Białe złoto w kuleczkach jest bardziej delikatnym i subtelnym rozświetlaczem. Nie daje efektu tafli ale lekkiego naturalnego rozświetlenia i zdrowej promiennej cery, ma naprawdę bardzo drobniutkie i delikatne drobinki. "Złotko" utrzymuje się cały dzień co ciekawe to chyba jedyny taki rozświetlacz który nie podkreśla zmian na skórze ( z reguły większość rozświetlaczy jednak jakieś tam drobne zmiany czy niedoskonałości podkreśla a kuleczki o dziwo tego nie robią za co bardzo duży + :)). Jest wydajny mam go już naprawdę długo i nie widać nawet minimalnego zużycia.
Ale niestety podobno już go wycofali z produkcji a nie wiem czemu bo te kuleczki naprawdę są dobre :) Jedynym minusikiem maleńkim to to że wbijają się w pędzel ale to chyba przy większości produktów w kuleczkach kulkowych tak jest :).
Na prasowany rozświetlacz zdecydowałam się dlatego że kuleczki mają dość spore opakowanie i zajmują dużo miejsca w kosmetyczce i muszę coś wykombinować np jakieś mniejsze puste opakowanie po kremie do którego będę je przekładać i nosić je ze sobą w kosmetyczce jak gdzieś jadę bo one są naprawdę świetnie i nie rozumiem czemu producent je wycofał.
Mgiełka pudrowa która jest prasowana jest miękka i delikatna w dotyku, coś jak takie mocno napigmentowane perłowe cienie (chyba wiecie co mam na myśli ;) ). Ma minimalne drobinki które są niewidoczne w świetle dziennym, rozświetlacz daje piękny efekt idealnej tafli i takiego odświeżenia, cera wygląda na bardzo wypoczętą, zdrową i promienną. Dość długo utrzymuje się na skórze, ale trzeba uważać aby z nim nie przesadzić bo ma bardzo mocną pigmentację. Nawet jeśli przesadzicie z jego ilością to łatwo jest go rozetrzeć ale trzeba się trochę namachać pędzlem. Oczywiście jeśli macie jakieś niedoskonałości to musicie z niego zrezygnować bo je uwydatni. Czy jest wydajny nie wiem bo mam go gdzieś od ok miesiąca i jeszcze zużycia nie widać. Kupiłam go na promocji -30% w jednej z sieciowych sklepów w Paese Cosmetics.
Oba rozświetlacze są naprawdę dobrej jakości i oba wam polecam. Bo widziałam i testowałam różne rozświetlacze i nie lubię kiedy ktoś za przeproszeniem nawali brokatu do jakiegoś produktu i nazwie go rozświetlaczem :P. Jeśli ma drobinki to mają być tak drobno zmielone aby się nie świeciły jak przysłowiowo psu...... :P. Od rozświetlacza wymagam tego aby delikatnie ożywił cerę, nadał jej lekkiego blasku i takiej świeżości. Więc podsumowując perełki są bardziej delikatne i naturalne i lżejsze ale nie dają aż tak dużego rozświetlenia ale nie podkreśli naszych mankamentów :) . Mgiełka jest mocna, intensywna, daje bardzo duże ale też naturalne rozświetlenie, ale niestety podkreśli każdą niedoskonałość naszej cery.
TERAZ MAMUŚKA :)
Mój nr 1 ! ! ! ! ! !
Malutkie cudeńko zamknięte w uroczym opakowaniu z lusterkiem <3
Ten bronzer stał się moim ulubieńcem jeśli chodzi o tego typu produkty ma cudowne piękne matowo-satynowe wykończenie jest niezwykle trwały a opaleniznę można stopniować. Nie zapycha i nie robi plam, bardzo łatwo się z nim pracuje i idealnie się rozciera . Niesamowity produkt który na skórze wygląda naturalnie zresztą widzicie po opakowaniu jak bardzo muszę go kochać skoro zostało go już tak niewiele :) i będzie mi bardzo przykro kiedy się już wykończy do całkowitego zera :). Bronzer jest bardzo wydajny mam go już od czerwca i używam go namiętnie codziennie do dnia dzisiejszego czyli już jakieś 9 miesięcy :) jego jedynym minusem to chyba tylko cena waha się od 54 zł do 79 zł ale jak na taką wydajność jest to do przeżycia ;). Poznałam tą Mamuśkę dzięki kosmetykomania.pl która zorganizowała konkurs i bahh udało się wygrałam :P za co bardzo dziękuje :) bo dzięki nim poznałam to cudo :). Bronzer możecie zamówić bezpośrednio na stronce kosmetykomania.pl . Sama pewnie bym go sobie zwyczajnie nie kupiła, bo by mi było szkoda wydać tyle na nieznany produkt, ale teraz wiem że jest wart tej ceny :) Bronzer możecie dostać stacjonarnie w Perfumerie Douglas Polska i
Drogeria Pigment , a online na , The Balm Polska , Minti Shop , StrefaUrody.pl ,
Co mogę powiedzieć jeszcze? że na żywo na skórze bronzer prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach i uwielbiam go, oczywiście oszczędzam jak się tylko da i używam na przemian z innym bronzerem który jest ok ale nie taki jak Bahama mama :)
I jeszcze mam pytanie do was :) Czy orientujecie się gdzie stacjonarnie można dostać w fajnej cenie peeling do ust :)????
Pozdrawiam Aneczka :*
bronzer mi się podoba, ale dla mnie jednak zbyt mocny :/
OdpowiedzUsuńMogę ci polecić bronzer z MUR wydaje się być intensywny ale jest bardzo delikatny i kosztuje ok 15 zł :) jest całkiem ok :) tylko bez fixera utrzymuje się kilka godzin a z fixerem cały dzień :)
UsuńNa bahama mamę mam apetyt od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńMi się już kończy jeszcze mam bronzer z mur i jak on będzie na finiszu to juz tylko mamcie będę używać. Dzięki konkursowi ją poznałam moja mina " ucieszona malutka Anusia :P " naprawdę świetny produkt i mega wydajny jak na takie maleństwo :)
Usuńooo bronzer śliczny:D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak :)
Usuńmam podobny odcień z Be beauty:D
UsuńJa mam z Mur i paletę do konturowania i bronzer. Bo jak kupię ponownie mamuśkę to tamte będą leżeć
UsuńMarzę o tym bronzerze, ale ciągle mi coś wypada innego po drodze :) i tak się zebrać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńMyślę że warto wypróbować ja kupię o ponownie jak wykończę jeszcze z MUR :)
UsuńZ The Balm miałam okazję poznać wyłącznie brązową siostrę, ale wciąż mam ochotę na więcej.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi do ust to może Patkowe? Możesz je dostać w perfumerii Sephora :)
Właśnie dziś kupiłam w aptece za ok 9 zł :) z Silveco w pomadce chciałam w słoiczku ale nie było i przetestuje ten :)
UsuńDla mnie bronzer jest zbyt mocny, stosuję go jedynie na opaloną skórę ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ciemna karnację i u mnie jest idealny delikatnie mnie opala ale to tak w naturalny sposób bez przerysowanego efektu :)
UsuńJa uwielbiam peelingi do ust z lusha ale mieszkam w Anglii wiec akurat ja problemu z dostepnoscia nie mam ;P
OdpowiedzUsuńUdało mi się dorwać za 9 zł w aptece :)
UsuńKurcze szkoda, że te kuleczki już wycofali prezentują się extra :)
OdpowiedzUsuńSzkoda bo są naprawdę fajne, może producent je przywróci :)
Usuńsuper produkty, kuleczki sa naprawde extra :)
OdpowiedzUsuńdobrze że są tak wydajne bo producent już je wycofał a szkoda bo są świetne :)
UsuńMamuśka to coś czego pragnę :)
OdpowiedzUsuńto musisz kupić :P
Usuńajj mam ochotę na the balm i chyba wkońcu zakupie :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to zapraszam do wspólnej obserwacji .
Ja już zaobserwowałam ♥
Buziaki ; *
ja kiedyś też ale nie chciałam ryzykować za cenę 50-70 zł i akurat miałam szczęście i wygrałam teraz wiem że spokojnie mogę ją kupować bo jest fajna :)
UsuńJa nie lubię kosmetyków w perełkach :) A co do peelingu do ust - nie wiem gdzie kupić, ale można go zrobić z cukru i miodu :)
OdpowiedzUsuńJa zależy jak są dobre to lubię kuleczki :)
UsuńWłaśnie wiem że można ale z cukru i miodu prędzej deser zrobię niż peeling tak juz mam :P
Bronzer mnie kusił, ale wydaje mi się, że dla mnie będzie zbyt intensywny. Rozświetlacze ciekawe, szkoda tylko, że marka chce je wycofać ;)
OdpowiedzUsuńTen prasowany jest :) wycofali tylko kuleczki. Jak masz śniadą karnację powinien być ok :) ale nawet do jasnej może być wystarczy użyć bardziej puchaty pędzel żeby mniej produktu nanieść :) i wydaje mi się że sprawdzi się dobrze :)
UsuńLubię rozświetlacze w kulkach :) ten wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie ostatnio bardziej lubię te w kulkach :) szkoda że już go nie produkują tego z paese
Usuń