Cześć Perełki!
Dziś przychodzę do was z recenzją serum marki Yase. Jest to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami Yase, a sama marka była mi wcześniej zupełnie obca. Jak wiecie moja wieczorna pielęgnacja jest bogata, na noc zawsze używam naprzemiennie serum lub olejki, które zawsze stosuję pod krem. Staram się na tyle nawilżyć skórę wieczorem abym rano nie musiała nakładać dodatkowych kosmetyków, tylko umyła buzię i zrobiła lekki makijaż. Zaraz po peelingach, a w zasadzie na równo z nimi drugą moją ulubioną kategorią jest właśnie pielęgnacja twarzy. Uwielbiam używać wszelkiego rodzaju sera i olejki, przetestowałam ich naprawdę całkiem sporo, natomiast serum Yase jest pierwszym kosmetykiem który wymaga trzymania w lodówce. Z początku obawiałam się tego że zwyczajnie w świecie będę zapominała o jego używaniu, choćby z racji tego że u mnie w domu łazienka jest na samej górze, a kuchnia na dole. Natomiast aby pamiętać o jego stosowaniu przed kąpielą wyciągałam go z lodówki i brałam ze sobą do łazienki gdy szłam się kąpać, a po kąpieli zawsze robię sobie herbatę to przy okazji zanoszę go na swoje miejsce.
Serum zaczęłam stosować pod koniec października, tak naprawdę pierwsze jego użycie było na drugi dzień kiedy go dostałam. Na ten moment to opakowanie już zdążyłam zużyć, ale w zapasach mam jeszcze jedno które się chłodzi jeszcze nieotwarte. Oczywiście nie zużyłam go sama w tak krótkim czasie, bo miałam "małą" pomoc w jego testowaniu. Samo serum przychodzi do nas zapakowane w bardzo ładne biało-czarne kartonowe pudełeczko. Sama buteleczka jest bardzo ładnie wykonana, a pompka działa bez zarzutu do samego końca. Mimo to że opakowanie nie jest przeźroczyste to jesteśmy w stanie stwierdzić ile zużyliśmy produktu. Od spodu buteleczki mamy małą dziurkę która tworzy taką "próżnie" dzięki czemu podczas naciskania na pompkę, nakładka która jest w środku przesuwa się do góry i mamy pewność że zużywamy go do samego końca. Kolejny plus tego opakowania jest taki że można górę odkręcić, choć z początku może się to wydawać niemożliwe, nakładkę która jest w środku możemy zsunąć na sam dół i wystarczy umyć/wyparzyć opakowanie i może nam ono posłużyć na inny kosmetyk dla siebie lub na odlewki dla kogoś. Jak dla mnie jest to świetne rozwiązanie, bo lubię opakowania które można ponownie wykorzystać.
Jak widzicie serum ma przeźroczysta żelową formułę o średniej gęstości. Od samego początku wiedziałam że znam skądś ten zapach, przez pierwsze kilka dni podczas jego używania nie mogłam sobie skojarzyć czym ono mi pachnie, aż wreszcie mnie olśniło! Pachnie jak zielone gumy orbit! Dla mnie zapach super, choć jak na produkt do twarzy troszkę śmieszny. Akurat zielone orbitki uwielbiam, więc jak najbardziej mi pasował. Sama konsystencja jest bardzo przyjemna i łatwo rozprowadza się po twarzy, choć serum wymaga odrobinę czasu na to aby mogło się wchłonąć i z początku zaraz po nałożeniu jest trochę lepkie na skórze. Natomiast kiedy całkowicie się wchłonie to skóra jest taka satynowa w dotyku. Nie byłam do końca przekonana czy nakładanie takiego zimnego kosmetyku wyciągniętego prosto z lodówki w okresie zimowym będzie mi odpowiadać. Szybko jednak zmieniłam zdanie kiedy go użyłam pierwszy raz, zaraz po jakieś bardziej inwazyjnej maseczce. W tym przypadku posiadaczki skóry wrażliwej będą bardzo zadowolone, ponieważ serum wykazuje działanie łagodzące i kojące. Przynosi taką ulgę zmęczonej skórze i doskonale ją odświeża.
INCI: Aqua, Glycerin, Rhodochrosite Extract, Panthenol, Cyamopsis Tetragonoloba (Guar) Gum, Tocopheryl Acetate, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Coffea Arabica Seed Extract, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Mentha Viridis (Spearmint) Leaf Oil, Limonene
Serum nie daje uczucia nieprzyjemnie ściągniętej skóry, natomiast delikatnie ją napina, poprawiając jej elastyczność. Działanie ma bardzo dobre, a jego stosowanie to czysta przyjemność i relaks. Nie tylko nawilża skórę ale doskonale ją wygładza, sprawiając że po całkowitym wchłonięciu serum jest bardzo przyjemna w dotyku. Jak wspominałam wcześniej dla wielu osób minusem może być to że serum potrzebuje troszkę czasu aby się wchłonąć i z początku jest lepkie na skórze, natomiast efekty przy systematycznym stosowaniu wynagradzają tą drobną niedogodność. Dużym minusem natomiast jest jego cena ponieważ kosztuje 249zł za buteleczkę o pojemności 30ml. Nie ukrywam że cieszę się że mam drugą w zapasie ponieważ z czysta przyjemnością ją zużyję. Jest to naprawdę świetne serum, które bardzo polubiłam. Należy jednak pamiętać że od otwarcia mamy 3 miesiące na jego zużycie i konieczne jest przechowywanie w lodówce. Nie ukrywam że po zastosowaniu serum marki Yase kusi mnie aby wypróbować krem na dzień i krem na noc, co ciekawe w swojej ofercie mają też kosmetyki dla Panów. Jestem ciekawa czy znacie markę Yase? A może któraś z was testowała Serum z ekstraktem z rodochrozytu? Do następnego!
Cena niestety wysoka. Nie mam już problemów z pamiętaniem o produktach trzymanych w lodówce, więc na pewno nie miałabym problemów z systematycznością :)
OdpowiedzUsuńWysoka natomiast jakoś mówi sama za siebie :)
Usuńaż taki cudak nie jest mi potrzebny;p
OdpowiedzUsuńJa tam lubię takie :P
UsuńCena obecnie nie na moją kieszeń, ale serum bardzo mi się podoba. Lubie takie żelowe kosmetyki, a to, że można odkręcić buteleczkę jest dla mnie dodatkowym plusem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie również :)
Usuńinteresujące serum, wcześniej nie słyszałam o tej marce, miałam już kilka kosmetyków, które wymagały trzymania ich w lodówce
OdpowiedzUsuńTo mój jest pierwszy taki :)
UsuńBardzo podoba mi się skład tego serum - jest naprawdę świetny! Słyszałam o tej marce z blogów, ale sama nie miałam ich kosmetyków. Zapach zielonych gum orbit by mi się podobał :D
OdpowiedzUsuńMi bardzo spasował choć z początku nie mogłam go skojarzyć :D
UsuńGreat review, dear!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos ^_^
Thanks :)
UsuńOj ta cena to zdecydowanie powala na kolana.
OdpowiedzUsuńJest drogie to fakt ale jakże przyjemne :)
UsuńŁadny skład!
OdpowiedzUsuńZgodzę się :) i to działanie omomo
UsuńSerum może i dobre, ale póki co nie dalabym za kosmetyk tyle pieniędzy. :D
OdpowiedzUsuńJa gdybym więcej zarabiała to bym dała :D
UsuńCiekawe serum, i skład ma super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI świetnie działa:)
UsuńNie znam marki ani produktu i raczej nie poznam przez zaporową cenę
OdpowiedzUsuńMoże będzie na %
UsuńJa bankowo bym zapominała o nim:) cena trochę szokuje!:)
OdpowiedzUsuńNo ja z początku myślałam że będę zapominać jednak nie było źle :)
UsuńO marce czytałam już kilka postów, osobiście jej nie znam. Minusem jak piszesz jest cena:(
OdpowiedzUsuńJak będą go mieli na % to z pewnością kupię :)
UsuńŚwietne jest to serum, uwielbiam je :) Zapach gumy orbit mi odpowiada ;D
OdpowiedzUsuńMi też, zresztą uwielbiam zieloną orbitb:P
Usuńfaktycznie serum ma bardzo wysoką cenę :-/
OdpowiedzUsuńAle za to działa :)
UsuńCena mnie trochę odstrasza :/
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńHmm, ciekawe wymóg, że trzeba serum przechowywać w lodówce. :)
OdpowiedzUsuńDlatego ze ma naturalny skład :)
Usuńwychwaliłaś go. Jak działa tak dobrze to chcę go! Ale ta cena .. hmmm
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś dadzą go na % :)
UsuńCena odstrasza, ale jak się sprawdza to można wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMożna i warto!
UsuńWygląda bardzo ekskluzywnie. Cena jak cena ale skoro produkt działa...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie działanie jest naprawdę bardzo dobre :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że to serum było fajne, ale na pewno nie sięgnę po nie ponownie - w tej cenie oczekiwałam naprawdę wiele, a podejrzewam, że wśród tańszych kosmetyków mogę znaleźć taki działający podobnie;) no i jednak trzeba za każdym razem pamiętać, aby go wyciągnąć z lodówki i z powrotem go tam włożyć :P
OdpowiedzUsuńTo fakt ale na szczęście ja nie zapominałam :)
Usuńja też lubię opakowania które można ponownie wykorzystać:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tej konkretnej marki, ale jak napisałaś, ile kosztuję, to już się nie dziwię, zwłaszcza, że dopiero zaczynam swoją przygodę z serami :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była nowość :)
UsuńWłaśnie go testuję i, jak na razie, bardzo mi się podoba i wcale nie przeszkadza mi czas wchłonięcia :)
OdpowiedzUsuńSuper że jesteś zadowolona :)
UsuńNie miałam tego serum, ale marka jest chyba znajoma. Pewnie już gdzieś widziałam to serum albo inny produkt z tej marki.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :)
Usuńja się muszę ogarnąć i zacząć stosować serum regularnie ;)
OdpowiedzUsuńNo jak się nie jest regularnym to i działania brak ;)
UsuńNie znam marki, miałabym obawy do stosowanie tego serum na moją wrażliwą i suchą cerę, ale to że się wolno wchłania nie przeszkadzałoby mi.
OdpowiedzUsuńPrzecież to jest tak delikatny produkt że nie ma opcji aby był zły dla wrażliwej skóry ;)
Usuńmarka mi zupelnie nie znana ale z chęcia blizej sie jej przyjrzę
OdpowiedzUsuńWarto bo naprawdę jest super :)
UsuńNie znam tej marki, ale recenzja brzmi ciekawie :) Nie wiem tylko, czy to wchłanianie by mi nie przeszkadzało ;)
OdpowiedzUsuńW pielęgnacji nocnej mi nie przeszkadza :)
Usuńjeszcze nic z tej firmy nie miałam, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków tej firmy, ale serum mnie zaciekawiło. Zobaczę co mają w ofercie :)
OdpowiedzUsuńW sumie mają chyba tylko 5 kosmetyków :)
UsuńNie znam tej firmy. I póki co nie skuszę się na to serum, bo lodówkę mam na parterze, a chodzić mi się specjalnie nie chce na dół - leniuszek ze mnie ;p
OdpowiedzUsuńTeż mam na dole kuchnię :)
UsuńWygląda bardzo ciekawie to serum i ma fajny skład :)
OdpowiedzUsuńI super działanie :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym serum. Jak dla mnie cena jest za wysoka niestety ;/
OdpowiedzUsuńCena wysoka ale działanie super :)
UsuńCzytam o tej marce po raz pierwszy u Ciebie, już kiedyś widziałam zdjęcie - też u Ciebie. Fajny skład i piękne opakowanie. Też lubię pompki air-less, są najbardziej higieniczne z możliwych :D
OdpowiedzUsuńJa z pewnością je jeszcze wykorzystam :) a drugie Serum czeka w lodówce :)
UsuńTak jak pisałam na insta,mam,ale jednak krem na noc :) wyjmę go do używania lada chwila bo własnie do marca jest termin ważności :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj o przechowywaniu w lodówce :) ciekawe jak pachnie :)
Usuń;)
OdpowiedzUsuńCena wysoka, ale kosmetyk kuszący :) Taką żelową konsystencję jeśli chodzi o serum, to lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNie znam, ale chętnie poznam. Inne lodówkowe już miałam i to zawsze były fajne propozycje :D
OdpowiedzUsuńBędziesz miała tylko jego dam przed wysyłką oczywiście odkewke i jestem mega ciekawa twoich wrażeń :)
UsuńWłaśnie się zbieram za jego recencję i mogę się w pełni z tobą zgodzić :) jest bardzo fajne tylko przez to że trzeba trzymać je w lodówce to czasem nie chciało mi sie juz schodzić na dół po schodach żeby się nim wysmarować :D u mnie nie nadawało się na rano bo podkłady się na nimrolowały :D
OdpowiedzUsuń