Witajcie Kochani!
Jak po weekendzie? Ja spędziłam go naprawdę dobrze i nie ukrywam że dwa dni wolnego sprawiło że odpoczęłam i to bardziej niż w święta. Postanowiłam że chcę się zresetować i praktycznie do 0 odizolowałam się od wszystkich mobilnych sprzętów. Jedynie odpowiedziałam na kilka wiadomości. Powiem wam że czasami taki reset jest konieczny i bardzo przydatny. Tematem dzisiejszego wpisu jest Regenerująco-oczyszczająca maseczka do twarzy na bazie glinki białej, olejku arganowego i protein mleka koziego. Przeznaczona do skóry wrażliwej ze skłonnością do podrażnień. Maseczkę kupiłam już dawno temu i całkiem niedawno ją wykończyłam. A jak się sprawdziła?
Zacznę może od tego że bardzo lubię produkty które zawierają w sobie glinkę. lubię te proszkowe jak i gotowe. Jak pamiętacie dokładnie z tej samej serii miałam krem do twarzy o którym pisałam ( TUTAJ ). Głównym zadaniem maseczki jest usunięcie zanieczyszczeń, wyrównanie koloru i rozjaśnienie skóry. Sama w sobie maseczka jest bardzo kremowa i lekko tłustawa w swojej konsystencji przypomina mi taki bardziej treściwy krem. Z łatwością się nakłada na twarz i doskonale się trzyma przez cały czas kiedy mam ją na sobie. Równie dobrze się zmywa, tak naprawdę wystarczy ciepła woda i nasze dłonie. Skóra po zmyciu maseczki faktycznie jest oczyszczona, może nie jest to jakiś spektakularny efekt ale jest jest on widoczny. Maseczka faktycznie rozjaśnia i wyrównuje kolor skóry, natomiast te efekty widoczne są dopiero po kilku użyciach. Dodatkowo skóra jest wygładzona i miękka w dotyku. Ogólnie z działania maseczki jestem jak najbardziej zadowolona i jej działanie jest przyzwoite, choć szczerze mówiąc za tą cenę spodziewałam się czegoś więcej. Maseczka nie podrażnia, nie zapycha i nie powoduje wysypu niedoskonałości.
Składniki (INCI): Aqua, Kaolin, Glycerin, Cetyl Alcohol, Butyrospermum
Parkii (Shea Butter), Polysorbate 20, Glyceryl Stearate, Cetearyl
Alcohol, Stearic Acid, Sodium Lauroyl Glutamate, Argania Spinosa Kernel
Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil,
Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond)
Oil, Goat Milk, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Parfum, Benzoic Acid,
Dehydroacetic Acid, Phenoxyethanol, Limonene, Hydroxycitronellal,
Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool.
Jestem ciekawa czy znacie maseczkę Argan&Goats z The Secret Soap Store? A może macie inną którą warto od nich przetestować? Dajcie znać w komentarzach!
ja podobnie przez te 2 dni wolnego mogłam bardziej odpocząć niż w święta :)
OdpowiedzUsuńJa chciałbym soboty i niedziele wolne cały czas:)
UsuńReset jest co jakiś czas bardzo potrzebny, zwłaszcza gdy na co dzień działamy dużo w internecie. Maseczki nie znam, miałam z tej marki jedynie krem do rąk limonkowy;)
OdpowiedzUsuńJa teraz znacznie mniej jestem aktywna w weekend z racji tego że postanowiłam więcej czasu poświęcić sobie :)
Usuńlubię takie kremowe maseczki, są idealne dla mojej suchej skóry, i choć nie przepadam za dodatkiem glinek to i tak bym się skusiła :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy byłabyś zadowolona :)
Usuńjeszcze nie znam maski ;P
OdpowiedzUsuńo tak, taki reset się przydaje, czasem trzeba trochę odsapnąć od internetu :) A maseczki nie znam, ale nawet lubię maseczki w takich formułach :)
OdpowiedzUsuńJa teraz będę na weekendy odcinać się od sieci :)
UsuńReset czasem jest baaaardzo potrzebny. 😻
OdpowiedzUsuńDokładnie :) nie muszę wisieć na telefonie odpoczynek też jest ważny :)
UsuńNigdy nie miałam kosmetyków z TSSS, bo są drogie i mało o nich słyszałam. Ty potwierdzasz tę teorię, bo skoro całkiem spoko, ale za te cenę oczekiwałaś nieco więcej to wolę pozostać przy nieco tańszych a równie skutecznych maskach. Również lubię białą glinkę ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre kosmetyki mają cudowne ale też nie wszystkie :)
UsuńO nawet nie widziałam, że mają w ofercie maseczki do twarzy :D
OdpowiedzUsuńOni chyba wszystko mają :D
UsuńNiestety nie znam tej maski, ale bardzo kusi - zwłaszcza że rozjaśnia skórę:)
OdpowiedzUsuńTak tylko to po dłuższym czasie jest widoczne :)
UsuńTaki reset to dobra rzecz, szczególnie że potrafi dobrze naładować baterie do dalszego działania. Maseczkę może z ciekawości bym wypróbowała, ale nie kusi mnie jakoś szczególnie. Dużo bardziej mam chęć na ich kremy do rąk :)
OdpowiedzUsuńKremy do rąk mają rewelacyjne :)
UsuńU mnie maseczki aragnowe zatykają pory :(
OdpowiedzUsuńTo niedobrze:(
UsuńPewnie bym polubiła :). Lubię maseczki na glince, choć z tej firmy chyba nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJa Glinki najbardziej lubię w proszku :)
UsuńPo miniaturce myślałam, że ten ten tłusty krem do rąk :D Skoro wyrównuje koloryt, to idealna dla mnie :D
OdpowiedzUsuńMają bardzo podobne opakowania :)
UsuńŚwietny produkt, już lata nie miałam tej marki, muszę się za nią rozejrzeć, pamiętam ich działanie, i ten zapach♥
OdpowiedzUsuńMoje zapasy z tej firmy już się skończyły :)
UsuńNie znam jej, ale lubię maseczki na bazie glinki. Fajnie, że po paru aplikacjach ujednolica koloryt skóry! <3
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę ale mogłaby być tańsza ;)
UsuńProdukt nie nie znam , ale zdjęcia ładne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej maseczce.
OdpowiedzUsuńmaseczki nie miałam, ale bardzo lubię produkty tej marki ;)
OdpowiedzUsuńA co najbardziej?
UsuńWydaje mi się, że widzę tę maseczke po raz pierwszy..., ale zainteresowałas mnie nią :-)
OdpowiedzUsuńJest całkiem dobra :)
UsuńTaki reset każdemu się przyda :) Co do produktu to niestety nie znam :/
OdpowiedzUsuńTeraz w każdy weekend odpoczywam ;)
UsuńBardzo ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńMoja buzia dobrze reaguje na wszystko co zawiera glinkę :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńNigdy jej nie miałam. I skoro szału nie robi to nie będę w nią inwestować.
OdpowiedzUsuńOgólnie dobry produkt choć spodziewałam się większych efektów :)
UsuńNie znam i jakos nie przepadam za maseczkami , aczkolwiek dostalam pokazna ilosc maseczek od lirene i chyb musze sie wkoncu przemoc
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez maseczek :)
UsuńReset nam wszystkim jest bardzo wskazany :** A maseczki nie znam, ale uwielbiam takie własnie glinkowe maseczki :* Buziaki
OdpowiedzUsuńA wolisz gotowe czy te do robienia w domu :)?
UsuńO chętnie bym ją przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńMoże efektów wow nie ma ale jest na tyle przyjemna że ja polubiłam :)
Usuńchętnie bym wypróbowywała na swojej skórze, glinka na pewno by się u mnie sprawdziła^^
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obs?
xoxo, daj znać, buziole:*
Jeśli mój blog ci się podoba to zapraszam. Nie preferuję obserwacji za obserwację :)
UsuńSklad przyzwoity :) ja lubie biala glinke, ona nie oczyszcza mocno, ale dobrze pielegnuje i wzmacnia skore.
OdpowiedzUsuńBiała jest najbardziej delikatna z wszystkich :)
UsuńTeż lubię glinki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu z tej marki, ale lubię maseczki do twarzy, więc może kiedyś i wypróbuję tą :)
OdpowiedzUsuńNie znam jej ale brzmi interesująco, szczególnie że ja nie jestem mega amatorką masek ;)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie jestem maseczkowa :)
UsuńMiałam kiedyś KOSMETYKI tej marki i bardzo mile je wspominam :)
OdpowiedzUsuńA jakie?
UsuńO,ja też wypoczęłam dopiero teraz do syta,nic nie robiłam poza zdjęciami na blog przez dwa dni :D
OdpowiedzUsuńMaski nie znam,a z tej firmy miałam chyba tylko mydełko,które uwielbiałam i poluję na bananowy krem do rąk :)
Bananowy krem? Brzmi super ;)
Usuńmaska zapowiada się super :D Muszę się na nią skusić :D
OdpowiedzUsuńjuż edytowałam post o kursie wizażu, mój błąd :( Jeśli jesteś zainteresowana odezwij się na maila!
pani.blondynka@gmail.com
masz blisko, bo jest to w Tychach, obok Katowic! A stacja kolejowa jest 3 minuty od hotelu :D
To kawałek nie będę miała wolnego:( a też muszę odpocząć :(
UsuńBardzo kusząco prezentuje się ten produkt :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKurczę ja coś od nich miałam, chyba mydełka, ale nie jestem pewna. Kojarzę tylko, ze byłam zadowolona. Nawet nie wiedziałam, że mają też inne produkty :D
OdpowiedzUsuńOni mają chyba wszystko :)
UsuńZ tymi świętami to tak jest - u mnie to samo. Dopiero teraz odetchnęłam :D Nie miałam tej maski. Nie miałam nic z tej firmy :) Ale jak nie zapycha to może być :)
OdpowiedzUsuńNiektórych argan zapycha ;)
UsuńMaseczki to ja lubię, pierwszy raz o niej słyszę, ale konsystencje ma fajną :) Ja też musiałam odpocząć dopiero po świętach :)
OdpowiedzUsuńJa pragnę urlopu :)
UsuńMa opakowanie identyczne jak ich kremy do rąk i mogłabym się pomylić w sklepie :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie dużo ich produktów ma takie opakowania :)
UsuńNie znam jej.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńA daj spokój jestem do tyłu bo kuźwa nie znam tej maseczki. Odpoczynek? Zazdroszczę ale należało Ci się! :)
OdpowiedzUsuńTeraz w każdy weekend robię reset :D
UsuńNie znam ale zaciekawiło mnie to działanie rozjaśniające.
OdpowiedzUsuńFajnie wyrównuje kolor :)
UsuńTeż lubię glinki.:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo jej odlewkę od Ciebie dostałam :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
UsuńCałkiem przyjemnie wygląda jak na maseczkę glinkową :) Taka gładziutka i milusia wydaje się ta konsystencja :DD
OdpowiedzUsuńJak taki bogatszy krem :)
UsuńJa rzadko używam maseczek, do tej pory tylko jedną. Muszę to zmienić, bo mam klika w zapasach. :D
OdpowiedzUsuńA jaka to była?
UsuńMiałam inną wersję maseczki z tej firmy i bardzo ją lubiłam.. Ale to było w czasach gdy po maseczki sięgała najczęściej raz w miesiącu przy dobrych wiatrach 😂 z obecnej perspektywy stwierdzam że była jedynie poprawna tak jak ta tutaj 😊
OdpowiedzUsuńJa teraz nie wyobrażam sobie życia bez masek :D
UsuńCoś czuję że chyba bym się polubiła z tą maską :)
OdpowiedzUsuńMyślę że tak :)
UsuńJa taki reset zrobiłam sobie po świętach, co do maseczki to nie znam jej,ale myślę że jest warta wypróbowania ☺
OdpowiedzUsuńJa teraz reset robię w każdą niedzielę :)
Usuń