Witajcie Pysie :*
Jakiś czas temu udało mi się dostać do testerek ( wtedy jeszcze nowych ) maseczek do twarzy z The Body Shop z serii Superfood. Moja recenzja ( KLIK ) brała udział w konkursie na głosowanie i wśród wszystkich dziewczyn które brały udział udało mi się zająć drugie miejsce. Dzisiejszy wpis to nagroda jaką otrzymałam. Nie ukrywam że odebranie tej nagrody to było nie lada "wyzwanie" za co marka TBS ma już u mnie mały minus. Oczywiście radość z wygranej była spora ponieważ nie ukrywajmy że ich produkty nie należą do najtańszych. Wyobraźcie sobie sytuacje... Mieszkam w okolicy Krakowa i niestety u mnie nie ma ich stacjonarnego punktu. Poczułam duży niesmak kiedy okazało się że nagrody mi nie wyślą, bo trzeba odebrać ją osobiście. Nie mogłam zrozumieć czemu maseczkę do testów mogą wysłać a po nagrodę trzeba "iść" osobiście, przecież nie będę jechać 5 godzin po to aby sobie odebrać dwa kosmetyki... Ale znalazłam dobrą duszyczkę która mi tą nagrodę odebrała, ale żeby nie było tak łatwo musiałam pisać upoważnienie, które wysyłałam do TBS a jeszcze w punkcie odbioru Emilka była legitymowana... Gdyby nie ona nagrody bym nie otrzymała i pewnie by przepadła lub otrzymałby ją ktoś inny. Dlatego kochana dziękuję ci jeszcze raz :* A jeśli jesteście ciekawe jak oba produkty spisały się u mnie to zapraszam was do dalszej części wpisu.
DROPS OF YOUTH™ YOUTH CREAM
Od Producenta:
Delikatny, piankowy
krem do twarzy pozostawiający skórę jedwabiście gładką. Używaj go
codziennie do pielęgnacji skóry po nałożeniu serum, przed make-up’em i
poczuj prawdziwą świeżość! Dzięki swojej unikalnej formule powoduje, że
skóra jest bardziej sprężysta, nawilżona przez 24 h, a zmarszczki
wygładzone. Zdecydowanie poprawia kondycje nadając efekt gładkiej skóry
bez widocznych zmarszczek na twarzy.Kluczowe korzyści naszego kremu:
– 24 h nawilżenie
– Zmarszczki wyglądają na zmniejszone
– Niewidoczne mieszki włosowe na twarzy
– Struktura skóry wygładzona
– Skóra nabiera sprężystości
( źródło )
Skład:
Moja Opinia:
Krem otrzymujemy w białym kartoniku na którym widnieją informacje od producenta jak i skład kosmetyku. W środku kartonika znajdziemy ciężki, zielony solidnie wykonany szklany słoiczek z czarną nakrętką. Co mi się podoba? z pewnością opakowanie i to że zarówno na nakrętce jak i słoiczku wygrawerowane jest logo filmy. Konsystencja kremu jest bardzo lekka i faktycznie tak jakby piankowa. Zapach kremu w słoiczku jest trochę ostry i dość intensywny ale na twarzy jest on kompletnie nie wyczuwalny.
Z działania kremu jestem jak najbardziej zadowolona, ultralekka piankowa formuła sprawia że krem wchłania się w błyskawicznym tempie. Wystarcza zaledwie minuta i cały krem dosłownie wsiąknięty jest przez naszą skórę. Skóra jest mięciutka, niesamowicie przyjemna w dotyku, mogłabym porównać to uczucie do takiego jak po nałożeniu bardzo cieniutkiej warstwy bazy silikonowej. Wyraźnie czuć pod palcami że powierzchnia naszej skóry zostaje wyrównana a przesuwając dłońmi po skórze czuć że jest ona naprawdę wygładzona. Natomiast jeśli chodzi o nawilżenie to oczywiście jest ono wyraźnie wyczuwalne, ale nie do końca zgodzę się z producentem że utrzymuje się ono 24 godziny. Zmarszczki również wizualnie wydają się być mniejsze ale nie wiem czy to zasługa samego kremu i jego formuły która tak jakby wnika w zagłębienia skóry wyrównując jej powierzchnię. Duży plus tego kremu jest taki że przez swoje wygładzające właściwości i to jak szybko się wchłania będzie idealny jako baza pod makijaż. Cena kremu to 99 zł za 50 ml i należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Oczywiście samo jego działanie oceniam jak najbardziej na plus bo jestem naprawdę zadowolona z efektów jakie uzyskałam stosując ten krem, natomiast nie do końca przekonuje mnie jego cena i uważam że powinna być niższa.
DROPS OF YOUTH™ YOUTH ESSENCE LOTION
Od Producenta:
To skoncentrowana formuła wody, która odżywia skórę i przygotowuje ją
do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Zapewnia natychmiastowe widoczne
rezultaty jednocześnie przygotowując skórę na kolejne etapy pielęgnacji i
makijażu. Aktywuje i zwiększa wchłanianie kolejnych produktów
stosowanych w codziennej pielęgnacji skóry, np. kremów.
Kluczowe korzyści:– skóra wygląda na gładszą, grubszą i bardziej rozświetloną
– skóra jest zdecydowanie nawilżona ujścia mieszków włosowych są wygładzone
– świeża wodno-żelowa formuła, która nie obciąża skóry
( źródło )
Skład:
Moja Opinia:
Essence-Lotion dostajemy również zamknięty w białym kartonowym pudełeczku. Różnica między kremem a emulsją jest taka że tutaj opakowanie mamy wykonane w całości z plastiku ale cała szata graficzna jest zachowana w podobnej tonacji jak krem. Powiem wam że miałam z początku bardzo duży problem jak zabrać się za tą Esencję. Zanim ją zaczęłam używać przekopałam sporo stron w sieci. Dopiero gdzieś tam na YT znalazłam zagraniczny filmik jak dziewczyna miała całą serię "Drops of Youth" i kolejno pokazywała wszystkiego kiedy... co i jak używa. A szukając takich informacji na stronie producenta znalazłam jedynie to co wam wypisałam "od producenta" natomiast innych informacji nie było. Z filmiku wywnioskowałam że esencji używamy podobnie jak tonik/serum i zawsze pod krem, więc tak też robiłam. Dozownik był o tyle praktyczny że nie nie stawiał problemu aby nałożyć produkt na wacik i przejść do jego aplikacji na twarz. Zapach jest identyczny jak kremu ale nieco łagodniejszy. Sama formuła kosmetyku to taki lekko przeźroczysty płyn o delikatniej żelowej konsystencji ale takiej dość rzadkiej. Dlatego najlepszą metodą aplikacji jest nałożenie produktu na wacik i przecieranie nim twarzy.
Esencji używałam zawsze na wieczór i zawsze po pełnym demakijażu twarzy, przed nałożeniem kremu ( a dokładniej po umyciu twarzy pianką i oczyszczeniu jej tonikiem lub płynem micelarnym ). Nie używałam jej rano ponieważ troszkę jest lepka i nieco dłużej się wchłania niż krem a rano na takie "zabawy" zwyczajnie nie mam czasu. Skóra po użyciu jest fajna, przyjemna i delikatna. Dość istotnym i dużym jej minusem jest to że jeśli gdzieś mamy jakieś zadrapanie czy np "niespodziankę" którą wcześniej trochę torturowaliśmy to zaczyna szczypać po skórze. O ile krem takich rzeczy nie robił no to niestety emulsja czasami dawała mi w kość szczególnie jak dopadł mnie katar i miałam lekko zaczerwieniony nos od pocierania chusteczką. Zwyczajnie musiałam omijać to miejsce ponieważ naprawdę szczypało i nie było to przyjemne uczucie. Natomiast jeśli moja skóra w żaden sposób nie była podrażniona przez jakiś tam katar czy inne jej zachciewajki to emulsja spisywała się świetnie. Musicie również pamiętać o tym że jeśli macie wrażliwe oczy, to ich okolice również musicie omijać, ponieważ produkt powoduje ich łzawienie. Oczywiście musiało trochę minąć zanim przyzwyczaiłam się do takiej formy pielęgnacji. Może gdyby emulsja była bardziej taka typowa jak różnego rodzaju sera po które często sięgam to przyjemność z jej użytkowania byłaby lepsza. Cena emulsji o ile dobrze pamiętam to 69 zł za 160ml. Nie oceniam jej źle ponieważ jeśli w obecnej chwili stan waszej cery jest idealny to zapewne z jej działania będziecie zadowoleni, fajnie pielęgnuje i ładnie nawilża, natomiast do moich ulubieńców kosmetycznych nie trafi.
Miałyście już styczność z tą serią? jestem też ciekawa czy innych produktów z tej serii używałyście? Jak je oceniacie?
Nie podoba mi się tego typu opakowanie :(
OdpowiedzUsuńJednak produkt wygląda na ciekawy
Mi opakowanie podoba się, natomiast krem jest super, emulsja niekoniecznie :)
UsuńJa kochana nie stosowana! Nie znam tych produktów...
UsuńJa kochana nie stosowana! Nie znam tych produktów...
UsuńNie znam tych produktów, mało tez znam ta markę. Jakoś mi z nią kompletnie nie po drodze. ;)
OdpowiedzUsuńJa też słabo znam ich produkty wcześniej miałam tylko maskę ;)
Usuńnie znam tej firmy .ceny dość wysokie mają. Dobrze że udało Ci się odebrać ta nagrodę przez Panią Emilkę ;)
OdpowiedzUsuńKochana jest <3
UsuńSerii nie znam, ale z przyjemnością bym ją wypróbowała. Jestem bardzo ciekawa jakie by na mnie zrobiła wrażenie.
OdpowiedzUsuńMusiałbyś spróbować :)
Usuńnie znam, ale wydają się ciekawe :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej zachwycam się produktami TBS do pielęgnacji buźki ! Więc chętnie bym sprawdziła jakby te cuda się u mnie spisały ;)
OdpowiedzUsuńKrem polecam, natomiast nad emulsją lepiej się zastanowić :)
UsuńJeśli już to wybrałabym krem, bo ten, który mam obecnie nie jest dla mnie najodpowiedniejszy i chyba oddam go mamie. Potrzebuję coś lekkiego, co nie rolowałoby się pod makijażem.
OdpowiedzUsuńCena może nie jest najniższa, ale w porządną pielęgnację warto inwestować :) Pozdrowionka cieplutkie :)
Ja też zdecydowanie wolę krem niż samą emulsje :)
UsuńJakaś masakra z tym brakiem możliwości wysłania nagrody ;/ a co do samych produktów to wyglądają dosyć oryginalnie.
OdpowiedzUsuńMasakra może nie ale nieładnie :)
UsuńTa sprawa z odbiorem nagrody trochę mnie dziwi. Dobrze, że znalazła się osoba, która Ci pomogła:) Krem naprawdę mnie zaciekawił i mogłabym sprezentować go mojej mamie. Sama pewnie bym go sobie nie kupiła ze względu na cenę i na fakt że nie czuję jeszcze potrzeby używania takich kremów. Esencji raczej bym nie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że dla mamy byłby zdecydowanie za słaby :)
UsuńDenat w składzie to nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam styczności z tą serią, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńA miałaś już coś z TBS?
UsuńNie znam tych produktów, ale zaciekawiły mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te produkty ale firma się kiepsko zachowała
OdpowiedzUsuńTeż mi się to nie podobało, dlatego w ich konkursach nie biorę już udziału :)
Usuńnigdy nie słyszałam o tej firmie... ;o
OdpowiedzUsuńPoważnie?
UsuńCiekawe produkty, zwłaszcza esencja, ale przyznam, że z TBS pozostaje wierna tylko 2 produktom, trochę straciła w moich oczach ostatnio ta marka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to krem jest super esencja raczej średnia :P
UsuńMuszę przyznać, że podejście firmy jest bardzo zniechęcające :/
OdpowiedzUsuńI tak poszli mi "na rękę" gdyby się nie zgodzili musiałabym zrezygnować..
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy. Produkty są ciekawe, ale ta cena rzeczywiście nie zachęca .. :(
OdpowiedzUsuńDla mnie też cena zaporowa
Usuńprodukt wydaje się w porządku :) aczkolwiek opakowanie jakoś do mnie nie trafia :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Czemu :)?
Usuńszczerze? nie potrafię Ci powiedzieć :D jakoś tak smutno wygląda :D
UsuńŁadna buteleczka ;)
OdpowiedzUsuńWszystko poza składem fajne ;/
OdpowiedzUsuńA niby mają tylko naturalne produkty :P
UsuńFaktycznie słabo z tym odbieraniem nagrody :/
OdpowiedzUsuńAle dobrze że znalazłam sposób ;)
UsuńNigdy nie używałam, ale generalnie kosmetyki TBS nawet lubię. :) Szkoda, że są takie drogie, bo zapachowe balsamy mogłabym mieć wszystkie!
OdpowiedzUsuńBalsamów nie miałam :)
UsuńNie spodziewałabym się takich problemów z odbiorem nagrody... ważne, że ją otrzymałaś :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :P mnie troszkę to zdenerwowało no ale cóż :P
UsuńFajnie, że krem się sprawdził. Nie miałam nic z tej serii :(
OdpowiedzUsuńKrem jest oki :) natomiast emulsja zbędna choć zła też nie jest ;)
UsuńPiankowy krem? O.o A ja tak lubię piankowe rzeczy :)
OdpowiedzUsuń:) Ja też :P
UsuńLubię takie lekkie formuły kremów :) Produkty wyglądają ciekawie, ale faktycznie cena dość wysoka.
OdpowiedzUsuńSama w takiej cenie bym ich nie kupiła :P
UsuńNazwę ma absolutnie chwytliwą :D
OdpowiedzUsuńTo fakt :) mieli dobry pomysł :)
Usuńzazdroszczę...
OdpowiedzUsuńEe nie ma czego :)
UsuńDawać mi no tu fontannę młodości :D Jeszcze jak pianka to biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDość fajnie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńKrem tak ale emulsje średnio polubiłam :)
Usuńnie miałam, ale chętnie bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńCena kremu rzeczywiście jest dość wysoka ;/
OdpowiedzUsuńOgólnie oni mają drogie kosmetyki..
UsuńPowaliły mnie ceny tych kosmetyków. 😮
OdpowiedzUsuńSą strasznie drogie...
UsuńCóż to za cuda! Dla mnie całkowita nowość, z przyjemnością przeczytałam.
OdpowiedzUsuńKrople z Fontanny Młodości, pięknie to brzmi! Ale niestety kosmetyki za drogie jak na moją kieszeń. :/
OdpowiedzUsuńDla mnie też za drogie i cieszę się że mogłam je wypróbować :)
UsuńMusze odwiedzić sklep TBS
OdpowiedzUsuńlubię mazidła z tej firmy ale mam do nich dostęp jedynie, gdy ktoś mi coś od nich sprezentuje xd
OdpowiedzUsuńJa raz dostałam do testów a drugi raz wygrałam :P
UsuńProdukty są dość drogie rzeczywiście ;) Szkoda by mi było tyle kasy wydać na krem, ale czasami na pewno jest warto. Szkoda, że robili taki kłopot z odebraniem nagród ;) Z tej firmy kosmetyków nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero drugi raz testuje ich kosmetyki :)
UsuńStyczności z tą serią nie miałam, ale mocno mnie ona ciekawi :)
OdpowiedzUsuńProduktów nie znam ale krem mnie zaciekawił, ta esencja już tak mniej mnie przekonuje, wszelkiego rodzaju toniki sklepowe jakoś nie współgrają z moją cerą
OdpowiedzUsuńJa znów chce wrócić do hydrolant ;)
UsuńCiekawe produkty! :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale prezentują się ciekawie. :))
OdpowiedzUsuńxxveronica.blogspot.com
A używałaś coś z TBS?
UsuńO rany, mogli już to wysłać, naprawdę tak dużo zapłaciliby za wysłanie paczki?! :P
OdpowiedzUsuńMimo to ich kosmetyki mnie ciekawią. Miałam kiedyś masło do ciała i byłam z niego zadowolona :)
Masła chcę wypróbować :)
UsuńNo to lipa z odbiorem nagrody. Dobrze, że miał kto Tobie odebrać. Ja bym pewnie zrezygnowała z odbioru nagrody, bo nie miałabym jak, podobnie jak Ty.
OdpowiedzUsuńBlogowanie ma ten plus że można poznać fajne osoby które są w takich sytuacjach pomocne :)
UsuńOrganizacja tej marki pozostawia wiele do życzenia... Ale kremik fajny :)
OdpowiedzUsuńKrem jest bardzo fajny :)
UsuńKrem bym chętnie wypróbowała. =)
OdpowiedzUsuńKrem jest warty przetestowania choć miałam też lepsze :)
UsuńCiekawy wpis!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńProdukty wyglądają na ciekawe ale nie wiem czy kiedyś je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA miałaś coś z TBS?
Usuńkochana gratulację wygranej :* A firma i produkty w ogóle mi nie znane ;( ostatnio jest tego tak dużo że wychodzi na jaw że z 50 % firm nie znam....Nie nadążam nad nowościami ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć to nagroda z września :P ale chciałam dobrze przetestować by ocenić produkty :)
UsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki z bliska (zwykle się nie przyglądałam) i powiem, że są interesujące. :)
OdpowiedzUsuńNie w każdym mieście są ich punkty u mnie np nie ma :P a że wygrałam mogłam wypróbować :)
UsuńJeśli chodzi o ta markę to czaje się na drewniany grzebień, muszę wreszcie go kupić :)
OdpowiedzUsuńTo ja znów na masełka :)
UsuńNie słyszałam o tych produktach.
OdpowiedzUsuńA z TBS miałaś już coś?
UsuńTBS pokochałam za masła do ciała - od tamtej pory testuję od nich wszystko co wpadnie mi w ręce - chodź tego produktu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMasełka jeszcze nie testowałam :)
UsuńSuper, że się u Ciebie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z kosmetykami z tej serii. Bardzo fajne mają opakowania :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie też mi się podoba :)
UsuńCeny TBS trochę zniechęcają, mimo to muszę kiedyś coś wypróbować jak w końcu znajdę ich sklep :P
OdpowiedzUsuńSą strasznie drogie ale niektóre produkty fajne :)
UsuńPrawdę mówiąc nie słyszałam nigdy o tych produktach pewnie ze względu na cenę ale kuszą ;)
OdpowiedzUsuńCeny mają okropnie wysokie :P
UsuńŚwietne opakowanie :) Myślałam na pierwszym zdjęciu że to szampan :)
OdpowiedzUsuńEeee nie % u mnie na blogu nie będzie :P
UsuńO rajciu , ale miałaś ceregiele z tą firmą :( Aż się odechciewa wszystkiego :/ Nie znałam jeszcze tych produktów . Buziaczki :* http://szymkowerobotki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak trochę poczułam się olana :P
UsuńA ja mam do ciebie pytanie, a mianowicie jak mam dwadzieścia lat powinnam już używać kremów przeciwzmarszczkowych?
OdpowiedzUsuńIm wcześniej zaczniesz tym lepiej :) oczywiście dopasowane do twojego typu cery :) dzięki czemu zachowasz dłużej młody wygląd :) skóra za kilka lat podziękuje ci :)
UsuńOpakowania niezłe. Kojarzą mi się z butelkami od heinekena :P
OdpowiedzUsuńIm dłużej czytam Twoje posty tym bardziej sobie zdaję sprawę jaka jestem zacofana jeśli chodzi o kosmetyk :(
Ojj tam nie przesądza :) aż takich nowości u mnie nie ma :) z tego co wiem ta seria jest chyba już z dwa lata w sprzedaży :P
UsuńPierwszy raz widzę. Ceny trochę nie dla mnie ;) Szkoda, że taki problem robili z odebraniem nagrody :)
OdpowiedzUsuńCeny bardzo wysokie :(
UsuńKrople z fontanny młodości brzmi tak magicznie :D Dziwne, że musiałaś sobie sama nagrodę odebrać :/
OdpowiedzUsuńJa bym jej nie odebrała bo nie miałam gdzie heh :P tylko Emilka mi odebrała i wysłała pocztą :)
UsuńJa używam z tej serii essence z Drops of Light, ładnie nawilża i ma specyficzny orientalny zapach. Wszystkie 3 serie wyglądają bardzo ciekawie i składają wiele obietnic, mnie jednak odstrasza alkohol wysoko w składzie...pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo ja akurat twoich nie miałam :)
UsuńUwielbiam kosmetyki firmy The Body Shop, ale tej serii nie miałam jeszcze okazji wypróbować. Twoja recenzja bardzo zachęciła mnie do zakupu, więc w niedługim czasie sięgnę zapewne po te produkty :)
OdpowiedzUsuńKrem jest fajny, emulsja średnia ;)
Usuń