Witajcie Słoneczka :*
Jak wiecie bardzo lubię glinki, przetestowałam już ich trochę Np Zieloną i Czerwoną o nich już wam pisałam, choć i tak nie są to wszystkie jakie testowałam. Każda glinka ma swoje właściwości i różne zastosowania, natomiast jak wiecie z takimi naturalnymi produktami uwielbiam eksperymentować. Choćby to że glinki nałożone na stopy i pachy hamują pocenie się, szczególnie zielona, ponieważ jest ona najsilniejsza. Dlatego nie przedłużając zapraszam do dalszej części wpisu.
OD PRODUCENTA
Biała glinka zawiera liczne mikroelementy oraz sole mineralne, takie jak np aluminium, krzem, wapń, żelazo, potas oraz sód. Znajduje zastosowanie zastosowanie w pielęgnacji skóry suchej, delikatnej, dojrzałe oraz z widocznymi oznakami starzenia, jak również włosów i ujędrniania ciała.
Jak stosować?
Twarz, ciało - glinkę wymieszaj z ulubionym olejem i wodą kwiatową, odstaw na 15 minut, tak gotową maseczkę nakładaj na skórę, zmyj ciepłą wodą.
Kąpiel- dodawaj glinkę do wanny z wodą w ilości wg uznania.
Ten kosmetyk został pozyskiwany z najwyższej jakości surowców, co gwarantuje jego doskonałe właściwości pielęgnacyjne dla Twojej skóry.
Inci: Kaolin
MOJA OPINIA:
Czytając informacje od producenta, bardzo zaciekawił mnie fakt że taką glinkę można stosować na włosy a nawet do mycia zębów. Troszkę ciężko mi to było sobie wyobrazić jak takim proszkiem można myć zęby ale stwierdziłam spróbuję, ( oczywiście te informacje znalazłam na jego stronie, ponieważ na etykiecie widnieje tylko to co wam wyżej wypisałam ). Ponieważ lubię eksperymetować wypróbowałam wszystkie możliwe metody jakie proponował sam producent, dlatego króciutko opiszę wam każdą z nich.
Zęby - Aby umyć glinką zęby wystarczy zanurzyć w glince mokrą szczoteczkę a następnie myć nią zęby. Szczerze wam powiem że średnio było przyjemne uczucie glinki w ustach, a dokładniej mało apetyczne. Mimo wszystko z czystej ciekawości spróbowałam. Musze przyznać że faktycznie dobrze oczyszcza zęby, natomiast nie mam pojęcia jakie dokładnie ma mieć działanie na szkliwo, przypuszczam że bakteriobójcze lub ochronne.
Kąpiel - Ta metoda bardzo mi odpowiadała. Pod strumień wody dawałam dwie łyżki glinki + kilka kropel olejku z orzechów włoskich i w takiej miksturce moczyłam swój zacny kuferek i było mi bardzo przyjemnie :). Podobno dodatkowo taka kąpiel działa na przeziębienie ale akurat tego nie jestem w stanie określić bo akurat ostatnio żadna choroba mi nie dokucza :)
Włosy - w przepisie od producenta pisze aby ( 10g glinki + 20 wody kwiatowej + jajko ) wymieszać na gładką masę a następnie nałożyć na włosy i przytrzymać tak 15min. Spróbowałam raz z ciekawości i nie zauważyłam jakiś efektów. Zapewne jest to wynikiem tego że taką maskę należy stosować przynajmniej 2 razy w tygodniu aby uzyskać jakieś rezultaty w jej działaniu. Natomiast po zmyciu maski włosy wymagały umycia ich szamponem. Tego typu maska ma działać na poprawę ukrwienia głowy, przeciwłupieżowo, zmniejszyć łamliwość i wypadanie włosów. Z ciekawości kupię sobie kolejne opakowanie glinki którą przeznaczę tylko do pielęgnacji włosów i zobaczymy czy faktycznie daje taki efekt, po jednym użyciu ciężko jest mi to stwierdzić, natomiast jeśli takie efekty będą to z pewnością zrobię osobny wpis!
Twarz - Oczywiście jako maseczka którą robiłam na oko tak aby nie była zbyt rzadka a jednocześnie nie za gęsta. Maskę nakładałam po dokładnym demakijażu twarzy i kiedy trzymałam ją na twarzy szłam się myć. Po upływie 10-15 min zwyczajnie zmywałam ją ciepłą wodą. Po zmyciu maseczki skóra była oczyszczona, rozświetlona i gładka, natomiast wymagała ona nałożenia nawilżającego kremu. Drugą metodą pielęgnacji cery było mycie glinką twarzy, wtedy robiłam nieco rzadszą konsystencję a następnie traktowałam ów mieszankę jak zwykły żel/piankę. Taka metoda bardzo fajnie oczyszcza, usuwa makijaż a jednocześnie odświeża skórę. Jednak musicie pamiętać że i w tym przypadku nałożenie kremu jest koniecznością.
Jak widzicie tak niepozorny produkt może mieć wiele zastosowań. Jestem bardzo ciekawa czy wy również stosujecie ją w taki sposób, a może macie inne metody o których nie pisałam w poście?. Koniecznie dajcie znać bo jestem bardzo ciekawa :) Tak nawiązując do tematu glinek, ja zawsze wybieram te w wersji proszkowej ponieważ te gotowe w tubach zazwyczaj mają w sobie tyle glinki co nic, zdecydowanie wolę poświęcić odrobinkę więcej czasu i mieć satysfakcje z stosowania takiego produktu po którym widać efekty i nie obawiać się o jakiś wysyp niechcianych gości. Glinka w cenie regularnej za 100g kosztuje 14.99zł ale jest to opłacalna cena ponieważ jest bardzo wydajna. Szczególnie jeśli nie używacie jej na wszystkie możliwe sposoby. Myślę że warto się nimi zainteresować, z każdej jakie testowałam byłam zadowolona.
Nigdy nie używałam w takiej formie. Miałam dawno temu jakąś maseczkę do twarzy z glinką, ale było to tak dawno, że nawet nie pamiętam działania. :-)
OdpowiedzUsuńJa kupuję ale tylko w proszku :)
UsuńTakich doświadczeń z glinką jeszcze nie przeprowadzałam, ale z ciekawości kiedyś to zrobię :-) Udanego weekendu kochana!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam eksperymentować :)
UsuńJa glinkę stosuje tylko na twarz, nic po za tym ;) a o zębach to bym wcale nie pomyślała ;)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie :)
Usuńkocham glinki:) ale daję je na twarz li;p
OdpowiedzUsuńJa też kocham :)
Usuńkorci mnie różowa glinka;D
UsuńBardzo lubię białą glinkę :)
OdpowiedzUsuńJa chyba wszystkie glinki lubię :)
UsuńTeż mam białą w domu, ale jakoś nie może się doczekać zużycia. Używałam jej na twarz i była ok, ale bez szału. Używałam jej na głowę przy podrażnieniach, dawała komfort, ale bez szału. Za to chętnie sprawdzę ją do kąpieli, po całym tygodniu wszelkie właściwości jakie może mi dać, są pożądane :P
OdpowiedzUsuńDo kąpieli mi bardzo pasowała :)
UsuńMoja skóra uwielbiam działania glinek :)
OdpowiedzUsuńMoja też :)
UsuńStosowałam białą glinkę (innej marki) jedynie na twarz.
OdpowiedzUsuńTo ja z różnych firm miałam :)
Usuńwczoraj sobie robiłem glinkę :)
OdpowiedzUsuńA widzisz :P
UsuńMam zamiar kupić, fajnie że jest tyle zastosowań :)
OdpowiedzUsuńDokładnie w dodatku każda ma inne właściwości :)
UsuńA ja muszę w końcu kupić glinkę i wypróbować:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńA ja za glinkami nie przepadam. :(
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńKocham glinki ♥ zieloną i czerwoną najbardziej ;) Biała jest dla mnie za delikatna ;))
OdpowiedzUsuńJa lubię wsztkie :)
UsuńZawsze miałam gotowe maseczki z glinką.
OdpowiedzUsuńGotowe nie mają takiego działania jak te do robienia :)
UsuńNigdy nie testowałam , zainteresował mnie ten produkt :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńTeż lubię glinki, fajne są ;D Ale jak już, to kupuję gotowe :)
OdpowiedzUsuńGotowe nie mają takiego działania jak te do robienia :)
UsuńJa glinki bardzo lubię, ale solo niestety mnie podrażniają. Za to opatentowałam nakładanie maseczek glinkowych w towarzystwie ulubionego olejku i dla mnie to jest strzał w dziesiątkę i moc działania. Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńTeż czasami dodaje olejki :)
Usuńnadal nie mogę przekonać się do stosowania glinek, choć ta jest idealna dla mojej suchej skóry
OdpowiedzUsuńBiała jest delikatna więc możesz spróbować :)
UsuńJa ostatnio kupiłam zieloną glinkę, więc będę testować :)
OdpowiedzUsuńZielona jest najmodniejsza :) ale też ją uwielbiam :)
UsuńBardzo fajny post 😊 brawo ! Glinką faktycznie ma bardzo wiele zastosowań. Na ogół nie specjalnie lubię się babtać w półprodukty ale zastanawiam się nad powrotem do sypkich glinek. Szczególnie po tym jak mi napisałaś że na maskę z glinki dajesz jeszcze maskę w płacie dzięki czemu glinką tak szybko nie wysycha. Żeby było zabawne to takie maski miałam już wcześniej w domu.. wypróbowania i sprawdza się to świetnie. Teraz w dodatku mam powody do tego aby w innych formach przetestować glinki 😉
OdpowiedzUsuńA mówiłam że są super :) te skompresowane maski to mój hit :)
Usuńdawno nie używałam glinki :)
OdpowiedzUsuńWarto mieć jakąś w zapasach :)
UsuńBiałą glinkę stosowałam tylko do maseczek do twarzy.
OdpowiedzUsuńJa z ciekawości wypróbowałam na inne sposoby :)
UsuńBiała glinka to moja ulubiona. Bardzo uniwersalna
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńUwielbiam glinki🙂
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńUwielbiam glinkę! Nie spotkałam się nigdy, żeby używać jej do zębów! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie :)
UsuńUwielbiam robić sobie maseczki z naturalnych glinek :) Obecnie mam czerwoną, ale zamierzam sobie właśnie kupić białą.
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
Czerwoną też lubię :)
Usuńlubię glinki, ale niestety zazwyczaj wolę gotowe produkty bo jestem za leniwa :)
OdpowiedzUsuńGotowe tak nie działają :)
UsuńUwielbiam białą glinkę. Sprawdza się świetnie
OdpowiedzUsuńJa w sumie wszystkie :) zielona jest świetna na stopy :)
UsuńBiałą glinkę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńSzczerze nigdy nie używałam:D
OdpowiedzUsuńSpróbuj nie będziesz żałować :)
UsuńKąpiel była by idealna dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńnie wiem, czy dałabym radę umyć zęby :D jakoś tak, kojarzy mi się z uczuciem piasku w buzi :D ale na twarz jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńZ zębami to było wyzwanie :D
UsuńUwielbiam glinki ale białej jeszcze nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńJest fajna i delikatna :)
UsuńMuszę spróbować mycia buzi glinką :)
OdpowiedzUsuńTen sposób wypatrzyłam u kogoś :)
UsuńCiekawy produkt jednak ja bym się nie skusiła na umycie zębów nią :D haha
OdpowiedzUsuńJa nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała :D
Usuńuwielbiam glinki, stosuję przeważnie do twarzy i włosów (jako maseczkę czy płukankę).Chętnie spróbuję do kąpieli, bo na ząbki hmm, troszkę się boję :D
OdpowiedzUsuńJa w sumie też się bałam ale stwierdziłam że spróbuję :D
Usuńja jestem leniuszek do rozrabiania, dla tego wolę gotowce
OdpowiedzUsuńJednak gotowe nie mają takiego działania jak te do zrobienia :)
Usuńna zęby? nie miałam pojęcia o takim zastosowaniu :) ja do tej pory używałam tylko zielonej,ale jej to się chyba zamiast pasty nie stosuje ;) :D
OdpowiedzUsuńzielonej raczej nie bo ona ma najmocniejsze działanie i raczej na szkliwo nie będzie dobra :P
UsuńTej firmy nie znam.ale lubię glinki. Swego czasu próbowałam nawet myć nią zęby błee paskudztwo:D
OdpowiedzUsuńrarytas smakowy to nie jest :D
UsuńNigdy nie pomyślałam, żeby zastosować glinkę na włosy, aż wypróbuję :) A białą właśnie lubię najbardziej!
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam zamiar zrobić całą kurację na włosy i zobaczymy po miesiącu stosowania czy będą efekty
UsuńFajne zastosowania glinki;) Ja używam zazwyczaj do twarzy jako maskę czy robię puder do oczyszczania twarzy (glinka+soda+skórka cytrynowa starta na tarce+sproszkowane zioła np rumianek) lub czasem dodaję odrobinkę do szamponu. A gdzieś widziałam przepis na naturalną pastę do zębów z glinką, olejem kokosowym i czymś jeszcze;)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy jest świetny na zęby :)
UsuńCo do pytania, wcale nie stosuję glinek ;) Nawet nie wiedziałam, że można stosować ją na zęby! Muszę chyba spróbować takiego patentu :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię glinki jeszcze mam kilka do przetestowania :)
UsuńLubieeee glinki ;) jeszcze 2 tygodnie to tam zrób sobie wolną półkę ;) ahha :) bo wiesz jak jest :D u mnie zamknęła się lista firm ( chyba :P ) i ja sama mam dla Ciebie z 13 sztuk różnych kosmetyków ;p
OdpowiedzUsuńporządki są zrobione :D
UsuńNie używałam takich glinek ale chyba muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuńWarto bo mają fajne działanie :)
UsuńTo się dowiedziałam nowych rzeczy ;) Najbardziej mnie kusi nałożenie na włosy, bo tak jeszcze nie próbowałam, reszta sposobów oprócz twarzy mnie nie korci ;) Chociaż może jak kiedyś kupię duże opakowanie to przetestuję ją w tych innych sposobach ;)
OdpowiedzUsuńDo kąpieli jest super :)
UsuńLubię takie wszechstronne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńUwielbiam glinki. :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
Usuń"Moczyłam swój zacny kuferek" dzięki za poprawę humoru :)
OdpowiedzUsuńheheh :P
Usuńjak wiesz uwielbiam glinki ;)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię :P
UsuńMiałam glinkę tylko taką w saszetce, ale taka byłaby też na pewno dobra :)
OdpowiedzUsuńAle taką gotową czy w proszku?
UsuńBiałej glinki nigdy nie miałam, ale niedawno używałam zielonej. ;)
OdpowiedzUsuńZieloną też bardzo lubię :)
UsuńZaskoczyłaś mnie, pisząc, że można używać tej glinki również do oczyszczania jamy ustnej. Nigdy o czymś takim nie słyszałam. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie oraz zachęcam do polubienia mojej strony na fb. :)
http://kosmetykowkraina.blogspot.com/
Sama wcześniej o tym nie wiedziałam :)
UsuńCiekawe sposoby.:) Ja jeszcze nie używałam białej glinki.
OdpowiedzUsuńa jaką stosowałaś?
UsuńJa bym białą glinke z chęcią wyprobowala na włosy :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jeśli wypróbujesz :)
Usuńtez lubię glinki, białej jeszcze nie używałam:)
OdpowiedzUsuńA która najbardziej?
UsuńWłaśnie zaczęłam używać białej glinki i jestem zadowolona ale ja stosuję ją tylko na twarz ;)
OdpowiedzUsuńJa z ciekawości wypróbowałam inne metody :)
UsuńLubię glinki, najbardziej białą i zieloną.
OdpowiedzUsuńJa w sumie wszystkie :)
UsuńPierwsze slysze o niej :D ale mowiac szczerze miałam nadzieje, ze jednak ma większy wplyw na kondycje jamy ustnej...
OdpowiedzUsuńRaz tylko próbowałam ją do mycia zębów :) ale w sumie nie wiem jaki ma dokładnie wpływ bo producent na stronie nie napisał tego, muszę zasięgnąć info w sieci ;)
UsuńMam właśnie w domu białą glinkę, ale jakoś nie chce mi się jej używać :)
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńGlinki są Świetne! Najbardziej lubię białą :)
OdpowiedzUsuńhttps://dreamerworldfototravel.blogspot.com/
Uwielbiam glinkę! Zawsze decyduję się na tę w proszku :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
UsuńOsobiście jeszcze nie używałam glinki :)
OdpowiedzUsuńJa często sięgam po glinki :)
UsuńFajnie, że można jej używać na kilka sposobów, dobra sprawa :) I cena też kusząca :)
OdpowiedzUsuńwww.bliskolasu.com.pl
można kupić też dużo taniej :)
UsuńJa uwielbiam glinki, moja cera po nich odżywa, niestety nie mam czasu ostatnio na maseczkowanie się
OdpowiedzUsuńJa maski stosuję przeważnie podczas kąpieli, akurat się myję i maskę mam na sobie i później ją zmywam więc nie tracę niepotrzebnie czasu :)
UsuńGlinki uwielbiam i używam tylko w postaci proszku. Białej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że używałam glinki tylko na twarz.
Ja ogólnie też natomiast jak po kupieniu czytałam dodatkowe informacje to z ciekawości spróbowałam innych metod :)
UsuńO, coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTa jest delikatna więc myślę że będzie odpowiednia dla ciebie :*
UsuńMoczenie zacnego kuferka mnie całkowicie rozbroiło :D A i podchwytuję ten pomysł: zaraz lecę do wanny, to użyję swojej glinki, może pomoże mi się pozbyć resztek przeziębienia :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa właśnie czy działa na przeziębienie, mi dawało to dużo relaksu :) kuferek był zadowolony :P
UsuńJeszcze z glinką nie miałam do czynienia :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńnie używałaś jeszcze nigdy?
UsuńZ tym jeszcze nie miałam doczynienia, ale obstawiam że to może być dość dobre doświadczenie.
OdpowiedzUsuńObserwuję kochana :)
Zapraszam : diamentoowa.blogspot.com
już zaglądam do ciebie :)
UsuńNie używałam jeszcze glinek, nawet w postaci maseczek. Muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńU mnie glinki średnio się spisują... Najlepsze efekty z wszystkich co testowałam daje niebieska i różowa :)
OdpowiedzUsuńRóżową lubię a niebieskiej nie miałam :)
UsuńMam glinkę Kaolinową, tylko innej firmy.Świetnie się u mnie sprawdza :) Zwykle dodaję ją do maseczek domowych na twarz i włosy, muszę kiedyś spróbować umyć nią zęby
OdpowiedzUsuńSmakowo rarytas to nie jest :D
UsuńUwielbiam maseczki z glinki. Mojej cerze najbardziej do gustu przypadła różowa. Zębów glinką jeszcze nie myłam, ale dobrze wiedzieć o takim sposobie.
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona że można ją tak używać :)
UsuńA ja wspieram moją cerę oraz zdrowie wodą z redox fitaqua - jest to woda, która pomaga zwalczać negatywny wpływ wolnych rodników na skórę i zdrowie, pierwsze wrażenie to smaczna woda i poprawa samopoczucia no i cera bardziej świetlista :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej :)
UsuńU mnie najlepiej spisałam się glinka zielona, po łagodniejszej białej nie widziałam za bardzo efektów, choć z drugiej strony teraz moja cera zrobiła się wrażliwsza, poza tym już się tak nie przetłuszcza, więc może doceniłabym w końcu tę białą:). Też miałam wersje sproszkowane.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę każda ma swoje fajne właściwości :)
UsuńUwielbiam używać glinek :D Z białą jeszcze styczności nie miałam, ale na pewno i na nią przyjdzie pora :D
OdpowiedzUsuńJa chyba kocham wszystkie :)
UsuńAle super, na pewno kupię! :)
OdpowiedzUsuńPolecam :*
Usuńtakie glinki stosuję na twarz w postaci maseczek :) ale preferuje zieloną glinkę, bo mam skórę tłustą ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię zieloną :)
UsuńMiałam kiedyś taką glinkę ale zaś moja cera jej nie polubiła - szkoda bo wiem, że ma wiele dobrych właściwości.
OdpowiedzUsuńAle też biała?
UsuńNajbardziej lubię glinkę niebieską, a białą.. to chyba jeszcze nawet nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie :)
Usuń