Witajcie!
Jak wasz weekend? Mój zapowiada się obiecująco i już nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia, nie zdradzę wam dlaczego. Z pewnością dowiecie się jeśli obserwujecie mnie na instagramie ( klik ). Dziś na blogu kolejny produkt z kategorii naturalnych kosmetyków! Peelmaska oczyszczająca do twarzy od Sape. Przywędrowała do mnie jeszcze w grudniu w prezencie mikołajowym od Agnieszki ( Kosmetyczny Fronesis ). Jestem maniakiem wszelkiego rodzaju maseczek i peelingów, a tutaj mamy to wszystko w jednym produkcie i dodatkowo oczyszczanie. Patrząc z tej perspektywy produkt wydaje się wręcz stworzony dla mnie!
Prosty, czysty i naturalny skład kosmetyku to jego atut. Zresztą jak ostatnio możecie zauważyć coraz częściej na moim blogu i instagramie pojawiają się kosmetyki naturalne, szczególnie te do pielęgnacji twarzy. Co nie oznacza że w całości zrezygnowałam z tych bardziej "chemicznych"
SKŁADNIKI: Zmydlone: Oliwa z oliwek, Olej rycynowy, Gliceryna, Olej sojowy, Biała glinka, Korund, Olej z orzechów laskowych, Węgiel aktywny, Wit. E, Bisabolol
INCI: Sodium Olivate, Sodium Castorate, Glycerin, Glycine Max Oil, Kaolin, Alumina, Corylus Avellana Seed Oil, Charcoal Powder, Tocopherol, Bisabolol
Jak wspomniałam skład prosty i myślę że nie jest w stanie zrobić komuś krzywdę, chyba że ktoś ma wrażliwą skórę, nie wiem jak przy takiej tego typu produkt się zachowa bo ja takiej nie posiadam. Natomiast z pewnością jest to kosmetyk przy którym trzeba uważać podczas zmywania, aby jego resztki nie dostały się do oka. Działa bardzo podobnie jak mydło w paście z "kostka mydła" chociaż nieco różni je struktura. Maska Sape jest nieco bardziej puszysta? Posiada całkowicie gładką konsystencję, a mydło od kostki jest nieco chropowate i czuć maleńkie drobinki. Mimo tego że Sape jest gładkie to również świetnie spisuje się jako peeling i to dzięki drobinką korundu, które jak dla mnie nie są w żaden sposób wyczuwalne pod palcami.
Bardzo dobrze się nakłada i świetnie trzyma skóry, w zasadzie można ją nałożyć i normalnie wziąć prysznic, gwarantuje że nie spłynie wam z twarzy. Jako taki produkt 3w1 spisuje się naprawdę bardzo dobrze. Jak wiecie węgiel ma świetne działania oczyszczające i biała glinka również. Dzięki temu że mamy oba składniki w maseczce to ten efekt jest jeszcze bardziej wyczuwalny. Maska w żaden sposób nie podrażnia skóry, natomiast przez fakt zawartości korundu należy okolice oczu omijać. Mi się nie zdarzyło ale słyszałam że jak dostanie się do oczu to mocno szczypie. Podczas trzymania jej na skórze nie odczuwałam dyskomfortu, szczypania, ani pieczenia. Przy nieco bardziej wrażliwych cerach możliwe że będzie delikatnie szczypać lub mrowić. Natomiast z pewnością nie na tyle aby takie osoby nie mogły jej używać. Bardzo łatwo ją usunąć i tak naprawdę wystarczy ciepła woda i dłonie. Zawsze podczas zmywania wykonywałam delikatny masaż skóry aby wzmocnić efekt jej oczyszczania.
Maska dokładnie oczyszcza skórę, świetnie ją odświeża i wygładza. Pory zdecydowanie są mniej widoczne i bardziej oczyszczone. Skóra dosłownie skrzypi pod palcami i jest świetnie przygotowana do dalszych kroków w pielęgnacji. Bardzo dobry produkt z świetnym składem i w przystępnej cenie. W dodatku jest niesamowicie wydajny. Z czystej ciekawości można wypróbować mniejszą wersję za ok 23zł i uważam że jest to naprawdę niewiele biorąc pod uwagę jej właściwości. W sumie zużyłam dwa opakowania i pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Brzmi przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńten kosmetyk dla mnie jest bardzo mocny, jestem w połowie.
OdpowiedzUsuńTo chyba już kwestia cery :)
UsuńObawiam się, że nie dla mojej skóry, ale kto wie czy nie wypróbuję chociaż na sam nos :D
OdpowiedzUsuńMożliwe ja z cerą problemów nie mam, nie jest wrażliwa
UsuńMuszę koniecznie ją poznać! :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńNigdy wcześniej o niej nie słyszałam a skoro tak dobrze działa to chętnie się nią zainteresuję bliżej:D Buziaczki:**
OdpowiedzUsuńWarto, fajny produkt :=
UsuńFajny produkt, przypomina mi trochę taką "lepszą" wersję czarnego mydła :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło jest inne, skóra bardziej jest taka mocno skrzypiąca po użyciu
UsuńZastanawiałam się nad jego kupnem, ale mnie do tego produktu zniechęcił zmydlony olej oliwkowy już na pierwszym miejscu w składzie
OdpowiedzUsuńMiałam podobną pastę oczyszczającą i działała świetnie. Myślę, że tutaj też byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA jaką?
UsuńJak widzę u Ciebie czarny kosmetyk od razu przypomina mi się to mydło co wyglądało jak węgiel :D
OdpowiedzUsuńDo tej pory to pamiętam 🤣
UsuńZaintrygowała mnie ta pasta.
OdpowiedzUsuńJak ja lubię produkty z weglem!
OdpowiedzUsuńJa również 😁
UsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny produkt, spełniający obietnice producenta, o ile trzymać się do jego zaleceń. Jednak mimo wszystko moja skóra nie jest jego fanką, zbyt wrażliwa na nią jest. Więc ja już do niej nie wrócę, ale posiadaczki mniej reaktywnej skóry powinny być z niej dużo bardziej zadowolone.
OdpowiedzUsuńJa akurat skóry wrażliwej nie mam 🙈
UsuńChętnie bym wypróbowała tę maskę :)
OdpowiedzUsuńPolecam 😁
UsuńAle zaciekawiłaś mnie tym produktem. Na początku zastanawiałam się co znaczy słowo peelmaska :D
OdpowiedzUsuńDwa w jednym 😁
UsuńJs zużywam na bieżąco :)
OdpowiedzUsuń