Cześć Mordeczki!
Dzisiejszy wpis jest na specjalne życzenie Sylwi - Tak po prostu żyć :) rozmawiałyśmy sobie prywatnie i wysłałam jej kilka zdjęć produktów której już zużyłam z zapytaniem o czym dzisiaj napisać? I padło na markę Only Bio! Jest to marka która już od dawna wisiała na mojej liście chciejstw kosmetycznych i to tak naprawdę od momentu kiedy zaczęły się pojawiać pierwsze ich recenzje, które były naprawdę bardzo zachęcające. Jedynie co mi powstrzymywał przed zakupem to cena, ponieważ nie są to kosmetyki z najtańszej półki cenowej ale też nie są jakoś mocno wygórowane.
Pierwszym produktem jest żel do mycia ciała który ma nawilżać i odżywiać naszą skórę. W zasadzie od żeli do mycia wymagam jedynie tego aby dobrze oczyszczały skórę z codziennych zanieczyszczeń. Nie wymagam od nich dodatkowych funkcji takich jak nawilżenie bo od tego mamy inne produkty, natomiast jeżeli jakieś dodatkowe właściwości pielęgnacyjne wykazuje no to bardzo fajnie. Sam w sobie jest średnio gęsty i nie przecieka między palcami podczas jego aplikacji. Nałożony bezpośrednio na skórę całkiem nieźle się pieni biorąc pod uwagę jego skład. Oczywiście jeżeli żyjecie gąbeczki to piana jaką wytworzy będzie dużo bardziej intensywna. Zapach ma całkiem przyjemny coś na pograniczu neutralnych ziół? Bardzo ciężko mi jest go dokładnie określić moraz czuję go mocniej, a czasami wcale. Nie wiem od czego to zależy. Jest to również żel przeznaczony do skóry wrażliwej, atopowej, skłonnej do podrażnień. Jak doskonale wiecie moja skóra nie jest wrażliwa i tutaj nie jestem do końca przekonana że do skóry wrażliwej będzie się on nadawać. Mając gdzieś tam drobne zadrapania od zabawy z moim kocim przyjacielem podczas używania żelu te miejsca mnie zwyczajnie szczypały, może nie było to jakieś intensywne szczypanie ale jednak. Natomiast stosując na te miejsca innych żeli niczego takiego nie odczuwałam i jestem ciekawa co mogło mieć na to wpływ. Jeżeli jednak wasza skóra nie jest żaden sposób naruszona to żel jak najbardziej się sprawdza. Żel dobrze oczyszcza skórę i nie wysusza jej, jednak nie zauważyłam aby miał jakieś działanie nawilżające i odżywiające skórę. Jest to tak naprawdę zwykły żel który wśród innych drogeryjnych wyróżnia się tym że ma lepszy skład i trochę wyższą cenę. Jest poprawny i zużyłam go do końca ale nie planuję powrotu. Nie wyróżnia się niczym specjalnym na tle innych które również mają świetny skład, a są o połowę tańsze.
Skład (INCI): Aqua, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate, Glyceryl Oleate, Sodium Chloride, Sodium Surfactine, Sesamum Indicum Seed Oil, Parfum, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Citral.
Drugi ich produkt to płyn micelarny do demakijażu twarzy. Jeśli chodzi o tą kategorię produktów to płyn micelarny zawsze używam do wstępnego demakijażu. Bardzo doceniam fakt jeżeli taki produkt dokładnie oczyszcza skórę, natomiast należy pamiętać że zawsze płyn micelarny trzeba z twarzy zmyć, chociażby samą czystą wodą i później nałożyć tonik aby wyrównać pH skóry. U mnie zawsze pierwszym elementem demakijażu jest użycie płynu micelarnego, następnie stosuje żel lub piankę i spryskuje twarz tonikiem, a kolejno przechodzę do pielęgnacji. W poszczególne dni dodatkowo stosuje maseczki i oczywiście peelingi. Jest to kolejny produkt marki OnlyBio, który zbierał multum pozytywnych recenzji. Kiedy trafił w moje ręce tak naprawdę nie mogłam się doczekać aż go zacznę używać. Jak doskonale wiecie zawsze w każdej recenzji jestem z wami szczera i tutaj muszę stwierdzić że również ten płyn micelarny mnie w żaden sposób nie zachwycił. Nie chodzi o to że nie radzi sobie z demakijażem bo idzie mu to naprawdę całkiem nieźle, natomiast troszkę się trzeba przy nim namalować szczególnie w przypadku zmywania tuszu wodoodpornego. Wiele razy wam powtarzam i zawsze będę wam o tym mówić gdy opisuje tego typu produkty że moje oczy są naprawdę bardzo wrażliwe. Jeżeli chociaż odrobinę więcej nałożę płynu na waciki i zacznę przecierać nim oczy to niestety kończy się to szczypaniem, jest to na tyle drażniące szczypanie że oczy mudzę przymknąć bo zaczynają łzawić. Jeśli nałożę mniejszą porcję na wacik to nie za każdym razem jest to odczuwalne ale wtedy koliduje to z jego skutecznością bo ciężej idzie usuwanie tuszu z rzęs. W zasadzie zostało mi go jeszcze trochę natomiast używam go już tylko i wyłącznie do demakijażu samej twarzy omijając przy tym okolice oczu aby ich nie drażnić. Szczerze mówiąc troszeczkę się zawiodłam bo spodziewałam się czegoś innego, lepszego jednocześnie takiego co przede wszystkim nie będzie podrażniało moich oczu. Z tego co wyczytałam na stronie nadaje się do skóry wrażliwej i atopowej. Więc stwierdzam że chyba jednak nie do skóry wrażliwej nie mam, a jedynie tylko wrażliwe oczy. Za to przynajmniej podobnie jak żel do mycia ciała butelki mają fajne, które z pewnością będą wykorzystywać na inne produkty.
Skład (INCI): Aqua, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate, Propanediol, Coco-Glucoside, Glycerin, Sodium Surfactine, Canola Oil, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid.
Jestem bardzo ciekawa czy znacie produkty Onlybio i jakie jest wasze zdanie na ich temat?
Też mam taki rytuał pielęgnacyjny jak Ty: płyn micelarny- żel do mycia twarzy- tonik, a później jakiś kremik. ;)
OdpowiedzUsuńNo Moja pielęgnacja wieczorna jest zawsze na bogato.
UsuńNie miałam jeszcze tej marki, ale zmartwiłaś mnie tym micelem, bo mnie kusił :(
OdpowiedzUsuńMoże akurat tobie będzie odpowiadał :)
UsuńTeż jestem ciekawa tych produktów.
OdpowiedzUsuńDo tekstu wkradł Ci się błąd..
"Samsung sobie jest średnio gęsty i nie przecieka między palcami podczas jego aplikacji"
Dziękuję 😘❤
UsuńNie znam tych produktów. Lubię i używam płyny micelarne, ale też nie wszystkie pasują moim oczom :)
OdpowiedzUsuńMi tak samo :)
UsuńButeleczki super,a produktów jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńOpakowania są bardzo fajne :)
UsuńO marce czytam po raz pierwszy i muszę przyznać, że sama szata graficzna bardzo mi się podoba. Szkoda, że działanie duetu okazało się być tak przeciętne. Przynajmniej opakowania zostaną :D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że myślałam że będzie lepiej :P
UsuńNigdy nie używałam tych produktów 🙂
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie :)
UsuńMi się podoba szata graficzna tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńŁadna jest :)
UsuńNa Twoim blogu zawsze czeka na mnie marka i produkty, których nie znam :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się opakowania kosmetyków tej marki, ich składy są całkiem ok , chciałabym poznać OnlyBio
OdpowiedzUsuńMoje oczy też są bardzo wrażliwe i w sumie bardziej liczyłam na micela, przynajmniej bardziej mnie ciekawił :P. Szczerze mówiąc i tak mam ochotę go poznać :D
OdpowiedzUsuńMoże u ciebie będzie inaczej działać :D
UsuńRytuał pielęgnacyjny mam podobny :) żel do mycia mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńMicel bardzo lubię i mam kolejną buteleczkę ;) a żel był fajny, ale po 2/3 tyg. zaczął mnie bardzooo podrażniać ;/
OdpowiedzUsuńWłaśnie pamiętam twój wpis :)
Usuńja po kilku miesiacach uzytkowania stwierdzam ze takie ciezkie butle to nie dla mnie :( choc sa eko bo ze szkła
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńJa zaś robię na odwrót, bo płynami micelarnymi zmywam jedynie makijaż oczu (o ile go mam), a twarz samym żelem. Potem oczywiście tonik. Chętnie poznałabym bliżej te produkty, bo czytałam już o nich sporo pozytywnych recenzji :)
OdpowiedzUsuńNo ja się z nimi tak średnio polubiłam a z płynem micelarnym kompletnie nie
Usuńfajna nazwa:D ekologiczna xd
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest.. jak coś ma nazwie "bio" to z automatu 30% drożej. :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :)
UsuńNie znam ich, ale myślałam, że będzie to efekt wow, a tu widzę, że średniaczki i poza butelkami, które są fajne to nic specjalnego. Szkoda wielka...
OdpowiedzUsuńTroszkę się zawiodłam :)
UsuńJak podrażnia to ja się nie zbliżam :/ Śliczny kolor na pazurach :P
OdpowiedzUsuńStare zdjęcia :D
Usuńi właśnie to tak jest... jak na coś się nakręcimy to to okazuje się bublem... a szkoda, bo butelczki są naprawdę ładne :)
OdpowiedzUsuńButeleczki z pewnością wykorzystał w chociażby nawet na mydło w płynie :)
UsuńMarki osobiście nie znam :(
OdpowiedzUsuńciekawiły mnie swego czasu te produkty, ale jakoś teraz coraz mniej
OdpowiedzUsuńMnie bardzo kusi wypróbować ich żel do intymnej
UsuńNie znam tych produktów, nawet nie miałam nigdy wcześniej okazji o nich nic przeczytać ale jakoś szczególnie mnie nie zachęciły :)
OdpowiedzUsuńTakie są.. nie bardzo :P
UsuńNie znam tej marki. ALe po przeczytaniu Twojej recenzji muszę jej się przyjrzeć bliżej
OdpowiedzUsuńJak uważasz Może ty będziesz bardziej zadowolona niż ja ;)
UsuńCzytałam różne opnie, zachwytu nie stwierdziłam, przyznaję więc, że te produkty mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńJa liczyłam że będzie naprawdę super
UsuńBardzo lubię kosmetyki tej firmy, szczególnie żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy słyszę o tej firmie, szkoda że szału nie ma ;-)
OdpowiedzUsuńJa czytając innych recenzje myślałam że będzie naprawdę super a jednak nie.
UsuńNie znam tej marki, ale myślałam, że się lepiej sprawdzą, a są takie... poprawne ale bez szału;) szkoda, że micel powoduje szczypanie oczu, u mnie pewnie byłoby podobnie
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe chociaż czytam opinie że dla niektórych jest rewelacyjny
UsuńHa, i jest :P A takie nadziej pokładałam w tym płynie... Ehhh no szkoda. :(
OdpowiedzUsuńNo niestety nie do końca mi pasował :P
UsuńCzylli krótko mówiac nie opłaca się kupować. Nie działają super albo się niczym nie wyróżniają, a są drogie.
OdpowiedzUsuńCena bo są takie średnie nie jakieś bardzo drogie ale myślałam że jednak będę się lepiej sprawdzać
UsuńProduktów tej marki nie znam i ja niestety też mam wrażliwe oczy.. Zaczynają lzawic gdy przecieram oczy :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie płyn micelarny z pewnością nie będzie dla ciebie.
UsuńKompletnie nie znam tej marki. Choć z tego co czytam to płynu micelarnego bym nie chciała.
OdpowiedzUsuńNo niestety Mnie podnieca marne kompletnie nie zachwycił.
UsuńPierwszy raz u Ciebie o nich czytam, szkoda,że nie do końca się sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńJa na ich temat czytałam naprawdę bardzo dużo pozytywnych opinii. ale to że płyn micelarny powodował szczypanie oczu to i tak nie skreślam firmy.
UsuńDla mnie to nowość, ale nie wiem czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę :)
OdpowiedzUsuńLiczyłam na to, że micel będzie lepszy ;)
OdpowiedzUsuńJa spodziewałam się że to będzie mój hit :P
UsuńOne są wszystkie takie grube, szklane, prawda? Widziałam coś ostatnio stacjonarnie i buteleczki robią sympatyczne wrażenie :) Szkoda, że micel się nie popisał, bo łazi mi ostatnio po głowie przestawienie się na tego rodzaju demakijaż :D
OdpowiedzUsuńJak dobrze pamiętam kupisz je w Rossmann :)
UsuńTo opakowanie z pewnością wykorzystam bo szkoda ich wyrzucać :)
OdpowiedzUsuń