Cześć Robaczki!
Jak wasze samopoczucie po weekendzie? Mój weekend był bardzo aktywny i spędziłam go w gronie przyjaciół świętując drugie urodziny ciocine skarba. Wczoraj byliśmy nawet w zoo i powiem wam że sama czułam się jak dziecko! Później poszliśmy na obiad i tak naprawdę od rana do wieczora byłam poza domem, po całym dniu pełnym wrażeń i spędzonym w cudownym gronie wróciłam zadowolona ale dosłownie padłam. Dziś mam dla was recenzje ostatniego produktu z La•Le który kupiłam na tegorocznych Krakowskich targach Ekotyki, które odbywały się z początkiem marca.
Pomadkę mamy zamkniętą w szklanym słoiczku z minimalistyczną szatą graficzną i w zasadzie taką jaką mają pozostałe kosmetyki od La•Le :)
Może słoiczek nie jest jakimś bardzo higienicznym rozwiązaniem w przypadku produktów do ust, natomiast ja pomadki używam zawasze po umyciu dłoni. Zresztą na czystą logikę każdy produkt który wymaga aplikacji dłońmi jest zawsze używany poi wcześniejszym umyciu i dla mnie to zawsze było logiczne. Zapach ma bardzo przyjemny i faktycznie czuć pomarańcze. Jeśli chodzi o jego konsystencję to wiadomo jest ona trochę tłusta, ponieważ głównym jej składnikiem jest masło shea.
Pomadke najczęściej stosowałam rano przed wyjściem z domu do pracy. Czasami na zmianę z innym produktem używałam ją również na noc. Moje usta nie są jakieś wymagające i tak naprawdę w ciągu dnia przy jej użyciu nie wymagają dodatkowego nawilżenia. Natomiast z racji tego że z dnia na dzień temperatura wzrasta to i tak dodatkowo w ciągu dnia zabezpieczam je stosując pomadki w sztyfcie, jednak było kilka takich dni kiedy o tym zapominałam i mimo tego usta były dalej miękkie, nawilżone i wygładzone. Pomadka w żaden sposób nie uczula ani nie podrażnia ust.
Dla osób zainteresowanych zostawiam również skład, który jest naprawdę dobry. Tak naprawdę wszystkie składniki są bardzo łatwo dostępne i jeśli ktoś ma odrobinę chęci to jest w stanie przygotować sobie taką pomadkę domu i to o dowolnym zapachu.
Skład: masło shea, olej kokosowy, wosk pszczeli, olejek eteryczny.
świetny skład, dla mnie to bardziej balsam ochronny do ust a nie pomadka
OdpowiedzUsuńMi też zawsze pomadka kojarzy się z sztyftem ale widocznie producent sobie tak to nazwał ale i tak fajnie działa.
UsuńPomadka jest całkiem przyjemna i dobra, choć dziwie się że ją tak nazwali:)
OdpowiedzUsuńNo niby tak bo zazwyczaj pomadka jest w sztyfcie :)
UsuńBardzo fajny skład ma ta iii... pomadka? W sumie jakby dodali ochronna to okej.. a tak to troszkę mylące. ALE najważniejsze, że robi to co powinna!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Dokładnie i ważne jest to że ma też świetny skład :)
UsuńCiekawy produkt, nigdy o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńTakie opakowanie oznacza, że niezależnie od działania, sięgać po nią nie będę 😜
OdpowiedzUsuńDlaczego :)?????
UsuńPodoba mi się, myślę, że polubiłabym się z nią. Chociaż nazwa trochę myląca ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tak :)
UsuńNie znam kompletnie produktu ale zdecydowanie wolę produkty które można aplikować bezpośrednio na usta :)
OdpowiedzUsuńAle taką na noc jak najbardziej można :)
UsuńZapach nie mój, ale fajnie, że ma tak prosty skład, że można mieć taką pomadkę w swoim ulubionym zapachu. ;) Co do mycia rąk przed aplikacją pomadki na usta, to dla mnie też jest to naturalna czynność. :D
OdpowiedzUsuńDla mnie też jest naturalna kolej rzeczy ale niektórzy o tym chyba zapominają
Usuńskład boski,ale pomadka-to dla mnie balsam zdecydowanie :) zapach pomarańczy kusi,i ogólnie zrobienie samemu też,niewiele składników :D
OdpowiedzUsuńW sumie jest pobawię takie balsam albo Można by powiedzieć że nawet taka maska na noc
UsuńSkład krótki i bardzo fajny. Lubię takie produkty i dla mnie też logiczne zawsze było, że przed aplikacją myje się ręce :P
OdpowiedzUsuńCzasami niektóre osoby o tym zapominają :D
UsuńNiestety u mnie pomadki w takim opakowaniu się nie sprawdzają. :(
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńNiestety nie przepadam za takimi pomadkami :/
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńCiekawy kosmetyk, fajny skład. Forma aplikacji niestety nie dla mnie. O nawilżeniu ust, jeśli wcześniej nie użyłam jakiejś kolorowej pomadki, przypominam sobie po wyjściu z domu. Zdecydowanie wolę sztyft :) Super, że pomadka się u Ciebie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńNo ja jej akurat nie noszę w torebce i dlatego zawsze jest w łazience w domu i wtedy po nią sięgam :)
UsuńTakie malutkie słoiczki są słodkie! I niepraktyczne :DDD
OdpowiedzUsuńJa takie w domu właśnie używam, a w torebce sztyfciki noszę :)
Anusia jak niepraktyczne?? na odlewki do przetestowania są idealne :D
UsuńWidzę, że marka kosmetyków LaLe szczyci się dobrym i krótkim składem :) To coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak!
UsuńPrzypomina mi dawne Pat&Rub ;)
OdpowiedzUsuńTo akurat ja ich produktów kompletnie nie znam :)
UsuńW słoiczku lubię używać takie pomadki w domu ze względów higienicznych ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie ja też ewentualnie można używać takie jednorazowe szpatułki które fajnie się sprawdzają :)
UsuńŚwietny ma skład :) Z takich pomadek korzystam rzadko i tylko w domu. Jednak aplikacja nie jest zbyt higieniczna.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś dba o higienę rąk to nie ma przeciwwskazań żeby używać takich produktów ;)
UsuńNie lubie takich sloiczkow. Mam dlugie paznokcie i wole nie grzebac nimi nawet po umyciu rąk
OdpowiedzUsuńZawsze można używać szpatułki która będzie nam służyła jako pędzelek na ustach :)
Usuńwolę sztyfty
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNazwa trochę nietrafiona, to jest balsam😛
OdpowiedzUsuńTeoretycznie tak ale skoro producent nazwał to pomadką to tak trzeba się do tego zwracać :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z produktem w słoiczku, który został nazwany pomadką :D Dla mnie to bardziej balsam. Ogólnie nie lubię takich form produktów do ust, więc się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńfajna ta balsamo pomadka :P Nigdy wcześniej o niej nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero się poznałam z marką i skusiłam się na trzy produkty będąc na targach a ceny mają przystępne :)
Usuńskład ma piękny :) przypomina trochę pomarańczowe masło do ciała z Mokosh :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam sobie kilka ich produktów kupić ale akurat tym razem nie było ich na targach.
Usuńbardzo interesująca:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda całkiem ciekawe, taki balsamik pielęgnujący :)
OdpowiedzUsuńświetny skład :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry :)
UsuńBardzo dawno byłam w Zoo i w Lipcu będąc w Pl musze to koniecznie nadrobić :) Nie lubie pomadek w słoiczkach bo są mega niewygodne :P
OdpowiedzUsuńA w jakim mieście?
UsuńOstatnio zaczęłam stosować pomadki do ust,by poprawić ich kondycję :)
OdpowiedzUsuńWarto jednak dbać o usta w szczególności w okresie letnim bo wydaje mi się że bardziej się wysuszają niż w zimie.
UsuńW sumie Twoja recenzja spadła mi jak z nieba, ponieważ właśnie szukam jakiegoś dobrego produktu do pielęgnacji ust :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się bardzo z tego powodu kochana :)
Usuńwolę w sztyfcie:)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie też natomiast ja mam do domowego użytku więc mi to nie przeszkadza.
Usuńnie lubie wyciągać balsamów do ust palcami :P
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńSkład śliczny wręcz <3 Mnie nie przeszkadzaja pomadki czy balsamy do ust w słoiczkach, tak jak piszesz - są dla mnie i tylko moimi, czystymi rękoma go wydobywam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie właśnie o to chodzi Co innego gdybym miała to cały czas w torebce i bym chciał używać w ciągu dnia kiedy ręce jednak nie są takie czyste.
UsuńSkład super. Szkoda, że jest w słoiczku. Nie przepadam za balsamami w takiej formie.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie też wolę w sztyfcie natomiast do użytku domowego kompletnie mi to nie przeszkadza.
UsuńNie lubię pomadek w tej formie..to nie dla mnie. I zamiast pomarańczy wybrałabym owoce leśne lub truskawki ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o produkty Tous to zdecydowanie wolę bardziej cytrusowe warianty :)
UsuńPomadka w takim opakowaniu ? hm mega nie praktyczna jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńSkład faktycznie jest bardzo dobry i prosty do odtworzenia. Moja usta ostatnio mocno się buntują i muszę o nie dbać tak mocno jak zimą :/
OdpowiedzUsuńA co używasz?
Usuńja jakoś nie przepadam za takimi specyfikami
OdpowiedzUsuńNie nawilżasz ust?
UsuńZawsze można użyć plastikowej szpatułki do aplikacji, choć ja zapewne palec bym do słoiczka wsadziła ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie są do kupienia nawet takie szklane które można zawsze wyparzyć po jakimś czasie :)
UsuńJa również wolę POMADKI w sztyfcie,ale ta mnie bardzo kusi i chętnie bym ją poznała.
OdpowiedzUsuńNie jest droga więc zawsze możesz kupić :) ja pewnie kupię na kolejnych targach nową
UsuńGmeranie paluchem w słoiczku jest okropne...
OdpowiedzUsuńJeśli się nie dba o higienę dłoni to tak :P
UsuńMam obecnie podobny produkt z Evree ;)
OdpowiedzUsuńMiałam zebrę też balsam ale pod kątem składu Nie ma porównania i działania również nie wspominając o jego składzie :D
UsuńDla mnie to jest nowość.
OdpowiedzUsuńDla mnie też była to nowość żebym nie wpuścili na targach Bo kupiłam kilka produktów :)
Usuńtakiej pomadki jeszcze nie miałam, nie jestem za mazianiem po ustach palcem :D
OdpowiedzUsuńW ciągu dnia wiadomo nie chyba że masz dostęp do wody aby dbać o higienę Natomiast w domu rano czy wieczorem dlaczego by nie to tak samo jak nakładać krem do twarzy też robisz to dłońmi i tak samo się podkład nakłada :)
Usuńo zapachu pomarańczy jeszcze nigdy żadnej nie miałam. Fajnie by było taką spróbować, choć ostatnio się przerzuciłam na pomadki w sztyfcie. Po prostu zaczeło mnie denerwować to, że ciągle maziam palca i potem jak chcę coś napisac na klawiaturze przy laptopie jest problem.
OdpowiedzUsuńTo tak to nie ja jedynie albo w pielęgnacji porannej przed wyjściem albo na wieczór przed spaniem :)
Usuńja caly czas planuje kupic balsam z nivea ale czekaz az cos zuzyje w koncu z tych ustnych;)
OdpowiedzUsuńJeśli mówisz o tych w metalowych słoiczkach to wersja Kokosowa bardzo mi wysuszyła usta.
UsuńSłoiczki to dla mnie opcja tylko na noc.. o ile pamiętam użyć. Nie ma możliwości abym coś takiego używała w ciągu dnia.. zapominam. Za to produkt sam w sobie wygląda uroczo, zapach też musi być śliczny.. i ten cudny skład! Normalnie można jeść!
OdpowiedzUsuńJa mam na wierzchu Dlatego o nim zawsze pamiętam :)
Usuń