The One Foundation - Makeup Revolution + rozdanie ! !

Cześć Kochani :)

Dziś przychodzę do was z kolejnym produktem z kolorówki do twarzy :) a mianowicie jest to podkład od Makeup Revolution - The One Foundation w odcieniu Shade 3. Podkład możecie dostać w wielu drogeriach internetowych jak i stacjonarnie cenowo jest różnie 15-20 zł za 29ml produktu . Ja swój kupiłam w Apteka Dr. Max ( czyli w czymś podobnym do Super Pharm ). Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii zapraszam was do dalszej części postu.

Od Producenta:
Niestety sam producent nie wiele pisze nam o swoim produkcie, ale z opakowania możemy się dowiedzieć że podkład dopasowuje się do koloru skóry jak i jej struktury. Daje efekt matowy a krycie można stopniować.

Skład: 
Aqua, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Isododecane, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Isododecane (and) Acrylates/Polytrimethylsiloxymethacrylate Copolymer, PEG-10 Dimethicone, Cyclopentasiloxane (and) Ethylhexyl Palmitate (and) Quaternium-90 Bentonite (and) Propylene Carbonate, Magnesium Sulfate, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, BHA. May Contain: Titanium Dioxide(CI 77891), Iron Oxides(CI 77491), Iron Oxides(CI 77492), Iron Oxides(CI 77499)

Moja opinia
Zaczynając od opakowanie podkład dostajemy w czarnym kartonowym pudełeczku. W w środku znajduje się cielista miękka buteleczka z czarną nakrętką. Aplikator to taki dzióbek, przez który bezproblemowo wydobędziemy produkt z buteleczki, ale trzeba uważać aby nie wylać zbyt dużo ponieważ sam podkład w sobie jest niesamowicie rzadki. Przed użyciem należy wstrząsnąć buteleczką a następnie dopiero przejść do jego aplikacji. Jeśli chodzi o odcienie to mamy tutaj do wyboru ich aż 16 więc każda z was znajdzie tu odpowiedni kolor dla siebie począwszy od tego że np nr 1 jest całkowicie biały. Może dodatkowo w kwestii technicznej, podkład mam zawsze w kosmetyczce, w której trzymam wszystkie kosmetyki do makijażu i jest on zawsze w pozycji leżącej, nakrętka jest na tyle dobra że nie ma obaw o to aby produkt nam się wylał nawet jeśli kosmetyczkę zabieramy gdzieś w podróż ( w moim przypadku jest to zawsze wtedy gdy jadę do mojego na weekend )

Jak widzicie na zdjęciu powyżej podkład jest dla mnie zdecydowanie za jasny i nieco bieli mi skórę, ale ja właśnie świadomie kupiłam taki odcień ( tak naprawdę chciałam kupić nr 1 czyli biały, ale akurat nie był on dostępny) czemu zdecydowałam się na taki kolor?. Otóż po pierwsze wybrałam go ze względu na konsystencję, która jest naprawdę niesamowicie wodnista, a akurat potrzebowałam takiego produktu który rozcieńczy inne podkłady mające jak dla mnie zbyt treściwą, wręcz toporną konsystencję. W tym przypadku używałam go do podkładu Catrice o którym wam już pisałam, dzięki The One Fundation mieszając oba ze sobą uzyskałam idealną konsystencję dla siebie. Po drugie są podkłady które np używałam zazwyczaj w lecie kiedy moja skóra jest bardzo ciemna ( w zimie też jest ciemna ale nie aż tak ) no i czasami chcę zużyć jakiś podkład do końca który np latem ma idealny odcień a zimą kiedy jestem nieco bledsza jest on już zbyt ciemny, więc służy mi również jako taki lekki rozjaśniacz ( tak bym to określiła ). Po trzecie używam go czasami też jako bazy pod cienie na powieki dla wyrównania koloru i dla zakrycia lekko widocznych żyłek i cieni pod oczami, więc czasami pełni funkcję również korektora. Sam podkład jak wspomniałam ma rzadką wręcz wodnistą konsystencję, ale nałożony na skórę zastyga a jego krycie można sobie stopniować według upodobania, wystarczy że dołożycie kolejną warstwę. Nałożony solo daje ładne matowe wykończenie ( oczywiście nr 3 jest dla mnie zbyt jasny, ale żebym mogła go wam dokładnie opisać to w ramach testu nałożyłam go również sam na twarz. aby widzieć jak będzie pracował przez cały dzień kiedy to siedzę w domu, akurat tego dnia nie wychodziłam nigdzie więc mogłam sobie pozwolić na bycie bladziochem ;) ) Myślę że chętnie sięgnę po inny ciemniejszy odcień który będę sobie używała zamiast innych klasycznych podkładów, ponieważ podoba mi się to że krycie można stopniować, daje ładny matowy efekt końcowy. Utrzymuje się na skórze praktycznie cały dzień bez szwanku, jak i również bardzo fajnie się spisuje jeśli mieszamy go z innymi podkładami. Jedynie co zauważyłam jako taki mini minusik to może niekiedy podkreślać suche skórki (akurat miałam katar i kilka suchych skórek od pocierania chusteczką było nieco bardziej widocznych, ale jeśli ich nie macie to na skórze wygląda naprawdę ładnie).  Natomiast musicie pamiętać o tym że mieszając podkład MUR z innym podkładem to nieco jego struktura się zmieni, rozjaśnicie go o 1-2 tony, w zależności ile go dodacie, ja daję 1 kropelkę i to w zupełności mi wystarcza. Zmieni się konsystencja podkładu pierwotnego i również zmieni się nieco jego krycie.

Zapraszam was na rozdanie które jest organizowane u mnie na FP :) do rozdania mam dla was depilator braun :)
https://www.facebook.com/AneczkaTestuje/