Witajcie Robaczki :)
Piątunio! Chyba ulubiony dzień tygodnia dla każdej osoby pracującej. Przedostatni weekend wakacji więc pewnie dużo z was niekoniecznie będzie zadowolonych, rodzice z tego względu że wiąże się to z kosztami wyprawek szkolnych, a młodzi bo trzeba wrócić do nauki. Dziś mam dla was kolejne peelingi z Love Your Body tym razem w wersji słodkiego kokosa i aromatycznej kawy. Poprzednio mogliście poczytać o soczystej truskawce.
Jak sprawdziły się dwa pozistałe? Zacznijmy może od tego że oba peelingi podobnie jak i trzecia wersja mają dokładnie taki sam skład, a największe różnice między nimi to tak naprawdę zapach.
SKŁAD: Coffea Robusta Seed Powder, Sucrose, Sodium Chloride, Theobroma Cacao Seed Powder, Elaeis Guineensis Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum.
Słodki kokos pod kątem zapachu chyba najbardziej przypadł mi do gustu z wszystkich trzech wersji. Jest słodki i otulający, a jednocześnie nie jest mdły. Świetnie komponuje się z aromatem kawy i takie połączenie bardzo mi odpowiada. Sam peeling w sobie jest dosyć sypki, chociaż nieco bardziej wilgotny i mocniej nasiąknięty olejami niż truskawka. Dzięki czemu dużo łatwiej przebiega jego aplikacja bo i jego przyczepność do skóry jest lepsza. Często to powtarzam ale warto masaż za pomocą peelingu wykonywać okrężnymi ruchami, kierując się od dołu w stronę serca, w taki sposób poprawicie sobie krążenie i tak powinno się zawsze robić. Peeling świetnie złuszcza martwy naskórek, sprawiając że skóra po jego użyciu jest niesamowicie miękka i przyjemna w dotyku. Otula skórę pięknym i słodkim aromatem, który zostaje z nami jeszcze przez jakiś czas. Dodatkowo dzięki zawartym olejom przyjemnie i delikatnie nawilża skórę.
Aromatyczna kawa pachnie równie słodko i przyjemnie, kojarzy mi się trochę z cukierkami kopiko albo dobrze posłodzoną kawą. Gdzieś tam w tle delikatnie wyczuwam aromat kakao, które przyjemnie dopełnia całość. Jego postać jest również mokro-sypka. Jeśli chodzi o działanie to jest identyczne jak w przypadku słodkiego kokosa. Dobrze złuszcza, wygładza i delikatnie nawilża skórę. W dodatku jest również wydajny nawet dla mnie. Ogólnie peelingi kawowe mają to do siebie że wystarczają na dłużej, ponieważ mielone ziarna kawy nie rozpuszczają się w wodzie. Tutaj dodatkowo są łatwo dostępne i tanie, a sam skład jest czysty i naturalny.
Jestem ciekawa tych peelingów. Na piczątku bardziej mnie przyciągała kawa, ale chyba teraz bym się skłaniała bardziej do kokosa. Mniej słodki.
OdpowiedzUsuńKtóre byś nie wybrała to i tak każdy kto ciekawą Natomiast są dodatkowo wzbogacone w aromaty
UsuńWersja kokosowa brzmi bardzo fajnie i zdecydowanie najmocniej kusi mnie ze wszystkich dostępnych opcji. Bardzo lubię kawowe peelingi, więc pewnie na tą markę też przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę wersja Kokosowa najbardziej przypadło mi do gustu :)
UsuńChyba jestem jedyną blogerką, która nigdy nie robiła kawowego peelingu. Nawet samodzielnie robionego. Bo nie lubię kawy, nikt w domu jej nie pija, więc nawet nie mamy fusów :-) I nie przepadam za zapachem kawy. :-)
OdpowiedzUsuńAle fajne może być połączenie tego zapachu z innymi dla osób, które lubią kawę. :-)
Ja najbardziej lubię peelingi cukrowe ale jestem taki maniakiem że uwielbiam sobie urozmaicać :)
Usuńuwielbiam peelingi a te kawowe wprost kocham.. Są przecudne
OdpowiedzUsuńA z Jakich firm najbardziej lubisz?
UsuńTen kokos musi być cudowny :)
OdpowiedzUsuńJest taki :)
UsuńWidziałam je u mnie i muszę się wybrać na zakupy. I wiem już na który się skuszę skoro mówisz że najfajniejszy😊
OdpowiedzUsuńDla mnie nsjlepszy :)
UsuńWersję kawową kocham ❤
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam :)
UsuńCukierki Kopiko kojarzę i bardzo je lubię, jednak nie mogę ich ostatnio znaleźć w sklepie. Jeżeli chodzi o mnie i jakiekolwiek peelingi, to sama robię sobie taki z kawy :D I nie pachnie jak cukierek :D
OdpowiedzUsuńMożesz olejki słodkie dodać :)
UsuńPrędzej zdecydowałabym się na kawę niż kokos, ale ogólnie to wolę peelingi w standardowych tubkach bądź słoikach;)
OdpowiedzUsuńTakie też lubię :)
UsuńOba warianty zapachowe trafiają w mój gust. Na razie stawiam jednak na domowy peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię domowy :)
Usuńmi pewnie tez kokos najbardziej przypadl do gustu :D
OdpowiedzUsuńJa ogólnie kocham kokos :)
Usuńwygląda podobnie jak ody boom
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłaś tą "inspirację"? Ordynarnie jedni od drugich zerżnęli.. ciekawe kto był pierwszy. :D
UsuńMoim zdaniem jedynie co mają wspólnego to pspierowe opakowanie, szata graficzna jest inna. Takie samo ma Achae, body care i kilka innych marek :) boody boom ma okrągłe etykiety i zupełnie inną grafikę.
Usuńmiałam oba te peelingi - przyjemniaczki, lubię kawowe
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńAle super!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo mnie zaciekawiły. Lubię peelingi, a ten kokos na pewno przypadnie mi do gustu 😊
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kokos to z pewnością tak :)
UsuńJa swojej truskawki jeszcze nie otwierałam, ostatnio skończyłam peeling od Ciebie i stosuję peeling z MDM <33. Kokos mi się bardzo podoba, mogłabym bardzo mocno polubić za nie mdły zapach :D
OdpowiedzUsuńNo mi kokos najbardziej siadł
UsuńChętnie spróbuje .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy się sprawdzi :)
UsuńBardzo lubię peeligi kawowe <3
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńMmmm.. kokos i kawa - te zapachy z pewnością by mi się spodobały. <3
OdpowiedzUsuńMyślę że tak :)
UsuńNie lubię kawowych, głównie przez zapach jaki na mojej skórze zostawiają :/
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Myślałam że jak kawę pijesz to lubisZ
UsuńBardzo chętnie bym spróbowała u siebie :)
OdpowiedzUsuńSą tanie i warto spróbować :)
UsuńSzczerze powiem, że peeling kawowy używałam tylko taki samodzielnie zrobiony ;)
OdpowiedzUsuńA co dodałaś czy same fusy?
UsuńWersje kawową miałam i się spisała ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńKusisz :D Tym bardziej, że rzuciłam picie kawy :P
OdpowiedzUsuńOoo to widzisz :D a czemu nie pijesz?
UsuńNie znam i nie używałam, ale kokosowe produkty uwielbiam. Z przyjemnością sprawdzę te produkty na sobie ;)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać :)
Usuńuwielbiam ten peeling
OdpowiedzUsuńKtórą wersję?
UsuńKokos bym pokochała! Z tej firmy akurat peelingów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo fajne i tanie :)
UsuńWłaśnie mam zamiar zamówić sobie te peelingi. Ostatnio używałam z Body Boom tych małych żeby sprawdzić działanie :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdziły?
UsuńNie wiedziałam że można poprawić sobie krążenie takim masażem to bardzo ciekawe! :) pilingi uwielbiam swego czasu lubiłam robić piling z kawy teraz mam trochę lenia i kupuję :) wersja kokosowa bardziej mnie kusi :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMi ostatnio też się nie chce robić :)
Usuńużywałam kawowy, świetny zapach i działanie :)
OdpowiedzUsuńSuper że jesteś zadowolona:)
UsuńSuper zapaszki :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKawwa najlepsza:) sama nazawaa mowi wiele heh
OdpowiedzUsuńja zuzylam wszystkie swoje peelingi zostal mi tylko zel peelingujacy ale nie lubie go wiec mecze strasznie, natomiast chyba kupie znowu rekawice peelingujaca
OdpowiedzUsuńMówisz o kessa?
UsuńKawy nie lubię ale kokosa mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuń