Witajcie Kochani!
Jak wiecie 30 września w Krakowie odbywały się Ekotyki, targi naturalnych
kosmetyków. Stwierdziłam że nie mogę przegapić takiej okazji i jak tylko
skończyłam pracę pojechałam pod Forum aby zobaczyć co ciekawego się tam
dzieje. Na samym początku zrobiłam obchód po stoiskach i oczywiście,
powiedzmy drobne zakupy... Miałam prawie wychodzić bo stwierdziłam że
już mi wystarczy, ale moim oczom ukazało się stoisko z kosmetykami DAW THALE na którym były dwie piękne i przesympatyczne Panie, bardzo rozmowne i
życzliwe. Nie ukrywam że to było jedno ze stoisk na którym spędziłam
najwięcej czasu. A tak naprawdę tylko dlatego że się zagadałam!
Oczywiście pewnie nikogo nie zdziwi to że najbardziej skupiałam się na
peelingach? Wybór był tak ogromny, nie tylko pod kątem zapachów ale i
formuł że dosłownie każdy tester wypróbowałam. Oczywiście jeden peeling
kupiłam, ale o nim napiszę innym razem, a Thai Silk Cocoon - Natural Facail Scrub dostałam w prezencie. Nie ukrywam że to było coś co chodziło za mną przynajmniej od roku, może i dłużej. Oczywiście wcześniej w innym sklepie widziałam że są dostępne, natomiast były na sztuki, luzem i jakoś nie byłam wtedy przekonana co do jego źródła pochodzenia. Tutaj miałam pewność że dostaję bezpieczny produkt, a przede wszystkim świeży, a nie wymacany przez setki dłoni.
A o czym mowa? O kokonach jedwabnika! Pewnie niektóre osoby już się
delikatnie skrzywiły, bo w głowie i myślach mają pełzające robaczki. Ale
spokojnie, kokony są czyste i żadnego robaczka tam nie ma. Nie jest to
popularny produkt w zasadzie można powiedzieć że tak naprawdę bardzo
mało się o nim mówi. Dlatego najwyższa pora aby nieco więcej wam o nim
napisać, swego czasu przeczytałam parę recenzji i nie ukrywam że od tego
momentu bardzo mnie kusiło ich wypróbowanie. Tak naprawdę prawie nikt
nie ma pojęcia, że kokony znalazły swoje zastosowanie w pielęgnacji już wieki temu, ale
czy aby na pewno? No właśnie nie! Prosty przykład, jedwab do włosów,
który wiele z was stosuje od xx lat, wiedziałyście o tym? Kokony bardzo często wykorzystuje się
w salonach, gdzie klientki mają nim wykonywany masaż. Zanim jednak przedstawię wam swoje relacje na temat kokonów, dorzucę wam kilka informacji od producenta.
OD PRODUCENTA
Naturalne, pochodzące z Tajlandii kokony jedwabnika doskonale sprawdzą się w regularnej, codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Są odpowiednie dla każdego rodzaju cery, nawet delikatnej i skłonnej do podrażnień. Stanowią źródło protein jedwabnych: fibroiny i serycyny wykazujących ogromne podobieństwo do protein występujących w skórze i włosach. Fibroina, główny składnik nici jedwabnych, jest białkiem o ogromnej zdolności do wiązania wody, dzięki czemu stosowana jest chętnie w kosmetykach o właściwościach nawilżających, przeznaczonych szczególnie do cery suchej. Jest też niezwykle delikatna i nie podrażnia skóry. Serycyna, zwana klejem jedwabnym lub jedwabiem w płynie, służy do scalania nitek jedwabiu. Używana jest w ekskluzywnych preparatach przeznaczonych do pielęgnacji włosów i skóry. Ma właściwości nawilżające i tworzy mikrofilm, który zatrzymuje ucieczkę wody pozwalając jednocześnie skórze swobodnie oddychać. Wykazuje właściwości antyutleniające i chroni przed wolnymi rodnikami. Ujednolica koloryt skóry oraz pomaga zmniejszać jej stany zapalne i zmiany trądzikowe. Masaż kokonami ma również delikatne właściwości peelingujące. Cera po takim zabiegu pozostaje gładka i aksamitna w dotyku. Kokony jedwabnika są produktem całkowicie naturalnym i niezwykle delikatnym. Sposób użycia Kokony przed użyciem należy zanurzyć w ciepłej wodzie (60-70 °C) na około 5-10 min aby zmiękły. W tym czasie należy oczyścić twarz z makijażu. Przed użyciem kokonów można opłukać twarz wodą, w której były zanurzone. Następnie należy nałożyć kokony na palce i wykonać nimi delikatny masaż całej twarzy i dekoltu. Po skończonym zabiegu należy je opłukać w ciepłej wodzie i pozostawić do wyschnięcia w suchym, czystym pojemniku. Kokon może być użyty kilkakrotnie. Kokony są produktem pochodzącym z certyfikowanej farmy. Zażółcenia czy brązowe plamki są zupełnie naturalne, ponieważ nie są one poddawane oczyszczaniu chemicznemu czy barwieniu – tego typu działania mogłyby zniszczyć delikatną strukturę protein jedwabnych.
Wielkość: 22szt
Składniki: kokony jedwabnika.
Ingredients/INCI: Silk Cocoons
MOJA OPINIA
Zazwyczaj pomijam opisywanie opakowań, bo uważam je za zbędne. Natomiast w tym przypadku warto zwrócić uwagę na to że kupując kokony dokładnie widzimy jak one wyglądają w środku, dodatkowo są zabezpieczone w taki sposób że jeśli ktokolwiek wcześniej otworzyłby opakowanie to byłoby to widoczne. Pierwsze co sprawdziłam zaraz po otwarciu to zapach, kokony są całkowicie bezwonne. Nie wiem jak dla was, ale jak dla mnie wyglądają niezwykle uroczo. Na sucho są dość twarde, a jednocześnie delikatne. Pod placami wyczuwalny jest taki meszek, tak jakby były otulone czymś co przypomina bawełnę w czystej postaci. To co mnie zastanawiało to fakt jak takie maleństwo może mieć tak dobroczynne działanie na naszą skórę? Zabieg przy użyciu kokonów jest niezwykle prosty i nie wymaga on specjalnych umiejętności. Zanim jednak go wykonamy należy pamiętać o dokładnym demakijażu i oczyszczeniu skóry twarzy z wszelkich zanieczyszczeń. Przed użyciem kokony trzeba wymoczyć na 5-10 min w ciepłej wodzie aby zmiękły. Spodobało mi się to że wodę w której moczymy kokony można, a nawet warto wykorzystać do przemywania twarzy, przed każdym wykonaniem zabiegu tak robiłam. Zazwyczaj używałam 4 kokonów jednocześnie, używając do tego jednej dłoni, na każdy z palców ( bez kciuka ) nakładałam po kokonie i przechodziłam do dalszych czynności wykonując masaż który trwał mniej więcej 10-15 min kiedy leżałam sobie beztrosko w wannie. Masaż przy użyciu kokonów to przyjemność i czysty relaks. Daje uczucie takiego odprężenia. Są takie milutkie w zetknięciu ze skórą, że mogłabym się nimi masować cały czas. Pewnie jeszcze lepiej i przyjemniej jest kiedy ktoś wykonuje nam taki masaż.Kokony zyskują również na wydajności ponieważ są wielokrotnego użytku. Na jeden zabieg używałam 4 kokony jednocześnie aby zwiększyć powierzchnię masowania, z czego każdy z nich wystarczył mi na ok 5 razy. W opakowaniu znajdziemy ciut więcej kokonów niż deklaruje producent, ale to dobrze. Moje miało dokładnie 28szt, więc jedno takie opakowanie wystarczy na 30-35 zabiegów. Oczywiście nie zużyłam jeszcze wszystkich, więc posłużą mi przez jakiś czas. To na co warto zwrócić uwagę to fakt że kokony są niezwykle delikatne w swoim działaniu. Będą odpowiednie dla każdego typu cery, nawet tej bardzo wrażliwej. Przy regularnym stosowaniu można zauważyć że skóra jest miękka i niesamowicie przyjemna w dotyku. W połączeniu z odpowiednią pielęgnacją dają bardzo przyjemne rezultaty. Podoba mi się to że dają efekt delikatnego peelingu, który przy regularnym stosowaniu wygładza skórę na dłuższy czas. Ponieważ jest to produkt w 100% naturalny nie ma mowy o jakiejkolwiek reakcji alergicznej. Cieszę się że mogłam poznać tak świetny, a zarazem ciekawy produkt, który dodał nieco świeżości w mojej pielęgnacji. Nie spodziewałam się tego że tak niewinnie wyglądający produkt może przynieść takie dobre rezultaty, myślę że warto się z nimi zapoznać lub chociaż spróbować i zaspokoić własną ciekawość. Dla mnie jest to fajna i ciekawa alternatywa i sama jak zużyję obecne opakowanie to chętnie sięgnę po następne.
Jeżeli macie ochotę na Thai Silk Cocoon - Natural Facail Scrub to mam dla was zniżkę, używając kodu ANECZKA dostajecie -25% na cały asortyment, kod jest bezterminowy. Więc jeśli macie ochotę odsyłam was na stronę producenta DAW THALE abyście mogli sobie na spokojnie przeglądnąć jego całą ofertę.
O na pewno po to nie sięgnę, choć wyglądają fajnie! Przeraża mnie to, SKĄD to pochodzi - gdybym nie wiedziała, to możliwe, że wtedy bym zakupiła :PP
OdpowiedzUsuńKochana, natura właśnie uczula najbardziej, bo kosmetyki naturalne mają więcej składników aktywnych, które mogą uczulać. Choć w przypadku tego wynalazku chyba takiego ryzyka nie ma, przynajmniej nic nie słyszałam o alergii na kokony :P
Tu jest w 100 produkt bezpieczny bo jego nie używasz jak kremu i innych produktów :) ale uwierz mi że ich sama stosujesz tylko jako jeden ze składników produktów które stosujesz :)
Usuńoja ale czad:D:D:D masaż kokonami:D
OdpowiedzUsuńCoś innego a zarazem bardzo fajnego :)
UsuńOjej co to takie śmieszne :) Nigdy nie widziałam takiego "sprzętu" :)
OdpowiedzUsuń:) są bardzo urocze :)
UsuńCiekawa rzecz - nie słyszałam o czymś takim :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNigdy nie widziałam i nawet nie słyszałam o takich kokonach używanych do pielęgnacji. Zaciekawiły mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nimi już jakiś czas temu, natomiast dopiero będę na targach miała możliwość je poznać w swojej pielęgnacji.
UsuńO kokonach słyszałam już jakiś czas temu - a dokładnie przeczytałam gdziś. jednak do tj pory nie miałam okazji ich stosować.
OdpowiedzUsuńWcześniej też czytałam Natomiast było to bardzo mało wpisów. Sama już dawno chciałam ich wypróbować.
UsuńHej Kochana ! ;-* Przepraszam że mnie tu ostatnio nie było ;-( Ale brak czasu na wszystko ;(
OdpowiedzUsuńPostaram się nadrobić Twojego i swojego bloga ! :*
Ale fajne te kokonki ;-) super :D Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest :D
No właśnie zauważyłam że bardzo ciebie mało jest wszędzie i brakuje mi ciebie :*
UsuńPierwszy raz na oczy widzę taki produkt ale jak tylko zobaczyłam kokoniki przeszła mi gęsia skórka na ciele, przypominają mi watę której wręcz nienawidzę.. chyba nie dałabym rady ich użyć :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie są jak wata :)
UsuńWidziałam chyba coś takiego na jolse:) wyglada śmiesznie i będzie trzeba z ciekawości spróbować :P
OdpowiedzUsuńTo ja już nie pamiętam gdzie były dostępne :) ale niektóre dziewczyny zamawiały z alli :P ja jednak wolę sprawdzone strony :)
UsuńMuszę je kupić! I też na prezent, uwielbiam dawać nietypowe prezenty. Na ten wpis czekałam bardzo długo! :)
OdpowiedzUsuńNo ja sama je kupię przy następnej okazji :) mi jeszcze trochę posłużą :) ja uwielbiam takie rzeczy, coś innego. Wiem że czekałaś ale musiałam je dobrze przetestować :)
UsuńCiekawostka :-) Czego to ludzie nie wymyślą, ale sam pomysł bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńOne są bardzo popularne w salonach kosmetycznych :)
UsuńCzytałam już kilka razy o nich, ale byłam ciekawa Twojej opinii. Fajnie, że Ci się spodobało :) Wiem, że się czepiam, ale te gąsienice czy larwy się zabija, żeby "wyprodukować" kokon i to mnie trochę zniechęca :(
OdpowiedzUsuńAle do sklepu zajrzę i zobaczę co tam jeszcze mają ciekawego :D
UsuńTo akurat tego nie widziałam. Wydawało mi się że one same te kokony opuszczają.
UsuńTo musi być świetne :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajne :)
UsuńPierwsze słysze :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Bardzo bym prosiła, dodawanie linków. Więc spokojnie do ciebie trafię. Następnym razem komentarz trafi do spamu.
UsuńNiebywałe! Pierwsze słyszę!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd razu mnie zaintrygowały jak pokazałaś je na swoim Instastories :D Kuszące! A jeszcze jak tak zachwalasz to już w ogóle :D
OdpowiedzUsuńFajna alternatywa i odskocznia od zwykłej codziennej pielęgnacji :)
UsuńCzekałam na ten wpis od samego początku, jak tylko zapytałam Cię co to takiego :D W życiu bym nie pomyślała, że było to stosowane już tyle lat temu :O Bardzo dobre jest w tym to, że produkt może być używany kilkakrotnie, a nie jest jednorazowego użytku. Ciekawa jestem jak wygląda taki masaż i jakie ma efekty, chętnie bym wypróbowała te kokony :)
OdpowiedzUsuńOgólnie właśnie w taki sposób powstaje jedwab nie tylko ubraniach ale i w produktach kosmetycznych:)
UsuńTe kokony od dawna chodzą mi po głowie :)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo długo chodziły :)
Usuńwow o kokonach jeszcze nie słyszałam, wyglądają bardzo ciekawie, super że są wielokrotnego użytku i dają dobre efekty :-)
OdpowiedzUsuńCoś innego :) ja jestem zadowolona :)
UsuńJa pamiętam, że jak zobaczyłam je na Twoim Instagramie to miałam rozkminę jak to działa :D Teraz siedzę z moim M. i powiedziałam, że ma mi kupić :D
OdpowiedzUsuńWykorzystajcie do tego zniżkę :)
UsuńWidziałam już te kokony i miałam na nie chęć, bo są po prostu mega :-D
OdpowiedzUsuńMini ich nawet sam wygląd cieszy :P
Usuńmoje klientki bardzo lubią masaż kokonami ;)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam, a jeszcze gdyby mi ktoś zrobił nimi masaż to już w ogóle.
UsuńKiedyś o nich słyszałam, ale nie wiedziałam, że się sprawdzają :D
OdpowiedzUsuńSama byłam zdziwiona, ogólnie to taki masaż jest naprawdę fajny i przyjemny. Bardzo się z nimi polubiłam.
UsuńPierwszy raz o nich słyszę i przyznam, że wywołały u mnie bardzo pozytywne emocje :)
OdpowiedzUsuńJa się z nimi bardzo polubiłam :)
UsuńWow! Kokony wyglądają czadowo! :)
OdpowiedzUsuńUrocze są :)
Usuńżal mi tych jedwabników... produkcja jedwabiu to bestialstwo... kocham jedwab, kupuję w lumpeksie, ale nowej rzeczy bym chyba nie kupiła
OdpowiedzUsuńJa gdzieś czytałam że te robaczki same uciekają to znaczy wychodzę z kokonu. Nie wiedziałam że są zabijane.
Usuńpamiętam tyle że podczas procesu kokony zanurza się w gorącej wodzie - tylko nie pamiętam czy z mieszkańcami czy po wylęgu:) co do kokonu to pamiętam że ponad kilometr nici z jedwabnego kokonu można pozyskać:)
UsuńWydaje mi się że one opuszczają swoje kokony tak jak to robią motyle kiedy z larwy się przekształcają :)
UsuńNope :( Kokony są zanurzane we wrzątku tuż przed przemianą, wraz z larwami. Są podobno jakieś bardziej ludzkie hodowle acz to też kwestia sporna, bo raczej żadnej hodowli nie stać na to, by utrzymywać dorosłych osobników nie przydatnych do niczego. Moim zdaniem więc raczej to wszystko to jest bestialstwo :/
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKomentarz został usunięty ze względu na zawierający link.
UsuńPierwszy raz spotykam się z czymś takim. Robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńFajna i ciekawa alternatywa :)
UsuńJuż to wcześniej widziałam i ciekawa byłam Twoich wrażeń, ciekawy produkt....
OdpowiedzUsuńSama byłam ciekawa Jakie będą moje wrażenia na ich temat :)
UsuńCzadowa sprawa. Muszę koniecznie przy najbliżej okazji przetestować
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak u ciebie wypadną :)
Usuńwow w życiu nie słyszałam o tych kokonach, ciekawa sprawa :)
OdpowiedzUsuńBo bardzo się mało o nich mówi :)
UsuńPierwszy raz się z czymś takim i ja spotykam ;D
OdpowiedzUsuńNie są popularne dlatego wiele osób nie wie nawet o ich istnieniu :P
UsuńSłyszałam o tych kokonach już wcześniej i nie mogłam się doczekać Twojej opinii.Koniecznie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMyślę że warto sobie spróbować Tym bardziej że to jest fajna alternatywa od codziennej pielęgnacji :)
UsuńMięciutkie *.*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż byłam ciekawa co to takiego jak pokazałaś na instagramie. Jednak dla mnie te jedwabniki są straszne i za każdym razem używania ich kokonów miałabym je przed oczami xD
OdpowiedzUsuńOj tam nie przesadzaj, z takich ciekawostek ci powiem że człowiek w przeciągu swojego życia zje całkiem dużą ilość pająków nie zdając sobie nawet z tego sprawy bo robi to przez sen :P a jest udowodnione naukowo :)
UsuńWiem, wiem, robale i pająki nas ciągle otaczają. Ale lepiej być nieświadomym :P A takie kokony krzyczą "tu był robal!" xD Ja rozumiem że Ci to nie przeszkadza, bo moim zdaniem mnie też nie powinno, ale jestem po prostu przewrażliwiona :)
UsuńEeee gdzie tam jak to oczyszczone :) robaki wbrew pozorom są czyste. Czasami bardziej niż ludzie :D
UsuńNienawidzę robali! Już sama myśl, ze w tym siedział jakiś obślizgły robal wywołuje we mnie gęsią skórkę. :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie one nie są takie obślizgłe, Zresztą kokony są oczyszczane. Poza tym musisz ubrania na przykład z jedwabiu używasz kosmetyki z dodatkiem jedwabiu. Wszystko właśnie stąd pochodzi. :)
Usuńpierwszy raz o nich słyszę, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje ;D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej mogłam cię czymś zaskoczyć :)
UsuńDla mnie to coś nowego ;) super poznawać takie nowości kosmetyczne . Tym bardziej naturalne . Zapisze sobie nazwe tego produkt może w przyszłości wypróbuję :) super recenzją :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :*
UsuńMega jestem ich ciekawa i na bank zrobię zamówienie, tym bardziej, że są delikatne :P
OdpowiedzUsuńSą bardzo delikatne więc myślę że będą ci odpowiadać. Takie milusie :)
UsuńDziwnie wyglądający produkt i jak dla mnie zbędny ;)
OdpowiedzUsuńTo kokony jedwabnika ;)
Usuńpierwszy raz o czymś takim słyszę i brzmi to bardzo intrygująco - super,że produkt jest 100 % naturalny . Świetne przygotowany post Aniu
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO jeju, nigdy nie słyszałam o takim zastosowaniu kokonów. Bardzo ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKiedyś czytałam o kokonach jedwabnika, ale jeszcze nie miałam okazji testować ich na własnej skórze. Fajnie, że w opakowaniu trafiło Ci się wiecej kokonów, niż deklaruje producent :) Nie wiedziałam, ze te kokony są wielorazowe. Za to ogromny plus :)
OdpowiedzUsuńOgólnie są fajne jako odskocznia od codziennej pielęgnacji :)
UsuńA to ci dopiero- kokony jedwabników, pierwsze słyszę! Z tego co u Ciebie czytam, wnioskuję, że warto zainteresować się bliżej tym produktem. Jestem na TAK! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMało popularne są a szkoda bo fajne :)
UsuńO takim cudzie to ja nie słyszałam :O
OdpowiedzUsuńWow, zszokowałaś mnie. Wygląda ciekawie, ale nie wiem, czy bym się zdecydowała na ich użycie ;)
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńWygląda to przeee dziwnie ale zaintrygował mnie ten produkt 🖒 świetny post!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńByłam ciekawa Twojej opinii na temat tego.... hmmm... produktu. Przeczytałam jednym tchem Twój post i czuje rozczarowanie... nie do Ciebie... recenzja jak zwykle na najwyższym poziomie i bardzo pomocna ale czuję rozczarowanie do siebie... bo jestem osobą niecierpliwą i nawet leżąc w wannie nie dałaby rady się bawić w "kokonową pielęgnacje":(
OdpowiedzUsuńMyślę że to kwestia przyzwyczajenia ja zawsze mam czas na pielęgnację :)
UsuńGdybym mogła z laptopa z klawiatury dać emotkę z szokiem na twarzy to właśnie teraz bym ją dała!!! Widziałam na Isnta Story o ile mi się coś nie przywidziało i myślałam, ze to jakieś waciki Kochana, a to Kokony!!!!!łaaaaaaaaaaaa!!! Tak pierwszą moją myślą było dosłownie co jest grane? Ale po prczeytaniu Twojej recenzjii Kochana, zdecydowanie chciałam mieć te kokony w domu. Takiej pielęgnacjii jeszcze nie znałama, jak dla mnie fajna zabawa :* Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja o kokonach kiedyś słyszałam a dopiero teraz miałam okazję wypróbować :)
UsuńPierwszy raz na oczy widze kokony a juz napewno nigdy bym nie wpadla na to, zeby sie tym po paszczy glaskac 😀😀😀😀
OdpowiedzUsuńA wiesz jakie to fajne :D
UsuńUwielbiam różne dziwne produkty, jednak nie skusiłabym się na masaż kokonami :P Ale fajnie wiedzieć, że coś takiego istnieje ;)
OdpowiedzUsuńCzemu nie? Jak one są czyste :)
UsuńWyglądają uroczo, sam ich wygląd zachęca do 'głaskania' się nimi :D
OdpowiedzUsuńDokładnie są mega urocze i w dodatku takie przyjemne w dotyku.
UsuńTeraz i ja się czuję skuszona, tak jak Ty wcześniej :) Taką nowinkę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWarto się nimi zainteresować :)
UsuńNo popatrz, a ja myślałam że to takie kulki ze styropianu, które służą do zabezpieczenia paczki :D Bardzo ciekawy pomysł, chętnie wypróbuję jak będzie okazja :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo są fajne :)
Usuń