Witajcie Mordeczki!
Dziś kolejny post z kategorii kosmetyków naturalnych, tak jak obiecałam postaram się jak najwięcej kosmetyków wam opisać, które będziecie mieli możliwość kupienia na targach. W zasadzie po mojej recenzji będziecie wiedzieli czy warto czy nie. Oczywiście wszystkie produkty na targach kupiłam sama i żaden z kosmetyków nie pochodzi z współpracy. Ekotyki odbywają się w Krakowie i w Katowicach ale podobne targi w innych miastach również się odbywają np Ekocuda w Warszawie i bodajże Gdyni. Warto przed pójściem na takie targi zaglądnąć na profil lub stronę organizatora i sprawdzić jakie marki będą dostępne. Ja zazwyczaj robię to kilka dni przed taką "imprezą" i kolejno wchodzę na strony danych marek przeglądając sobie ich oferty i to co najbardziej mnie interesuje zapisuje wraz z cenami na kartce, następnie przeglądam listę kilka razy i ewentualne produkty skreślam. Uwierzcie mi że warto sobie zrobić taką listę wcześniej bo podchodzicie do konkretnego stoiska i mówicie co chcecie, zakupy są wtedy dużo szybsze i łatwiejsze.
Ostatnio z Kostki Mydła opisywałam wam inny hydrolat w wersji malinowej, a jego recenzję możecie przeczytać poniżej.
Tym razem opiszę hydrolat w wersji waniliowej, który wykończyłam już jakiś czas temu. Jak oba mają się do siebie i który z nich jest lepszy?
Jeśli chodzi o opakowanie to jest identyczne jak w wersji malinowej, a sam dozownik również działa bez zarzutu. Etykieta bardzo prosta, a jednak mająca swój urok. Zapach prawdziwie waniliowy, ciepły, otulający i słodki, zdecydowanie bardziej odpowiedni w okresie zimowym. Wydaje mi się że w lecie byłby za słodki. Stosowałam go zaraz po zużyciu wersji malinowej, czyli jakoś pod koniec października. Używałam go nie tylko na twarz, szyję i dekolt ale również stosowałam jako tako mgiełkę do włosów. Jeśli mam być szczera to wersja malinowa zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu i to nie tylko pod kątem samego zapachu ale również działania. Oczywiście wanilia jest równie bardzo przyjemna i aromatyczna, natomiast jest nieco bardziej cięższa i osoby nie przepadające za bardzo słodkimi nutami nie koniecznie się z nią polubią. W zasadzie również podobnie jak malina ma działanie odświeżające kojące, nawilżające i skóra również jest miła w dotyku, natomiast wydaje mi się że w mniejszym stopniu niż przy używaniu hydrolatu malinowego, który stał się moim ulubieńcem.
W kwestii włosów nie zauważyłam jakiegoś specjalnego działania, natomiast na włosy stosowałam go raczej sporadycznie. Hydrolat waniliowy jest świetny jako zamiennik toniku i dobrze przygotowuje skórę do kolejnych etapów pielęgnacji. Jest naprawdę bardzo dobry, jednak jeśli jesteście zainteresowani firmą to szczerze wam polecam najpierw wypróbować wersję malinową.
Firma mnie bardzo kusi więc chyba najpierw zdecyduję się na hydrolat malinowy :)
OdpowiedzUsuńPóki co na ten moment jeszcze ani jeden ich produkt mnie nie zawiódł
UsuńWidziałam już wiele hydrolsatów, ale z wariantem waniliowym się jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie to był to pierwszy waniliowe ale teraz mam z innej firmiy i też waniliowy
UsuńNie przepadam za waniliowym zapachem, więc nie dla mnie, ale malinowy chętnie bym wypróbowała :D Ja aktualnie wykańczam hydrolat z kwiatów pomarańczy z NaturalME :)
OdpowiedzUsuńMalinowe możesz brać w ciemno bo to jest cudo
UsuńKocham zapach wanilii, więc taki hydrolat jak znalazł dla mnie 😁
OdpowiedzUsuńNajlepsza malina
UsuńTak coś słyszałam, że te waniliowe szału nie robią ;P
OdpowiedzUsuńZa to Malina wymiata
UsuńCałkiem fajny, podoba mi się, choć obawiam się trochę jego zapachu, czy nie będzie za mocny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa teraz raczej już nie jest odpowiedni bardziej na zimę
UsuńWaniliowy zapach mnie trochę zniechęca, choć działanie jest kuszące
OdpowiedzUsuńLepszy jest malinowy
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam hydrolatu zamiast toniku :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że jego zapach byłby dla mnie trochę uciążliwy. W przypadku pielęgnacji twarzy takie ciepłe, słodkie zapachy są dla mnie lekko irytujące. Ciekawi mnie za to wersja malinowa :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko będziesz miała okazję to bierz malinę w ciemno bo naprawdę warto
UsuńPrzeczytałam tylko, że to o kosmetyku waniliowym i już wiedziałam, że musze go mieć <3
OdpowiedzUsuńAle zgodnie z Twoją sugestią sięgnę najpierw po malinowy.
Z malinowego z pewnością będzie zadowolona
UsuńZapach stworzony dla mnie :)
OdpowiedzUsuńkocham hydrolaty ale tego nie mialam:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z Kostki Mydła
OdpowiedzUsuńBardzo fajna firma
UsuńSuper ten hydrolat z chęcią bym go przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się zarówno na waniliowy jak i malinowy :D
OdpowiedzUsuńMalina lepsza
UsuńPierwszy raz widzę kosmetyk z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńUhh.. nie lubię kosmetyków z ciepłymi/słodkimi nutami.
OdpowiedzUsuńJa lubię choć nie wszystkie :D
UsuńO to o waniliowym to jeszcze nie słyszałam, ale sama też wybrałabym malinę bo zdecydowanie wolę owocowe zapachy niż wanilię :)
OdpowiedzUsuńJa do Maliny ponownie wrócę do wanilii chyba nie
Usuń