Witajcie dziś przychodzę do was z mini mixem i mam dla was recenzję aż trzech produktów marki Hean. Zapewne wiecie jak ciężko jest dobrać odpowiedni kolor podkładu do swojego odcienia skóry, szczególnie jeśli w drogerii panuje sztuczne światło, kolory są przekłamane i mogłoby się wydawać że kupiliśmy idealny odcień dla siebie, natomiast kiedy przychodzimy do domu okazuje się że kupiliśmy zdecydowanie za ciemny kolor lub za jasny. Dlatego cieszy mnie fakt że wiele marek kosmetycznych zaczęło wypuszczać właśnie takie produkty, które przychodzą nam z pomocą aby taki podkład doszlifować i zrobić sobie idealny odcień dla siebie. Dziś mam dla was właśnie dwa takie produkty, które przydadzą się i posiadaczkom ciemnej karnacji jak i z pewnością może przydać się tym o jasnej karnacji. Na jednym ze zdjęć będzie również zestawienie jak oba zachowują się na dokładnie tym samym podkładzie w identycznych proporcjach. Ostatnim produktem jaki będę dla was miała to rozświetlacz z tej samej linii.
Przyciemniacz do podkładów Foundation DARKENING SHADE. Zapewne ten produkt nie będzie dla każdej z was, ponieważ większość osób posiada nieco jaśniejszą karnację. Natomiast mi dość często zdarza się że podkłady które kupię okazują się zbyt jasne, szczególnie latem kiedy słońce bardzo szybko mnie opala i nawet wtedy kiedy nie korzystam z jego uroków leżąc plackiem i wygrzewając się. Zresztą od dawna nie opalam się na słońcu, a mimo to zawsze w okresie letnim jestem dosyć ciemna. Natomiast nawet w okresie zimowym jaki mamy teraz zdarza się że niektóre podkłady są dla mnie zdecydowanie za jasne. Sam przyciemniacz ma na tyle mocną pigmentację że wystarcza dosłownie jego kropelka aby zmienić kolor podkładu nawet o kilka tonów. To co zasługuje na dużą uwagę to fakt że w żaden sposób nie zmienia on podstawowej formuły naszej bazy, czyli tego podkładu który chcemy przyciemnić. Jest to dość istotne, ponieważ chyba każdej z nas zależy na tym aby podkład który używamy nie stracił na swojej trwałości ani samym wykończeniu jaki daje solo. Nie używam go teraz jakoś bardzo często i w zasadzie mam tylko teraz jeden podkład który jest dla mnie za jasny. Natomiast jest też fajny do konturowania i używania jako płynnego bronzera. W takiej formie sprawdzi się tylko i wyłącznie u osób mających ciemną karnację. W okresie letnim kiedy moja skóra będzie znacznie bardziej opalona to będę sięgać po niego znacznie częściej. Obecnie używam go bardzo sporadycznie i jedynie okazjonalnie, kiedy mam nieco więcej czasu aby pobawić się makijażem.
Rozjaśniacz kolorów podkładów Brightener of Foundation Colour. Z pewnością ten produkt zdobędzie większe grono zainteresowań niż wcześniejszy który opisywałam. Mimo że mam ciemną karnację to mnie również się przydaje, stosuję go do tych podkładów które w okresie letnim są dla mnie odpowiednie, a w okresie zimowym odrobinę za ciemne. Sam jego kolor jak widzicie jest biały, a konsystencja kremowa. Mimo tego podobnie jak przyciemnacz w żaden sposób nie wpływa na jakość i trwałość bazowego podkładu który używacie. Tutaj w zależności od potrzeby jaki odcień chcecie uzyskać możecie dać go mniej lub więcej, natomiast lepiej jest sobie go sobie dołożyć odrobinę niż zrobić sobie za jasny kolor podkładu. Oczywiście jeśli wam wyjdzie zbyt jasny to zawsze możecie dodać podkład lub sam przyciemniacz. Tutaj możecie mieszać dowolnie i wszystko zależy tak naprawdę od waszych potrzeb.
Z takich ciekawostek dodam od ciebie że czasami w ramach eksperymentu mieszałam sam przyciemniacz z rozjaśniaczem. Robiłam w taki sposób że dawałam dwie krople jasnego i jedną ciemną, dzięki temu uzyskałam podkład idealny dla siebie. Który całkiem nieźle zastyga na skórze, daje średni efekt krycia, a jego wykończenie jest trochę jakby matowe? Natomiast nie tworzy maski i nie wygląda sucho na twarzy. Dlatego jeśli zostaną wam te dwa produkty, a wasz podkład akurat dobił dna i nie macie możliwości kupienia na szybko innego, to możecie się również ratować właśnie w taki sposób. Ja tak naprawdę wpadłam na taki pomysł bardzo spontanicznie i zupełnie przypadkiem. Natomiast nie ukrywam że całkiem dobrze mi ta kombinacja wypadła.
Aby dokładniej wam zobrazować jaki efekt możecie uzyskać używając obu produktów, zrobiłam dla was swatche. Ponieważ zależało mi na takim prawdziwym efekcie w obu przypadkach użyłam dokładnie tego samego podkładu i mieszałam go w tych samych proporcjach. Na samym środku macie sam podkład w sobie, natomiast po lewej stronie z użyciem rozjaśniacza, a po prawej stronie z użyciem przyciemniacza. Oczywiście bazując na tym samym podkładzie możecie uzyskać zarówno jaśniejszy kolor i ciemniejszy. Wszystko tak naprawdę zależy od proporcji jakich użyjecie. Natomiast efekty widać jak na dłoni i możecie sami zobaczyć jak to wygląda.
Ostatni sposób w jaki możecie go użyć to zwyczajnie jeśli zmieszacie go sobie z obecnym podkładem który używacie. Jeśli macie podkład matujący, a efekt jaki daje na skórze jest bardzo suchy i pudrowy, możecie dodać odrobinę rozświetlacza aby nieco go zmiękczyć. Uzyskacie wtedy całkiem fajny rozświetlający podkład, który nieco odświeży cały makijaż nadając zdrowy wygląd wypoczętej cery. Właśnie ta ostatnia kombinacja przypadła mi do gustu najbardziej, podkład ładnie rozświetlał skórę, a same drobinki już nie były tak widoczne. Możecie go również nałożyć na powieki, pod cienie jako taką rozświetlającą bazę i na cienie. To się sprawdzi bardzo fajnie w przypadku makijażu wieczorowego i uzyskacie delikatny efekt takiego foliowanego cienia. Natomiast jeśli już go nakładacie na cienie to starajcie się to robić delikatnie go wklepując aby ich nie rozetrzeć. Na ciemniejszych cieniach lub w kąciku oka bardzo ładnie wygląda. Jest przyjemny i uniwersalny, przynajmniej dla mnie. Zresztą nikt nie powiedział że rozświetlacz można stosować tylko na jeden sposób.
Tak więc dobrnęliśmy do końca i tak prezentuje się cała trójka. Jestem ciekawa który z produktów najbardziej was zainteresował, a może miałyście już któryś z nich? Jakie macie ich zastosowania i czy często sięgacie po takie kosmetyki? Znacie produkty marki Hean?
Rozjaśniacz może być przydatnym produktem dla sporej grupy osób :)
OdpowiedzUsuńNo tak właśnie napisałam :P
UsuńRozświetlacz mnie zainteresował.O przyciemniaczu słyszę pierwszy raz. W okresie letnim mieszam zwykle jaśniejszy podkład z ciemniejszym ;-)
OdpowiedzUsuńTak też oczywiście można z tym że dwa różne podkłady mogą zmienić stopień krycia i trwałości.
UsuńNie miałam, ale kręcę się koło nich już od jakiegoś czasu ;) Chętnie capnęłabym rozjaśniacz i przyciemniacz ;)
OdpowiedzUsuńNie są drogie :)
UsuńRozjaśniacz to coś dla mnie :) Mam w domu przynajmniej 3 podkłady, które są dla mnie za ciemne :)
OdpowiedzUsuńTo jak najbardziej dla ciebie :)
UsuńOjj... zdecydowanie nie dla mnie. Może dlatego, ze nie esperymentuję z podkładami. A jak kupuję coś nowego, to wykorzystuję rade Ewy Red Lipstick Monster i idę do sklepu z malutkim pudełeczkiem i pytam, czy mogę wziąć próbkę podkładu z próbnika. Wychodzi na to samo, gdybym sobie wzięła na rękę.. a tak spokojnie w domu sobie sprawdzam.
OdpowiedzUsuńJa nie mam czasu na chodzenie po próbki :p
Usuńmam rozjaśniacz:)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza?
Usuńwiesz tak sobie. Rzadko go używam;p
Usuńmam wrażenie że za dużo go zawsze daję
UsuńNo rozjaśniacz trzeba w większej ilości a przyciemniacz odrobinę tylko :)
UsuńPóki co używałam tylko przyciemniacz, by nieco zażółcić ten płynny podkład z Hean i efekt był zadowalający, ale zdecydowanie takie zabawy nie są dobre nad ranem, gdy jest ciemno i śpieszę się do pracy. Znacznie lepiej jest to robić w dziennym świetle, na spokojnie. Rozświetlacz i rozjaśniacz póki co leżą ;)
OdpowiedzUsuńA jaki masz ten z hean? Chodzi mi o nr :)
Usuńja się muszę zaopatrzyć w rozjaśniacze, bo każdy podkład mam za ciemny, a jaśniejszych nie produkują hahaha :D
OdpowiedzUsuńTo ja większość za jasną :D
UsuńRozświetlacz wydaje się być fajny :)
OdpowiedzUsuńmam rozjaśniacz i w sumie raz zastosowałam ;P
OdpowiedzUsuńI pierwsze wrażenie jak ?
UsuńCześć Perełko :D Rozjaśniacza potrzebuję :P
OdpowiedzUsuńA co brzydko się przywitałam :D
UsuńOd pewnego czasu rozglądam się za rozjasniaczem podkladu. Zastanawialam sie nad słynnym Nyxem - ale cena zabija, ten z makeup revolution jest prawie niedostępny a o rozjasniaczu z Hean nie miałam pojęcia :)
OdpowiedzUsuńPodobno są identyczne :) oglądałam u kogoś filmik na YT :)
Usuńpierwszy raz słyszę o tego typu produktach :D wygląda na to ze malo wiem :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? A tyle firm takie ma :)
UsuńJak już pisałam na IG bardzo się cieszę, że coraz więcej marek wprowadza takie produkty, zwłaszcza rozjaśniacze ;)
OdpowiedzUsuńJa też bo są mega przydatne;)
UsuńNie znam tej marki kosmetycznej.
OdpowiedzUsuńSama marka chyba jest od niedawna na rynku kosmetycznym :)
UsuńPrzydałyby się :) ale firmy kompletnie nie znam.
OdpowiedzUsuńKobo też ma podobne produkty :)
Usuńa ja markę znam od dawna, ale przyznam, że nie wiedziałam o poszerzeniu oferty
OdpowiedzUsuńmuszę się bliżej przyjrzeć tym produktom
A co już używałaś:)?
Usuńkorektor, pomadki:)
UsuńKurcze jakaś zacofana jestem bo tego ani jednego nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńKurczę ciekawe produkty
Przypominam o Walentynkowym konkursie :)
Zapraszam ! :)
Ja wzięłam udział z tego co pamiętam :)
UsuńWolę rozjaśniacz z NYX, jest lepszy :)
OdpowiedzUsuńJa znów słyszałam że są identyczne :D
UsuńNie są :) NYX jest dużo lepiej napigmentowany
UsuńTo nie wiem mi tak ktoś mówił :) ale ja nie próbowałam :)
UsuńCieszy mnie, że coraz więcej marek wprowadza rozjaśniacze i przyciemniacze do podkładów i to w przystępnych cenach :)
OdpowiedzUsuńMnie również bo jest to bardzo przydatne :)
UsuńNawet nie wiedziałam że istnieją przyciemniacze.
OdpowiedzUsuńO przyciemniaczach też nie wiedziałam wcześniej :)
UsuńNie wiedziałam, że Hean wypuściło takie kosmetyki:) Fajnie:) Wypróbuję jak będę mieć okazję :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzą :)
UsuńPamietam jak do slubu Pani dobierala mi podklad, a w domu okazal sie za ciemny... Bylam taka zla! Aktualnie staram sie nie uzywac tych plynnych, a mineralne, ale sa to na pewno fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę przejść na minerały:)
UsuńRozświetlacz jest bardzo ciekawy dla mnie...
OdpowiedzUsuńJeśli tylko nie przeszkadzają ci drobinki :)
UsuńRozjaśniacz to genialny wynzalazek :) Uwielbiam
OdpowiedzUsuńJa wolałabym bez drobinek :)
UsuńOh very great products
OdpowiedzUsuńThis brand is new for me
xx
Thanks :)
UsuńJa już mam ulubiony podkład i już nie będę eksperymentowała z nimi
OdpowiedzUsuńA jaki masz ulubiony?
UsuńPan Stick z MF - często używany jako korektor:)
UsuńHmm to chyba nie kojarzę :D
UsuńOstatnio kupiłam na promocji pod wpływem impulsu zbyt ciemny podkład. Akurat szukałam produktu, który mógłby mi pomóc go rozświetlić i jak widać jest :)
OdpowiedzUsuńKobo też ma i MUR :)
UsuńZazwyczaj nie używam podkładu na opaloną skórę.:) Ale generalnie pierwszy raz słysze o przyciemniaczu.
OdpowiedzUsuńJa używam aby wyrównać koloryt skóry :)
UsuńNie słyszałam jeszcze o przyciemniaczu ale w razie jakiej awarii warto wiedzieć, że coś takiego jest.
OdpowiedzUsuńDokładnie ;)
UsuńNie miałam nigdy takich produktów i nie wiem czy kiedykolwiek wypróbuję, jednak dobrze wiedzieć, że są dostępne tego typu produkty. W razie potrzeby można zakupić.
OdpowiedzUsuńProdukty bardzo przydatne! gdybym używała płynnych podkładów, to na pewno bym kupiła i rozjaśniacz i przyciemniacz, ale że ja używam głównie mineralnych podkładów, to trochę się z nimi nie sprawdzą takie produkty;)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuje to na rynek wchodzą też sypkie :)
UsuńNie jestem fanką takich rzeczy. Mimo wszystko fajnie, że są dostępne dla każdej z nas i mogą uratować zbyt ciemny lub zbyt jasny podkład. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to jest na plus choć wiadomo że dobrze jest dobrać idealny podkład do siebie :)
Usuńnie używam podkładów także nie skorzystam, ale myślę, że to super sprawa, bo nie zawsze udaje się dobrać odpowiedni odcień do cery :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) więc dla osób które lubią podkłady takie produkty są przydatne :)
UsuńTez się cieszę, ze wypuszczają tego typu rzeczy. Przydają się zdecydowanie . Już nie ma potrzeby wymieniania podkładu :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńUwielbiam produkty Hean! Myślę, że wszystkie produkty sprawdziły by się u mnie. :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię choć nie wszystkie ;)
UsuńTo pora na przetestowanie :)
OdpowiedzUsuńBędziesz kupować?
UsuńMuszę mieć ten rozjaśniacz :) Może on mnie wybawi w poszukiwaniu idealnie jasnego podkładu ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że wiele osób z niego skorzysta :)
UsuńTen rozjaśniacz przydałby mi się;)
OdpowiedzUsuńJak większości Dziewczyn :)
UsuńTaki rozjaśniacz zdecydowanie by mi się przydał. Nawet nie wiedziałam, że Hean ma już coś takiego w ofercie. Bardzo fajnie, że tańsze marki też wychodzą na przeciw ;)
OdpowiedzUsuńKobo też ma fajny :)
UsuńKiedys myslalam o takich rozjasniaczach i przyciemniaczach ale stwierdzilam ze nie ma sensu, dążę do znalezienia jednego podkladu w odpowiednim dla mnie kolorze. Zwykle te za jasne czy za ciemne oddaje bo nie chce mi sie kombinowac. Teraz mam pare podkladow we wlasciwym kolorze, a ze nie opalam się to caly rok mniej wiecej mam ten sam ton skóry. A tak ogolnie to szata graficzna tych opakowan nie zacheca. Mogliby jednak zrobic cos ladniejszego wizualnie :) No ale to tak na marginesie ;)
OdpowiedzUsuńTak zgodzę się ale to też jest dobry sposób jeśli używasz jednego i tego samego a w ciągu roku kolor skóry się zmienia :) bo mimo wszystko ja np też się nie opalam a w ciągu okresu letniego jestem bardzo ciemna.
UsuńTaki rozjaśniacz by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam z wielu firm i lubię tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńA z których najbardziej?
UsuńJa kiedyś Kochana chciałam sobie kupić przyciemniacze i rozjaśniacze, ale szczerze mówiąc to nie mam czasu bawić się w koloryt mojego podkładu :( Ostatnio kupuje po prosru najjaśniejszy :( Buziaczki Kochana :*
OdpowiedzUsuńNo to ja kupuję prawie najciemniejszy :)
UsuńOo zaciekawiłaś mnie tymi produktami! :) do tej pory słyszałam tylko że firma Nyx takie posiada jednak zawsze szkoda mi było , wolałam za tą cenę kupić podkład ;P . Nawet nie wiedziałam że hean ma takie w ofercie i jeśli nie zmienia właściwości podkładu to super! :) Muszę przetestować!
OdpowiedzUsuńKobo, Mur i inne marki też mają :)
UsuńTo nie dla mnie :D Ja zdecydowanei potrzebuje rozjaśniaczy do podkładów, jednak odkąd używam true much od Lorealna, to w końcu znalazłam kolor dla siebie, którego nie musze rozjaśniać ;D
OdpowiedzUsuńNiby tak ale w ciągu roku kolor skóry się zmienia a odcień podkładu jest ten Sam bo nawet wybierając ciemniejszy lub jaśniejszy może mieć inne tony bardziej różowe lub żółte ;)
UsuńTakie rozjaśniacze i przyciemniacze są bardzo przydatne. Sama często mieszam ze sobą dwa odcienie podkładu żeby uzyskać odpowiedni kolor. Jako posiadaczka suchej cery lubię takie płynne rozświetlacze dodawać do podkładu :)
OdpowiedzUsuńJa też czasami mieszam ale zazwyczaj otwarty mam jeden :)
Usuńten przyciemniacz by mi się przydał, a rozświetlacz z drobinkami mam i się spisuje ;)
OdpowiedzUsuń