Witajcie Kochani!
Jak tam po weekendzie? Mój spędziłam naprawdę świetnie i to w gronie samych wspaniałych dziewczyn. Bawiłam się super, a czas zleciał mi strasznie szybko i mimo że nie odbyło się bez małych przygód szczególnie w drodze powrotnej do domu. Zresztą wszystko wam pokazywałam na relacji na instastory. Natomiast pełna relacja z całego weekendu pojawi się na blogu. Tematem dzisiejszego wpisu jest zestaw Body Boom, który dostałam w prezencie urodzinowym od Agnieszki z bloga Kosmetyczny Fronesis. Nie będę was okłamywać że bardzo ucieszyłam się z tej paczuszki ponieważ od dawna czytałam tyle pozytywnych opinii na temat produktów Body Boom że zapragnęłam sama wypróbować, a dzięki Agnieszce miałam ku temu okazję.
Wersja truskawkowa którą dostałam, przepięknie choć delikatnie pachnie. Jak dla mnie jest to jak najbardziej na plus. Oczywiście lubię mocne i intensywne zapachy ale gustuje również w tych nieco delikatniejszych. Co nie zmienia faktu że jest on wyczuwalny i jest naprawdę ładny. To co mnie w nim bardzo zaskoczyło to jego delikatna formuła. Niby jest gęsty, a jego konsystencja troszeczkę przypomina budyń to i tak podczas nabierania na palec i skórę jest naprawdę bardzo lekki. Myślę że tutaj nawet Osoby które nie przepadają za tym aby balsamować ciało lub nie lubią tłustych konsystencji to powinny być zadowolone.
Kolejnym zaskoczeniem było dla mnie to że balsam wchłania się ekspresowo. W zasadzie to wygląda tak że nałożę go na jedną nogę, zaczynam tak samo smarować drugą i na tej pierwszej już balsam jest całkowicie wchłonięty. Oczywiście nie jeden raz miałam takie balsamy które się wchłaniały bardzo szybko ale chyba jeszcze nigdy aż tak. Mimo tego że balsam jest naprawdę delikatny i szybko się wchłania to równie doskonale nawilża. W zasadzie to nawilżenie czuje jeszcze na drugi dzień po nałożeniu balsamu. Nie podrażnia skóry i nie powoduje jej swędzenia. Skóra po użyciu balsamu jest miękka, nawilżona i przyjemna w dotyku.
Teraz przyszła pora na peeling. Oczywiście wiecie że bardzo dużo ich używam i w tej kategorii mam spore doświadczenie. Jak na peeling cenę mają naprawdę dosyć wysoką i chyba nie spotkałam się jeszcze z ani jedną negatywną recenzją. Od dawna chciałam wypróbować go na własnej skórze. Byłam ciekawa o co tyle szumu i hałasu i czy u mnie będzie tak bombowo. Oczywiście porównam go też do innych naturalnych peelingów kawowych, które są ciut tańsze, mowa tu oczywiście o Achae, marce z której wypróbowałam aż trzy wersje kawowe. Jeśli jesteście ciekawi jak tamte się sprawdziły to oczywiście odsyłam was do recenzji, gdzie dodatkowo oprócz kawowych będą też solne i cukrowe peelingi.
Achae - Green Tea Sugar Scrub, Orange Salt Scrub, Lime Grapefruit Salt Scrub, Coconut Coffee Scrub, Vanilla Coffee Scrub, Orange Coffee Scrub
Opakowanie peelingu jest bardzo ładne nie ukrywam że trafia w mój gust. Natomiast w praktyce jest troszeczkę niewygodne. Musiałam sobie przesypać peeling do słoiczka aby było mi go wygodniej używać. Oczywiście mniejsze wersje w torebeczkach są lepsze i dużo łatwiej się go aplikuje. Natomiast w dużym opakowaniu jest to utrudnione. Oczywiście można sobie na bieżąco przesypywać na rękę, natomiast z tego względu że jest to peeling sypki, można przesadzić z jego ilością i wysypać za dużo. Jeśli chodzi o zapach to oczywiście najbardziej dominuje tutaj kawa delikatną domieszką słodkiej truskawki. Kompozycja zapachowa jak najbardziej na plus i bardzo mi się podobała, tym bardziej że kawę to ja uwielbiam. Peeling doskonale sobie radzi z usunięciem martwego naskórka i wygładzeniem skóry. Dodatkowo wykazuje bardzo fajne działanie nawilżające co jest jego dużym plusem. Ogólnie z działania peelingu jestem zadowolona i jedyna wada jaką w nim widzę to jest ładne ale mało praktyczne opakowanie. Przynajmniej dla mnie w użyciu jest ono nie wygodne, dlatego dużo lepiej sobie jest go przesypać do jakiegoś słoiczka. Fajnie by było gdyby producent przy większych opakowaniach pomyślał o tym aby peeling zapakować do słoiczków. Porównując do firmy Achae różnice są naprawdę znikome i obie firmy mają świetne peelingi z tą różnicą że Body Boom jest ciut droższe, a Achae wreszcie pakuje je do wygodnych słoiczków.
Podsumowując: Jeżeli chodzi o balsam to dla mnie prawdziwa rewelacja, zarówno opakowanie, zapach i jego działanie jest dla mnie jak najbardziej super. Peeling jest fajny i przyjemny. Spełnia swoją podstawową funkcję i dodatkowo nawilża ciało. Natomiast nie jestem przekonana czy byłabym w stanie za 200 g produktu zapłacić 65 zł, oczywiście jest to kwestia indywidualna i jak najbardziej warto chociażby spróbować mniejszą wersję aby zobaczyć jak działa na własnej skórze.
Produktów Body Boom jeszcze nei miałam okazji używać, ciągle mam za dużo zapasów.
OdpowiedzUsuńPewnie gdybym nie urodziny to bym jeszcze tego nie próbowała
UsuńChcialabym przetestować te kosmetyki, bo czytalam o nich sporo dobrego, ale przez duzy zapas ciagle to odkladam ;)
OdpowiedzUsuńSkądś to znam :)
UsuńUwielbiam BodyBoom!
OdpowiedzUsuńA co najbardziej?
UsuńNie znam tych produktów, ale na peelingi mam chęć:)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to będą fajne promocje na targach wybierasz się?
UsuńPowąchałabym tej truskawki :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny zapach
UsuńPeelingi tej marki znam i lubię.
OdpowiedzUsuńA masło bardzo chętnie bym wypróbowała :)
P.S. Sprawdź sobie drugi akapit ;)
Poprawiłam :)
UsuńCzytam i się uśmiecham.. chyba pisałaś post na telefonie, albo tablecie. Bo autokorekta zrobiła Ci małego psikusa (drugi akapit). :D
OdpowiedzUsuńZnam ten balsam i miło go wspominam. Może pora do niego wrócić?
Możliwe choć sprawdzalam przed publikacją :)
UsuńTakie peelingi lubię, chociaż cena wysoka za taką pojemność. Balsam brzmi naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie rozumiem czemu ty kawowe peelingi są tak strasznie drogie.
UsuńBalsam wygląda bardzo kusząco, co do peelingu kawowego to wolę taki, który robię sama :)
OdpowiedzUsuńJa też ale zawsze je wzbogacam o oleje
UsuńPeeling bym chciała, choc uważam, że cena jest za wysoka. W ogóle te peelingi kawowe w saszetkach są drogie :D
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawia Skąd bierze się ta cena :D
Usuńdobrze, że mówisz że stosowanie tego peelingu jest trochę nieporęczne, mam dwie wersje, ale nie mam pojęcia jakie haha ale właśnie jakoś boje się do niego podchodzić, bo nie mam kompletnie pojo jka mam do niego podejść :D ale przesypie sobie go do czegoś ;)
OdpowiedzUsuńa balsma mnie zaciekawil jeszcze bardziej, skoro tak szybko się wchłania!
To od razu sobie przesyp do jakiegoś słoiczka tak aby było ci wygodnie go nabierać.
UsuńCieszę się że mogłam zaspokoić twoją ciekawość 😁 body boom w peelingach ma jeszcze tą przewagę że posiada więcej opcji zapachowych.. achae chyba ma tylko 2 kawowe. Jednak opakowanie body boom jest niewygodne w użytkowaniu. Raz robili nawet ankietę czy mają wprowadzić słoiki czy nowe piżamy.. no i piżamy wygrały.. WTF?! 😂😂😂 teraz mniejsze pojemności Boby Boom pojawiły się w superpharm. Za to balsamu do ciała nie miałam okazji używać.. I z uwagi na zapasy szybko się nie skuszę 😅 😙😙😙
OdpowiedzUsuńBalsam z pewnością byś polubiła :)
UsuńFajna recenzja, balsam do ciała mniej mnie kusi, ale peeling chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMnie te peelingi od dawna kusiły i mam jeszcze miniaturkę w wersji oryginalnej :)
UsuńJak się zastanowić, to też nie trafiłam nigdy na żadną negatywną recenzję peelingu - to faktycznie musi być cudo. A o ich balsamach nawet nie słyszałam, ale jeśli wchłaniają się błyskawicznie, to jestem na tak! :)
OdpowiedzUsuńMimo to że uwielbiam peelingi to balsam zdecydowanie bardziej mnie zachwycił.
UsuńCóż, cena peelingu faktycznie jest dość wysoka. Raczej zdecyduję się na balsam :-)
OdpowiedzUsuńZ palcami z pewnością będziesz naprawdę zadowolona i uważam że jest wart swojej ceny.
UsuńPróbowałam peelingu ale jednak nie mogę się do kawowych za bardzo przekonać,za bardzo robią bałagan wokół siebie i nie są tanie,zostaję przy cukrowych :)
OdpowiedzUsuńJa to chyba Lubię wszystkie zdzieraki :D
UsuńPeeling wygląda fajnie, ale chyba wole jednak sama zrobić sobie w domu ze zwykłej kawy. Przynajmniej znacznie tańszy, a efekt też fajny :)
OdpowiedzUsuńNiby tak ale żebyś miała efekt nawilżenia musisz wydać jakieś naturalne oleje Bo olejki raczej tylko natłuszczają
UsuńPeelingi z tej firmy uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńA jakie miałaś?
UsuńO balsamie czytam chyba pierwszy raz i przyznam, że spodobał mi się, a szczególnie wchłanianie :D
OdpowiedzUsuńTo wchłanianie się jest szybsze niż ekspres do kawy :D
UsuńAnuś! Ale mi narobiłaś ochoty na to masło do ciała!
OdpowiedzUsuńA mam takie zapasy, takie zapasy....
Czyżby na kolejne urodziny Chciałabyś :D?
UsuńNie używałam tych produktów ale wyglądają i zapowiadają się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio trafiłam na krem Ziaji za jakieś 3 złote w promocji i też swietnie się wchłania. Nawet mojemu chłopakowi musiałam kupować, bo spodobał się i jemu, a on pod tym względem jest bardziej wybredny. Naprawdę świetna rzecz i warto zainwestować. Ja muszę znaleźć większe opakowanie, bo strasznie mi się ten krem podoba. Nie ciepię kosmetyków, które się długo wchłaniają.
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie wolę jeżeli coś się szybciej wchłania
UsuńTen balsam to chyba ideał: szybko się wchłania, pięknie i delikatnie pachnie oraz świetnie nawilża. Nic tylko używać. :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o mnie to jak dla mnie jest rewelacyjny nie znalazłem w nim ani jednej wady
UsuńBalsamik z chęcią poznam, ale peeling nie kusi mnie zresztą wiesz ;p
OdpowiedzUsuńWiem teraz już wiem :D
Usuńprzygarnęłabym balsam <3
OdpowiedzUsuńWarto bo jest super:)
UsuńTruskawki kojarzą mi się z latem :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńszybkie wchłanianie to dla mnie bardzo ważna kwestia ;P dlatego ten balsam budzi we mnie szczere zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie balsam Jest naprawdę świetny i uważam że warto go kupić
UsuńOjej rzeczywiście btroche drogi ten peeling;/ ale maelas racje warto przetestować :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńChętnie bym coś wypróbowała z tej marki, ale te ceny :(
OdpowiedzUsuńNiestety drogie nie są ale trzeba wziąć pod uwagę że mają naturalny skład.
UsuńChyba nigdy bym tyle nie dała za peeling :/ Choć zapachy produktów brzmią kusząco!
OdpowiedzUsuńJa mogę dać Zresztą wiesz że kocham peelingi
UsuńFajnie prezentują się ich produkty już u którejś osoby z rzędu je widzę ja miałabym ochotę na spróbowanie ich peelingu ale cena dla mnie za wysoka może kiedyś uda mi się kupić w promocji.
OdpowiedzUsuńBędą teraz na targach jak będzie jakaś naprawdę atrakcyjną cenę i będziesz chciała to ci mogę wziąć sobotę są targi i idę po pracy.
UsuńO peelingach słyszałam wiele razy, ale ten balsam widzę pierwszy raz. Dla mnie byłby idealny, bo nie lubię ciężkich konsystencji ;)
OdpowiedzUsuńTo jest leciutki jak chmurka
UsuńMiałam miniaturkę peelingu o zapachi grejpfruta i był fajny ;) balsamu nie znam
OdpowiedzUsuńO dziwo balsam polubiłam bardziej niż peeling
UsuńAle wspaniałe opakowania :) balsam jak i peeling zapowiadają się naprawdę zachęcająco :) cena za peeling trochę jednak powala :)
OdpowiedzUsuńNiby tak ale też trzeba wziąć pod uwagę że masz same naturalne składniki.
Usuńmam ich mazidła i są fajne;D
OdpowiedzUsuńA jakie wersję Masz
UsuńJuż same opakowania produktów zachęcają do ich zakupu :)
OdpowiedzUsuńCena chyba na większości blogów jest jedynym minusem :P
OdpowiedzUsuńChyba tak... Zresztą 200 gram kawy za takie pieniądze to dużo.
Usuńja jestem zakochana w tym peelingu
OdpowiedzUsuńA dokładnie w tej samej wersji czy innej?
UsuńPeelingi Body Boom bardzo lubię, dla mnie warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńWiem właśnie a Która wersja jest najlepsza twoim zdaniem?
UsuńHmm kokos chyba ostatecznie :D Banana też lubiłam
UsuńFajne... tylko tak truskawka zniechęca ;P Nie przepadam za tym owocem i jego zapach w kosmetykach (czy czymkolwiek) mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam to chyba jest 7 albo 9 wariantów zapachowych
UsuńObie rzeczy bardzo zachęcają, między innymi przez swój truskawkowy zapach. Balsam, który się szybko wchlania, na pewno musi byc super. Jednak cena to dla mnie dosyć spora wada, chyba nie chciałabym tyle wydać.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o balsam to uważam że jest wart swojej ceny.
UsuńDużo dobrego czytam o tej marce, napewno wypróbuję bo bardzo mnie kuszą od pewnego czasu :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała peelingi tej marki :D
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze kuszą inne wersje żeby mieć jakieś porównanie
UsuńSuper, że się sprawdziły - nie ma to jak udany prezent :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak <3
UsuńIch peelingi wydają się fajne, ale cena mnie zniechęca. Balsamu chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńMam w planach spróbowanie innych wersji zarówno balsamu jak i peelingu.
Usuńoj tak, bardzo lubię jak balsam szybko sie wchłania tak szybkiego jeszcze nie miałam przyznam że ciekawie było by tego doświadczyć:)
OdpowiedzUsuńBalsam jest rewelacyjny a jego wchłanianie idzie ekspresowo :)
UsuńLubię te peelingi ale wkurzało mnie opakowanie ;) nie wiem czy wolę wersję mango czy kokos, choć znam wszystkie ;D tak czy siak BodyBoom jest fajne i dość często są na promocji na szczęście ;) choć te scruby z Love Your Body kosztują 1/3 ceny tego to są równie znakomite!
OdpowiedzUsuń