Witajcie Robaczki
Jak tam nastroje po weekendzie? U mnie był to weekend typowo rodzinny. Pogoda dopisała i bardzo miło spędziłam czas. Tematem dzisiejszego wpisy będzie Serum oczyszczające do skóry głowy marki Bionigree. Nie ukrywam że na serum miałam ogromną ochotę od dłuższego czasu. Szczególnie kiedy pojawiało się coraz więcej pozytywnych opinii na jego temat. Czytając wszystkie recenzje stwierdziłam że ten produkt będzie idealny dla mnie. Natomiast jego cena troszkę ochłodziła mój zapał i bałam się zainwestować w produkt, który mógłby się u mnie nie sprawdzić. Ucieszyłam się z możliwości jego przetestowania, ponieważ jego działanie mogłam wypróbować na własnej skórze. Jak się serum Bionigree u mnie sprawdziło? Czy faktycznie jest to takie cudo, jak twierdzą inni? Tego dowiecie się czytając dalszą część wpisu.
▼
poniedziałek, 31 lipca 2017
piątek, 28 lipca 2017
Naturalny Krem Odżywczy - Biotaniqe
Witajcie
Jak nastroje przed weekendem? Macie jakieś plany? U mnie zapowiada się rodzinny weekend i mam nadzieję że w sobotę pogoda dopisze bo planujemy odpalić grilla. W niedzielę mam w planach przeleżeć cały dzień w łóżku i odpocząć po całym tygodniu. Tematem dzisiejszego wpisu będzie krem Biotaniqe który przeznaczony jest do pielęgnacji całego ciała, włącznie z twarzą. Natomiast ja używałam go jako balsamy do ciała,a do twarzy używałam innego kremu również tej samej marki.
Jak nastroje przed weekendem? Macie jakieś plany? U mnie zapowiada się rodzinny weekend i mam nadzieję że w sobotę pogoda dopisze bo planujemy odpalić grilla. W niedzielę mam w planach przeleżeć cały dzień w łóżku i odpocząć po całym tygodniu. Tematem dzisiejszego wpisu będzie krem Biotaniqe który przeznaczony jest do pielęgnacji całego ciała, włącznie z twarzą. Natomiast ja używałam go jako balsamy do ciała,a do twarzy używałam innego kremu również tej samej marki.
środa, 26 lipca 2017
Cooling algae mask with rutin and vitamin C (Chłodząca Maska Algowa Z Rutyną I Witaminą C) - Bielenda profesjonal
W dzisiejszym poście będziecie mogły poczytać o maseczce algowej marki Bielenda. Osoby które mnie dobrze znają wiedzą że bez maseczek nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji. Maseczki robię je prawie codziennie i staram się robić tak różnorodnie urozmaicone aby w ciągu tygodnia żadna się nie powtórzyła.Oczywiście są dni kiedy nie robię maseczek, bo zwyczajnie albo mi się nie chce lub nie mam na to ochoty. Wiecie że markę Bielendę bardzo lubię i z przeważnie ich produkty naprawdę świetnie się u mnie sprawują, chociaż jak ktoś dobrze pamięta kilka postów wcześniej opisywałam wam jeden produkt który mnie mocno rozczarował. Jak było tym razem?
poniedziałek, 24 lipca 2017
Multi BioMask Total Eye Repair - odmładzające płatki pod oczy
Witajcie Kochani!
Te osoby które mnie znają wiedzą doskonale że bez płatków pod oczy nie wyobrażam sobie pielęgnacji, gdybym mogła to stosowałabym je codziennie. Natomiast gdybym faktycznie tak chciała robić to taka przyjemność troszkę wychodzi, natomiast średnio tego typu płatki stosuję 2 razy w tygodniu. Tym razem mam dla was kolejny produkt z linii Multibiomask i są to odmładzające płatki pod oczy. Płatki oczywiście są jednorazowego użytku, a w opakowaniu mamy ich zaledwie dwie sztuki. Więc tak naprawdę możemy sobie zaserwować tylko i wyłącznie jeden zabieg. Czy to wystarczy aby sprawdzić czy wszystkie obietnice producenta zostały spełnione? Tego dowiecie się czytając wpis dalej.
Te osoby które mnie znają wiedzą doskonale że bez płatków pod oczy nie wyobrażam sobie pielęgnacji, gdybym mogła to stosowałabym je codziennie. Natomiast gdybym faktycznie tak chciała robić to taka przyjemność troszkę wychodzi, natomiast średnio tego typu płatki stosuję 2 razy w tygodniu. Tym razem mam dla was kolejny produkt z linii Multibiomask i są to odmładzające płatki pod oczy. Płatki oczywiście są jednorazowego użytku, a w opakowaniu mamy ich zaledwie dwie sztuki. Więc tak naprawdę możemy sobie zaserwować tylko i wyłącznie jeden zabieg. Czy to wystarczy aby sprawdzić czy wszystkie obietnice producenta zostały spełnione? Tego dowiecie się czytając wpis dalej.
niedziela, 23 lipca 2017
Bibułki matujące #MattMeNow - Selfie Project
Hej Kochani!
Dziś przychodzę do was z recenzją bibułek matujących od selfie project. Produkt doskonale znany chyba każdej kobiecie, szczególnie tym które mają cerę mieszaną bądź tłustą. O ile w okresie zimowym po takie bibułki nie sięgam to w okresie letnim często noszę je w torebce. Noszę je nawet wtedy kiedy nie mam na sobie makijażu, szczególnie gdy temperatura na zewnątrz jest naprawdę wysoka.
Dziś przychodzę do was z recenzją bibułek matujących od selfie project. Produkt doskonale znany chyba każdej kobiecie, szczególnie tym które mają cerę mieszaną bądź tłustą. O ile w okresie zimowym po takie bibułki nie sięgam to w okresie letnim często noszę je w torebce. Noszę je nawet wtedy kiedy nie mam na sobie makijażu, szczególnie gdy temperatura na zewnątrz jest naprawdę wysoka.
piątek, 21 lipca 2017
Lekki krem matująco-nawilżający - Selfie Project
Witajcie Robaczki
Marka Selfie Project jest większości wszystkim znana, jeśli nie z zastosowania to chociażby z blogów. Generalnie większość ich produktów przeznaczona jest dla skóry młodej, która boryka się z niedoskonałościami. Natomiast w moim przekonaniu nie oznacza to że osoby które nie są już nastolatkami takich produktów nie mogą stosować. Osobiście znam kilka osób i część między innymi z blogów, które mimo wieku 20+, a nawet 30+ mają właśnie problem z niedoskonałościami. Tak naprawdę stosując ten krem nie oczekiwałam jakoś wiele, a sama jakoś nie mam dużego problemu z niedoskonałościami, jedynie od czasu do czasu gdzieś mi coś wyskoczy. Natomiast jak większość z was uwielbiam testować.
Marka Selfie Project jest większości wszystkim znana, jeśli nie z zastosowania to chociażby z blogów. Generalnie większość ich produktów przeznaczona jest dla skóry młodej, która boryka się z niedoskonałościami. Natomiast w moim przekonaniu nie oznacza to że osoby które nie są już nastolatkami takich produktów nie mogą stosować. Osobiście znam kilka osób i część między innymi z blogów, które mimo wieku 20+, a nawet 30+ mają właśnie problem z niedoskonałościami. Tak naprawdę stosując ten krem nie oczekiwałam jakoś wiele, a sama jakoś nie mam dużego problemu z niedoskonałościami, jedynie od czasu do czasu gdzieś mi coś wyskoczy. Natomiast jak większość z was uwielbiam testować.
środa, 19 lipca 2017
Głęboko oczyszczające Plastry na Nos - Multibiomask
Cześć Pyszczki!
W dzisiejszym poście mam dla was recenzję głęboko oczyszczających plastrów na nos od marki Multibiomask. Na rynku kosmetycznym jest sporo tego typu produktów i jak doskonale wiecie nie wszystkie są skuteczne w swoim działaniu. Jedne oczyszczają mniej lub więcej a inne wcale! Na samym początku was uprzedzę że jedno zdjęcie będzie zawierało efekt po zdjęciu plasterka z nosa, wiem i zdaję sobie z tego sprawę że nie każdy lubi tego typu widoki i niektóre osoby wręcz to odrzuca. Natomiast stwierdziłam że tym razem pokażę wam takie zdjęcie, ponieważ dla mnie jest to normalny widok. Robię to tylko i wyłącznie dlatego że czasami warto pokazać efekty w formie zdjęć a nie tylko w formie pisanej. Tak jak w przypadku mojego wcześniejszego wpisu o paskach wybielających. Jeżeli was taki widok razi przeczytajcie sam tekst a zdjęcia pomińcie, a w zasadzie tylko jedno zdjęcie, które będzie zamieszczone prawie na samym końcu mojego wpisu (oczywiście wcześniej zamieszczę czerwony napis, gdyby nie miał ktoś ochoty na takie widoki ). Zanim jednak to nastąpi napiszę wam kilka słów od producenta i moją ogólną opinię w kwestii plasterków. No to jak gotowi?
W dzisiejszym poście mam dla was recenzję głęboko oczyszczających plastrów na nos od marki Multibiomask. Na rynku kosmetycznym jest sporo tego typu produktów i jak doskonale wiecie nie wszystkie są skuteczne w swoim działaniu. Jedne oczyszczają mniej lub więcej a inne wcale! Na samym początku was uprzedzę że jedno zdjęcie będzie zawierało efekt po zdjęciu plasterka z nosa, wiem i zdaję sobie z tego sprawę że nie każdy lubi tego typu widoki i niektóre osoby wręcz to odrzuca. Natomiast stwierdziłam że tym razem pokażę wam takie zdjęcie, ponieważ dla mnie jest to normalny widok. Robię to tylko i wyłącznie dlatego że czasami warto pokazać efekty w formie zdjęć a nie tylko w formie pisanej. Tak jak w przypadku mojego wcześniejszego wpisu o paskach wybielających. Jeżeli was taki widok razi przeczytajcie sam tekst a zdjęcia pomińcie, a w zasadzie tylko jedno zdjęcie, które będzie zamieszczone prawie na samym końcu mojego wpisu (oczywiście wcześniej zamieszczę czerwony napis, gdyby nie miał ktoś ochoty na takie widoki ). Zanim jednak to nastąpi napiszę wam kilka słów od producenta i moją ogólną opinię w kwestii plasterków. No to jak gotowi?
poniedziałek, 17 lipca 2017
Cristal Ultra White - wybielające paski do zębów
Witajcie Kochani!
Wiem że na recenzje pasków Cristal Ultra White kilka z was czekało, szczególnie na efekty po pełnej kuracji. Miałam zrobić go zaraz po zakończeniu ale jakoś tak wyszło że nie miałam czasu go napisać. Post będzie krótki i bardziej zdjęciowy. Pokażę wam zdjęcia przed kuracją, jak to wyglądało w praktyce podczas noszenia i efekty po zakończeniu. Oczywiście wiem że moje uzębienie nie będzie jakimś atrakcyjnym widokiem, natomiast myślę że najlepszą recenzją będzie pokazanie zdjęć po zastosowaniu pasków. Zacznę może od tego że taka kuracja nie jest tania, paski kosztują 99zł i zdaję sobie sprawę że nie każdy na taki wydatek może sobie pozwolić. Czy są warte tej ceny? o tym przekonacie się za chwilę, natomiast warto zaznaczyć kilka szczegółów które są kluczowym elementem przed zastosowaniem tego typu produktów.
Wiem że na recenzje pasków Cristal Ultra White kilka z was czekało, szczególnie na efekty po pełnej kuracji. Miałam zrobić go zaraz po zakończeniu ale jakoś tak wyszło że nie miałam czasu go napisać. Post będzie krótki i bardziej zdjęciowy. Pokażę wam zdjęcia przed kuracją, jak to wyglądało w praktyce podczas noszenia i efekty po zakończeniu. Oczywiście wiem że moje uzębienie nie będzie jakimś atrakcyjnym widokiem, natomiast myślę że najlepszą recenzją będzie pokazanie zdjęć po zastosowaniu pasków. Zacznę może od tego że taka kuracja nie jest tania, paski kosztują 99zł i zdaję sobie sprawę że nie każdy na taki wydatek może sobie pozwolić. Czy są warte tej ceny? o tym przekonacie się za chwilę, natomiast warto zaznaczyć kilka szczegółów które są kluczowym elementem przed zastosowaniem tego typu produktów.
sobota, 15 lipca 2017
Argan Cleansing Face Oil - Uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania i mycia twarzy + pro-retinol ( Bielenda )
Witajcie Słoneczka!
W dzisiejszym wpisie mam dla was produkt który chodził za mną tak naprawdę dobrych kilka miesięcy. Będąc kiedyś na zakupach w Drogerie Polskie, dorwałam go na promocji w cenie 9.99zł, więc naprawdę bardzo korzystnie, tym bardziej że przeważnie kosztuje ok 20 zł. Uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania i mycia twarzy + pro-retinol, podobnie jak i jego inne wersje kiedyś miał swoje "5 minut" w blogosferze, natomiast szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie jakie były opinie na jego temat. Jak dobrze wiecie markę Bielenda bardzo sobie cenię i tak naprawdę jeszcze nigdy nic mnie nie zawiodło. Po ten olejek tak naprawdę sięgałam z czystej ciekawości, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam tego typu kosmetyku który służyłby do oczyszczania twarzy.
W dzisiejszym wpisie mam dla was produkt który chodził za mną tak naprawdę dobrych kilka miesięcy. Będąc kiedyś na zakupach w Drogerie Polskie, dorwałam go na promocji w cenie 9.99zł, więc naprawdę bardzo korzystnie, tym bardziej że przeważnie kosztuje ok 20 zł. Uszlachetniony olejek arganowy do oczyszczania i mycia twarzy + pro-retinol, podobnie jak i jego inne wersje kiedyś miał swoje "5 minut" w blogosferze, natomiast szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie jakie były opinie na jego temat. Jak dobrze wiecie markę Bielenda bardzo sobie cenię i tak naprawdę jeszcze nigdy nic mnie nie zawiodło. Po ten olejek tak naprawdę sięgałam z czystej ciekawości, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam tego typu kosmetyku który służyłby do oczyszczania twarzy.
czwartek, 13 lipca 2017
Scented Cubes cotton in the wind - Olynk bawełna na wietrze ( woskowe kostki zapachowe )
Witajcie Słoneczka!
Dziś przychodzę do was z recenzją kostek zapachowych firmy Olynk, które wygrałam pod koniec maja u Dominiki z Bloga ( Czerwona filizanka ). Oczywiście w paczuszce od Dominiki znalazłam też kilka innych dobroci, za które mogliście zobaczyć na instagramie. Kostki od Olynk miałam na oku już od jakiegoś czasu i ucieszyłam się kiedy je wygrałam bo mogłam odhaczyć kolejny produkt z mojej "chciej"-Listy. Wariant zapachowy jaki dostałam to bawełna na wietrze, która z samej nazwy kojarzy mi się z czystością.
Dziś przychodzę do was z recenzją kostek zapachowych firmy Olynk, które wygrałam pod koniec maja u Dominiki z Bloga ( Czerwona filizanka ). Oczywiście w paczuszce od Dominiki znalazłam też kilka innych dobroci, za które mogliście zobaczyć na instagramie. Kostki od Olynk miałam na oku już od jakiegoś czasu i ucieszyłam się kiedy je wygrałam bo mogłam odhaczyć kolejny produkt z mojej "chciej"-Listy. Wariant zapachowy jaki dostałam to bawełna na wietrze, która z samej nazwy kojarzy mi się z czystością.
wtorek, 11 lipca 2017
Fenomen C 10% wyrównanie kolorytu, nawilżenie, odżywienie - Booster na dzień i na noc ( Perfecta )
Witajcie Słoneczka :)
W dzisiejszym wpisie mam dla was produkt który chodził za mną od samego początku kiedy zobaczyłam pierwszy wpis na jego temat. Korzystając z okazji -40% na produkty do twarzy kupiłam go w Hebe, zaraz jakoś na początku maja. Nie pamiętam dokładnie ile za niego dałam ale była to kwota ok 12-14 zł i stwierdziłam że to jest najlepsza okazja aby móc go wypróbować. Ponieważ w danym momencie nie miałam żadnego produktu na ten typ stwierdziłam że muszę jak najszybciej zrobić zdjęcia i natychmiast zabrać się do jego testowania. Co mówi producent? A jak sprawdził się u mnie? Przeczytajcie!
W dzisiejszym wpisie mam dla was produkt który chodził za mną od samego początku kiedy zobaczyłam pierwszy wpis na jego temat. Korzystając z okazji -40% na produkty do twarzy kupiłam go w Hebe, zaraz jakoś na początku maja. Nie pamiętam dokładnie ile za niego dałam ale była to kwota ok 12-14 zł i stwierdziłam że to jest najlepsza okazja aby móc go wypróbować. Ponieważ w danym momencie nie miałam żadnego produktu na ten typ stwierdziłam że muszę jak najszybciej zrobić zdjęcia i natychmiast zabrać się do jego testowania. Co mówi producent? A jak sprawdził się u mnie? Przeczytajcie!
niedziela, 9 lipca 2017
3w1 żel myjący, peeling, maseczka - Selfie projekct
Witajcie Robaczki :*
Dzisiejszy wpis miał się pojawić rano ale od wczoraj walczę z migreną dlatego też na waszych blogach mnie nie było ale myślę że jeszcze to dziś nadrobię. Dalej mnie główka boli ale już na tyle umiarkowanie że mogę coś dla was napisać. Z marką selfie project miałam okazję poznać się już w marcu, na ten typ miałam już produkty z innych firm i nie zawsze byłam zadowolona. Ogólnie sama w sobie marka bardziej kojarzy mi się z produktami dla nastolatek, a nie dla kobiet w wieku 30 lat. Jak się sprawdził produkt który jednocześnie ma nam służyć jako żel do mycia twarzy, peeling i maseczka? Co mówi producent? A co ja o nim sądzę? Przeczytajcie!
Dzisiejszy wpis miał się pojawić rano ale od wczoraj walczę z migreną dlatego też na waszych blogach mnie nie było ale myślę że jeszcze to dziś nadrobię. Dalej mnie główka boli ale już na tyle umiarkowanie że mogę coś dla was napisać. Z marką selfie project miałam okazję poznać się już w marcu, na ten typ miałam już produkty z innych firm i nie zawsze byłam zadowolona. Ogólnie sama w sobie marka bardziej kojarzy mi się z produktami dla nastolatek, a nie dla kobiet w wieku 30 lat. Jak się sprawdził produkt który jednocześnie ma nam służyć jako żel do mycia twarzy, peeling i maseczka? Co mówi producent? A co ja o nim sądzę? Przeczytajcie!
piątek, 7 lipca 2017
Maseczki fit&fresh - Marion ( Awokado , Granat, Mango i Ogórek )
Hej Pyszczki :*
Dziś mam dla was zestawienie czterech maseczek marki Marion: Awokado , Granat, Mango i Ogórek. Każdą z maseczek którą miała inne zadanie, mimo że każda z nich była przeznaczona do innego typu cery to i tak stwierdziłam że wypróbuję. Maseczki można stosować na dwa sposoby, pierwszym z nich jest zaaplikowanie jej na 15-20 min a następnie resztę maski wklepać lub usunąć wacikiem, natomiast drugi sposób to aplikowanie jej na noc zamiast kremu. Ja oczywiście stwierdziłam że zastosuję drugą metodę. Maseczki mieszczą się w saszetkach i każda z nich zawiera po 7.5ml produktu, co w moim przypadku wystarczyło na dwie aplikacje. Tak naprawdę maseczki są bardzo podobne do siebie. W konsystencji praktycznie nie wyczuwam różnicy, bo wszystkie są typowo kremowe natomiast to co z pewnością odróżnia od siebie to szaty graficzne opakowań i ich zapachy. A jak było z działaniem? przeczytajcie!
AWOKADO
( regeneracja. nawilżenie - cera sucha, odwodniona )
środa, 5 lipca 2017
TUTTI FRUTTI Kiwi & Karambola cukrowy peeling do ciała - Farmona
Cześć Myszki :)
Seria Tutti Frutti od Farmony jest chyba wszystkim doskonale znana. Generalnie markę bardzo lubię a większość ich produktów całkiem dobrze się u mnie sprawdza. Jak przystało na prawdziwego maniaka peelingów z ogromną ciekawością wzięłam się za testowanie tego produktu. Akurat tak jakoś wyszło że wcześniej serii kiwi & karambola nie znałam, więc tym bardziej byłam ciekawa jego działania. Przez moje łapki przeszedł ogrom tego typu produktów, dlatego wiem dokładnie czego oczekuję i co stawiam na pierwszym planie. Co mówi producent? A jak sprawdził się peeling? przeczytajcie!
Seria Tutti Frutti od Farmony jest chyba wszystkim doskonale znana. Generalnie markę bardzo lubię a większość ich produktów całkiem dobrze się u mnie sprawdza. Jak przystało na prawdziwego maniaka peelingów z ogromną ciekawością wzięłam się za testowanie tego produktu. Akurat tak jakoś wyszło że wcześniej serii kiwi & karambola nie znałam, więc tym bardziej byłam ciekawa jego działania. Przez moje łapki przeszedł ogrom tego typu produktów, dlatego wiem dokładnie czego oczekuję i co stawiam na pierwszym planie. Co mówi producent? A jak sprawdził się peeling? przeczytajcie!
poniedziałek, 3 lipca 2017
Maga Cosmetic Company - lakiery do paznokci Diamond
Cześć Robaczki
Dzisiejszy wpis miał się pojawić już dawno temu w sumie jakoś pod koniec marca ale jakoś mi tak zeszło że inne posty publikowałam i o tych lakierach zupełnie zapomniałam. Dzisiejszy wpis będzie bardzo króciutki bo o ile na temat produktów do pielęgnacji mogę się naprawdę rozpisać konkretnie to jakoś o lakierach troszkę mniej.Wszystkie trzy lakiery dostałam na spotkaniu Blogerek. Wszystkie trzy przetestowałam zarówno ja jak i moja mama i obie mamy identyczną opinię na ich temat pod kątem jakości. Natomiast robiąc zdjęcia do wpisu malowałam paznokcie każdym kolorem i zmywałam w razie gdyby gdzieś mi się później jakiś lakier zawieruszył a wszystko chciałam mieć w jednym wpisie. Jak widzicie dwa lakiery są dość podobne do siebie i różnią się jedynie tym że jeden jest o kilka tonów ciemniejszy od poprzedniego.
Dzisiejszy wpis miał się pojawić już dawno temu w sumie jakoś pod koniec marca ale jakoś mi tak zeszło że inne posty publikowałam i o tych lakierach zupełnie zapomniałam. Dzisiejszy wpis będzie bardzo króciutki bo o ile na temat produktów do pielęgnacji mogę się naprawdę rozpisać konkretnie to jakoś o lakierach troszkę mniej.Wszystkie trzy lakiery dostałam na spotkaniu Blogerek. Wszystkie trzy przetestowałam zarówno ja jak i moja mama i obie mamy identyczną opinię na ich temat pod kątem jakości. Natomiast robiąc zdjęcia do wpisu malowałam paznokcie każdym kolorem i zmywałam w razie gdyby gdzieś mi się później jakiś lakier zawieruszył a wszystko chciałam mieć w jednym wpisie. Jak widzicie dwa lakiery są dość podobne do siebie i różnią się jedynie tym że jeden jest o kilka tonów ciemniejszy od poprzedniego.
sobota, 1 lipca 2017
Szampon żurawinowy zwiększający objętość z kompleksem witamin - Barwa
Witajcie Kochani :)
Co tam u was słychać? Macie jakieś plany weekendowe? Ja dziś po pracy w planach mam grilowanie a w niedziele planuje sobie zrobić mini spa domowe aby odpocząć po całym tygodniu pracy. W dzisiejszym poście mam dla was recenzję szamponu od Barwa który kiedyś tam kupiłam przy okazji będąc na zakupach. W sumie tak naprawdę chyba jeszcze od nich nie miałam żadnego produktu przynajmniej nie do włosów. Szampon dorwałam w jakieś osiedlowej drogerii w cenie ok 6 zł za 300ml i tak naprawdę to cena najbardziej mnie zachęciła do jego zakupu. Drugim punktem a raczej impulsem aby właśnie po niego sięgnąć było to że jest on przeznaczony do włosów przetłuszczających się bez objętości, czyli stricte do takich jak ja mam. Co mówi producent? A jak się sprawdził? Przeczytajcie!