Witajcie Słoneczka!
Wreszcie chyba wiosna zawitała do nas na stałe. Wprawdzie rano jeszcze jest dosyć chłodno i trzeba chodzić w cieplejszej kurtce, natomiast kiedy wychodzę z pracy jest na tyle ciepło że wystarczy mi tylko grubszy sweterek. Weekend również zapowiada się pięknie i planuje zrobić pierwszego grilla w tym roku, więc mam nadzieję że pogoda się sprawdzi i mój plan wypali. Tematem dzisiejszego wpisu będzie woda różana firmy Beauty Marrakech. Jeszcze 2 lata temu nie miałam pojęcia że istnieją takie produkty jak hydrolaty, wydawało mi się że taka zwykła woda kwiatowa nie posiada żadnych właściwości pielęgnacyjnych. Od momentu kiedy poznałam swój pierwszy hydrolat zostałam dosłownie oczarowana i na stałe zagościły w mojej codziennej pielęgnacji.
Oczywiście na samym początku ciężko się było przyzwyczaić do stosowania tego typu produktu, natomiast widząc pozytywne rezultaty działania naturalnej wody kwiatowej wpadłam już w taką rutynę że nie wyobrażam sobie aby ich nie stosować. Na rynku mamy wiele różnych hydrolatów, które możemy dopasować pod kątem w swojej cery lub własnych preferencji. Trzeba jednak pamiętać aby zwrócić uwagę na skład, ponieważ nie każdy hydrolat będzie w 100% naturalny. Jeśli chodzi o Beauty Marrakech to jego skład wygląda tak: (INCI: Rosa Damascena flower destillate), czyli czysta naturalna woda różana. Wiem że jest wiele osób które nie przepadają za zapachem róży w kosmetykach, sama kiedyś do takiej grupy osób należałam. Oczywiście jeżeli jest to sztuczny i mdły, wręcz taki babciny zapach róży, to dalej jest on dla mnie utrapieniem. Natomiast w przypadku tego hydrolatu jest to zapach świeżo zerwanych róż prosto z ogrodu. Jest naturalny i bardzo przyjemny.
Woda Różana ma to do siebie że jest takim typem hydrolatu który nadaje się do każdego typu cery bez względu na jej wiek. Można ją stosować nie tylko jako odświeżająca mgiełkę, może być również jako zamiennik toniku przed nałożeniem innych produktów do pielęgnacji. Hydrolat różany świetnie koi i łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia lub zaczerwienienia, chociażby powstałe w wyniku wykonywania różnych domowych zabiegów np peelingów, które mogą mieć wpływ na to że skóra jest delikatnie zaczerwieniona. Ma doskonałe właściwości które wzmacniają naczynka więc będzie to dobry i bezpieczny wybór przy cerze naczynkowej. Jak wspomniałam wcześniej można jej używać jako tonik, najlepiej zaraz po wykonaniu wszystkich czynności mających na celu oczyszczenie skóry z wszelkich zanieczyszczeń aby wyrównać jej pH i przejść do dalszych czynności pielęgnacyjnych.
Jeśli taki hydrolat połączymy z odpowiednią dodatkową pielęgnacją to poszarzała i zmęczona skóra będzie wyglądała promiennie i nabierze takiej elastyczności. Warto zaznaczyć że samo opakowanie i atomizer jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Rozpyla się postaci delikatnej mgiełki która w tempie błyskawicznym się wchłania. Nie podrażnia i nie szczypie w oczy. Czasami hydrolat stosowałam również na całe ciało pod balsam, najczęściej na nogi i okolice bikini po ich depilacji. Jak wspomniałam na początku lubię wszelkiego rodzaju hydrolaty ale właśnie najczęściej sięgam po różany ze względu na to że ma chyba najlepsze właściwości pielęgnacyjne. Jestem bardzo ciekawa jak to jest u was? Stosujecie w swojej pielęgnacji hydrolaty? Jaki jest wasz ulubiony?
Będę musiała się zaopatrzyć w niego :)
OdpowiedzUsuńWarto bo ogólnie działanie hydrolatów jest super :)
Usuńuwielbiam zapach rozy, moje ulubiona to z Femi tez sklad fantastyczny:P
OdpowiedzUsuńDo tego akurat nie znam :)
UsuńKończę na razie rumiankowy i genialnie się u mnie sprawdza, różany oczywiście też już miałam z dabur i make me bio :) Uwielbiam hydrolaty i stosuje je najczęściej jako toniki :)
OdpowiedzUsuństosujesz tak samo jak ja:)
Usuńzapach róży w kosmetykach nie dla mnie
OdpowiedzUsuńRozumiem:)
Usuńfajnie, że ma atomizer, hydrolat różany to mój ulubiony, od co najmniej 5 lat używam go zamiast tradycyjnych toników
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńLubię wody rożane :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńnie używałam nigdy, raczej idę w stronę toników
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę hydrolaty :)
UsuńZapachu róży nie lubię, ale jak na złość olej i hydrolat różany świetnie na mnie działają :D taka ironia losu :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu Ja też bardzo nie lubiłam ale Idzie się przyzwyczaić i teraz muszę powiedzieć że lubię :D
UsuńFantastic post!
OdpowiedzUsuńKisses ...
Dilek .
Bardzo lubię działanie wody różanej, ale jej zapachu już nie.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę jest to kwestia przyzwyczajenia :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSama na razie tylko różany hydrolat stosowałam i bardzo go lubię. Fajnie, że ten ma stuprocentową wodę różaną bez żadnych udziwnień.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńWiele osób chwali wodę różaną, muszę w końcu wypróbować.
OdpowiedzUsuńPowinnaś być zadowolona :)
UsuńUwielbiam takie hydrolaty, chętnie sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńA jakie najbardziej?
UsuńZ wielką chęcią wypróbowałabym :) Nie używałam jeszcze wody różanej.
OdpowiedzUsuńPolecam bo naprawdę efekty jej działania są fajne :)
UsuńBardzo lubię wody różane :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńdzisiaj jakiś wysyp różanych recenzji ;p
OdpowiedzUsuń:D nawet uwagi nie zwróciłam :)
UsuńWyobrażam sobie ten zapach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam wody rozane! Wiec ten kosmetyk również musze miec:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTej marki jeszcze nie znam. Natomiast zgadzam się jeśli chodzi o skład. Niestety, bo jestem z tych co nie wariują na punkcie składów.
OdpowiedzUsuńWodę różaną z Make Me Bio uwielbiam i działała cudownie, natomiast z braku dostępności kupiłam na jej miejsce wodę różaną z Garniera i jest totalna masakra, nie mogę jej używać bo zaraz cuda się dzieją na mojej twarzy ;/
Mi ogólnie garnier jakoś przeszedł :P
UsuńFajny skład. Lubię kosmetyki z dodatkiem róży. :) Orientujesz się może, gdzie można zakupić tę wodę stacjonarnie? :)
OdpowiedzUsuńHebe :)
UsuńDzięki za odpowiedź. Muszę się rozejrzeć w takim razie za tą wodą. :)
UsuńUwielbiam wody różane
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńOd paru dni sięgam po mój pierwszy hydrolat-porzeczkowy. Bardzo chcę wypróbować różanego, ale boję się zapachu :D ale skoro piszesz, że ten daje radę wytrzymać to może kiedyś :>
OdpowiedzUsuńNie ma czego się bać :D
Usuńdla samego zapachu chcę:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmarki nie znam ale uwielbiam wszelkiego rodzaju hydrolaty :-)
OdpowiedzUsuńJa tez :)
UsuńAch, uwielbiam wody różane! <3
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńJakiś czas temu zaopatrzyłam się w wodę różaną, ale z regularnym jej używaniem jest u mnie kiepsko :/
OdpowiedzUsuńJa już się przyzwyczaiłam :)
UsuńBardzo lubię wodę różaną?
OdpowiedzUsuńJa tez :)
Usuńwoda różana sprawdza się u mnie znakomicie
OdpowiedzUsuńU mnie również :)
UsuńNie stosowalam nigdy takiego produktu, ale wydaje sie byc on swietny w pielegnacji cery.
OdpowiedzUsuńLubię wody różane, ale tej nie miałam.
OdpowiedzUsuńA jakie miałaś :)
UsuńKocham hydrolaty różane z atomizerem, jeśli tylko nie robi mi krzywdy, jestem kupiona :P Tego jeszcze nie miałam, ale chyba miałam ich czarne mydło i dobrze wspominam :P
OdpowiedzUsuńGlinki mają też super :)
Usuńhydrolat na ciało to dobry pomysł :D że tez mi to przez myśl nie przeszło :P
OdpowiedzUsuńJa lubię bardzo :)
UsuńRóżane zapachy pokochałam dopiero przy różanych hydrolatach.. i do tej pory są moimi faworytami w tej kategorii
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie :)
UsuńMoja ukochana woda różana :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńbardzo lubię takie wody, ostatnio używałam nawet hydrolat :) super sprawa!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię :)
Usuńja najbardziej lubię hydrolaty miętowe :)
OdpowiedzUsuńMiętowego nie miałam :)
UsuńUwielbiam wodę różaną, to najlepszy tonik. Tej marki nie znam, ale każda woda z czystym składem jest warta wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńNie mialam jeszcze okazji uzywac hydrolatu
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńKiedy byłam w Marrakeszu, to kupiłam sobie taką wodę. Przyjemnie odświeża twarz :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńmuszę ją wypróbować !:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń