Witajcie Kochani!
Jak wasze samopoczucia? Dziś pogoda była przepiękna i typowo wiosenna, nie wiem jak u was ale na moim termometrze było 15° na plusie! Gdybym miała tylko lepszy dojazd to wybrałabym się do Krakowa. Z dzisiejszych targów zrezygnowałam z racji tego że obecnie mam inne wydatki i też dlatego że w marcu są kolejne. Na które może się wybiorę.
Pielęgnacja skóry wokół oczu jest dla mnie bardzo ważna i jest to jedyne miejsce które u mnie wymaga szczególnej uwagi. Skóra delikatna, wrażliwa, cienka z bardzo mocno widocznymi cieniami. Od takich produktów wymagam przede wszystkim tego aby nie podrażniały, do nawilżały i pielęgnowały skórę. Jeśli dodatkowo niweluje cienie i uelastycznia skórę, sprawiając że zmarszczki są mniej widoczne to super. Jednak zdaję sobie sprawę że nie można mieć wszystkiego. Jak sprawdził się krem z Moją Farma Urody? Jak wiecie moja pielęgnacja jest różnorodna i coraz częściej sięgam po naturalne produkty, chociaż od tych mniej naturalnych też nie uciekam.
Jak na produkt do pielęgnacji skóry wokół oczu ma sporą pojemność 30ml, natomiast producent pisze o wmasowaniu go również w twarz. Jest to kosmetyk naturalny i należy go przechowywać w lodówce. Zapach jak dla mnie ma neutralny, chociaż wcześniej na początku jego używania wydawało mi się że jednak coś wyczuwam, możliwe że z biegiem czasu trochę się utlenił. Obecnie zostało go dosłownie na kilka użyć, a standardowo stosujemy go razem z mamą. Ma bardzo fajną i piankową konsystencje, przypomina mi musy do ciała nacomi, balsam fresh & natural, a dla tych co nie znają tych produktów to puszysty serek almette.
Bardzo łatwo i błyskawicznie się rozprowadza, zmienia swoją konsystencję jakbym użyła naturalnego oleju do twarzy. Nawet jeśli nałożymy większą ilość to w żaden sposób nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Potrzebuje czasu aby mógł się wchłonąć i jak dla mnie jest to bardziej kosmetyk do stosowania wieczorem, chyba że rano dysponujesz większą ilością czasu. Krem dobrze natłuszcza i nawilża skórę wokół oczu, rano skóra wygląda na wypoczętą i nieco rozjaśnioną. Natomiast nie zauważyłam stałego rozjaśnienia cieni pod oczami, na tyle aby były faktycznie mniej widoczne, gdy celowo zrobiłam kilka dni przerwy to skóra wróciła do dawnego stanu, a cienie jakie były, takie zostały. Najbardziej widoczne efekty to nawilżona i miękka skóra pod oczami.
Mazidło z Podlasia a ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy! Muszę koniecznie to nadrobić!
OdpowiedzUsuńNo widzisz :D
UsuńBardzo dobry skład! Chętnie bym wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo fajny
UsuńBardzo fajny skład :)
OdpowiedzUsuńTo fakt :)
UsuńNie znam marki, ale krem mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńSkład ma super
UsuńZdecydowanie masz inne wydatki! Remont np. ;) Samego produktu nie znam... ale Podlasie kojarzy mi się bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńNawet mi nie mów o wydatkach bo masakra
UsuńNawilżanie skóry kusi jednak lubię gdy krem także rozjaśnia cienie
OdpowiedzUsuńJeśli masz genetycznie duże ciebie to raczej żadnych kosmetyki ci nie pomoże
UsuńWygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńSuper skład! ;) Za ile kupiłaś ten krem?
OdpowiedzUsuńDostałam go w prezencie
UsuńMoże kiedyś się skuszę na ten kremik! Skład ma boski <3
OdpowiedzUsuńTo fakt :)
UsuńDla samego składu chętnie bym go poznała :)
OdpowiedzUsuńjeśli się skusisz to daj znać
UsuńSkład mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSkład ma genialny, z chęcią go wypróbuję, ponieważ uwielbiam takie kremiki w 100 % naturalne :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńBardzo ciekawy produkt, naturalne składniki, skuszę się na niego tym bardziej że potrzebuję. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńA co jeszcze polecisz z takich naturalnych kosmetyków
UsuńNie miałam takiego kremy.
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyku, ale też szukam czegoś na rozjaśnienie cieni pod oczami :(
OdpowiedzUsuńTe cienie to moja zmora
UsuńNie wierzę, że jakiś krem da radę rozjaśnić moje cienie pod oczami, więc w zupełności jestem zadowolona, jeśli któryś robi to doraźnie :P
OdpowiedzUsuńJa też : D
Usuń