Senzate enjoy the sensation nail polish remover - zmywacz do paznokci...

Witajcie Słoneczka!
Dzisiejszy wpis będzie krótki, rzeczowy i bardzo nieprzyjemny dla oka. Osoby o wrażliwym żołądku proszone są o opuszczenie sali, niektóre zdjęcia są naprawdę drastyczne. Będzie dziś o produkcie który zrobił mi niemałą krzywdę. Mianowicie dosłownie odparzył mi skórę. Która defakto subiektywne zaczyna odpadać płatami, niczym po zabiegu złuszczającym w postaci skarpetek na nogach. Jak to było?

Na weekend ( w sobotę ) pomalowałam sobie paznokcie, zwykły lakier który kiedyś wam opisywałam. Na wieczór już w dwóch miejscach miałam odpryski, co mnie dość irytowało. Nie chciało mi się bawić w zmywanie paznokci, dlatego zrobiłam to w niedzielę przedpołudniem. Zmyłam lakier z paznokci rąk i stóp. Akurat to był weekend który spędzałam u Darka, a z racji tego że tam nie miałam zmywacza, kupiłam pierwszy lepszy jaki podszedł mi pod ręce. No bo cóż zwykły zmywacz może złego zrobić? Jeszcze taki bez acetonu... Z ekstraktem z róży? A no może i to bardzo dużo.

Oprócz tego że śmierdzi jak ocet, prawie nie zmywał lakieru. Z racji tego że w poniedziałek do pracy, to paznokcie zmyć musiałam, zresztą bardzo brzydko wygląda lakier który na poszczególnych paznokciach odprysł.

Oczywiście po zmyciu czułam lekkie przesuszenie, nałożyłam krem jak zawsze i tyle. Zresztą jak wiecie i pamiętacie ja problemu z dłońmi nie miałam nigdy i czasami kremy do nich przeznaczone leżały tydzień bez użytkownia. Rano moje palce w większości były pokryte pęcherzami z cieczą, które pękły a efekty widać na zdjęciach. Na dzień dzisiejszy piję wapno, stosuję maści, dezynfekuje palce. To co miało zejść i odpaść już odpadło, przynajmniej tak mi się wydaje. 

Pisałam w tej sprawie do producenta (oczywiście polskiego pośrednika nie znalazłam ) co nie zmienia faktu że dziś już środa, a on milczy. Reszta zmywacza pojedzie do laboratorium na badania. "Zgodnie z art. 23 Rozporządzenia Nr. 1223/2009 Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) z dnia 30 listopada 2009 dotyczącego produktów kosmetycznych wszelkie reakcje nietolerancji, wywołane przez artykuły kosmetyczne, należy udokumentować i przesłać do producenta celem zagwarantowania pełnego wyjaśnienia i ochrony konsumenta. "  Zdjęcia wyżej pokazują początek to co się działo, natomiast w środę w dniu publikacji wpisu moje dłonie wyglądały właśnie tak...

Sprawa jest w trakcie, a o przebiegu całej sytuacji poinformuję was tutaj jako edycja tego wpisu lub na bieżąco na moim Instagramie. Ten wpis ma was tylko uprzedzić przed tym produktem. Wybaczcie jakoś zdjęć, natomiast tu do tego wpisu nie byłam przygotowana... Wpis dzisiejszy również robiłam "na szybko" z telefonu za wszelkie błędy przepraszam. W razie czego poprawię jak wrócę do domu wieczorem. Ten wpis powstał za namową kilku dziewczyn, które stwierdziły że powinnam o tym napisać. 

EDYCJA1: W dniu dzisiejszym tj. czwartek stan moich dłoni ma się następująco..

Moje palce szczególnie na opuszkach są bardzo uwrażliwione, natomiast na obecny moment nic mnie nie boli, jedynie czuje dyskomfort. Ta nowa "świeża" skóra jest jeszcze delikatna i lekko różowawa. Nie mam bladego pojęcia co było przyczyną takiej a nie innej reakcji. Mam nadzieję że okaże się że była to jedynie wadliwa seria/partia. Czas pokaże, zarówno ja jak i wy musimy uzbroić się w cierpliwość. Sam skład zmywacza jest zwyczajny i na waszą prośbę wrzucam go tutaj. Nie ma w sobie nic takiego co mogłoby spowodować aż taką reakcje! Śmiałam się nawet do dziewczyn że teraz firmy produkujące regeneracyjne kremy do rąk powinny walić do mnie drzwiami i oknami aby móc się wykazać jak dobre mają produkty. Przyznam szczerze że jak wcześniej kremy do rąk zużywałam w żółwim tempie ( kilka miesięcy ) tak od poniedziałku zużyłam całą tubkę kremu i jeszcze maść. Teraz wszystkie produkty łagodzące, nawilżające, kojące maja ogromne wyzwanie!

EDYCJA 2: Będąc  w niedzielę ( 13.08.2017 ) w sklepie którym zakupiłam zmywacz wypełniłam formularz o " nietolerancji, wywołane przez artykuły kosmetyczne " napisałam dokładnie co mi się działo i jak to przebiegało, w jakim czasie wystąpiła taka reakcja i ile razy użyłam zmywacza ( a użyłam tylko raz ). Oczywiście zwrócono mi koszty zakupu i przeproszono na piśmie. Natomiast zrobił to tylko sklep w którym ów zmywacz kupiłam. Producent dalej milczy. Rozmawiając z Panią która się mną zajmowała powiedziała że sama go używa ale ma zupełnie inny zapach, delikatny i łagodny (choć czuć zmywaczem) wąchając mój miała aż świeczki w oczach od zapachu i powiedziała że już czuć że jest z nim coś nie tak. Na ten moment zmywacz przechodzi wszelkie badania, a o jego wynikach zostaniecie poinformowani jako kolejna edycja tego wpisu. Wiadomo że będzie to trochę trwało więc musimy uzbroić się w cierpliwość. Jeśli chodzi o stan moich dłoni, to moje palce dochodzą do siebie, skóra nie jest już wrażliwa, natomiast łuszczy się bardzo i są suche jak wiór. Pojawią się też nowe wpisy o produktach które pomagają mi je zregenerować. Miłego dnia :*

EDYCJA 3: Na obecny moment niewiele się zmieniło, wyników badań jeszcze nie dostałam... dalej cierpliwie czekam. Natomiast aby "delikatnie" się przypomnieć napisałam wiadomość e-mail do sklepu w którym ów zmywacz kupiłam, jeśli oczywiście pojawią się jakiekolwiek wiadomości dotyczące tej sprawy to was z pewnością poinformuję. Producent jak milczał tak milczy dalej, ale to tylko i wyłącznie świadczy o nim.  Jeśli chodzi o stan moich paluszków no to na obecny moment nie ma nawet porównania. Dłonie i palce nie są już uwrażliwione i wszystko ładnie się zagoiło, natomiast znacząco widoczna jest różnica w kolorze skóry. Wygląda to tak jakbym w miejscu w którym zeszła dotknęła się czegoś bardzo gorącego, jest też trochę inna w dotyku. Na ten moment mogę wam tylko tyle napisać, jedynie planuję zrobić osobny wpis na temat produktów które zregenerowały moją skórę, nie wiem jednak czy zrobię to w jednym zbiorczym wpisie, czy będzie to seria wpisów produktów które mi pomogły.

EDYCJA 4:Wyniki badań o których poinformował mnie sklep ( w którym został zakupiony zmywacz ) wykazał wysokie stężenie kwasu, natomiast te papiery zostały przekazane do dystrybutora, a nie do mnie. Z samą marką nie szło się dogadać, nie wiem kto prowadzi konwersacje e-mail ale poziom angielskiego jest jak z przedszkola. Marka oczywiście stwierdziła że to jest moja wina. Nawet nie byli łaskawi przeprosić czy w jakikolwiek sposób zrekompensować to co mi się stało. Jak to oni do mnie napisali ich zmywacz ma dobre badania! Natomiast nie szło im wytłumaczyć że mnie nie interesują badania innych i pozostałych ich zmywaczy tylko tej konkretnej partii z datą produkcji którą ja kupiłam. Jak wiadomo różne wypadki się zdarzają, ktoś pomyli jakieś substancje lub da czegoś za dużo i efekt jest taki jak na zdjęciach. Żałuję tylko że nie poszłam na taką prawdziwą obdukcje lekarską i nie wzięłam własnej odlewki zmywacza aby zbadali to na moją rękę i tylko po to by wyniki mieć na papierze. Wtedy z pewnością nie zostałabym olana przez samego producenta czy tego kogoś kto go tam reprezentował. Natomiast jedynie co mogę zrobić na ten moment to jedynie was uprzedzić przed tym konkretnym zmywaczem i samą firmą. Bo ja z pewnością nic więcej od nich nie kupię. Mało tego dostałam mnóstwo wiadomości od wielu dziewczyn że miały dokładnie to samo!! Bo po jego użyciu szukały informacji w sieci i opinii na jego temat. Dziewczyny pisały tu w komentarzach i też na Instagramie i Facebooku. Zwracały się do mnie z prośbą co mogą zrobić i jak sobie ulżyć. Ale patrząc na moje błędy... Kazałam dać zmywacz do sanepidu ( nie do sklepu w którym kupiono czy do producenta bo zostanie zamiecione pod dywan aby afery nie było ) i co najważniejsze iść na obdukcje do lekarza i zabrać całą dokumentacje.

Z tego miejsca chciałam wam wszystkim z całego serca podziękować bo chyba jeszcze nigdy w życiu nie dostałam tyle wiadomości prywatnych, ciepłych słów i wsparcia! DZIĘKUJE :* kolejna.  Kolejna edycja wpisu pojawi się jak coś ulegnie zmianie!