Dziś mam dla was trzy produkty Marion do pielęgnacji włosów. Aktywny peeling do włosów i skóry głowy z węglem i pestkami moreli i dwie maski do włosów farbowanych w kolorze brązu i blondu. Dwa pierwsze produkty przetestowałam ja, natomiast maskę do włosów blond testowała moja mama. Jak wiecie nie raz wam pisałam że markę Marion bardzo lubię i większość ich produktów całkiem nieźle u mnie wypada, a jak było tym razem?
Aktywny peeling do włosów i skóry głowy z węglem i pestkami moreli
Pierwsze co zwróciło moją uwagę to fajne i wygodne opakowanie, które idealnie nadaje się na wyjazdy, ponieważ peeling nie zajmuje dużo miejsca. Fajny aplikatorek z dziobkiem który ułatwia aplikację, aby dozować produkt bezpośrednio na skórę głowy. Zapach całkiem przyjemny, a sama formuła jest kremowa, przypominająca odżywkę wypełnioną drobinkami. Same drobinki na dłoni wydają się dosyć ostre, natomiast na skórze głowy są dużo słabiej wyczuwalne, moc zdzierania określiłabym jako średnią, z czego osoby z bardziej wrażliwym skalpem powinny być zadowolone. Łatwo rozprowadza się po skórze głowy, choć część drobinek osadza się na włosach, przez co trzeba ciut dłużej masować skórę głowy aby wykonać dokładniejszy peeling. Z wypłukiwaniem drobinek nie ma problemu, część spłukałam pod bieżącą wodą, a następnie umyłam włosy szamponem. Mimo że konsystencja przypomina maseczkę i jest lekko taka kremowa, to mimo to nie obciążał moich przetłuszczających się włosów. W saszetce mamy 15g peelingu które wystarcza dokładnie na dwa użycia, czyli tak jak wspomniałam idealna opcja na wyjazdy, chociażby urlop. Za drugim, razem aby nieco go podkręcić dołożyłam sobie odrobinę nasion z malin, aby jego moc zdzierania była bardzo mocniejsza. Zazwyczaj peeling skóry głowy wykonuję 2 razy w tygodniu, z czego raz robię nieco delikatniejszy, a drugi raz już taki bardziej intensywny. Dla osób które lubią ostre zdzieraki może być odrobinę delikatny, natomiast będzie on idealny dla osób które mają wrażliwą skórę głowy. Peeling nie podrażnia, nie plącze włosów i nie powoduje łupieżu.Maska ożywiająca kolor włosów farbowanych w odcieniu brązu
Mimo że nie farbuje włosów od 18 roku życia, to czasami sięgam po produkty do włosów farbowanych. Jak wiadomo jeśli ktoś regularnie poddaje się koloryzacji to takie włosy są dużo bardziej wymagające. Dlatego większość produktów do tego typu włosów przeznaczonych ma bardziej odżywcze, a zarazem delikatniejsze działanie. Jak przystało na maseczkę jest dużo bardziej gęsta niż typowe odżywki. Kolor maseczki jest ciemno brązowy, zastawiałam się czy maseczka będzie w stanie delikatnie podbić mój naturalny brązowy odcień włosów, który nieco od słońca wypłowiał. Maseczkę nakładałam po umyciu włosów, tak jak zaleca producent na 30 min, między czasie brałam kąpiel, aby ten czas szybciej minął. Ponieważ moje włosy mają tendencję do przetłuszczania się obawiałam się że maska może je bardzo obciążyć, natomiast nic takiego nie miało miejsca. Włosy po umyciu były miękkie, lśniące i sypkie. Co ciekawe zauważyłam że faktycznie delikatnie je przyciemnił, wprawdzie nie jest to jakaś kolosalna różnica ale nabrały takiego żywszego odcienia i przestały być takie mdłe. Fajnie by było gdyby z tej linii był dostępny szampon, bo chciałabym taki efekt zatrzymać. Maseczka nie podrażnia i nie powoduje łupieżu, jest naprawdę przyjemna i myślę że spodoba się wszystkim brunetkom. Do maseczki z pewnością wrócę.
Maska ożywiająca kolor włosów farbowanych w odcieniu blondu
Maseczkę używała moja mama, z racji tego że jest ona blondynką i regularnie poddaje się zabiegom koloryzacji, więc można powiedzieć że maseczka jest idealna dla niej. W kwestii odświeżenia koloru bardzo ciężko jest mi to ocenić ponieważ dopiero co farbowała włosy, więc one same w sobie miały świeży odcień blondu, natomiast po użyciu maseczki włosy mojej mamy nabrały bardziej takiego platynowego odcienia. To co mogę z pewnością powiedzieć to fakt że maseczka dość przyjemnie pachnie i fajnie odżywia i regeneruje włosy. Ułatwia rozczesywanie, wygładza, dociąża ale ich nie obciąża. Włosy są miękkie i lśniące i przyjemne w dotyku. Mama jak najbardziej z maseczki jest zadowolona, choć z początku była przerażona bo w sztucznym ciemnym świetle wydawało jej się że ma siwe włosy, ale kiedy zobaczyła włosy w normalnym dziennym świetle to kolor już jej się podobał. Myślę że maseczka będzie również fajną opcją jako taki zabieg regenerujący po farbowaniu.
Wszelkie maseczki do włosów w formie saszetkowej są do moich bardzo długich włosów pod względem pojemności za małe. Wolę produkty pełnowymiarowe.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy Występują one w innej formie niż saszetki :) opakowanie ma dwie i myślę że nawet jeśli masz bardzo długie włosy to dwie wystarczyłyby :)
UsuńTak jak nie lubię saszetek w postaci maseczek do twarzy (wyjątek te duże maski bania agafii, te saszetki są przemyślane), tak samo nie lubię tych innych :(
OdpowiedzUsuńPs. brunetkom *:)
Ja ogólnie też ale żeby wypróbować to jest to fajna opcja :)
UsuńCiekawe, nie słyszałam jeszcze o takim peelingu.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPowiem Ci, że naprawdę uwielbiam tę markę i to... od pierwszego kontaktu z nią.
OdpowiedzUsuńA te propozycje naprawdę mi się spodobały i chętnie bym się z nimi zapoznała :)
Zwłaszcza ten peeling do skóry głowy :)
Pozdrawiam! :)
Ja też lubię ich produkty :)
Usuńbardzo chętnie wypróbuję peeling, właśnie szuklam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńMyślę że jeśli wcześniej nie próbowałeś tego typu kosmetyku to będzie to fajna opcja aby coś poznać nowego :)
UsuńLubię szampony koloryzujące z tej marki. Na opakowaniu zapewniają, że do 4-6 myć, ale kolor utrzymuje się dłużej i co najważniejsze - ani trochę nie niszczą włosów :)
OdpowiedzUsuńszamponów akurat nie znam :)
Usuńna moją długość włosów musiałabym chyba użyć z 10 takich saszetek,a szkoda wydają się fajne :)
OdpowiedzUsuńTe saszetki są sporych rozmiarów nie są malutkie :)
UsuńTen dzióbek w peelingu od razu mi się rzucił w oczy :))) Lubię takie dzióbki przy aplikowaniu peelingów!
OdpowiedzUsuńJa też bo to ułatwia znacznie sprawę podczas aplikacji :)
UsuńGreat review, my dear ^_^
OdpowiedzUsuńThanks :*
UsuńNie miałam żadnych produktów z Marion, ale słyszałam że mają fajne kosmetyki ;p
OdpowiedzUsuńNiektóre mają fajne :)
UsuńMiałam chyba kiedyś jakaś maskę do włosów w saszetce i pamiętam, że byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńJestem ciekawa tego peelingu choć maseczki muszę poszukać.
OdpowiedzUsuńA do jakich włosów u ciebie chyba do blond?
UsuńMiałam kiedyś maseczkę z tej firmy i była dobra :)
OdpowiedzUsuńA jaka?
UsuńNiezła ta maseczka :) Muszę wypróbować skoro tak odświeża kolor :)
OdpowiedzUsuńNo mi brązowa przyciemnia włosy, a mamie dała delikatny odcień platynowy :)
UsuńPeeling mnie strasznie zaciekawil
OdpowiedzUsuńWypróbuj może u ciebie się też sprawdzi :)
UsuńZawsze denerwują mnie odżywki w takich małych opakowankach ;D Chociaż jestem ciekawa, czy rzeczywiście odświeża kolorek ;)
OdpowiedzUsuńOdświeża :) one nie są małe :P
UsuńLubię takie saszetki właśnie na wyjazdy brać. Zaciekawił mnie peeling i maska do ciemnych włosów, jak je gdzieś spotkam to kupię :)
OdpowiedzUsuńMaska do ciemnych włosów fajnie i delikatnie przyciemnia :)
UsuńNie znam tych produktów, ale peeling do skry głowy miałam raz i więcej się w to bawić nie będę ;/
OdpowiedzUsuńCzemu? :)
UsuńTrochę za małe opakowanie jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Którego produktu?
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKomentarz został usunięty bo zawiera link.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKomentarz został usunięty bo zawiera link.
UsuńJeszcze nigdy nie spotkałam się z typowym peelingiem do skóry głowy - muszę sobie kupić i sprawdzić jak to działa.
OdpowiedzUsuńMożesz też zrobić taki sama np z cukru :)
UsuńVery interesting post! ♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńMuszę w końcu spróbować jakiegoś peelingu do skóry głowy.
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam tą metodę oczyszczenia skóry głowy :)
UsuńMiałam inny peeling do skóry głowy i przyznam, że podoba mi się idea peelingowania głowy;)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak mi :)
UsuńMi się jakoś produkty tej firmy nie sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ja ich lubię :)
UsuńFajne te peelingi,muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńRobiłaś już kiedyś peeling skóry głowy?
UsuńKiedyś używałam kosmetyków tej firmy, ale ostatnio przerzuciłam się na naturalną pielęgnację włosów ;)
OdpowiedzUsuńA co używasz?
UsuńLubię peelingi do skóry głowy, teraz mam Natura Siberica :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza?
Usuńtakie saszetki są super na wyjazdy
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuńnie ma nic wygodniejszego na wyjazdy od takich saszetek: te plastikowe wersje podróżne to pomyłka jakaś, saszetki to jest to:)
UsuńDokładnie tak :)
UsuńPeeling by mi się przydał.
OdpowiedzUsuńJa muszę kupić nowy :)
UsuńPeeling do skóry głowy chętnie wypróbuję :) Lubię kosmetyki w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńPeeling to fajna metoda oczyszcza skóry :)
UsuńNajbardziej ciekawi mnie peelingi i pewnie go kupię, bo w biedrze jest teraz tubka za 6 zł bodajże ;)
OdpowiedzUsuńOo to muszę do Biedronki iść :D
UsuńCzuję, że ten peeling będzie dla mnie idealny ! :)
OdpowiedzUsuńJest dobry choć wolałam go lekko podkręcić :)
UsuńNigdy nie próbowałam produktów tej marki,maskę do włosów blond chętnie kupię :-)
OdpowiedzUsuńTylko przygotuj się że będziesz miała delikatnie platynowy odcień :)
UsuńCiekawi mnie ta maseczka do włosów farbowanych... ciekawe czy wystarczyła by jedna saszetka na moje kłaczki.
OdpowiedzUsuńTego nie jestem w stanie ci powiedzieć bo nie wiem jakie masz włosy. Tzn nie widziałam ich na żywo :)
UsuńOj to to, taki peeling to jest to czego aktualnie szukam!
OdpowiedzUsuńdzięki za inspirację:)
Z tego co się dowiedziałam jest dostępny w Biedronce ;)
UsuńNigdy nie miałam peelingu do skóry głowy, ale chętnie bym się na jakiś zdecydowała. Na razie skutecznie zniechęcała mnie wizja tego, że nie umiałabym się go skutecznie pozbyć.
OdpowiedzUsuńZrób sobie najpierw peeling cukrowy i zobacz czy taka metoda będzie ci odpowiadać :)
UsuńCzyli całkiem pozytywnie, tak jak u mnie :P
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
Usuńtaki peeling w saszetce jest fajnym rozwiązaniem:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
Usuńsuper, że ten peeling wystarczył na dwa użycia, myślałam, że będzie mniej wydajny
OdpowiedzUsuńJa z początku też ale na dwa użycia spokojnie wystarczy :)
Usuńjeszcze nigdy nie używałam peelingu do głowy :)
OdpowiedzUsuńJa od jakiegoś czasu używam i uważam że jest to fajny sposób na dodatkową pielęgnację :)
UsuńJestem zaskoczona tymi produktami. Szczególnie maską odswiezajaca kolor :)
UsuńMnie też zdziwiło to że faktycznie działają :)
UsuńKoniecznie musze zrobić kiedys peeling skórze głowy. Nigdy wcześniej nie słyszałam o takim produkcie :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu głośno w sieci o nim :)
UsuńMaseczka do włosów brązowych sprawdziła się u mnie świetnie:)
OdpowiedzUsuńU mnie też całkiem niezły efekty dała :)
UsuńOoo , peeling do skóry głowy :) ciekawy produkt, przyznam się że jeszcze o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńJa stosuję tego produkty od jakiegoś czasu :)
UsuńO! Do blondu to ja poproszę :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakie efekty byłyby u ciebie :)
UsuńKupilam w Biedronce ten peelpee w tubce wyglad jak krem do rak 75g dzis pierwszy raz go uzyje zobacze efekty
OdpowiedzUsuń