 razy w tygodniu na noc. Z marką tak naprawdę wcześniej nie miałam styczności, baaa nawet nie wiedziałam że takowa istnieje. Serum kupiłam na promocji w Hebe i to jeszcze z początkiem maja! Wprawdzie zaczęłam go używać dopiero gdzieś w połowie miesiąca, ale od tego momentu minęło już sporo czasu aby móc wreszcie zrobić wpis na jego temat. Tak naprawdę to nie był planowany zakup, zwyczajnie w świecie opakowanie które widziałam przez okienko kartonowego pudełeczka tak mnie zauroczyło że musiałam go mieć. Nie pamiętam dokładnie za ile go kupiłam ale nawet na tej promocji wcale tanie nie było. Stwierdziłam że spróbuję a raz na jakiś czas mogę się szarpnąć :]
OD PRODUCENTA
Włókna kolagenowe to podstawowy budulec tkanki łącznej. Ich rolą jest zapewnienie skórze sprężystości. Z biegiem czasu zdolność fibroblastów do wytwarzania kolagenu spada, co odbija się negatywnie na wyglądzie skóry. Efektem obniżenia poziomu kolagenu są zmarszczki, utrata właściwego owalu twarzy i zwiodczenie skóry. Najnowsze badania naukowe dowodzą, że molekuły HRGP wspomagają naturalną syntezę kolagenu.
Oligosacharydy z kwiatów nieśmiertelnika wpływają pozytywnie na wzrost produkcji białka odgrywającego kluczową rolę w prawidłowym sieciowaniu włókien kolagenowych.
Kto regularnie zagląda na mojego instagrama ten wie że moje paluszki są już w naprawdę niezłym stanie. Oczywiście planuję zrobić wpis o produktach które uratowały moją skórę na dłoniach i zregenerowały ją w błyskawicznym tempie. Natomiast dziś będzie wpis o Serum które stosowałam i dalej stosuję 2-3 razy w tygodniu na noc. Z marką tak naprawdę wcześniej nie miałam styczności, baaa nawet nie wiedziałam że takowa istnieje. Serum kupiłam na promocji w Hebe i to jeszcze z początkiem maja! Wprawdzie zaczęłam go używać dopiero gdzieś w połowie miesiąca, ale od tego momentu minęło już sporo czasu aby móc wreszcie zrobić wpis na jego temat. Tak naprawdę to nie był planowany zakup, zwyczajnie w świecie opakowanie które widziałam przez okienko kartonowego pudełeczka tak mnie zauroczyło że musiałam go mieć. Nie pamiętam dokładnie za ile go kupiłam ale nawet na tej promocji wcale tanie nie było. Stwierdziłam że spróbuję a raz na jakiś czas mogę się szarpnąć :]
OD PRODUCENTA
Włókna kolagenowe to podstawowy budulec tkanki łącznej. Ich rolą jest zapewnienie skórze sprężystości. Z biegiem czasu zdolność fibroblastów do wytwarzania kolagenu spada, co odbija się negatywnie na wyglądzie skóry. Efektem obniżenia poziomu kolagenu są zmarszczki, utrata właściwego owalu twarzy i zwiodczenie skóry. Najnowsze badania naukowe dowodzą, że molekuły HRGP wspomagają naturalną syntezę kolagenu.
Oligosacharydy z kwiatów nieśmiertelnika wpływają pozytywnie na wzrost produkcji białka odgrywającego kluczową rolę w prawidłowym sieciowaniu włókien kolagenowych.
czwartek, 17 sierpnia 2017
INTYMATE WASH calandula - CD płyn do higieny itymnej
Witajcie Robaczki
Nie pamiętam kiedy ostatnio pojawił się u mnie wpis o produkcie przeznaczonym do pielęgnacji stref intymnych. Oczywiście takie kosmetyki są stałymi bywalcami w mojej łazience i nie wyobrażam sobie higieny bez ich stosowania. Z marką CD spotykam się już kolejny raz, w zasadzie jest to dopiero mój drugi ich produkt. Jak dobrze pamiętam wcześniej miałam ich antyperspirant ale nie dawał sobie rady i ostatecznie oddałam go komuś albo wyrzuciłam. Natomiast jeśli chodzi o antyperspiranty to na obecny moment stosuję zieloną glinkę i powiem wam że taka forma ochrony przed poceniem się naprawdę się sprawdza. Nie będę się powtarzać co i jak bo już o tym pisałam kiedyś.
Opakowanie to zwykła, klasyczna i nie rzucająca się w oczy buteleczka z bardzo skromną szatą graficzną. Szczerze mówiąc to nie specjalnie taka grafika do mnie przemawia, oczywiście nie mówię że jest zła, ale znając mnie to pewnie nie zwróciłabym uwagi na niego w drogerii. Sam zapach jest całkiem ok, bardziej taki neutralny i znikomy.
Nie pamiętam kiedy ostatnio pojawił się u mnie wpis o produkcie przeznaczonym do pielęgnacji stref intymnych. Oczywiście takie kosmetyki są stałymi bywalcami w mojej łazience i nie wyobrażam sobie higieny bez ich stosowania. Z marką CD spotykam się już kolejny raz, w zasadzie jest to dopiero mój drugi ich produkt. Jak dobrze pamiętam wcześniej miałam ich antyperspirant ale nie dawał sobie rady i ostatecznie oddałam go komuś albo wyrzuciłam. Natomiast jeśli chodzi o antyperspiranty to na obecny moment stosuję zieloną glinkę i powiem wam że taka forma ochrony przed poceniem się naprawdę się sprawdza. Nie będę się powtarzać co i jak bo już o tym pisałam kiedyś.
Opakowanie to zwykła, klasyczna i nie rzucająca się w oczy buteleczka z bardzo skromną szatą graficzną. Szczerze mówiąc to nie specjalnie taka grafika do mnie przemawia, oczywiście nie mówię że jest zła, ale znając mnie to pewnie nie zwróciłabym uwagi na niego w drogerii. Sam zapach jest całkiem ok, bardziej taki neutralny i znikomy.
wtorek, 15 sierpnia 2017
Lekki matujący krem nawilżający ( cera tłusta i mieszana ) - Biotaniqe [ Macro Hydro Therapy ]
Witajcie Kochani!
Jak po długim weekendzie? Ja swój spędziłam bardzo miło wraz z przyjaciółmi. W niedzielę byliśmy na wspólnym obiedzie w karczmie "pod wielką solą" koło Wieliczki. Wczoraj natomiast podbijaliśmy rynek w Krakowie. Taka odskocznia od codzienności to coś czego brakowało mi od dawna. W dzisiejszym wpisie mam dla was krem Biotaniqe który jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej. Wprawdzie tłustej cery nie posiadam, natomiast mieszaną owszem tak. Co mówi producent i jak krem sprawdził się u mnie? Przeczytajcie.
Jak po długim weekendzie? Ja swój spędziłam bardzo miło wraz z przyjaciółmi. W niedzielę byliśmy na wspólnym obiedzie w karczmie "pod wielką solą" koło Wieliczki. Wczoraj natomiast podbijaliśmy rynek w Krakowie. Taka odskocznia od codzienności to coś czego brakowało mi od dawna. W dzisiejszym wpisie mam dla was krem Biotaniqe który jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej. Wprawdzie tłustej cery nie posiadam, natomiast mieszaną owszem tak. Co mówi producent i jak krem sprawdził się u mnie? Przeczytajcie.
niedziela, 13 sierpnia 2017
Maska żelowa - anatomicals
Witajcie Kochani :*
W dzisiejszym wpisie mam dla was recenzję maseczki którą wygrałam w grudniu ubiegłego roku w paczuszce u Eweliny. Swego czasu jeszcze kiedy nie prowadziłam bloga stosowałam tego typu maski ale szczerze mówiąc nie pamiętam jak wtedy się sprawdzały. Z racji tego że naprawdę mało sypiam, a większość swojego dnia spędzam w pracy to po produkty które redukują widoczność zmęczenia , sięgam bardzo często.
Maseczka Anatomicals ma przede wszystkim działać rozluźniająco, odprężająco, ma pozbyć się worków pod oczami i opuchlizny. W zależności od efektów jakie chcemy uzyskać, używamy jej na dwa sposoby. Aby zastosować ją na ciepło wkładamy maskę do ciepłej wody na ok 10 min, następnie możemy ją zaaplikować na skórę wokół oczu. Czas noszenia takiej maseczki tak naprawdę zależy od nas samych i od indywidualnej potrzeby. Zastosowanie na ciepło ma bardziej działanie rozluźniające i odprężające. Jest to fajny rytuał który daje relaks po ciężkim dniu lub tygodniu. Dość często stosuję tą metodę i najczęściej podczas kąpieli, leżąc sobie w wannie.
W dzisiejszym wpisie mam dla was recenzję maseczki którą wygrałam w grudniu ubiegłego roku w paczuszce u Eweliny. Swego czasu jeszcze kiedy nie prowadziłam bloga stosowałam tego typu maski ale szczerze mówiąc nie pamiętam jak wtedy się sprawdzały. Z racji tego że naprawdę mało sypiam, a większość swojego dnia spędzam w pracy to po produkty które redukują widoczność zmęczenia , sięgam bardzo często.
Maseczka Anatomicals ma przede wszystkim działać rozluźniająco, odprężająco, ma pozbyć się worków pod oczami i opuchlizny. W zależności od efektów jakie chcemy uzyskać, używamy jej na dwa sposoby. Aby zastosować ją na ciepło wkładamy maskę do ciepłej wody na ok 10 min, następnie możemy ją zaaplikować na skórę wokół oczu. Czas noszenia takiej maseczki tak naprawdę zależy od nas samych i od indywidualnej potrzeby. Zastosowanie na ciepło ma bardziej działanie rozluźniające i odprężające. Jest to fajny rytuał który daje relaks po ciężkim dniu lub tygodniu. Dość często stosuję tą metodę i najczęściej podczas kąpieli, leżąc sobie w wannie.
piątek, 11 sierpnia 2017
Dwufazowy płyn do demakijażu - Biotaniqe [Macro Cleansing]
Witajcie Słoneczka!
Dziś przychodzę do was już z normalnym i znacznie przyjemniejszym dla oka wpisem, kto nie wie o co chodzi zapraszam jeden wpis wstecz. Tym razem mam was kolejny produkt Biotaniqe który miałam możliwość wypróbować na własnej skórze. Szczerze mówiąc już dawno nie miałam tego typu płynu do demakijażu, ponieważ od dłuższego czasu zaczęłam stosować płyny zwykłe, jednofazowe, a nie dwufazowe. Natomiast kiedy do mnie przyszedł to stwierdziłam że będzie to fajna zmiana w pielęgnacji, ponieważ taki produkt ostatni raz zdenkowałam na początku marca.
Dziś przychodzę do was już z normalnym i znacznie przyjemniejszym dla oka wpisem, kto nie wie o co chodzi zapraszam jeden wpis wstecz. Tym razem mam was kolejny produkt Biotaniqe który miałam możliwość wypróbować na własnej skórze. Szczerze mówiąc już dawno nie miałam tego typu płynu do demakijażu, ponieważ od dłuższego czasu zaczęłam stosować płyny zwykłe, jednofazowe, a nie dwufazowe. Natomiast kiedy do mnie przyszedł to stwierdziłam że będzie to fajna zmiana w pielęgnacji, ponieważ taki produkt ostatni raz zdenkowałam na początku marca.
środa, 9 sierpnia 2017
Senzate enjoy the sensation nail polish remover - zmywacz do paznokci...
Witajcie Słoneczka!
Dzisiejszy wpis będzie krótki, rzeczowy i bardzo nieprzyjemny dla oka. Osoby o wrażliwym żołądku proszone są o opuszczenie sali, niektóre zdjęcia są naprawdę drastyczne. Będzie dziś o produkcie który zrobił mi niemałą krzywdę. Mianowicie dosłownie odparzył mi skórę. Która defakto subiektywne zaczyna odpadać płatami, niczym po zabiegu złuszczającym w postaci skarpetek na nogach. Jak to było?
Na weekend ( w sobotę ) pomalowałam sobie paznokcie, zwykły lakier który kiedyś wam opisywałam. Na wieczór już w dwóch miejscach miałam odpryski, co mnie dość irytowało. Nie chciało mi się bawić w zmywanie paznokci, dlatego zrobiłam to w niedzielę przedpołudniem. Zmyłam lakier z paznokci rąk i stóp. Akurat to był weekend który spędzałam u Darka, a z racji tego że tam nie miałam zmywacza, kupiłam pierwszy lepszy jaki podszedł mi pod ręce. No bo cóż zwykły zmywacz może złego zrobić? Jeszcze taki bez acetonu... Z ekstraktem z róży? A no może i to bardzo dużo.
Dzisiejszy wpis będzie krótki, rzeczowy i bardzo nieprzyjemny dla oka. Osoby o wrażliwym żołądku proszone są o opuszczenie sali, niektóre zdjęcia są naprawdę drastyczne. Będzie dziś o produkcie który zrobił mi niemałą krzywdę. Mianowicie dosłownie odparzył mi skórę. Która defakto subiektywne zaczyna odpadać płatami, niczym po zabiegu złuszczającym w postaci skarpetek na nogach. Jak to było?
Na weekend ( w sobotę ) pomalowałam sobie paznokcie, zwykły lakier który kiedyś wam opisywałam. Na wieczór już w dwóch miejscach miałam odpryski, co mnie dość irytowało. Nie chciało mi się bawić w zmywanie paznokci, dlatego zrobiłam to w niedzielę przedpołudniem. Zmyłam lakier z paznokci rąk i stóp. Akurat to był weekend który spędzałam u Darka, a z racji tego że tam nie miałam zmywacza, kupiłam pierwszy lepszy jaki podszedł mi pod ręce. No bo cóż zwykły zmywacz może złego zrobić? Jeszcze taki bez acetonu... Z ekstraktem z róży? A no może i to bardzo dużo.
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
Perfecta Stop naczynkom + kojenie - glinkowy peeling enyzmatyczny + maska
Witajcie Kochani!
Jak wiecie kocham maseczki i peelingi i w dzisiejszym wpisie mam dla was recenzje produktu który jednocześnie jest jednym i drugim. Po ten produkt sięgnęłam tak naprawdę z czystej ciekawości i kupiłam go jeszcze na początku maja, zaraz jakoś po tym jak dopiero co wszedł na rynek kosmetyczny. Jego standardowa cena to 20 zł natomiast ja dorwałam go w Hebe na promocji za -40% jego ceny, dlatego stwierdziłam że to będzie idealna okazja aby wypróbować taki kosmetyk. Co mówi producent, a jakie są moje wrażenia?
piątek, 4 sierpnia 2017
Vatika 'naturals' Coconut enriched hair oil ( kokosowy olejek do włosów )
Witajcie Słoneczka :)
W dzisiejszym wpisie mam dla was ostatni produkt marki Dabur. Olej kokosowy Dabur Vatika który przede wszystkim ma za zadanie wzmacniać włosy podnosząc je od nasady, zapobiegać ich wypadaniu, ogólnie włosy mają być zdrowsze i pełne blasku. Jest przeznaczony szczególnie do włosów cienkich, bez życia którym zazwyczaj towarzyszy oklap. Z tego wszystkiego co wyczytałam wychodzi na to że olejek jest wręcz idealnie stworzony do moich włosów! Moje włosy są cieniutkie, delikatne, podatne na uszkodzenia i mocno przetłuszczające się. Dlatego z ogromną ciekawością i wielkim zapałem sięgnęłam po ten olejek. Oczywiście już dawno go wykończyłam a jego puste opakowanie leżało ponad miesiąc w zbiorach denek które również czekają tylko jak napiszę o nich recenzję.
W dzisiejszym wpisie mam dla was ostatni produkt marki Dabur. Olej kokosowy Dabur Vatika który przede wszystkim ma za zadanie wzmacniać włosy podnosząc je od nasady, zapobiegać ich wypadaniu, ogólnie włosy mają być zdrowsze i pełne blasku. Jest przeznaczony szczególnie do włosów cienkich, bez życia którym zazwyczaj towarzyszy oklap. Z tego wszystkiego co wyczytałam wychodzi na to że olejek jest wręcz idealnie stworzony do moich włosów! Moje włosy są cieniutkie, delikatne, podatne na uszkodzenia i mocno przetłuszczające się. Dlatego z ogromną ciekawością i wielkim zapałem sięgnęłam po ten olejek. Oczywiście już dawno go wykończyłam a jego puste opakowanie leżało ponad miesiąc w zbiorach denek które również czekają tylko jak napiszę o nich recenzję.
środa, 2 sierpnia 2017
Spray do uszu Vaxol
Witajcie Kochani!
Dzisiejszy post będzie dość nietypowy, a mianowicie podyskutujemy sobie o higienie uszu. Zapewne każdy z was zna najzwyklejsze patyczki do uszu i pewnie większość z was tak samo jak i ja zawsze uszy czyściła z ich pomocą. Oczywiście patyczki do uszu służą do ich oczyszczania natomiast tylko po zewnętrznej jego stronie, wpychając patyczek do środka ubijamy tylko woskowinę, przez co w efekcie dużo więcej jej zalega. Oczywiście ja tak zawsze czyściłam uszy, choć nie raz myślałam aby iść do specjalisty lub też kupić sobie jakiś specjalny specyfik do tego przeznaczony. Mając możliwość przetestowania takiego produktu stwierdziłam że będzie to świetna okazja aby zobaczyć czy taka forma dbania o higienę uszu będzie dla mnie odpowiednia, tym bardziej że nigdy w życiu czegoś podobnego nie miałam.
Dzisiejszy post będzie dość nietypowy, a mianowicie podyskutujemy sobie o higienie uszu. Zapewne każdy z was zna najzwyklejsze patyczki do uszu i pewnie większość z was tak samo jak i ja zawsze uszy czyściła z ich pomocą. Oczywiście patyczki do uszu służą do ich oczyszczania natomiast tylko po zewnętrznej jego stronie, wpychając patyczek do środka ubijamy tylko woskowinę, przez co w efekcie dużo więcej jej zalega. Oczywiście ja tak zawsze czyściłam uszy, choć nie raz myślałam aby iść do specjalisty lub też kupić sobie jakiś specjalny specyfik do tego przeznaczony. Mając możliwość przetestowania takiego produktu stwierdziłam że będzie to świetna okazja aby zobaczyć czy taka forma dbania o higienę uszu będzie dla mnie odpowiednia, tym bardziej że nigdy w życiu czegoś podobnego nie miałam.