piątek, 3 lutego 2017

Annayake ultratime lifting anti-wrinkle eye contour care

Witajcie Robaczki
Dziś mam dla was bardzo, ale to bardzo ciekawego gagatka. A mianowicie jest to krem pod oczy marki Annayake. Krem znalazłam w kalendarzu Adwentowym Douglasa o którym wam już kiedyś pisałam, a dostałam go jeszcze w listopadzie. Pisząc dla was recenzje szukałam oczywiście trochę informacji o produkcie, natomiast z tego co zauważyłam nie jest on chyba dostępny w Polsce. Cenę ma kosmiczną, koszt tego kremu waha się od €78.50(314zł) do €99,00(400zł) za 15ml. Natomiast w pudełku znalazłam jego mniejszą wersję a dokładniej połowę pełnowymiarowego opakowania czyli 7ml gdzie cenowo wychodzi to €39.25(157zł)-€50,00(200zł) więc jest to naprawdę sporo. Powiem wam szczerze że troszkę mnie wgięło ponieważ nie spodziewałam się że jego wartość będzie aż tak wysoka, sam ten krem kosztuje więcej niż całe pudełko.


Zazwyczaj kremy pod oczy mam średnio na 3 miesiące, tutaj akurat ten mały gagatek wystarczył mi na ok 1,5 miesiąca ale używałam go tylko na noc. Więc ma standardową wydajność, jak na tego typu produkt, przypuszczam że gdybym miała pełen wariant posłużyłby mi pewnie na 3 miesiące. Z jednej z polskich stron która ma w sprzedaży ich produkty ( ale akurat tego kremu nie ) dowiedziałam się że jest to Japońska marka kosmetyczna, perfumeryjna i jednocześnie modowa. Sama marka istnieje już od 1988r. natomiast ja z jej produktami mam pierwszy raz styczność i nawet na blogach nie widziałam żadnych recenzji. W pudełku oczywiście znalazły się też inne jej produkty ale o nich jeszcze wam napiszę w najbliższym czasie.


Opakowanie bardzo wygodnie, dzięki temu że dzióbek jest malutki, a tubka dość miękka jesteśmy w stanie wydobyć tyle produktu ile nam dokładnie potrzeba aby pokryć całe okolice pod oczami. Natomiast pełnowymiarowe opakowanie ma już pompkę i obawiałabym się że jedno jej naciśniecie wydobywałaby zbyt dużą ilość kremu, przez co szybciej by się skończył i tak naprawdę dużo zmarnowało ( w przypadku tak drogiego produktu nie jest to dobre rozwiązanie ). Sama aplikacja jest bardzo przyjemna, krem jest dość gęsty ale z łatwością rozprowadza się po skórze, tworząc delikatną i przyjemną powłoczkę ochronną. Troszkę długo się wchłania ale w przypadku stosowania kremu na noc w zupełności mi to nie przeszkadza. To co widzicie na zdjęciu spokojnie wystarcza aby pokryć całą skórę pod oczami, a nawet tutaj odrobinkę za dużo nałożyłam.


Działanie kremu jest naprawdę bardzo przyjemne, tworzy delikatną i subtelną powłoczkę która w bardzo przyjemny sposób nawilża skórę pod oczami. Ogólne krem ma mieć działanie liftingujące i przeciwzmarszczkowe, natomiast sama nie wiem czy faktycznie działa przeciwzmarszczkowo ponieważ jako tako zmarszczek jeszcze dużych nie mam, natomiast te mniejsze zostały w pewnym stopniu wygładzone. To co na pewno zauważyłam to że krem bardzo fajnie poprawił ogólny wygląd skóry, zawsze miałam spory problem z cieniami pod oczami i mam wrażenie że tutaj krem również delikatnie je rozjaśnił a skóra bardziej nabrała takiej jednolitej struktury. Nawilżenie też jest bardzo dobrze wyczuwalne, nie używałam go rano bo zwyczajnie nie miałam takiej potrzeby. Poza tym rano też nie mam wystarczająco na tyle czasu aby smarować osobno krem do twarzy i osobno krem pod oczy, a później czekać aż się wchłonie, myję buzię, daję  na całą twarz lekki krem na dzień i robię makijaż i sruu do pracy. Krem również nie podrażniał moich wrażliwych oczu, a z jego działania byłam bardzo zadowolona. Gdyby nie cena która jest dość zaporowa to z pewnością kupiłabym pełnowymiarowe opakowanie, poza tym wolałabym aby był dostępny stacjonarnie u nas w Polsce bo z innych źródeł raczej bałabym się że nie dostanę oryginalnego produktu, jedynie z niemieckiej strony Douglasa no ale tam cena była najwyższa bo aż €99,00 czyli 400zł, a nawet ciut więcej. Podsumowując jest to naprawdę bardzo dobry krem i nie mam co do niego zastrzeżeń pod kątem działania, natomiast uważam że tak samo dobrze działający krem można kupić przynajmniej o połowę taniej jak nie lepiej. Mam nadzieję że w przyszłym roku też pojawi się w kalendarzu adwentowym od Douglasa. Ogólnie całą zawartość tego kalendarza oceniam bardzo pozytywnie bo znalazło się kilka fajnych perełek które miałam okazję wypróbować ale i kilka rozczarowań również. Ale recenzje będą pojawiać się na bieżąco. 



Miałyście może ten kremik? Jakie są wasze wrażenia?

122 komentarze:

  1. no cóż... nie mój przedział cenowy:) choć krem sprawia że kalendarz adwentowy Douglasa kusi jeszcze bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalendarz w promocji kosztował 103zł ale i tak go dostałam od mojego lubego :) wiedział jak mi dogodzić 😁

      Usuń
    2. Dobrze jest mieć urodziny :D sama to bym nie kupiła :)

      Usuń
    3. rozumiem taki facet to skarb:)

      Usuń
  2. O jej, drogi ten krem jest 😮 Nie kupiła bym chyba nigdy takiego sobie 😊😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kojarzę marki kompletnie ale .. jak na dobrej klasy krem pod oczy aż taki drogi nie jest. Trzeba brać poprawkę na polskie warunki niestety. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, nie znam marki i to prawdopodobnie ze względu na cenę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej też nie miałam z marką styczności :)

      Usuń
  5. Cena powala i raczej się nie skuszę na niego ;) zmarszczek jeszcze nie zauważyłam ale cienie pod oczami mam i to jest moja zmora .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama nie kupiłabym go, bo zwyczajnie na taki wydatek pozwolić sobie nie mogę :)

      Usuń
  6. Krem brzmi kusząco, chociaż cena nie zachęca ;) Ale od czego mamy jakieś promocje ! :D hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) kilka perełek znalazłam w boxie :)

      Usuń
  7. Niestety nie skusiłabym się ze względu na cenę. Cieszę się, że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, natomiast ze względu na cenę to go nie kupię. Mimo że jest dobry :)

      Usuń
  8. Bardzo luksusowy kremik, będę miała na uwadze przyszły kalendarz adwentowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja rzadko kuszę się na kosmetyki niedostępne stacjonarnie w Polsce (no chyba, że mowa o tych z drogerii DM - bo mam do nich dostęp przez koleżankę niemieszkającą w Polsce).
    Ale jak widać działanie fajne, przyjemne :)
    Pozdrawiam :) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie znam aktualnie używam kremu pod oczy z avonu

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej marki :D Taki drogi, że szkoda go używać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się wczoraj śmiałam że chyba pustą tubkę (bo mam ją dalej) dam do ramki :D

      Usuń
  12. wow ! jaka cena ! :O ooo
    ale produktu nie znam ...ale opakowanie ma ładne takie czerowneee :D Fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie szukam jakiegoś treściwego kremu do twarzy, ale cena tego mnie trochę odstrasza;)

    OdpowiedzUsuń
  14. jejku, drogi. i wcześniej o nim nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie drogi ;) nie kupiłabym za taką kwotę.

      Usuń
  15. No, no taki maluch, a tyle kosztuje. Dla mnie cały kalendarz jest drogi, więc co dopiero taki kremik pod oczy ;) Chyba nie będzie mi dane go wypróbować, no może gdybym dostała w prezencie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nigdy bym nie kupiła :) ale dostałam w prezencie na urodziny :)

      Usuń
  16. Marzy mi się taki kalendarz, ale cena...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalendarz kosztował 103zł w promocji a tu podałam cenę samego kremu ile jest wart.

      Usuń
  17. Nigdy nie widziałam tego kremu, no i chociaz do tanich nie należy to w dobry krem pod oczy w pewnym ( moim ) wieku trzeba już zainwestować. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, natomiast gdyby nie to że miałam go w kalendarzu to nigdy bym nie użyła :P

      Usuń
  18. Nie miałam i nawet go nie kojarzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. wszystko fajnie, ale cena nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Dość drogi, ale ogólnie dobre kremy pod oczy zawsze sporo kosztują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak :) choć krem Nacomi kosztuje 25zł i również jest świetny:)

      Usuń
  21. powiem Ci, że szokuje ta cena :P chyba nie zdecydowałabym się na zakup :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie to że miałam go w kalendarzu to nigdy nie byłoby mi dane go wypróbować :)

      Usuń
  22. O kurcze ale drogi, mój aktulany krem pod oczy jest 20 razy tańszy. Jestem ciekawa jakim cudem te kalendarze im się opłacają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia :) ogólnie kalendarz kosztował 129 zł natomiast w czarnym piątku była obniżka i jego cena wynosiła 103zł.
      Ogólnie przeliczając to na zł jeden produkt wyszedł coś w granicy 5-6zł czyli bardzo tanio bo wszystkich produktów było 24szt.
      A np samo jajko Eos kosztuje 25 zł, teraz ten krem..., Żel o którym będzie wpis wyszedł 17zł, były też perfumy dwie butelki po 15ml ale również cenowo wychodziły po ok 30zł za taką pojemność, płatki pod oczy 24zł (swoją drogą cudne i pisałam o nich) była też roletka perfumy no i cała reszta innych produktów :) więc naprawdę zakup był opłacalny. Ja dostałam go akurat w prezencie na urodziny i jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
  23. chyba muszę wypróbować :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cena zdecydowanie nie dla mnie xD

    OdpowiedzUsuń
  25. Odpowiedzi
    1. Kolosalna.. gdyby nie kalendarz to bym go nie miała :P

      Usuń
  26. Chyba nawet marki nie widziałam, brzmi zachęcająco, choć cena mocno zaporowa jest, jak dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też... Mój Darek za cały kalendarz zapłacił 103 zł sama sobie prezent wybrałam (limit zawsze urodzinowy mamy do 100) w sumie w kalendarzu było 24 kosmetyki... Z czego patrząc na te produkty to wyszło bardzo korzystnie :)

      Usuń
    2. Nawet teraz liczyłam 4.30zł wyszedł każdy produkt jeśli by dokładnie liczyć :) bo dokładnie w czarny piątek 103.20zł cena kalendarza wynosiła :)
      Natomiast regularna cena kalendarza to 129zł ale i tak się opłaciło bo za produkt wychodziło 5.37 :D
      Tym bardziej że samo jajko Eos które tam było kosztuje 25zł, plus 2X perfumy i roletka, teraz ten krem a gdzie reszta;P

      Usuń
    3. W przyszłym roku muszę sobie sprezentować ich kalendarz, jak na niego zerkałam to mnie nie powalał, ale widać myliłam się. Choć ja w tym roku napaliłam się na kalendarz Mark&Spencer. Jak mąż miał go pod ręka za granicą to ich jeszcze nie było, ale spoko w Gdyni jest. Taaa tylko, że w Polsce tych kosmetycznych nigdy nie mieli, babka nawet o nich nie słyszała 😭

      Usuń
    4. Nie znałam go.. w sumie z początku myślałam że ten mój kalendarz taki średni jest ale jak na spokojnie przeliczam ceny to byłam mile zaskoczona. Wprawdzie nie wszystkie produkty są super i cudaki ale większość jest naprawdę fajna :)

      Usuń
  27. Pierwszy raz spotykam się z tą marką, ale cena przeraża!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak rozjaśnia cienie to dawać mi tego koksa tu :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam go jeszcze, cena wysoka ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena wysoka i to bardzo. Natomiast kupując cały kalendarz wyszedł dosłownie grosze. Na % kalendarz kosztował 203.20 (gdzie było 24 kosmetyki, co daje 4.30 za jeden produkt) :)

      Usuń
  30. Wygląda zachęcająco :) Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  31. Znam, ale tylko z blogów ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko widziałam wpisy przy rozpakowaniu kalendarzy ale recenzji o działaniu już nie :P

      Usuń
  32. Coś ostatnio często trafiam na kremy pod oczy ;D Jeśli krem delikatnie rozjaśnił cienie pod oczami to już ma u mnie duży plus! Ja już nie wiem, jak mogę zminimalizować swój największy problem...

    OdpowiedzUsuń
  33. Cena troszkę przerażająca... ja osobiście kremu stosuje tańsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też a ten miałam akurat w pudełku z kalendarza adwentowego :)

      Usuń
  34. Cena troszkę przerażająca... ja osobiście kremu stosuje tańsze

    OdpowiedzUsuń
  35. Pierwszy raz widzę ten kremik;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Niestety nie znam tego produktu i chyba nie poznam, ponieważ jest za drogi dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też... Gdybym miała go kupić. Ale że był w kalendarzu to wyszedł tanio i to dużo taniej niż nie jeden drogeryjny krem.

      Usuń
  37. Nie wiem czy za taką cenę bym się skusiła :D W tym roku zapoluję na ten kalendarz z douglasa :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Cena pełnego opakowania zwala z nóg, ale widzę że działanie ma bardzo przy jemne :) Ostatnio widziałam jeszcze te kalendarze adwentowe u siebie w galerii, ale tylko przechodziłam szybciutko, więc nawet nie zerknęłam na cenę, czego później oczywiście żałowałam, bo mogły być na promocji, w końcu już dawno jest po świętach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakbym zobaczyła fajną cenę to bym go kupiła, tym bardziej że jest tam kilka perełek :) choć i takie meheszki też

      Usuń
  39. Twój opis rzeczywiście brzmi zachęcająco, ale cena skutecznie odstrasza ;) Na pewno milusio byłoby go spotkać w jakimś kolejnym kalendarzu czy boxie :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Działanie bardzo fajne, ale cena na prawdę odstrasza i trzeba przyznać, że jest bardzo wysoka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie za wysoka dlatego cieszę się że był w kalendarzu :)

      Usuń
  41. No to trafiłaś z tym produktem - widać warto polować na pudełeczka bo może się tam znaleźć świetny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  42. Fajnie, że udało Ci się dostać ten kremik. Ja teraz używam all about eyes z Clinique. Dałam za niego dużo pieniędzy i mam nadzieję, że będą efekty.
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Na razie nie mam zmarszczek, także krem się nie przyda, ale cena naprawdę kosmiczna ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jako tako też nie tylko jakieś takie drobne ;)

      Usuń
  44. Nie moja cena :( Za wysoka, zdecydowanie

    OdpowiedzUsuń
  45. Cena jest dla mnie kosmosem :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie miałam go i nigdy wcześniej go nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Cena to kosmos :o ale my kobiety na urodzie nie powinnyśmy oszczędzać ;)
    Może wspólna obserwacja ? Jeśli tak zacznij i zawiadom u mnie na blogu :D Lola0144.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Swego czasu kusił mnie ten kalendarz adwentowy, ale stwierdziłam, że nie wszystko mi się przyda i rozsądek zwyciężył:D

    OdpowiedzUsuń
  49. Cena dla mnie powalająca.Nie znam i nie widziałam jeszcze tego kalendarza adwentowego z Douglasa..Ale to chyba dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalendarz kosztował 103.20 zł ;) a krem który jest w środku był wart 200zł...

      Usuń
  50. Przerażające jest to, że nie stosuję kremu pod oczy :D Więc gdybym miała wydać na swój pierwszy krem tyle kasy...byłabym nienormalna :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Cena kosmicznie odstrasza :P

    OdpowiedzUsuń
  52. Wow cena faktycznie niezła. :D Ja jeszcze nie używam kremów pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi jest ;D sama nigdy bym nie dała tyle za karem :)

      Usuń
  53. nigdy nie używałam takiego kremu pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  54. fajnie że trafiła ci sie taka perełka :) choć mnie zawsze zastanawiają takie kosmiczne ceny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę bo sama na taki wydatek za karem nie mogłabym sobie pozwolić :) sama się zastanawiam skąd taka cena :)

      Usuń
  55. Gdyby nie ta kosmiczna cena na pewno skusiłabym się na jego zakup :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym go kupiła, ale cena na obecną chwilę przekracza moje możliwości ;)

      Usuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!