Witajcie Kochani!
Jak wasze nastroje przed nadchodzącym weekendem? Dziś pogoda zapowiada się pięknie, a jutro z tego co widziałam znów ma być ochłodzenie i w dodatku jeszcze ma padać. Dziś przychodzę do was z recenzją żelu pod prysznic od Starej Mydlarni. Samą markę dobrze znam i całkiem sporo produktów już miałam. Jak wypadł żel w wersji zielonej herbaty?
Samo opakowanie wygląda bardzo ładnie. Szklana wąska butelka, która prezentuje się bardzo uroczo i dobrze będzie wyglądać jako dodatek do prezentu. Zapach ma bardzo przyjemny, jest świeży i rześki. Podczas mycia dodaje nieco energii. Żel dobrze się pieni i doskonale oczyszcza skórę. Spełnia swoją podstawową rolę. Pojemność jest niewielka i za 100ml produktu musimy zapłacić 16zł i jak na taki produkt jest to całkiem sporo. Oczywiście gdyby to był kosmetyk w 100% naturalny, to biorąc pod uwagę szklane opakowanie, które można wykorzystać ponownie to jak najbardziej jego cena byłaby uzasadniona. Niestety naturalny to on nie jest i już na drugim miejscu w składzie zaraz po wodzie znajdziemy SLES, który jest jedną z najtańszych substancji wykorzystywaną w przemyśle kosmetycznym, ma dobre własności myjące i pianotwórcze
Natomiast niestety usuwa również lipidy niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszej skóry. Zmienia się również pH skóry z kwaśnego na zasadowe. Dlatego w przypadku skóry twarzy tak istotne jest stosowanie toniku po umyciu twarzy żelem aby to pH skóry wyrównać, podobnie w przypadku mycia ciała aby taką skórę dobrze nawilżać i uzupełnić lipidy. Przez ten składnik wiele osób może mieć podrażnioną, wysuszoną i szorstką skórę. Mi oczywiście on nie przeszkadza bo moja skóra również do wrażliwych nie należy. Natomiast ja zawsze po kąpieli solidnie ją nawilżam. W mojej ocenie jest to fajny produkt do mycia ciała, spełniający swoją funkcję. Nie podrażnia i mojej skóry nie wysusza. Jednak biorąc pod uwagę jego pojemność i przede wszystkim skład powinien kosztować o połowę mniej.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocoamide DEA, Cocoamidopropyl Betaine, Glycerin, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Glycereth-2 Cocoate, Polyglyceryl-4 Caprate, Sucrose Cocoate, Panthenol, Parfum, Camelia Sinensis Leaf Extract, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, CI 42051, CI47005, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Geraniol, Linalool.
Mnie już samo opakowanie zniechęca :P Nie na poranny prysznic :P
OdpowiedzUsuńBoisz się żebyś rozbiła :D
UsuńZapach zielonej herbaty jest niezwykle kuszący. :)
OdpowiedzUsuńZapach mam bardzo przyjemny :)
UsuńNie jestem do niego przekonana... Opakowanie fajne, podoba mi się, ale nie do użytku, a do ozdoby ;)
OdpowiedzUsuńNiby tak Chociaż mi się jeszcze nie zdarzyło żeby mi zjechał z wanny :D
Usuńskład i cena nie zachęca, ale również uważam, że na prezent wygląda fajnie za sprawą szklanej buteleczki:)
OdpowiedzUsuńogólnie stan wizualny prezentuje się fajnie i dobrze mi się sprawdził Ale biorąc pod uwagę jego prawdziwą cenę i skład No to niestety nie powala
UsuńWow muszę spróbować ;) Niedawno testowałam olejek z drzewa herbacianego i się absolutnie zakochałam.
OdpowiedzUsuńA co dokładnie miałaś?
Usuńkurde to ja byłam pewna że oni maja tylko naturalne kosmetyki a tu taka niespodzianka. A zieloną herbatę w kosmetykach uwielbiam :). Weź nie mów nawet że znowu zimno i leje. Dopiero dzisiaj pierwszy przyjemny dzień wtym tygodniu, az mi gorąco było na spacerze z Thorem rano :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze byłam przekonana że oni bazują tylko na naturalnych składnikach
UsuńPodoba mi się butelka, można ją potem fajnie wykorzystać. Szkoda, że cena mocno zawyzona w stosunku do składu :(
OdpowiedzUsuńMiałam napisać to samo ;p
Usuńdlatego właśnie o tym wspomniałam we wpisie ale jako taki dodatek do prezentu naprawdę ładnie wygląda no i działanie w sumie też ma okej. Chociaż chyba składu Wolałabym nie znać :D
UsuńZgadzam się - skład po taniości. Tylko butelka ładna 😁😁😁😁
OdpowiedzUsuńUczę się analiza składu od was ❤
UsuńBardzo nieporęczna butelka :/ Ale sam zapach na plus- lubię aromat zielonej herbaty :)
OdpowiedzUsuńOgólnie butelka spoko tylko skład beznadziejny
UsuńJakoś nie mam ochoty go wypróbować.
OdpowiedzUsuńOgólnie jest spoko ale skład słaby
UsuńJa mialam olejek do kapieli czy cos z tej serii i niestety, poza pianą zapach praktycznie niewyczuwalny.
OdpowiedzUsuńTo może że jest bardziej intensywny w każdym bądź razie to był fajny rześki zapach ale składnie wtedy jest do .... ;)
UsuńNie znam i w sumie jeszcze nie używałam olejków do kąpieli. Jedynie balsamy czy żele pod prysznic raczej kremowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No to jest żel.. ;) o olejku nigdzie nic nie jest napisane
UsuńJakoś nie mam zaufania do Starej Mydlarni :/
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam że to jest firma która ma same naturalne kosmetyki do póki Nie zaczęłam się zagłębiać analizowaniuiu składów
UsuńWygląda fajnie, ale rzeczywiście skład i cena zniechęca
OdpowiedzUsuńOgólnie działanie też jest okej takie typowe jak dla żelu. natomiast cena jak za taką małą butelkę i jeszcze tak fatalny skład słabo
UsuńOpakowanie wydaje mi się być niepraktyczne ;)
OdpowiedzUsuńNie mam do niego większych zastrzeżeń :)
Usuńja wolę naturalne kosmetyki, szkoda że tyle chemii w nim
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też bardziej przerzuciłam kina naturalne chociaż nie stronie od tych bardziej chemicznych
UsuńWizualnie, nie patrząc na skład, cena byłaby odpowiednia, ale jak widać, środek kiepski, choć zapach pewnie by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńZapach ma przyjemny natomiast biorąc pod uwagę cenę powinni bardziej się postarać o skład.
UsuńTypowy kosmetyk "na prezent", bo elegancko wygląda ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie dlatego o tym wspomniałam :)
UsuńNa IG pomyślałam, że to jakaś oliwa z oliwek, bo co ślepy nie dowidzi to zmyśli :D A to żel. Teraz mi się przypomniało, że jak byłam młodsza często takie flakoniki widziałam w mydlarniach, a ostatnio nawet w sklepach :D
OdpowiedzUsuńW sumie oliwki też mają takie butelki
UsuńTwoje wnioski mnie przekonują... chociaż zaskakuje mnie że ta firma wypuściła taki kosmetyk, do tej pory kojarzyli mi się raczej z dobrymi składami.
OdpowiedzUsuńSzczerze ci powiem że wcześniej jak nie czytałam składów to byłam wręcz pewna że ich produkty są z 100% naturalne
UsuńMam wersję malinową,ale odłożyłam własnie na prezent ze względu na ładny wygląd :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak malinowa pachnie :)
UsuńNie znam produktu. Raczej nie zachęca :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go oglądałam, ale nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńW sumie to dobrze bo skład jest Słaby jak na taką cenę
UsuńMiałam kiedyś kosmetyk z tej marki i całkiem mile go wspominam :)
OdpowiedzUsuńA co dokładnie?
UsuńMiałam kiedyś żel o zapachu zielonej herbaty, ale nie spodobał mi się :/
OdpowiedzUsuńMoże był jakiś sztuczny?
UsuńŁadnie wygląda ❤
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu zielonej herbaty :(
OdpowiedzUsuńJa lubię ale nie w każdym kosmetyku
UsuńOhoho ;D Trochę jak naleweczka ;D
OdpowiedzUsuńMoże minimalnie :)
Usuńopakowanie bardzo ładne, jednak ja wolę jak żele pod prysznic mają też właściwości nawilżające
OdpowiedzUsuńBardzo ciężko o żele które naprawdę dają prawdziwy efek nawilżenie i pielęgnacji skóry.
Usuńmoja mama pewnie by myslala ze to olej do smazenia;)
OdpowiedzUsuńCzemu tak myślisz :)
UsuńOjj, bardzo się zgadzam z Twoimi odczuciami :/ Wygląda świetnie, koncept zapachowy też był dobry, ale w składzie straszne śmieciuchy :( Cocoamide DEA, Methylchloroisothiazolinone i Methylisothiazolinone. Tego tu być nie powinno.
OdpowiedzUsuń