Witajcie Słoneczka!
Jak spędzacie Święta Wielkanocne? Ja wreszcie mam czas dla siebie i na odpoczynek, postanowiłam że też co nieco skrobnę dla was. Cały tydzień w pracy przed świętami był dość ciężki i pracowity. Pogoda nawet w miarę dopisuje, może nie jest jakoś typowo wiosenna ale przynajmniej nie pada i jest w miarę ciepło. Dziś mam dla was recenzje podkładu marki Lavera, marka przede wszystkim słynie z produkcji naturalnych produktów. Nie jeden raz spotkałam się z recenzją ich produktów, natomiast zawsze to były kosmetyki do pielęgnacji. Odcień jaki posiadam to 04 Honey Beige, który obecnie w sezonie zimowym był wręcz idealnie dopasowany choć jest to jeden z ciemniejszych kolorków, oczywiście teraz też jest dobry jeśli chodzi o kolor i dopasowanie się do skóry. Podkład ma standardową pojemność 30ml i opakowanie zawiera pompkę, która do samego cały czas działa bez zarzutu.
Jak wspomniałam i możecie zauważyć po zdjęciach podkład jest idealnie dopasowany do mojego koloru skóry. Drobne zaczerwienia widoczne na zdjęciach po rozprowadzeniu podkładu zostają zamaskowane i zdecydowanie mniej widoczne. Podobnie podkład zachowuje się na twarzy, jego krycie określiłabym jako średnie. Zapach nie do końca mi odpowiada, ponieważ trochę jakiś taki sztuczny i mało przyjemny, czuję w nim jakby odrobinę alkoholu? Na samym początku przy pierwszym użyciu byłam pod wrażeniem tego jak wygląda na skórze, natomiast wtedy nałożyłam go solo, nie dawałam bronzera, pudru transparentnego ani żadnego innego produktu na twarz. Wyglądał i zachowywał się na twarzy całkiem nieźle, mogłabym stwierdzić że jest to bardziej taki krem BB niż typowy podkład. Sam producent opisuje że podkład utrzymuje się na skórze przez 10 godzin, natomiast w moim przekonaniu jego trwałość to maksymalnie ok 8 godzin, oczywiście bez utrwalenia i w zależności od warunków panujących na zewnątrz. Sprawdziłam go jeszcze gdy nakładałam bronzer lub puder transparentny. Niestety podkład nie umie dogadać się innymi produktami kolorowymi. Zachowuje się jak taki mocno nawilżający krem, który wymaga czasu aby mógł się wchłonąć. Jeśli rano dysponujecie małą ilością czasu tak jak ja, to dodatkowe kosmetyki kolorowe nakładane na twarz mogą sprawić że wasz makijaż będzie się nadawał do zmycia. Trzeba również uważać jaką ilość produktu nakładacie na twarz, w jego przypadku im mniej tym lepiej. Krycia nim nie zbudujecie, jedynie co możecie zbudować dokładając kolejną warstwę lub inny produkt kolorowy... to poziom waszej nerwicy. Nawet przy standardowej ilości ( 1 pompka ) podczas nakładania pudru lub bronzera aby nieco zmatowić skórę, podkład zaczyna się ciasteczkować, rolować i zbierać! Robi okropne placki na twarzy, które w przypadku połączenia z bronzerem wyglądają jak brudne palmy. Tak samo jest w przypadku, nałożenia za dużej jego ilości. Jakbym miała to do czegoś porównać to jest to efekt takiego kremu, który zamiast wchłonąć się w skórę to emigruje po całej twarzy.
Jeśli stosunkowo rano dysponujecie odpowiednią ilością czasu, to oczywiście jest to do opanowania. Trzeba jednak odczekać swoje, po nałożeniu podkładu najlepiej kilka minut aby mógł zastygnąć, wtedy nie ma problemu jeśli chcecie dodać sobie nieco pudru dla utrwalenia lub bronzera. Natomiast mi osobiście nie chce się rano bawić w takie ceregiele, zwyczajnie nie mam na to ochoty ani czasu. Mimo że marka cieszy się pochlebnymi opiniami to jednak ten podkład mnie rozczarował. O ile sam w sobie nałożony solo wygląda ładnie i naturalnie, nie odcinając się od reszty skóry. To jednak ja lubię używać bronzera i tutaj jak wspomniałam zaczynają się schody, nie mam cierpliwości i chęci do zabawy makijażem o 4 rano, a nawet gdybym miała te chęci to jednak czasu brak. Wolę sobie pospać o tej porze kilka minut dłużej niż wykonywać pełen makijaż i czekać ileś minut aż łaskawie kremowa formuła podkładu się wchłonie pozwalając mi nałożyć inne kosmetyki. Osobiście teraz używam go bardzo rzadko "weekendowo" i tylko wtedy kiedy nie muszę rano wstać i mam czas na to aby poświęcić nieco więcej czasu na wykonanie makijażu.
Ingredients: Water (Aqua), Alcohol*, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Argania Spinosa Kernel Oil*, Lauryl Laurate, Dodecane, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Myristyl Myristate, Glyceryl Stearate Citrate, Fragrance (Parfum)**, Xylitylglucoside, Cetyl Alcohol, Lauroyl Lysine, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Rosa Centifolia Flower Extract*, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract*, Tilia Cordata Flower Extract*, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract*, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract*, Camelina Sativa Seed Oil, Anhydroxylitol, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Tricaprylin, Glucose Glutamate, Xylitol, Microcrystalline Cellulose, Xanthan Gum, Dehydroxanthan Gum, Algin, Hydrogenated Palm Glycerides, Tocopherol, Vegetable Oil (Olus Oil), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Hydrogenated Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Limonene**, Benzyl Salicylate**, Linalool**, Geraniol**, Citral**, Citronellol**, Benzyl Alcohol**, Benzyl Benzoate**, [+/- Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxide (CI 77491), Iron Oxide (CI 77492), Iron Oxide (CI 77499), Silica, Mica (CI 77019)]
* z kontrolowanych upraw ekologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych
Miałam, ale z tego co pamiętam nie polubiliśmy się ;/
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak u mnie 😝
UsuńRano cenię każdą minutę, więc pewnie podkład nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa tez tym bardziej że wstaję wcześnie
UsuńJa to uwielbiam Revlona i nie zamienie go już chyba na żaden inny podkład. Kiedyś uwielbiałam Bourjouris, ale jednak nie do końca zdawał egzamin. Revlon jest świetny, chociaż nie wiem, jak będzie sprawował się latem. Tym bardziej, że używałam go przynajmniej 5 dni w tygodniu.
OdpowiedzUsuńRevlona nie miałam jeszcze okazji używać :)
UsuńKiedyś miałam. Jak dla mnie totalne badziewie.
OdpowiedzUsuńJa też go nie polubiłam ;P
UsuńJeśli zabiera aż tyle czasu, to podziękuję :)
OdpowiedzUsuńNo u mnie leży :P
Usuńniee dla mnie...
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie :P
UsuńZupełnie nie dla mnie. Ja zawsze rano się spieszę, nawet w weekend ;) więc muszę mieć coś co szybko mnie "słucha" i mogę działać dalej :)
OdpowiedzUsuńŚwięta u mnie rodzinnie, ale blisko domu, bo u babci :)
Wesołych i spokojnych świąt życzę :)
Ten wymaga czasu Niestety
UsuńNa pewno z rana bym nie zdążyła XD
OdpowiedzUsuńNo mi rano nie chce się bawić :)
Usuńnie miałam okazji jeszcze używać kosmetyków tej firmy ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda że aplikacja jest tak problematyczna, bo ja też wolę dłużej spać niż wstawać specjalnie aby się umalowac... Wesołych 😍
OdpowiedzUsuńU mnie każda minuta snu na wagę złota heh
UsuńSzkoda, liczyłam, że będzie jednak lepszy. Choć w sumie korci mnie, żeby przekonać się jak wygląda bez dodatków. Mi się prawie nie zdarza nie przypudrować choćby podkładu, bo moja skóra momentalnie go rozpuści i po 2-3h świecę się wręcz niemiłosiernie :/
OdpowiedzUsuńNo ten jest strasznie pracochłonny :(
UsuńZapach perfumowany tak wysoko w składzie? No tego jeszcze chyba nie było. Ja też nie mam zwykle czasu, żeby czekać aż mi coś zastygnie i potem machać resztę ;)
OdpowiedzUsuńAle masz oznaczenie ** że jest
Usuń** z naturalnych olejków eterycznych ;)
Myślałam, że trochę lepiej wypadnie. Faktycznie o ich kolorówce mało można przeczytać i chyba z podkładem się jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńJa nie widziałam nigdzie wcześniej
UsuńStraszliwie mnie zastanawiają wszystkie Twoje słowa odnośnie wchłaniania.. mimo że na Tobie nie zrobiło dobrego wrażenia, to może w przypadku mojej suchej skóry (na której żaden róż mineralny czy bronzer nie chce się trzymać) taka długo wchłanialna warstewka wręcz coś dobrego by przyniosła? Czy myślisz, że nie? :D
OdpowiedzUsuńMoze na suchej inaczej do mieszanej słabo Chyba:D
Usuńnie znam tego kosmetyku
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSzkoda, bo ich kremy bardzo lubiłam. Może kiedyś wypróbuję i podkład - krem bb :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy tobie by pasował :)
UsuńNie słyszałam o tej marce
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie używam podkładów. U mnie dzisiaj zimnawo i wieje wiatr, też się pogoda pogorszyła akurat na Święta. Może jutro będzie lepiej. Życzę Ci radosnego Alleluja, by udało Ci się odetchnąć. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😘
UsuńProdukt niestety nie dla mnie, nie miałabym na niego czasu icierpliwości. Szkoda, bo fajnie by było mieć naturalny podkład.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję rano czasu nie mam ;(
UsuńNie znałam tego produktu i tej marki!
OdpowiedzUsuńMoże "gryzie się" z Twoją pielęgnacją? Mi np. podkład Catrice rolował się na jednym kremie Resibo i Yves Rocher :P
OdpowiedzUsuńNie używam rano kremu ;) i sam solo jest jeszcze ok dopiero kiedy chce nałożyć bronzer, puder to się roluje lub za dużo go się da.
UsuńNie miałam i pewnie się nie skuszę,bo ogólnie większość podkładów mi nie pasuje i w granicach 2-3 się obracam,rzadko kupuję nowe...
OdpowiedzUsuńJa lubię testować nowe ale czasami eksperyment skabo wychodzi :p
UsuńPierwszy raz spotykam się z tym podkładem. Raczej nie skuszę się na jego zakup.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Niestety te naturalne podkłayd są trudne w użytkowaniu ;(
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć czas na nie
Usuńja tej firmy nie lubuję... żadna rzecz od nich mi się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńA co miałaś?
UsuńNie słyszałam o tym podkładzie, być może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak uważasz ;)
UsuńNie znam ale nie kupię na pewno :D Dobrze wiedzieć że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńDoprowadzał mnie do nerwicy ;P
UsuńChyba nie dla mnie:) zresztą ja pudrowa:)
OdpowiedzUsuńWiem :D ja bardziej podkładowa :P
UsuńTo ja podziękuję za takie podkłady, lubię się wyrobić w 5 minut ;)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNie dla mnie on.
OdpowiedzUsuńTo krycie ma naprawdę słabe, ja potrzebuję coś mocniejszego ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat krycie jest dobre natomiast inne minus powodują że już nie chcę mi się go używać.
UsuńNie miałabym do niego cierpliwości.
OdpowiedzUsuńJa nie mam więc poszedł w kąt 😁
UsuńTa firma przewija mi się w różnych miejscach już od lat i w końcu pewnie z ciekawości sięgnę, chociaż dość sceptycznie się do niej odnoszę.
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko ten podkład ;)
UsuńKurcze mi najbardziej wlasnie zalezy na kryciu, szkoda, ze ten nie jest kryjacym podkladem bo wtedy na pewno bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńMi na kryciu nie zależy ale jest denerwujący w używaniu :D
UsuńJa mam akurat sporo czasu rano.. ale dla mnie krycie jest słabiutkie. To jak mam nakładac coś, co nie ukryje niedoskonałości to po co? Już lepszy będzie krem cc/bb
OdpowiedzUsuńNo ja niestety rano nie mam tak czasu ale to wszystko przez to że muszę tak wcześnie wstać do pracy. Akurat jeżeli chodzi o skórę twarzy to nie potrzebuję mocnego krycia dlatego wolę takie delikatniejsze podkłady. Tutaj największą wadą jest to że nie można od razu nałożyć bronzer lub puder aby utrwalić bo się roluje.
UsuńZastanawiam się nad podkładem mineralnym, póki co mam jeden dosyć świeży, przyznam że nie spotkałam jeszcze dobrego podkładu dla mojej cery wśród kosmetyków naturalnych, tego nie bedę próbować ;)
OdpowiedzUsuńTen jest typowym podkładem dla osób które mają dużo cierpliwości :P
UsuńMożna spróbować
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam opinie to od razu mi sie skojarzyły kremy BB z Revlonu. Niestety tez placki robią i efekt podobny jak opisujesz :/
OdpowiedzUsuńTo wiem że tego nie kupie :P
UsuńJa kosmetyki Lavera znam bardziej z pielęgnacji, ale choć składy ma fajne, to nie do końca się z nimi polubiłam. Jeśli z tym podkładem jest tyle zachodu, to jednak bym wolała postawić na coś co szybciej się aplikuje i współgra z brązerem (bo bez niego nie lubię siebie w makijażu;))
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie bronzer to podstawa :)
UsuńProduktów Lavera nie miałam poza jedną próbką - kremu pod oczy, wydaje się być wspaniały.
OdpowiedzUsuńPielegnacji nie znam :)
Usuńfatalnie..no może jako sam produkt w stylu kremu BB.. aby na chwilę do sklepu wyskoczyć ok ale dla mnie podkład chociaż jakimś stopniu musi chcieć współpracować z innymi produktami. Miałam nadzieję, że sprawdzi się dużo lepiej.. szkoda, bo pielęgnację Lavery lubię
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć czas rano on musi się wchłonąć jak krem :)
Usuń