Witajcie Robaczki :)
Dawno nic tutaj nie wstawiłam ale było to spowodowane długim pobytem w szpitalu i brakiem dobrego zasięgu do internetu. Natomiast wreszcie jestem w domu i mam nadzieję że teraz moje posty zaczną się pojawiać regularnie. Oczywiście wszystko na tyle na ile mi czas pozwoli. W końcu doszły mi dodatkowe obowiązki i nowa jakże ważna rola mamy.
Krem NOSCAR z masy perłowej stosowałam w ciąży tylko na brzuch aby uniknąć rozstępów lub ewentualnie zniwelować ich wielkość do minimum. Krem ma średnią gęstość, łatwo się rozprowadza po skórze i równie szybko się wchłania. Nie pamiętam już dokładnie jaki miał zapach ale raczej był taki neutralny. Jeśli chodzi o jego kolor to wygląda jak rozpuszczone białe perły.
W kwestii rozstępów dużą rolę odgrywa tutaj genetyka i ja raczej ja raczej należę do osób które do rozstępów mają tendencje. W trakcie ciąży nie zauważyłam aby zrobiła mi się tak zwana tygrysia skóra. Teraz patrząc po porodzie kiedy powoli brzuch już wraca do swoich rozmiarów widzę że tych rozstępów nie mam. Oczywiście od porodu minęło dopiero 2 tygodnie i jeszcze trochę mi brakuje aby wrócić do formy. Natomiast skóra na brzuchu nie jest tak mocno rozciągnięta, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Nie wiem na ile jest to zasługa kremu ale z pewnością w pewnej części przyczynił się do tego że wygląda ta skóra lepiej niż myślałam że będzie wyglądać. Ten krem już znałam wcześniej ale nie stosowałam go ja tylko kuzyn który po wypadku smarował bliznę i dzięki niemu jest ona praktycznie niewidoczna. Krem bardzo dobrze sprawdza się na świeże blizny, natomiast na stare już działa nieco słabiej. Gdybym wiedziała że po 34 godzinach naturalnego porodu zakończy się on u mnie cesarką, to krem zostawiłabym sobie na bliznę po cięciu cesarskim.
Kremu nie używałam, ale kiedyś zastanawiałam się nad nim przeglądając asortyment w aptece.
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, że rozstępy się nie zrobiły, a może to i przez krem.
Moje blizny są już stare, ale nie zaszkodzi go wypróbować :)
Wracaj szybko do formy :)
U mnie też wielogodzinny poród zakończył się cesarką, niestety...
sama jestem ciekawa czy to jego zasługa :)
UsuńNo hej:) kojarzę ten kremik, bo kiedyś był popularny. Ale sama nie miałam:)
OdpowiedzUsuńon chyba już był za czasów szkolnych
UsuńCzytałam już o nim, ale nigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do formy. ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńSama nie miałam okazji używać, aczkolwiek kojarzę go z blogów i z tego co pamiętam, chwalony był :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie słyszałam o tym kremie powiem szczerze, ale w sumie ciekawa go jestem ;)
OdpowiedzUsuńNa moje blizny już nic nie pomoże :D
OdpowiedzUsuńhmm może warto spróbować?
Usuńten krem jest niezwykle popularny, słyszałam, że działa dobrze na blizny , sama go nie testowałam
OdpowiedzUsuńtak bardzo popularny :)
UsuńMasz szczęście że nie masz tendencji do rozstępów, u mnie było na odwrót :-(
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam tendencje ;P
UsuńPamiętam, że kilka lat temu był bardzo popularny :) Życzę szybkiego powrotu do formy :) Wszystkiego dobrego w nowej roli mamy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę:). Dużo siły i zdrowia:).
dziękuje :*
UsuńCoś ciekawego:)
OdpowiedzUsuńGratulacje i wszystkiego naj najlepszego! Narazie nie potrzebuję nic na blizny ale będę pamiętać :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :*
UsuńCieszę się, że już jesteście w domku.. razem, zdrowe i szczęśliwe!
OdpowiedzUsuńW przypadku brzuszka chyba najgorzej jest nie robić nic.. a później jest za późno. Ciekawe czy faktycznie ten brak rozstępów to zasługa kremiku
nie wiem ale moja mama ma ogromne i ogólnie wszystkie kobity
UsuńZupełnie nie kojarzę tego kremu. Tak naprawdę nie wierzyłam w działanie tego typu kosmetyków, a szkoda, bo po operacji mężowi została paskudna blizna z tyłu pod kolanem. Dobrze, że się tym nie przejmuje i mówi, że i tak jest piękny 😂
OdpowiedzUsuńja swoja blizne po cesarce lubie :)
UsuńOj tylko Ci mogę pozazdrościć tego braku rozstępów :P
OdpowiedzUsuńteż się ciesze ich brakiem :)
UsuńGratulacje! Dużo zdrowia dla Ciebie i maleństwa:) A co do kremu to kiedyś już go używałam, ale średnio się sprawdził:/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa na stare czy nowe blizny?
UsuńEch ja już tyle maści i kremów wytestowałam na swoją bliznę po wycięciu tarczycy, że chyba nic nie pomoże... ale wypróbuję i to. Może akurat? :)
OdpowiedzUsuńmożesz spróbować
UsuńPrzede wszystkim gratuluję :) Używałam kiedyś krem innej marki na blizny w innym miejscu, niestety nie sprawdził się. Może wypróbuję ten polecany przez Ciebie
OdpowiedzUsuńdziękuje :*
Usuńnie miałam okazji stosować tego kremu, a chyba powinnam po dwóch cesarkach!
OdpowiedzUsuńprzy drugim pewnie też będzie cesarka
Usuńja zobacze jak będzie przy drugim :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten krem, był spoko.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń