czwartek, 25 czerwca 2020

Musy do mycia twarzy - Cafe mini


Witajcie Robaczki!chyba najważniejszym elementem pielęgnacji jest dokładne oczyszczanie naszej skóry. Dotyczy to zarówno pielęgnacji na noc jak i tej wieczorem. Nie wyobrażam sobie nałożyć czegokolwiek na twarz, kremu, serum, maseczki i innych produktów bez wcześniejszego dokładnego jej umycia. W zasadzie u mnie jest to zawsze wieloetapowe oczyszczanie.

Zazwyczaj swój demakijaż zaczynam od przetarcia skóry twarzy płynem lub wodą micelarną, a następnie używam żelu, pianki, emulsji lub olejków. Wszystko tak naprawdę zależy od tego co aktualnie posiadam w użyciu. Ogromnym błędem jaki wiele dziewczyn popełnia to nakładanie pielęgnacji po użyciu płynu micelarnego i później za jakiś czas okazuje się że nasza skóra na twarzy ma masę zaskórników i innych wyprysków. Wtedy ktoś pisze ten płyn, krem jest zły i mnie zapycha!
No niestety nie tędy droga. Każdy produkt jaki używacie do oczyszczania skóry i demakijażu należy zmyć! Można to porównać do tego tak jakbyście ciało zmoczyły wodą, a następnie umyły żelem lub mydłem i tego nie spłukały tylko zostawiły taką pianę, a ciało wytarły tylko ręcznikiem. Płyn micelarny ma za zadanie rozpuścić makijaż ale i tak jego pozostałości pozostają na skórze, a poza tym zawiera on substancje myjące. Jeśli nie umyjecie twarzy chociażby samą wodą to za jakiś czas możecie się spodziewać pogorszenia stanu swojej skóry. Dlatego tak bardzo jest to ważne i istotne. Równie dobrze można umyć twarz samą pianką czy żelem i też tego nie spłukać tylko nałożyć na to serum lub krem. Więc jeśli popełniacie ten błąd, a wasza cera nie jest w najlepszym stanie to już wiecie gdzie tkwi problem. Dziś będzie o musach do mycia twarzy, które kiedyś kupiłam na iwos, ceny mają niskie bo każdy z nich kosztuje ok 10zł i jak dobrze kojarzę dostępne są tylko te cztery warianty.
Pierwszy jest przeznaczony do cery mieszanej i tłustej. Kremowa konsystencja łatwo się nakłada i równie dobrze zmywa. Oczyszcza całkiem nieźle, nie szczypie w oczy i nie wysusza skóry. Nie jest to produkt, który całkowicie usunie makijaż ale też nie takie jest jego zadanie. Zazwyczaj używałam go jako drugi etap, zaraz po użyciu płynu micelarnego. Był przyzwoity. Chociaż to ten drugi z całej czwórki najbardziej przypadł mi do gustu.
Drugi jest przeznaczony do mocniejszego oczyszczania cery, dedykowany szczególnie cerom tłustym, a ja jestem posiadaczką cery mieszanej. Natomiast chyba jego najbardziej polubiłam chociażby z tego względu że faktycznie z wszystkich czterech ten najbardziej oczyszczał i radził sobie z usuwaniem delikatnego makijażu. Nie był agresywny i nie wysuszał skóry. W jakimś stopniu nawet ją nawilżał. Gęsta kremowo-masełkowa konsystencja bardzo przyjemnie nakładała się na skórę. Bez problemu można było go zmyć samą wodą. Delikatnie zwężał pory i niwelował wydzielanie sebum.
Trzeci to wersja witaminowa, również oczyszczała ale minimalnie. Doskonale nawilżał i miał przyjemną konsystencję. Jego bardziej traktowałam jak maseczkę i podobnie jak one fajnie odżywiał i zmiękczał skórę. W dodatku dawał wrażenie że po nim skóra była bardziej wypoczęta. Zajmuje drugie miejsce gdybym miała porównać wszystkie cztery.
Czwarty miał być najbardziej nawilżający i może faktycznie nawilżal jednak jego konsystencja była najmniej przyjemna. Coś jak bym balsam do ciała nałożyła na twarz. Nie do końca mi pasował. Zużyłam go później do stóp bo jednak trochę mnie denerwował, zresztą sam zapach jakiś był taki nie bardzo. Nie czułam aby oczyszczał skórę. Jeśli będę miała wrócić do jakiegoś z nich to wybiorę ten drugi i trzeci.

9 komentarzy:

  1. O kurka nie wiedziałam o tych musach! Chociaż szczerze mówiąc liczyłam na ciekawszą konsystencję, po musach laq gdzie zachwycałam się nią co użycie :P Tu tylko dwa pierwsze jeśli chodzi o konsystencję samą mi się widzą, zwłaszcza ten 2 głęboko oczyszczający może być spoko dla mojej cery. Jak spotkam to chętnie kupię, zwłaszcza, że miałam krem od nich ostatnio do ciała i pozytywnie mnie zaskoczył :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna sprawa, z chęcią poznałabym całą czwórkę, a przynajmniej wersję do cery tłustej. Też mam cerę mieszaną, więc miałby największe szansę, aby się sprawdzić :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wersję witaminową chętnie bym wyprobowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o takich specyfikach do twarzy :p Na pewno kiedyś wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie korciły mnie musy, ale od kiedy trafił w moje ręce Laq to mam ochotę na więcej :P

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!