Witajcie Robaczki!
Nowy tydzień przed nami i mam nadzieję że zaczął się u was pogodnie i dobrze. Dziś na blogu kolejna naturalna Marka Majru. Na jednym z spotkań Blogerek miałam możliwość poznania Ewy i Janusza, cudowne małżeństwo i założyciele firmy Majru, pasjonaci i miłośnicy wszystkiego co naturalne. Spotkałam się z nimi ponownie na Krakowskich targach Ekotyki i mogliśmy chociaż przez chwilę porozmawiać. Opinie na temat dzisiejszych produktów pochodzą jeszcze z majowego spotkania.
Peeling w postaci próbki wystarczył mi na trzy razy. Konsystencja treściwa i zbita, a zapach stricte odwzorowany trawą cytrynową. Działanie ma bardzo przyjemne. Nie tylko spełnia swoją rolę w której doskonale peelinguje i wygładza skórę. Ma również działanie pielęgnujące. Posiadaczki skóry normalnej po użyciu tego peelingu nie mają konieczności sięgania po balsam. Dobrze i wystarczająco nawilża skórę, a przy tym nie zostawia po sobie nieprzyjemnej i tłustej warstwy. Wszystko po czasie dokładnie i ładnie się wchłania. W efekcie skóra jest wygładzona, nawilżona i przyjemnie miękka w dotyku. Dodatkowo peeling można stosować nie tylko na skórę ciała ale również twarzy, chociaż ja nie próbowałam.
Kolejne produkty to również próbki. Organiczne masło Shea i naturalna maść Konopna 30%. Dlatego opiszę wam tak naprawdę swoje pierwsze wrażenia.
Masło shea jest znany z swoich dobroczynnych właściwości i z tego jak uniwersalnym jest surowcem naturalnym. Wykazuje działania antybakteryjne, przeciwzapalne, odżywia skórę i ją regeneruje, dzięki czemu drobne ranki szybciej się goją. Nie jest komedogenny więc nie powinien zapychać skóry. Może być stosowany nie tylko do pielęgnacji ciała ale również skóry twarzy. bardzo dobrze zabezpiecza skórę przed czynnikami zewnętrznymi, pozostawiając po sobie delikatną warstwę ochronną. Świetnie sprawdza się w stosowaniu na skórki, łokcie, zamiast pomadki do ust. Warto jednak pamiętać że jego postać jest stała i aby ułatwić sobie jego aplikacje trzeba najpierw rozgrzać go w dłoniach, wtedy zmienia swoją formułe na lekko oleistą, a następnie przejść do aplikacji na skórę lub wybrane partie ciała. Masło Shea jest jednym z moich ulubionych surowców naturalnych i bardzo lubię stosować go przy produkcji domowych i naturalnych peelingów.
Maści konopnej jeszcze nie miałam w swojej pielęgnacji i to było moje pierwsze spotkanie z takim kosmetykiem. Natomiast swego czasu stosowałam w czystej postaci olej z konopi i bardzo dobrze go wspominam, był genialny na wszystkie niespodzianki skórne. Sama maść posiada lekko tłustawą konsystencję i podobnie jak masło shea dobrze zabezpiecza skórę, Natomiast w żadnym przypadku nie tworzy lepkiej i nieprzyjemnej warstwy na skórze. Maść również świetnie sobie radzi z drobnymi rankami, przyspieszając ich gojenie. Jest bardzo dobra po depilacji w szczególności wrażliwych miejsc i okolic bikini, łagodzi zaczerwienienia przynosząc ulgę. Jest również odpowiednia dla osób z atopowym zapaleniem skóry. Będzie to również dobry produkt zastępczy jako balsam do ust i jako zamiennik kremu dla osób z przesuszoną skórą dłoni lub twarzy.
Nierafinowany olej z pestek śliwki już kiedyś miałam ale z innej firmy. Wiele osób słysząc olej niemal natychmiast myśli że taki produkt nie nadaje się do pielęgnacji twarzy. To oczywiście błąd bo jest on doskonały nawet dla posiadaczek cery tłustej, szczególnie tej która boryka się z niedoskonałościami. Jak w większości olejów z pestek zapach ma aromatycznego marcepanu. Jest to kolejny wielofunkcyjny produkt, który można używać na końcówki włosów i do paznokci, zamiast odżywki. Używałam go pod maski algowe lub z glinką, aby ułatwić ich usunięcie. Jest również doskonały jako zamiennik serum pod krem i dobrze sprawdza się jako taki ulepszacz do kremów, które słabiej nawilżają. Wystarczy dodać dosłownie jedną pompkę i wymieszać z porcją kremu. Mimo tego że jest to czysty olej to dość szybko się wchłania i kilka razy użyłam go do usunięcia wodoodpornego tuszu do rzęs. Jest bardzo fajny na końcówki włosów i ładnie je scala nie tworząc strączków.
Olej z pestek malin również już kiedys miałam i najczęściej miał zastosowanie przy domowych kosmetycznych wyrobach. Najczęściej do tworzenia cukrowych peelingów i kul do kąpieli. Jest świetny do stosowania jako naturalny filtr przeciwsłoneczny. Zapach nie jest marcepanowy jak w przypadku śliwki, jest lżejszy i delikatnie malinowy. Również jest to dobry zamiennik serum lub wzmacniacz do kremu. Wygładza skórę i poprawia jej koloryt. Dodawany pod zastygające maseczki sprawia że łatwiej i szybciej możemy je usunąć z twarzy. Przy skórze która jest mniej wymagająca, sam olej wystarczy aby ją nawilżyć i wystarczy przed jego nałożeniem spryskać twarz hydrolatem i wtedy uzyskamy pożądany efekt. Kusiło mnie aby stosować go również na końcówki włosów i skórki wokół paznokci, natomiast było mi go szkoda.
Peeling wygląda zacnie ;) Olejki bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńAkurat tutaj są oleje Bo olejki to są mieszane albo zwyczajnie rafinowane a tutaj masz czyste oleje nierafinowane Który warto zainwestować i wbrew pozorom są bardzo wydajne i wcale nie są takie drogie.
UsuńCiekawe jak olejek malinowy sprawdziłby się na moje końcówki... nie byłoby mi szkoda. :D
OdpowiedzUsuńOlejki to mieszanki :) tutaj masz czyste oleje. Same kiedyś nie wiedziałam że mówiąc olejki lub oleje jest jakaś różnica ale jednak tak to bardzo duza :)
UsuńPeeling i oleje bardzo chętnie bym wypróbowała! :)
OdpowiedzUsuńOni ogólnie mają bardzo fajny i ciekawy asortyment :)
UsuńJa zużyłam maść konopną na niedoskonałości - może nie działał jakoś super wow itp. ale stosowany często ciutkę przyspieszał ich znikanie z buzi :D chociaż taka maść ma wiele zastosowań i w każdym domu się przyda ;p. Teraz używam masła shea w wieczornej pielęgnacji buzi. Peeling pewnie pójdzie w ruch jak pojadę do domu, a oleje jak skończę kosmetyki do nocnej pielęgnacji ;-D
OdpowiedzUsuńJa od nich już wszystko zużyłam :)
UsuńUwielbiam wszystkie te produkty :) O peelingu już nawet zapomniałam,użyłam go zaraz ja dostałyśmy,byłam bardzo zadowolona :) Maść konopną porwał mi tata do łazienki,smaruje powieki bo go często szczypią i swędzą,mówi że świetnie koi :) Masło shea wykorzystałam mieszając z olejkiem i mam miękki balsamik do ust,skórek :) A olejki bardzo lubię,zwłaszcza malinowy bo jest troszkę lżejszy,stosuję co jakiś czas na noc jako taką kurację odżywczą :)
OdpowiedzUsuńJa niestety wszystko już zużyłam :)
UsuńNajbardziej ciekawią mnie oleje i peeling, bo to najczęściej stosuję i lubię poznawać nowości :)
OdpowiedzUsuńAle jestem naprawdę genialne zresztą wszystkie produkty które miałam mimo to że tam te trzy pozostałe to tylko próbki
UsuńAle cuda ;)
OdpowiedzUsuńI to jeszcze jakie :)
UsuńPeeling kojarzę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPeeling i oleje to coś co do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńA Jakie oleje lubisz najbardziej?
UsuńPeeling bardzo fajnie się zapowiada, ale kusi mnie przede wszystkim olej z pestek malin :)
OdpowiedzUsuńMyślę że byłabyś z niego bardziej zadowolona niż z tego ze śliwek :)
Usuńno dobra nie będę się rozpisywać: chcę wszystko :D
OdpowiedzUsuńCeny mają bardzo przystępne więc warto się skusić
UsuńPeelingów u mnie nigdy dość ;)
OdpowiedzUsuńTaki mały peeling próbka chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMożliwe że mają u siebie dostępne możesz zawsze do nich napisać i zapytać
UsuńZainteresował mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny jest :)
Usuńja uwielbiam masło shea i olej z pestek malin :) to kosmetyki z którymi się nie rozstaję :)
OdpowiedzUsuńWarto się nimi zainteresować bo naprawdę mają fajne produkty
UsuńTo prawda olej z pestek śliwek jest świetny do mieszanej i tłustej skóry, maść konopna z pewnością extra nawilża! :)
OdpowiedzUsuńTak i nawet przed okresem jak mi wyszło kilka niedoskonałości to bardzo fajnie je niwelowała
Usuńolej z pestek malin miałam i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńA też miałaś od nich?
UsuńMasło shea z chęcią bym przetestowała. ;)
OdpowiedzUsuńJest to jedno z moich ulubionych maseł :)
UsuńPeelingi to ja kocham całkiem ciekawe produkty choć marka jest mi nie znana.
OdpowiedzUsuńSama Wcześniej ich nie znałam :)
UsuńMasło shea, oleje jak i maść z konopi brzmi ciekawie. Średnio przepadam na peelingiem, no chyba, że do twarzy.
OdpowiedzUsuńMaść z konopii bardzo fajnie działa na wypryski
UsuńKolejna ciekawa, nieznana mi marka. Skąd TY je bierzesz ? :) Lubię trawę cytrynową, zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńAkurat ich poznałam na jednym spotkaniu blogerek ale też można ich spotkać na targach kosmetyków naturalnych :)
UsuńTe KOSMETYKI wyglądają na prawdę interesująco - bardzo chętnie poznałabym ich działanie na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńOgólnie cała firma jest bardzo fajna no i oczywiście wspaniali założyciele których miałam możliwość poznać osobiście :)
UsuńKochający świetny wpis oleje z pestek mailin sobie chwale
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię olej z pestek malin jest naprawdę fajny
UsuńOlej z pestek śliwek i peeling szczególnie kuszące :D
OdpowiedzUsuńOba oleje są świetne i warte wypróbowania
UsuńSpróbowałabym wszystkiego, bo jestem ciekawa firmy :P A wszystko przez Ciebie :P
OdpowiedzUsuńJak wy kusicie mnie to ja czasami was też muszę :P
UsuńUwielbiam zapach oleju ze śliwki ;)
OdpowiedzUsuńSympatyczne zestawienie, same pyszności! :D
Ja tez i tą malinkę ❤
Usuńta próbka peelingu to taka spko opcja na wyjazd kilkudniowy:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńOleje mnie zainteresowały. Miałabym do włosów ^^
OdpowiedzUsuńoba są fajne :)
Usuń