poniedziałek, 27 listopada 2017

Pasta do mycia twarzy z melisą i szałwią - Fresh & Natural

Witajcie Słonka!
W dzisiejszym poście opiszę wam moją opinię na temat pasty do mycia twarzy od Fresh & Natural. Był to jeden z tych produktów, które od dawna czekały na mojej liście produktów które chcę przetestować. Natomiast tak naprawdę stacjonarnie jest dość słabo dostępna, choć jest opcja zamówienia ich kosmetyków na internetowej stronie aptek DOZ i odebranie ich osobiście w wybranym przez siebie punkcie. Jak pamiętacie pod koniec września byłam na Ekotykach gdzie odbywały się targi kosmetyków naturalnych. Ponieważ marka Fresh & Natural miała tam swoje stoisko to zrobiłam sobie listę produktów które chcę przetestować i wszystkie sobie kupiłam. Oczywiście nie myślcie że to była jakaś kosmiczna ilość bo kupiłam zaledwie trzy produkty które najbardziej chciałam mieć, więc wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Na blogach i ogólnie w sieci pasta zbiera same pozytywne opinie, dlatego tym bardziej znalazła się w czołówce mojej listy kosmetycznej do przetestowania.

W zasadzie używam jej dwóch miesięcy. Niewielką częścią tej pasty podzieliłam się z Agatą Pink Lipstik, ponieważ ona również chciała ją przetestować i jak się okazało obie mamy bardzo podobne zdanie na jej temat. Zapach przyjemny choć dość specyficzny. Sam producent o paście pisze tak:

" Pasta Fresh&Natural to unikalny, innowacyjny produkt do demakijażu i mycia twarzy. Mieszanka naturalnych olejów roślinnych dokładnie oczyszcza skórę, pozostawiając ją odświeżoną, delikatnie zmiękczoną, bez uczucia ściągnięcia i gotową do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Pasta nadaje się do każdego typu cery. Taka forma oczyszczania nie narusza warstwy hydrolipidowej skóry, więc nie pobudzi gruczołów do nadmiernej produkcji sebum oraz nie pozbawi naskórka naturalnej ochrony"
SPOSÓB UŻYCIA: Niewielką ilość pasty rozgrzać w palcach, nałożyć na twarz i masować. Następnie zwilżyć skórę wodą i dokładnie zmyć produkt. W razie potrzeby czynność powtórzyć.

SKŁADNIKI/INCI: Theobroma Cacao Seed Butter, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Cocamidopropyl, Betaine;Aqua;Sodium Lauroyl Lactylate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Cetearyl Olivate,  Sorbitan Olivate, D-panthenol, Melissa Officinalis Leaf Oil, Gluconolactone (and) Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Salvia sclarea (Clary) Oil, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Abies Siberica (Firneedle) Oil, Xanthan Gum, Citral*, Citronellol*, Gerianol*, Limonene*, Linalool*
Konsystencja pasty jest gęsta i przypomina mi trochę wazelinę, ale nie jest ona tłusta. Najlepiej stosować ją według zaleceń producenta, czyli niewielką ilość pasty rozgrzewamy w dłoniach, a następnie masujemy nią po twarzy i zwilżamy wodą. Próbowałam pastę również dawać bezpośrednio na twarz ale wtedy trochę się mazała i ciężko było ją rozpuścić i spienić. Dlatego zalecenia producenta są jak najbardziej trafne. Mimo że mam wrażliwe oczy to w żaden sposób ich nie podrażnia i nie powoduje szczypania. Podczas zmywania nie ma uczucia ściągnięcia skóry, natomiast właściwości nawilżających z pewnością nie posiada.
Nie pieni się jakoś mocno ale dobrze odświeża i oczyszcza skórę. Na co dzień preferuję raczej delikatny makijaż i z jego zmyciem nie ma problemu. Nie wiem jak by było w przypadku makijażu wieczorowego, szczególnie w przypadku tuszu, natomiast przy tym dziennym makijażu zmywa go w całości. Pasta nie podrażnia i nie zapycha skóry, nie powoduje również wysypu niedoskonałości. Jest dobrym produktem do codziennego używania bez względu na rodzaj cery jaką posiadacie. Mimo tego że nie mam jej nic do zarzucenia i naprawdę dobrze się u mnie sprawdziła. To mimo tego nie zachwyciła mnie na tyle aby trafiła do moich ulubieńców. Wśród innych podobnych produktów które używałam do oczyszczania skóry nie wyróżnia się na tyle abym chciała ją ponownie kupić. Tym bardziej że nie jest najtańsza, za 150ml trzeba zapłacić ok 40 zł, choć tutaj nieco można przymknąć oko bo jest z pewnością wydajna. Mimo że się z nią podzieliłam i używam jej od 2 miesięcy zamiennie z innymi produktami to i tak jeszcze trochę mi jej zostało. Z pewnością jest to dobry i ciekawy produkt, który jest wart przetestowania aby zaspokoić swoją ciekawość. Natomiast jeśli spodziewacie się po niej spektakularnych efektów, no to troszkę możecie się zawieść. Przyjemnie mi się jej używa, ale nie ukrywam że myślałam że to będzie kolejny mój "must have", a stanęło na tym że jest to zwyczajnie dobry kosmetyk bez efektu "wow". Mimo wszystko jeśli będziecie miały możliwość wypróbowania go i kupienia na jakieś promocji to fajnie jest od czasu do czasu wprowadzić jakąś różnorodność w swojej codziennej pielęgnacji w oczyszczaniu skóry.

124 komentarze:

  1. Myślałam, że jest nieco lepsza, ale chyba i tak wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbować warto bo jest trochę inna ale bez szału, zwyczajnie dobry kosmetyk:)

      Usuń
  2. Mi dobrze służyła. Ale pewnie dlatego, że stosowałam głównie rano. Nie lubię zmywać makijażu produktem, który się nie pieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co.. to nie jest po prostu Twój rodzaj konsystencji. ;) Mnie ta pasta kusi.. ale nie na tyle, zebym miała ją kupować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhhhmmmmmmm.....
    Moze jak bedzie w super promocji to sie skusze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W promocji warto :) choćby po to aby wypróbować z ciekawości :)

      Usuń
  5. Dobrze ze wspomniałaś o możliwości zakupu w aptece DOZ gdzie produkty są tańsze niż na stoisku. Ja tą pastę polubiłam i na pewno kiedyś do niej wrócę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z jednej strony mnie ciekawi, ale z drugiej nie mam przekonania więc najpierw wypróbuje to co mam w zapasach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem szczerze że jeszcze się z taką nie spotkałam, jak kiedyś wpadnie w moje ręce na promocji to chętnie ją wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy się na nią skuszę. Ja bym jednak chciała efekt ,,wow" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie go nie było ale ogólnie jest całkiem dobra.

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Liczyłam na zachwyty, a tu widzę, że bez szału, ale i tak mnie korci. Choć ostatnio coraz więcej takich recenzji bez zachwytu widzę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie zachwyciła mnie ale jest dobra. Robi to co powinna czyli oczyszcza ale nic więcej.:D

      Usuń
  11. fajna konsystencja, ja wolę gdy produkty do twarzy nie pienią się zbyt mocno, szkoda, że nie wyróżniła się ta pasta niczym szczególnym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety choć zła nie jest, nawet dobra ale na jakieś super działanie nie ma co liczyć :)

      Usuń
  12. Może kiedyś wypróbuję, jak wpadnie mi w oko :0

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet jej jeszcze nie widziałam :DD ale nigd nie miałam takiego kosmetyku a mega mnie ciekawi ta konsystencja ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz usunięty bo zawierał link. Kolejny trafi do spamu.

      Usuń
  15. Pierwszy raz widzę ten produkt, ale skoro szału nie ma to raczej się nie skuszę:)Cena też nie mała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego napisałam że jest dobry ale nie działa spektakularnie i jeśli próbować to jak będzie w dobrej cenie :)

      Usuń
  16. W takim razie jak kupisz będę czekać na twoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Różne opinie czytałam o tej paście, jedni byli zadowoleni, inni uznali ją za bubel. Ja na pewno chętnie przetestuję ją na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z reguły czytałam zachwyty. Jest to dobry produkt ale bez szału. Do bubla mu daleko :)

      Usuń
  18. Ogólnie ciekawa - tylko ta szałwia :P Akurat mam na nią uczulenie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda ciekawie jak to się mówi jak się nie wypróbuje to się nie wie jaka jest. Mogła bym się na nią skusić

    OdpowiedzUsuń
  20. chyba i tak bym wypróbowała bo mnie kuuuusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. mnie nie zachwyciła, kiedy przez przypadek dostała się do oka strasznie je podrażniła, konsystencja też na nie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzisz mnie nie mimo że mam wrażliwe oczy ale też jakoś mocno nie tarłam po nich :) dla mnie jest dobra ale bez szału :)

      Usuń
  22. Wygląda kusząco, może jak go kiedyś zobaczę to kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dokładnie. Z wszystkim się zgadzam :) Nie ma porównania do Yum Yum Cleansera, ale jest spoko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chciałam go kupić na targach ten klasyczny ale mieli tylko cytrynę :)

      Usuń
  24. Zastanawiam się nad jej zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. O paście do mycia twarzy jeszcze nie słyszałam. :D Skoro nie daje fajnych efektów, to faktycznie nie ma co się na nią kusić, chyba, że byłaby duża obniżka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kosmetyki tej firmy bardzo przypadły mi do gustu, a pasty jestem najbardziej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam kiedyś podobną pastę innej marki i mile wspominam :) tą tez chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. nigdy nie używałam pasty do mycia. Jestem wierna żelom i olejkom do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pasty nie znam, ale lubię peelingi tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mi bardzo odpowiada,właśnie się kończy i już mi szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
  31. A ja może się skuszę, mimo że efektu wow nie ma, ale tak jak pisałaś czasem fajnie wprowadzić coś innego do naszej pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, że szału nie ma, ale mnie ona nadal ciekawi :) Zawsze zmywam makijaż czymś tłustym, jakimś olejem lub oleożelem, a pasty jeszcze nie miałam :D Specyficzny zapach byłabym w stanie "przełknąć" :P

    OdpowiedzUsuń
  33. Zdecydowanie coś nowego dla mnie-ja używam pasty ale robionej na trądzik:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz usunięty bo zawierał linki. Kolejny trafi do spamu.

      Usuń
  35. Przeróżne opinie na temat tej pasty czytałam i obecnie sama nie wiem czy chcę ją poznać ;/

    OdpowiedzUsuń
  36. Pasta ma oczyszczać, nie podrażniać, nie powodować wysypu, nie wysuszać - ta widzę spełnia wszystkie moje wymagania, więc jestem na tak :D szkoda, że u Ciebie nie wywołała "wow'. Sama nigdy takiej pasty nie miałam i ta oraz ze skin79 najbardziej mnie ciekawią i chciałabym je kiedyś wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  37. Słyszałam coś o niej, ale jakoś wolę żele albo pianki ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. Jak weszłam na blog najpierw popatrzyłam na zdjęcia. I już nie skusiła mnie. Po Twojej opinii tylko mnie utwierdziłaś w przekonaniu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ona jest na swój sposób fajna ale mnie nie zachwyca :)

      Usuń
  39. Ciekawy produkt, może jak znajdę ją w jakiejś promocji to chętnie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. wolę ostatnio takie pianki do twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Takie wynalazku nigdy nie miałam, chętnie kiedyś wypróbuję tą pastę :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. bardzo ciekawi mnie ta pasta ale szczerze mówiąc cena jest wygórowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba też zwrócić uwagę że tutaj skład jest naturalny :)

      Usuń
  43. Zawsze ciekawiły mnie te pasty, droga troszkę .... ale przy promocji z chęcią kupię.

    OdpowiedzUsuń
  44. dziwna konsystencja, jakoś mnie nie przekonuje i do tego cena trochę za wysoka jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Coś innego, myślę że by mi odpowiadała.

    OdpowiedzUsuń
  46. Ooo! To kolejny, bardzo ciekawy produkt. Nigdy nie miałam pasty do twarzy.
    Prezentuje się całkiem fajnie i chyba działa też ok.
    Kiedyś bardzo lubiłam tego typu konsystencje.
    Pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Szkoda, ze nie było efektu 'wow', ale i tak chcę ja przetestować :P

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie wiem czy wydałabym na ten produkt własne pieniążki. :D
    Jakoś do mnie nie przemawia. ;))

    OdpowiedzUsuń
  49. Taka pasta na nocna pielegnacje byłaby idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Chyba tak jak piszesz, wypróbuję jedynie z ciekawości, bo kusi mnie od dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Skoro się za bardzo nie wyróżnia spośród innych takich kosmetyków, to raczej się nie skuszę. Może gdyby była ciut tańsza to jeszcze bym pomyślała nad jej zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  52. Może w innej wersji zapachowej mogłabym wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Mnie ta pasta zachwyciła! Nie wrociłam do niej, ale tylko dlatego, że w szafce z zapasami mam jeszcze kilka innych preparatów, które muszę zużyć w pierwszej kolejnosci, ale bardzo, bardzo się z nią polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją polubiłam ale nie na tyle by kupić kolejny raz :)

      Usuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  55. Odświeża, oczyszcza... hmm, jakoś nie jestem przekonana do tego produktu. Chyba bardziej wolę żel do mycia twarzy albo kuszą mnie pianki do mycia twarzy których jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  56. Nigdy o niej nie słyszałam i chyba się jednak nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Czyli niby fajnie ale czegoś brakuje.. troszkę szkoda, bo pojemność jest duża, a porównując pastę do balsamów Czarszki wypada genialnie pod względem ceny i pojemności. Niby mam troszkę na niego chęć ale mimo wszystko nie jest to produkt, ktory mnie szczególnie korci do testowania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  58. Wygrałam ją całkiem niedawno, lubię za działanie, ale denerwuje mnie ta forma użycia :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Zastanawia mnie jedno:składnik którego tu nie :peg7 inaczej glyceryl cocoate powoduje ,że tłuste kosmetyki pienią się lekko,zmywają się za pomocą wody i nie zostawiają żadnej warstwy. Zastanawia mnie który składnik to powoduje w tym produkcie (czasem robię coś własnego,a tamten nie jest naturalny więc miło by było znależć coś lepszego dla skóry)

    OdpowiedzUsuń
  60. Czy opakowanie jest szklane czy plastikowe?

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!