Jak po weekendzie? Zima już nadchodzi pełną parą! Temperatury już na minusie i w tym tygodniu zapowiadają śnieg! Wiem że u niektórych już się pojawił biały puszek. Dziś pogadamy o suplementach, tematyka która raczej rzadko się u mnie pojawia. Dwa produkty zużyła moja mama, a ja tylko jeden z nich. Wszystko zużyłyśmy jeszcze we wrześniu. Dzisiejszy wpis będzie krótki i rzeczowy.
Młody Jęczmień Forte Slim¹ - Młody jęczmień od ponad dwóch lat stosuje w swojej diecie, a mama ok pół roku. Wzmacnia odporność, obniża cholesterol, pomaga w walce z nadciśnieniem i chorobami związanych z sercem. Jednak trzeba przyzwyczaić się do jego samku. Ponieważ w tym czasie miałam z innej firmy, więc ten trafił do mojej mamy. Forma w saszetkach jest bardzo wygodna bo zawsze taką można zabrać ze sobą do torebki i wypić podczas śniadania w pracy. Wystarczy zawartość saszetki wsypać bezpośrednio do butelki, wymieszać i wypić. Mama przeważnie piła go z sokiem typu witaminka lub kubuś. Dzięki temu w połączeniu z takim z sokiem niwelowała jego specyficzny smak, a ja sama lubiłam go w taki sposób łączyć. Wprawdzie przy użyciu jednego takiego opakowania które wystarcza na 20 dni ciężko jest odczuć jego działania. Natomiast używając go regularnie i w przypadku mojej mamy było to już pół roku ( wcześniej stosowała z innej firmy ). Więc po takim czasie faktycznie widać rezultaty jego działania. Najlepszym dowodem były profilaktyczne badania krwi, które w znaczący sposób się poprawiły. W przypadku tego suplementu, nie jest to w sam młody jęczmień, tylko jest dodatkowo wzbogacony w inne składniki, a wcześniejsze które miałyśmy to w 100% czysta postać młodego jęczmienia.
Składniki: błonnik jabłkowy (błonnik pokarmowy 60%), błonnik owsiany (błonnik pokarmowy 80%), błonnik żytni (błonnik pokarmowy 30%), skoncentrowany proszek ananasowy zawierający 35% soku z ananasa, ekstrakt z młodego jęczmienia (Hordeum vulgare), fruktooligosacharydy, ekstrakt z liści morwy białej DER 10:1, ekstrakt z owoców gorzkiej pomarańczy (Citrus aurantium) standaryzowany na 6% p-synefryny, substancja przeciwzbrylająca – dwutlenek krzemu, chlorek chromu (III) (chrom).
deHYDRAVET Slim - to produkt który ma wspomagać pozbywanie się nadmiaru wody z organizmu i dodatkowo wspomagać utrzymaniu prawidłowej masy ciała. W cud produkty odchudzające nigdy nie wierzyłam, uważam że zdrowa i zbilansowana dieta może pomóc i oczywiście większa aktywność fizyczna. Natomiast produkty które pomagają pozbyć się wody z organizmu już bardziej wierzę. Sama w okresie letnim sięgam po takie specyfiki i niektóre z nich faktycznie pomagają. Moja mama ma podobny problem jak ja. W okresie letnim często puchną jej nogi i ogólnie czujemy się takie nabrzmiałe. Podczas stosowania deHYDRAVET Slim mojej mamie znacznie mniej dokuczały opuchnięte nogi i nabrzmiałe ciało. Jedyny minus stosowanie takich tabletek to fakt że chodzi się więcej razy siku. W kwestii wpływu na kontrolę masy ciała to mama efektów nie widziała. Natomiast faktycznie pozbywamy się nadmiaru wody z organizmu, szczególnie w okresie letnim kiedy jej gromadzenie jest najbardziej odczuwalne.
Składniki: substancja wypełniająca – celuloza mikrokrystaliczna, ekstrakt z liści pokrzywy (Urtica dioica), ekstrakt z zielonej herbaty (Camellia sinensis O.ktze), ekstrakt z łodygi opuncji (Opuntia Mill), ekstrakt z pestek winogron (Vitis vinifera L.), ekstrakt z korzenia mniszka lekarskiego (Taraxacum officinale), substancja glazurująca – hydroksypropylometyloceluloza, substancja przeciwzbrylające: dwutlenek krzemu, sole magnezowe kwasów tłuszczowych, talk, substancja wiążąca – sorbitol, emulgator – lecytyny, barwnik – dwutlenek tytanu
ACEROLA C 1000 - stosowałam jakoś z początkiem września, a opakowanie wystarczyło mi na 20 dni. Bardzo fajna i wygodna forma w saszetkach. W smaku jest bardzo dobra i gdyby nie fakt że w ciągu jednego dnia należy spożyć jedną saszetkę to zapewne wypiła by ich kilka. Po zmieszaniu z wodą tworzy nam się kwaśny i bardzo orzeźwiający napój który mi niezwykle smakował. Jedna saszetka zawiera bardzo duże stężenie witaminy C bo jest jej aż 1000mg. Zazwyczaj witaminę c spożywam w postaci czerwonej papryki bo wbrew pozorom ma ona jej więcej niż cytryna. Ogólnie witaminę c bardzo lubię stosować i to nie tylko w produktach spożywczych ale również w kosmetyce, o czym nieraz mam już wspominałam. Bardzo ciężko ocenić mi działanie witaminy C po zaledwie 20 dniach stosowania. Bo jak wiecie w przypadku takich produktów, pełna recenzja może się pojawić dopiero po minimum 30 dniach stosowania lub nawet dłużej. W każdym razie takie postacie witamina C bardzo mi smakowała i nie miałam żadnych rewolucji z nią związanych. Właściwie to taki produkt wpływa tylko wewnętrznie na nasz organizm, więc ciężko jest ocenić jego faktyczne działanie.
Składniki: ekstrakt z owoców aceroli (Malpighia Glabra) standaryzowany na 25% witaminy C (Witamina C), substancja przeciwzbrylająca – dwutlenek krzemu.
Znacie powyższe suplementy, stosujecie je w swojej diecie?
Swoją dietę suplementuję jedynie o witaminę D3 :)
OdpowiedzUsuńTeż często stosowałam ale obecnie nie używam żadnych sakramentów zrobiłam sobie przerwę :)
UsuńNie łykam supli. Stawiam na warzywa i owoce.
OdpowiedzUsuńJa na ogół też :)
UsuńZnam tylko Młody Jęczmień, ale ja jego działania nie zauważyła, ale też badań nie robiłam :P
OdpowiedzUsuńPo krótkim czasie stosowania nie zauważysz raczej nic :)
UsuńWszystkie 3 stosowałam i tak młody jęczmień i Hydravet żadnych skutków ubocznych choć efektów jakiś łał też nie było co do witaminy C nie dałam rady jej przełknąć była tak dziwnie kwaśna że mnie mdliło :(
OdpowiedzUsuńA mi ten kwaśny smak pasował 😂 :D strasznie mi smakowało :D
UsuńJa tej aceroli jestem bardzo ciekawa :) kupuje zwykle dzieciom :)
OdpowiedzUsuńJest kwaśna Ale mi ona mega smakuje :P
Usuńnie słyszałam o tym młodym jęczmieniu! :) ale raczej nie potrzebuję suplementacji, chyba że witamina D3 w jesienno-zimowym okresie, jeżeli w badaniach rzeczywiście jest zbyt niska :) (staram się robić wyniki w tym okresie by rzeczywiście wiedzieć czy jest mi to potrzebne)
OdpowiedzUsuńmłody jęczmień ma wspaniałe właściwości :)
UsuńJa suplementuję wit. D i magnez że względu na litry kawy. Ale staram się też wzbogacać dietę w C, szczególnie że uwielbiam kwaśne i paprykę :)
OdpowiedzUsuńto jeszcze chyba powinnaś jeść magnes i potas :)
UsuńMam ten młody jęczmień, niestety w smaku jest okropny :/
OdpowiedzUsuńz sokiem owocowym go nie czuć :)
UsuńStaram się zdrowo odżywiać żeby nie łykać suplementów,chociaż nie zawsze wszystko idzie z planem :-) obecnie zażywam tylko witam.D3
OdpowiedzUsuńw okresie zimowym raczej ciężko o witaminy
UsuńMłody jęczmień jest okropny :/
OdpowiedzUsuńw smaku tak ale z sokiem nie czuć go
UsuńKojarzę jedynie młody jęczmień. U mnie z tego typu produktami, podstawowym problemem jest regularność :P
OdpowiedzUsuńdużo osób ma z tym problem dlatego trzeba je mieć w zasięgu wzroku :)
UsuńJa przyjmowałam młody jęczmień w tabletkach. Do saszetkowej wersji pewnie ciężko by mi się było przekonać przez ten smak :D
OdpowiedzUsuńw tabletkach nie próbowałam :)
UsuńJakoś nie wierze w produkty , które pomagają usunąć nadmiar wody w ogranizmie. Co do jęczmienia napewno poprawia odporność ;)
OdpowiedzUsuńpomagają bo działają moczopędnie i przy niektórych można się bardziej pocić :)
Usuństosowałam młody jęczmień i wypróżnia kiszki aż miło:D
OdpowiedzUsuńheh
UsuńStosowałam te acerole i również mi smakowała. Niestety człowiek powinien regularnie suplementować się witaminą C nawet gdy je owoce i warzywa. Pełni ona niesamowicie ważne funkcje w naszym organiżmie. Acerola i Dzika róża to dobre źródła naturalnej i dobrze przyswajalnej witaminy C
OdpowiedzUsuńdokładnie a z produktów spożywczych np jest to papryka czerwona :)
UsuńNie korzystam z suplementów. Zwłaszcza jak mają dodatkowe składniki. Nie ma to jak warzywa, owoce i pełnoziarniste produkty :)
OdpowiedzUsuńteoretycznie tak ale pod warunkiem że masz własne a nie sklepowe faszerowane chemią i to jeszcze zimą:P
Usuńmłody jęczmień dodaję do wielu potraw, ale zawsze czuję jego "sianowaty" posmak, no tak już musi być :D. A acerolę piłam w formie kapsułek, fajna sprawa, stosowałam 60 dni i miałam wrażenie, że jest mi z tym dobrze :D tzn, może nie uchroni mnie przed wielką chorobą, ale czułam się bardziej wypoczęta, miałam więcej energii.
OdpowiedzUsuńmi bardziej rybą zajerzdza :P
UsuńKiedyś taki jęczmień stosowałam fajne efekty
OdpowiedzUsuńsuper :)
UsuńPodobają mi się te saszetki :D. Bierzesz jeden do torebki i pijesz w pracy, bardzo wygodne w stosowaniu i pamiętaniu.
OdpowiedzUsuńJa sama żadnego z tych suplementów nie stosowałam.
A Śnieg już jest ;x
no na weekendy też spoko bo nie trzeba brać całego opakowania :)
UsuńNie stosowałam go :3
OdpowiedzUsuńktórego?
Usuń