środa, 5 września 2018

MASEŁKO ŚLIWKOWE DO UST - Plantea

Cześć Mordeczki!
Jak się macie? Nie wiem czy mam tak samo jak mi dosłownie czas przecieka między palcami? Wydawało mi się że dopiero co pisałam wam o balsamie do ust, a to było dwa miesiące temu. Czas na kolejny produkt z tej kategorii. Jeśli chodzi o mnie to z pielęgnacją ust różnie u mnie bywało i jeszcze jakiś czas temu sporadycznie sięgałam po tego typu produkty, a zwykłe pomadki do ust wystarczały mi na rok czasu! Częściowo było to moje lenistwo i brak potrzeby stosowania takich produktów. Jednak z czasem zmieniłam swoje podejście. Zauważyłam że mimo tego że moje usta nie są jakoś specjalnie wymagające to przy używaniu takich produktów zyskały one na swoim wyglądzie.

Zacznijmy może od tego że Plantea to firma bazująca na produkcji kosmetyków tylko z naturalnych surowców. Dlatego i masełko śliwkowe jest w 100% kosmetykiem naturalnym. Zawiera w sobie między innymi lukrecje, olej kokosowy, olej śliwkowy, masło shea, lanoline rośliną i pochodne wosku pszczelego. Masło ma zbitą i bardzo treściwą konsystencję, wystarczy użyć dosłownie odrobiny aby dobrze nawilżyć usta. Zapach zupełnie przypomina śliwki, natomiast z racji tego że ma w sobie zawartych olej z pestek śliwki to jego zapach jest marcepanowy. Opakowanie ma urocze i pewnie część z was stwierdzi że jest ono niehigieniczne. Oczywiście jeżeli ktoś do takiego aluminiowego słoiczka będzie wpychać brudne paluchy to o higienie nie ma mowy. Natomiast przypuszczam że większość z was myje rączki? Poza tym takie produkty świetnie sprawdzają się do użytku domowego, szczególnie przy wieczornej pielęgnacji lub przed nałożeniem matowej zastygające pomadki, która maja tendencje do wysuszania ust. W dodatku można powiedzieć że jest to taki bardzo uniwersalny produk i nie tylko do stosowania na usta. Doskonale sprawdza się na skórki wokół paznokci i na łokcie lub inne przesuszone miejsca. Nie tylko świetnie i na długo nawilża. Ma również działanie pielęgnujące i kojące, odczułam to w szczególności kiedy mój kochany rudzielec podczas zabawy podrapał mi dłonie. Drobne ryski szybko znikały, a te mocniejsze zadrapania lepiej się goiły. Dlatego mogłabym śmiało stwierdzić że to taki opatrunek, plaster w postaci masełka. Jak wiecie jestem z tych osób które uwielbiają kombinować i szukać różnych alternatyw dla kosmetyków.
INGREDIENTS: prunus domestica seed oil, polyglyceryl-3 beeswax, coconut nucifera oil, ricinus communis seed oil, glyceryl rosinate, butyrospermum parkii butter, dipotassium glycyrrhizinate, isoamyl laurate, glyceryl oleate, olea europea oil unsaponifiables, tocopherols, helianthus annuus seed oil, isoamyl cocoate

61 komentarzy:

  1. Lubię takie produkty, choć akurat zapach tego konkretnego nie przypadłby mi do gustu, bo zapachu marcepana nie lubię, samego marcepana tez nie. Chociaż może na pięty bym zużyła. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam takich mazidełek do ust, ale fajnie, że się dobrze spisuje i nie tylko na usta można go stosować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Najfajniejsze jest z nim to że jest takie wielofunkcyjne

      Usuń
  3. spodobałoby mi się to masełko, słoiczkowe kosmetyki zawsze mam na szafce nocnej i smaruję usta wieczorem

    OdpowiedzUsuń
  4. Szalenie lubię takie masełka szczególnie odkąd sama nie mam czasu robić 😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojj mi też czas tak ucieka zdecydowanie za szybko. Mi taka forma opakowania nie przeszkadza. Fajnie że masełko możemy używać nie tylko do ust :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie masełka właśnie wieczorem zaaplikować na usta czy skórki, więc może się na nie pokuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi też czas tak zapiernicza, przed chwilą zaczynało się lato a teraz się kończy.. zaraz znowu święta.. szok! Bardzo lubię takie masełka, właśnie do stosowania w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takich opakowań i wiem, że nie będę po mazidło do ust w takiej formie sięgać, ale uniwersalny plasterek, to już inna bajka :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem jakoś przekonana do tego typu rzeczy :( Bardziej preferuję pomadki lub coś w sztyfcie po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie zapakowane aż żal otwierać lubię takie masełka stosować zimą.

    OdpowiedzUsuń
  11. O proszę, jakie uniwersalne masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem fanką wszelkich mazideł do ust, wiec to masełko też chętnie bym przetesowała; )

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja uwielbiam dbać o usta i robię to bardzo regularnie. To masełko wygląda jak produkt dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wolę w sztyfcie, ale to kwestia wygody. :P Takie masełka są fajne, bo właśnie jak mówisz można wykorzystać do pielęgnacji skórek;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzadko używam balsamow do ust 😊

    OdpowiedzUsuń
  16. nie lubię takiej formy mazidełek

    OdpowiedzUsuń
  17. mniam, zlizywałabym to masełko z ust :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Musi mieć na prawdę przyjemny ZAPACH - koniecznie chcę je mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zainteresowałaś mnie! Co do ust - to może być świetne zastosowanie :) Ponadto, kiedyś też miałam dużo rys po zadrapaniach kotów, więc szkoda, że wtedy nie było tego wpisu ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie przepadam za mazidłami do ust, wolę pomadki w sztyfcie ewentualnie w kulce, natomiast ostatnio stawiam na naturalne kosmetyki do ust. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdyby było w innej formie np w sztyfcie to mogłabym się skusić. Miałam masełko Nivea i jakoś ta forma aplikacji nie przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja nie uzywam raczej takich mazidelek ale dobrze znac ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie miałam jeszcze kosmetyków ze śliwką/ ze śliwki ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. w sumie spoko,że można używać takie produkty nie tylko na usta ale i na inne części ciała;)fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  25. działanie spoko, ale ja nie lubię sposobu nakładania ;) rączki myję, ale większość dnia spędzam w biurze i chyba nie chciałoby mi się wstawać co chwilę, myć ręce i nakładać masło :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawe masełko. Chętnie wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Otworzyłam je kilka dni temu,zapach mega! Na razie nie zachwyciłam się jeszcze efektami na ustach (a od tego typu produktów do pielęgnacji ust jestem uzależniona),w razie czego będę wcierać w skórki i łokcie :D

    OdpowiedzUsuń

PROSZĘ - NIE SPAMUJ!! TRAFIĘ DO CIEBIE, TO NIE JEST MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ, JEŚLI W KOMENTARZU UMIEŚCISZ JAKIKOLWIEK LINK Z PEWNOŚCIĄ TRAFI ON DO SPAMU. JA SZANUJĘ CIEBIE, A TY USZANUJ MNIE!