Cześć Słoneczka!
Jak wam minął weekend, robiliście coś ciekawego? Jeśli śledzicie mnie na Instagramie to wiecie że w sobotę spędziłam w Nowym Sączu na spotkaniu blogerek, natomiast wszystkie szczegóły opiszę wam w osobnym wpisie, a działo się naprawdę dużo. Jeśli chodzi o niedzielę to większą część odpoczywałam leżałam w łóżku, a później zabrałam się do zdjęć. W dzisiejszym wpisie mam dla was kolejny kosmetyk Marki La•Le, który zakupiłam jeszcze w marcu będąc na krakowskie w targach Ekotyki. Skusiłam się na niego po recenzji Oli z bloga zielony pokoik z którą również buszowałam po targach :)
Jeżeli chodzi o dezodoranty i antyperspiranty to muszę się wam przyznać że ja już od dawna nie stosuje takich standardowych i klasycznych, a dokładniej tych drogeryjnych. Kiedyś ktoś mi powiedział że zielona glinka działa rewelacyjne przeciwko poceniu się i zaczęło się od tego że próbowałam nakładać ją na stopy, ponieważ w okresie letnim mam zawsze z nimi problem. Kiedy zauważyłam efekty że faktycznie działa to zaczęłam stosować ją również pod pachy i od tamtego momentu zapomniałam że takie produkty jak antyperspiranty i dezodoranty przeciwko poceniu się w ogóle istnieją. W dodatku mam pewność że stosuje bezpieczny i naturalny produkt, a nie ładuje w siebie mnóstwo substancji szkodliwych w tym aluminium. Oczywiście to czy zielona glinka akurat zadziała na ciebie jest kwestią indywidualną. Wszystko tutaj tak naprawdę zależy od tego jaki masz organizm, jaką mieszanka sobie przygotujesz i jak długo będziesz to trzymać. Od razu mówię że gotowe glinki w postaci kremowej nie działają, jedynie te w proszku do przygotowania samemu w domu. Natomiast minusem jest tego to że jednak tutaj trzeba siedzieć troszeczkę z pachami do góry podobnie i tak samo z stopami... tak aby glinka zaczęła działać.
Dlatego fajnie jest znaleźć alternatywę która będzie zawierała tylko naturalne składniki i możliwe że będzie również skuteczna. Ogólnie Jeżeli chodzi o mnie i produkty naturalne to bardzo lubię je stosować natomiast nie wymagam od nich więcej niż od tych bardziej "chemicznych" trzeba sobie zdawać sprawę że jednak metody naturalne działają znacznie wolniej i słabiej, efekty mogą być mniej zauważalne, natomiast mamy pewność że nie robimy sobie krzywdy, oczywiście jeżeli nie mamy uczulenia na konkretny składnik. Oczywiście nie jestem osobą która stricte trzyma się samych produktów z naturalnym składem, zresztą widzicie to po moich recenzjach jakie kosmetyki stosuje, natomiast powoli i coraz częściej stosuje te kosmetyki które mają bardziej naturalne składki niż od tych które są bardziej drogeryjne. Gdybyśmy popatrzyli na skład dezodorantu La•Le co tak naprawdę jesteśmy w stanie go sami przygotować sobie w domu, zresztą możecie zobaczyć to sami.
Skład: olej kokosowy, wosk candelilla, soda oczyszczona, naturalny olejek green tee
Skład jest prosty, krótki i bardzo przejrzysty nawet dla osób które kompletnie się na tym nie znają lub dopiero się uczą analizować składy.
Z racji tego że jego główną bazą jest olej kokosowy to w swojej konsystencji jest zbity, Natomiast pod wpływem ciepła zmienia ją w postać bardziej oleistą. Zapach przyjemny i delikatny. Jeżeli chodzi o aplikacje to dużo lepszym ułatwieniem byłoby gdyby taki produkt był zamknięty w sztyfcie, wtedy jego aplikacja byłaby dużo łatwiejsza. Dezodorant nie jest taki idealnie gładki i kremowy, w jego strukturze wyraźnie czuć taką lekką chropowatość i zapewne jest osoba która jest zawarta w składzie. Dla mnie najlepszą formą aplikacji było nabranie odrobinę na dłonie, rozcieranie między nimi do momentu aż delikatnie zmieni swoją formułę i dopiero nakładanie pod pachy. Bezpośrednio nakładanie na skórę pod pachami w takiej stałej konsystencji jest trudne w rozcieraniu przy tak małej powierzchni skóry. Dlatego tak jak mówię najlepiej jest rozetrzeć odrobinę w dłoniach i dopiero nałożyć pod pachy. Dezodorantu zawsze używam po kąpieli stosując go tylko i wyłącznie na noc. Ku mojemu zaskoczeniu dezodorant działa, mimo tego że nie używam go rano kiedy zbieram się do pracy, a jedynie tylko wieczorem przed pójściem spać, to muszę stwierdzić że daje naprawdę dobrą ochronę. Skóra pod pachami jest jest czysta, nie wydziela się nieprzyjemny zapach i ogólnie nie mam problemów z poceniem się, mam w planach jeszcze wypróbować go na stopy żeby zobaczyć czy tutaj też sobie poradzi. Stosując go od ponad dwóch miesięcy jestem z niego bardzo zadowolona i muszę przyznać że jest to naprawdę wydajny produkt który z pewnością posłuży mi jeszcze na bardzo długi czas, chyba że będę stosowała go jednocześnie pod pachy i na stopy to pewnie zużyje go szybciej. Jestem też bardzo ciekawa jak sobie poradzi w momencie kiedy będzie pełnia lata, a temperatura na zewnątrz przekroczy 30°, myślę że na kolejnych targach skuszę się na kolejne opakowanie ale może tym razem w innej wersji zapachowej.
Moja mama jego działanie polubiła, ale mówi, że aplikacja jest niekulturalna:D
OdpowiedzUsuńDużo lepszym koncepcją by było gdyby byłoby to w sztyfcie Chociażby tak jak pomada hagi lub ta z Ministerstwa
UsuńKoniecznie wsmaruj w stopki, ciekawa jestem :)
OdpowiedzUsuńBędę próbować bo jestem aż sama ciekawa :)
UsuńCiekawa alternatywa dla tradycyjnych dezodorantów. Nie zostawia śladów na ubraniach?
OdpowiedzUsuńU mnie nie ale dokładnie go wcieram i stosuje na noc
UsuńOj nie mogę się zmotywować do używania takiej deo w takiej formie, mam i leży, ale wykańczam inne, więc w końcu nie będę miała wyjścia :P
OdpowiedzUsuńMonia spróbuje go stosuje na noc więc mi to nie kompletnie nie przeszkadza Chociaż wolałabym wiadomo łatwiejszą aplikacja ale Idzie się przyzwyczaić.
Usuńpatrząc na skład pomyślałabym, że to kosmetyk pielęgnacyjny lub myjący a nie dezodorant :) fajna konsystencja :) oryginalny produkt
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne i w dodatku skuteczny :)
UsuńNigdy nie spotkałam się z taką formuła dezodorantu. :O
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie prędzej z perfumami w kremie :)
UsuńFajna alternatywa i widzę, że nawet skuteczna. Ciekawa jestem, jak się sprawdzi w upały :). Warto docenić też jego działanie pielęgnacyjne :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa z pewnością będę próbowała i testowała bo mam go jeszcze całkiem sporą ilość.
UsuńCieszę się, że też go polubiłaś! :**
OdpowiedzUsuńPewnie gdyby nie ty to bym nawet po niego nie sięgnęła :)
UsuńCiekawy interesujący produkt
OdpowiedzUsuńchyba nie dla mnie, jakoś mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńNie znam go, jednak olej kokosowy to nie jest to co mnie lubi:)
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńLada moment go otwieram :D
OdpowiedzUsuńJeżeli tylko zaczniesz go testować to możesz mi zrobić małego spojlera i napisać Jak się sprawdza ;)
UsuńPierwszy raz widze. Ciekawi mnie niezmiernie
OdpowiedzUsuńMa atrakcyjną cenę i jest wart wypróbowania
Usuńakurat jeśli chodzi o antyperspiranty to jestem wierna tym złym - chemicznym ;p
OdpowiedzUsuńTo ja akurat nie :)
UsuńZupełnie nie znam :/
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam go, ale dobrze, że u Ciebie działa :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem z tego faktu zadowolona
UsuńKurczę, szczerze powiedziawszy nawet nie widziałam, że takie istnieją, ale rzeczywiście pewnie lepiej działają, niż te drogeryjne :) Koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńI czekamy na relację ze spotkania blogerek :)
I przede wszystkim co dla nas bezpieczny bo nie zawierają szkodliwego aluminium które występuje w sporej ilości w takiej właśnie drogeryjnych antyperspirantach
UsuńW takiej formie dezodorantu jeszcze nie miałam, zainteresowałaś mnie bardzo tym produktem ;-)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz mam tego typu dezodorant A zazwyczaj coś podobnego to miałam ale to były perfumy w kremie które kiedyś kupiłam w Grecji.
Usuńciekawy i wart przetestowania:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuńniestety ekologiczne dezo u mnie nie działają;p
OdpowiedzUsuńAkurat tak się składa że on działa mimo to że nie poukładałam nich wielkich nadziei. Miałam już naturalnei byly do niczego np CD i inne podobne a ten? Super!
Usuńmimo wszystko zostane przy rexonie:)
Usuńbardzo ciekawa formuła, przyznam się że nie miałam jeszcze z nią do czynienia i nie wiem czy chciałoby mi się siedzieć z pachami do góry i czekać aż produkt w miarę się wchłonie :P
OdpowiedzUsuńJa nie siedzę z pachami do góry :) normalnie go nakładam i później idę spać :) przy glince już musisz
Usuńprodukt ciekwy, ale mogliby pomyśleć nad inną formą aplikacji :) też zastanawiam się jak sprawdzi się latem ;)
OdpowiedzUsuńTo by było naprawdę dobre rozwiązanie :)
UsuńRównież preferuję naturalne kosmetyki, niżeli te drogeryjne. Wiadomo, że są one delikatniejsze i mniej drastyczne w swoim działaniu oraz, że na efekty trzeba nieco dłużej poczekać, ale myślę że warto :) Takiego sposobu na potliwość jeszcze nie znałam! Jestem bardzo ciekawa tej zielonej glinki i chętnie bym ją wypróbowała, tylko nie do końca wiem jak się za to zabrać.
OdpowiedzUsuńGlinka robisz normalnie Jedynie jest taka różnica że musi być bardziej gęsta papka :)
UsuńCiekawy aczkolwiek niewygodny w aplikacji ;)
OdpowiedzUsuńMogliby pomyśleć o jakimś sztyfcie :)
UsuńCiekawy produkt. Zaciekawiłaś mnie też tą zieloną glinką, muszę poczytać o tym coś więcej :)
OdpowiedzUsuńGlinka też naprawdę bardzo fajnie działa więc myślę że warto spróbować
UsuńO to dla mnie nowość, ale całkiem ciekawy produkt. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była nowości nie żałuję że kupiłam :)
UsuńZaciekawił mnie już sam początek "dezodorant w kremie". Nie znam tego produktu.
OdpowiedzUsuńprzyznam że wolałabym formę sztyftu lub kulki
OdpowiedzUsuńteż wolałabym sztyft lub kulkę :)
UsuńJa też ale Działanie wynagrodza tę niedogodność :)
UsuńCiekawy produkt. Choć aplikacja nieco problematyczna. ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt mogliby zribic coś na typ pomady hagi :)
Usuńbardzo fajnie się zapowiada , z chęcią bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNie jest drogi więc warto spróbować :)
UsuńFajny, chociaż ta aplikacja...w sumie w temacie dezodorantów jeszcze sporo jest do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńMyślę że można im to delikatnie zasugerować i że przemysla temat wiadomo cena będzie trochę wyższa ale i tak warto.
UsuńO glince nie pomyślałam, muszę sobie wygooglować jakiś przepis. Ale wiem, że połączenie sody i oleju kokosowego stosuje się do wybielania zębów czy czarnych pach. No tych przebarwień skóry i zaciemnionych miejsc, które dotykają część osób. Także skład tego dezodorantu jest dość ciekawy.
OdpowiedzUsuńRobisz dokładnie tak samo jak przy zwykłej Gliwice ale bardziej gęstą
UsuńZ córką także nie sięgamy już po drogeryjne dezodoranty :-) Stosujemy już dobre pół roku ałun w kamieniu I jesteśmy ogromnie zadowolone! Nie zostawia śladów, zapobiega wszelkim brzydkim zapachów:-) Zarówno w kwestii pach jak i stóp ;-) O tym zaprezentowany przez Ciebie słyszę po raz pierwszy... I czuję się co najmniej zaintrygowana ;-)
OdpowiedzUsuńA on chce spróbować i z tego co słyszałam to jest mega wydajny
UsuńMoże dałabym mu szansę, gdyby był w sztyfcie. Forma słoiczka mnie nie przekonuje i prawdopodobnie mocno by mnie irytowała każdego ranka ;)
OdpowiedzUsuńMoże wymyślą coś i zrobią na typ pomady Hagi albo Ministerstwo Dobrego Mydła
UsuńJak wrócę do domu to się rozejrzę za nim w necie :)
OdpowiedzUsuńWarto po niego sięgnąć jeśli będziesz miała okazję to próbuj.
UsuńMarke znam i kocham ich masło pod oczy :) Natomiast taki dezodorant... hmmm nie wiem czy przywyczaiłabym się do takiej aplikacji
OdpowiedzUsuńW sumie Ja już się przyzwyczaiłam :)
UsuńNie znam go. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRaczej nie pamiętałabym o aplikowaniu go na noc :P
OdpowiedzUsuńTo raczej idzie intuicyjnie bo się go zamiast kulki :)
UsuńTakiej opcji to ja jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJa widziałam ale przy perfumach
UsuńZaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio wybieram spray komercyjnych marek, po prostu szybko i jakos taką mam fazę
OdpowiedzUsuńJa od dawna naturalne metody :)
UsuńPierwszy raz widzę dezodorant w kremie! Poważnie. O ile zawsze mi się kojarzy albo z kulką albo ze sprayem, to w kremie? Krem dla mnie zawsze kojarzy się z nawilżeniem, czymś tłustym, a co za tym idzie - z potem :D
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz mam taki kosmetyk :)
UsuńTaki produkt to chyba jednak nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńDlaczego nie?
UsuńPolecam wszystkim powrót do naturalnych w swoim składzie dezodorantów :) Oczywiście, nie zawsze są w stanie zapewnić taka ochronę jakiej oczekujemy, ale bywają bardzo komfortowe w użyciu. Pozwalają też czuć się świeżo, bez uczucia ,,zablokowanej i nie oddychającej skóry'' .
OdpowiedzUsuń