Witajcie Mordeczki!
Jeśli pamiętacie pod koniec września wybrałam się na Ekotyki - targi naturalnych kosmetyków w Krakowie. To już trzecia edycja na której byłam i planuję kolejne. Dziś mam dla was pierwszą recenzję jednego z produktów, który zakupiłam na targach. Malinowy hydrolat od Kostki Mydła. Jeśli chodzi o firmę to tak naprawdę pierwszy raz się z nimi spotkałam, ale robiąc listę zakupów zainteresowali mnie swoim asortymentem. Było to również pierwsze stoisko do którego podeszłam i jedno z tych na którym kupiłam najwięcej. Więc kilka recenzji z pewnością jeszcze się pojawi
Miłym zaskoczeniem było to że podchodząc do stoiska wraz z listą produktów które chcę kupić zostałam rozpoznana. Tak naprawdę chyba dzięki temu że przed targami udostępniłam listę na instastory i oznaczyłam wszystkie firmy które planowałam odwiedzić. Właściciele bardzo fajni i mili, mogłam z nimi przeprowadzić chociaż przez chwilę bardzo sympatyczną rozmowę. Na hydrolat malinowy skusiłam się z tego względu że jest to jeden z takiej kategorii produktów które naprawdę bardzo lubię i zużywam je w dużych ilościach, a dodatkowo malinowego jeszcze nigdy nie miałam. Na targach oczywiście były dostępne dwie wersje jeśli chodzi o pojemność i ja zdecydowałam się na większą. Bardzo podoba mi się szata graficzna, niby jest prosta ale ma w sobie coś co jednak przyciąga ten wzrok. Przepiękna szafirowa szklana butelka dodała dodatkowego uroku. Hydrolat Posiada również atomizer dzięki któremu aplikacja jest szybsza i zyskujemy na jego wydajności.
Zapach jest cudny, pachnie jak mamba malinowa! To jest taki zapach który was budzi, ożywia i relaksuje. Osobiście dla mnie genialny i używanie go po całym dniu pracy i dokładnym oczyszczeniu skóry to była prawdziwa przyjemność. W zasadzie przez moją ciekawość otworzyłam go jeszcze tego samego dnia w którym go kupiłam i nawet mojego Darka nim pryskałam i domagał się więcej. Ma genialne działanie kojące, cudownie odświeża skórę i sprawia że jest taka miła w dotyku. Jako jeden z pierwszych etapów pielęgnacji po dokładnym oczyszczeniu skóry robi jej idealny podkład aby wzmocnić nawilżenie. Zresztą sam w sobie już działa nawilżająco. Miałam go używać do sypkich maseczek, natomiast szczerze wam powiem że było mi go szkoda bo sam w sobie już świetnie działa na skórę. Regeneruje, łagodzi podrażnienia i mam wrażenie że poprawia koloryt skóry, delikatnie go wyrównując. Będzie idealny do każdego typu skóry, a w szczególności z przebarwieniami, wrażliwej, zanieczyszczonej, trądzikowej i suchej. Skoro jego działanie spodobało się również Darkowi to coś w nim musi być. Ja osobiście jestem nim totalnie oczarowana, pomijając samo opakowanie które bardzo mnie urzekło i jego cudowny malinowy zapach, a samo działanie jest tak dobre że ma się ochotę do niego wracać. Jest to jeden z najlepszych hydrolatów jakie miałam możliwość już przetestować, a było ich naprawdę sporo i szczerze wam polecam bo musicie go spróbować chociaż raz.
Bardzo fajnie, nie dziwię się, że się na bogato zaopatrzyłaś w tej firmie
OdpowiedzUsuńMają bardzo ciekawy asortyment
UsuńJak przeczytałam o Mambie malinowej to ślinianki zaczęły mi intensywniej pracować :D
OdpowiedzUsuńPachnie smacznie a działa cudownie
UsuńPrzekonałaś mnie. Musze go mieć :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto i uważam że to jest jedną z lepszych hydrolatów jakie miałam
UsuńJeżu muszę go kupić? :))
OdpowiedzUsuńNie musisz ale jeżeli tego nie zrobisz to gwarantuję ci że będziesz żałować :D
UsuńNo powiem ci, że marka obiła mi się gdzieś o uszy, ale nie miałam okazji poznać :D Też byłoby mi szkoda używać go do maseczek, uwielbiam hydrolaty, kończę teraz swój ulubiony rumiankowy i już się będę rozglądać za nowym :D Ten malinowy zapach kusi oj kusi :D
OdpowiedzUsuńJest po prostu genialny I ja osobiście jestem zakochana
UsuńTo coś dla mnie :) Uwielbiam maliny, a jak jeszcze sprawdzi się przy wrażliwej skórze, to już w ogóle muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńGwarantuję ci że nie będziesz nim zawiedziona bo ja jestem zachwycona
UsuńUwielbiam zapach malin. Hydrolat mnie zaintrygował, myślę, że moja mieszana cera by się z nim polubiła. Podoba mi się, że ma poręczne i higieniczne opakowanie.
OdpowiedzUsuńJa też jestem posiadaczką mieszanej skóry
UsuńZapach malin lubię, ale produkt widzę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńSam zapach już mnie przekonuje. Malinowa Mamba to coś dla mnie :) Dodatkowy plus to buteleczka - ma śliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńDlatego ją zostawiam i planuję wysłać koleżance:)
UsuńSzkoda, że nie ma takich targów w moim mieście. A jeśli chodzi o produkt to bardzo podoba mi się nazwa marki, zdecydowanie zachęca do zakupu.
OdpowiedzUsuńI samo działanie zachęca aby wrócić ponownie
UsuńNie lubię malinowych kosmetyków, więc już na początku stwierdziłam, że to nie dla mnie, ale mówisz malinowa mamba? :D Pierwszy raz słyszę o firmie, ale zaciekawiłaś mnie tym hydrolatem.
OdpowiedzUsuńObecnie mam w życiu od nich waniliowy
UsuńUwielbiam zapach Mamby malinowej, a także hydrolaty w sprayu. Czyżby połączenie idealne? ;)
OdpowiedzUsuńJakby do tego doliczyć jeszcze działanie to z pewnością
UsuńMaliny tak bardzo kojarzą mi się z latem ;) A w kosmetykach rzadko je spotykam ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOjj skusiłaś mnie, ten zapach malinowy to musi być coś !
OdpowiedzUsuńJest piękny
UsuńAaaa Ty też byłaś rozpoznawalna na targach,super :D
OdpowiedzUsuńJa kupiłam hydrolat malinowy u Mydłostacji,jestem tak samo zakochana,pachnie mi jak świeżutkie prosto z krzaczka malinki <3
Właśnie dużo Marek miało hydrolat malinowy ale akurat skusiłam się na ich :)
UsuńMaliny ahh maliny! Już za sam zapach warto kupić, a jeśli działa to...
OdpowiedzUsuńDziała cudnie i ja osobiście jestem nim Naprawdę zachwycona
UsuńZachęciłaś mnie do kupna! Na kolejne targi musimy już iść razem! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie :*
UsuńPowiem Ci, że opakowanie średnio mi się widzi.. ale jak przeczytalam opis to mam ochotę go kupić! :)
OdpowiedzUsuńDziałanie ma rewelacyjne a mi opakowanie naprawdę strasznie się ppodoba.
UsuńPierwszy raz widzę ten produkt, ale chyba skusiłaś mnie do kupna :D
OdpowiedzUsuńWarto bo jest naprawdę świetny
UsuńZnam dobrze :)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś?
UsuńMalinowego nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa miałam właśnie pierwszy raz ale z pewnością nie ostatni :)
UsuńJa mam maskę z pestek malin, ale z innej firmy i chyba zakochałam się w tym zapachu także tego również będę szukać :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam jakąś maseczkę z pestek malin ale to był zupełnie inny zapach
UsuńMuszę go spróbować :D Z tego co piszesz to może być ten idealny :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością Monia nie będziesz żałować :)
UsuńMnie również podoba się szata graficzna tego kosmetyku, no i zapach ,,malinowej mamby'' bardzo kusi :D
OdpowiedzUsuńI sam w sobie kosmetyk jest genialny
Usuń