piątek, 9 listopada 2018

Peeling kawowy Exotic - Bare Care

Witajcie Paskudy :)
Wreszcie mamy piątek, czyli chyba jeden ulubiony dzień tygodnia dla większości osób. Ten weekend będzie o tyle lepszym dniem że mamy go o jeden dzień przedłużony. Dziś na tapecie kolejny peeling, a jednocześnie ostatni. Przynajmniej jeżeli chodzi o sypkie i kawowe. Od Bare Care miałam w posiadaniu dwie wersje, jedną pełnowymiarową o wariancie egzotycznym i miniaturke kokosa.

Jeśli chodzi o konsystencję to obie wersje są identyczne i tak naprawdę różnią się między sobą tylko i wyłącznie zapachem, a samo działanie jest również takie samo. Konsystencja jak przystało na peeling kawowy jest sypka ale jednocześnie mokra. Wersja egzotyczna jest słodka i trochę przypomina mi zapach soku "multiwitaminy" jeśli ktokolwiek z was pił kiedyś taki sok to z pewnością będzie wiedział o jaki zapach mi chodzi. Przyjemnie rozprowadza się po skórze, a dzięki olejom zawartym w składzie, aplikacja jest łatwiejsza. Oleje które są zawarte w peelingu pełnią również funkcje nawilżenia. Sam skład jest bardzo dobry i naturalny.
Jak w przypadku większości takich peelingów podczas aplikacji osypuje się i tutaj muszę powiedzieć że znacznie bardziej niż wszystkie inne kawowe jakie miałam dotychczas. Mi osobiście kompletnie to nie przeszkadza, natomiast musicie przygotować się na to że wanna będzie jednak brudna. Natomiast bez problemu spłukuje się ze skóry i nie brudzi ręcznika. Osobiście ja sama kocham wszelkiego rodzaju peelingi, szczególnie naturalne i nawet ta przybrudzona wanna nie jest dla mnie problemem, wystarczy użyć prysznica i wanna jest czysta, nie trzeba jej szorować. Skóra po użyciu peelingu nie tylko przepięknie pachnie, jest wygładzona i miękka w dotyku. Z jego dodatkowych atutów jest to że działa nawilżająco. przypadku wersji kokosowej tak Jak wspomniałam na samym początku różni się tylko i wyłącznie zapachem który jest również słodki i kojarzy mi się z kokosami. Ogólnie jak najbardziej z peelingów jestem zadowolona.

48 komentarzy:

  1. Ten kokosowy chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero zużyłam ten kokosowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kokosa bym chętnie przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie peelingi kawowe, ale zawsze sama robiłam. Musze kupić taki kokosowy, bo bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też często robię sama ale ty to mogę zazwyczaj są takie bardziej suche :)

      Usuń
  5. Kusisz okrutnie, uwielbiam kawowe zapachy ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawowo-kokosowy peeling, to brzmi naprawdę kusząco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oba bym poznała i choć uwielbiam kawowe peelingi, to najczęściej robię je sama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też robię często je sama ale nie oszukujmy się Nie każda z nas ma oleje i inne składniki aby taki peeling wzbogacić zazwyczaj robimy takie zwykłe

      Usuń
  8. Jestem ciekawa, tego kokosowego, ale ten kawowy też mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  9. na razie zapas peelingów mam ogromny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham peelingi kawowe, kocham kokos. Aż się uśmiecham do monitora xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię peelingi kawowe, więc i te chętnie bym poużywała. Mam chrapkę na kokosową wersję :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma to jak peelingi kawowe ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo bym chciała wypróbować te peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam peelingi, mój ulubiony do kawowy, ale nie za bardzo lubię sypkie, dlatego, że jak piszesz, pełno ich pod prysznicem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham peelingi kawowe :) muszę wypróbować ten peeling jest bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja kończę kawowy z Pogojar, te czekają jeszcze na swoją kolej ;) patrząc na Twoją opinię - będę zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto tego co teraz używasz to kompletnie nie znam chyba :D

      Usuń
  17. Musze w końcu zainwestować w peeling do ciała, bo zawsze będąc w drogerii o nim zapominam;) Z przedstawionych przez Ciebie chyba kawa (ze względu na zapach) byłaby bardziej w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecudowanie ten kawowy bym przytuliła:-) uwielbiam zapach kawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli rozumiem że oba oba są kawowy 1 wersji egzotyczne drugiej wersji kokosowy ale i tak kawowe oba ;)

      Usuń
  19. bardzo lubię te peelingi choć wkurza mnie opakowanie bo pod wpływem wody się psuje, lepszy byłby słoiczek :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem ostatnią osobą, która jeszcze nigdy nie używała peelingu kawowego :D Ale jest progres, bo jeden kupiłam na spróbowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam wersję kokos i u mnie dzieje się coś takiego, że nie mogę go zmyć ze skóry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka miała dokładnie to samo że zostawię tłustą warstwę A u mnie tego nie było

      Usuń
  22. Nie jestem fanką kawowych i nie wiem czy się jeszcze przekonam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ostatnio non stop używam kawowych i już troszeczkę mam przesyt

      Usuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!