Witajcie Kochani!
Wreszcie mamy upragniony weekend, wprawdzie mój zacznie się dopiero za kilka godzin ale cieszę się że już mamy sobotę. Jutro zapowiada się piękna pogoda i ma być 22° dlatego wraz z moimi przyjaciółmi organizujemy sobie grilla :) pasuje w końcu otworzyć sezon. Tematem dzisiejszego wpisu jest pianka do mycia twarzy od marki Tołpa. Jak doskonale wiecie uwielbiam wszelkiego rodzaju produkty piankowe i to nie tylko te które są przeznaczone do oczyszczania skóry twarzy. Jeśli chodzi o markę Tołpa to ostatnio dosyć często u mnie gościła, natomiast pianka do oczyszczania twarzy miałam po raz pierwszy.
Trochę zaskoczyło mnie opakowanie bo raczej byłam przyzwyczajona że wszystkie produkty w formie pianki mają dozownik. Tak więc do tego produktu podeszłam dosyć sceptycznie, natomiast czy słusznie? Szczerze mówiąc to względem tego produktu mam dość mieszane uczucia. W moim przekonaniu ten produkt nie ma nic wspólnego z kosmetykami które mają piankową formułę. Jak sama nazwa wskazuje pianka kojarzy się z puszystością, lekkością i przede wszystkim z tym że jest delikatna. Tutaj tak naprawdę mamy zwykły żel, który który dodatkowo jest bardzo gęsty wręcz mogłabym powiedzieć że odrobinę toporny i trochę jakby gumowaty. Oczywiście ma to też swoje plusy bo jest bardzo wydajny. Co nie zmienia faktu że jego nazwa jest bardzo mylące jeżeli w sięgam prąd produkt który nazywane jest pianką to ja tej pianki oczekuje. Myślę że producent powinien zastanowić się nad zmianą nazwy produktu.
Jeśli chodzi o jego działanie pomimo tego że mam bardzo wrażliwe oczy to w żaden sposób ich nie podrażnia. Dobrze sobie radzi z oczyszczeniem, a jednocześnie nie powoduje uczucia ściągniętej i wysuszonej skóry. Natomiast jest kolejne małe "ale" używanie go idzie tak samo topornie jak jego konsystencja. Nałożony bezpośrednio na skórę twarzy bardzo ciężko się rozprowadza i trudno jest z niego wytworzyć pianę. Tym bardziej dziwi mnie to że ma taką nazwę. Jedyny i najlepszy sposób aby umyć nim twarz jest nałożenie niewielkiej ilości na wilgotną dłoń i pocierając o drugą jego formuła delikatnie się zmienia, dzięki czemu możemy umyć spokojnie całą buzię. Może nie jest to jakoś bardzo uciążliwe ale z pewnością trochę upierdliwe. Mimo tego jak wspomniałam dobrze oczyszcza skórę z codziennych zanieczyszczeń, radzi sobie z podkładem, cieniami i zwykłym tuszem. Nie wiem jedynie jakby było w przypadku typowo wieczorowego makijażu, natomiast w kwestii oczyszczania tego dziennego nie ma najmniejszego problemu. Więc ogólnie to nie jest zły produkt, mogłabym powiedzieć że jest całkiem niezły, jednak jego nazwa jest bardzo myląca i samo jego użytkowanie wymaga troszkę więcej czasu i cierpliwości, choć swoją podstawową funkcję spełnia.
Lubię produkty marki Tołpa. Mają bardzo fajny skład. Ale ta pianka, to rzeczywiście z pianką niewiele wspólnego ma :D. Może właśnie chodzi o to pobieranie dłoni, celem wytworzenia piany :D.
OdpowiedzUsuńNo właśnie mało pianki w piance :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzęsto patrzyłam w sklepie i mnie zastanawiał, a skoro spełnia swoje zadanie to może w końcu niedługo się skuszę :D Chociaż przyznam szczerze, że nie przepadam za tą firmą :/
OdpowiedzUsuńJa różnie zależy jaki produkt :)
UsuńFaktycznie nazwa wydaje się bardzo myląca i to nie bez powodu. Dobrze jednak, że spełnia swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuńJest mylaca bo to żel :)
UsuńLubię produkty marki Tołpa, pisałam kiedyś wpis o ich musie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość z rossmanna.
Musie?
UsuńDawno nie miałam już nic z Tołpy totalnie;)
OdpowiedzUsuńTo ja ostatnio całkiem sporo :)
UsuńOd początku jakoś tak dziwnie wyglądał i opakowanie zupełnie nie pasowało mi do nazwy. Dobrze, że przynajmniej oczyszcza itp. :)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego :)
UsuńProducent zdecydowanie nie wie co to pianka i świadomie wprowadza klienta w błąd ;/ Nie lubię takich akcji, nie lubię tej firmy i z tą pianką też się nie polubiłam ;/
OdpowiedzUsuńNo pianka powinna być lekka i puszysta :)
UsuńNo po słowie "pianka" w nazwie produktu, spodziewałabym się czegoś innego.
OdpowiedzUsuńDO mycie używam głównie olejków, a że z tą marką mam taki związek love-hate, to tak średnio mnie kusi;)
Ja z okejkami zaczynam przygodę :)
UsuńMoże przy użyciu spieniaczki (nie wiem, czy tak to się nazywa, takiej siatki do pianek) produkt lepiej by się spienił, ale podejrzewam, że nie chciałoby Ci się w to bawić, bo jednak zabiera nieco więcej czasu ;)
OdpowiedzUsuńŻeby mi się chciało:D
UsuńNo jak byk żel heheh
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńNie mam dobrych relacji z tą marką. Do tego nie lubię jak produkt do twarzy mi się nie pieni.
OdpowiedzUsuńJa z nimi różnie :)
UsuńNie lubię tej marki. Jestem rozczarowana konsystencją tej "pianki"...
OdpowiedzUsuńMnie też zastanawia czemu pianka?
UsuńProdukty z tej firmy lubię, ale ten produkt do mnie nie przemawia :/
OdpowiedzUsuńA co najbardziej?
UsuńAktualnie mam dwa produkty z Tołpy do mycia twarzy i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA jakie?
UsuńBardzo lubię Tołpę,tej pianki nie miałam ale olśniło mnie że w podobnym opakowaniu mam gdzieś peeling do ciała,muszę pogrzebać :D
OdpowiedzUsuńPeeling jest bardziej jak żel :)
Usuńbardzo lubie tolpe ale nazwa pianka i taki dozownik to faktycznie nieporozumienie
OdpowiedzUsuńDokładnie tak
UsuńOstatnio takie piankowe kosmetyki są na topie zauważyłem
OdpowiedzUsuńTylko że ten z pianką nie ma nic wspólnego
UsuńFaktycznie ten produkt nie przypomina pianki...raczej żel/emulsję;) Podobnie jest w przypadku aloesowej serii Holika Holika i pianki, która w moim odczuciu jest po prostu żelem (ale bardzo dobrym żelem do oczyszczania;)). Słyszałam już dobre opinie o tych produktach Tołpy, więc może kiedyś po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to też zwykly żel :)
UsuńCiekawa pianka :)
OdpowiedzUsuńNiby pianka a wygląda jak żel i opakowanie bardziej pasuje mi na linię męską.
OdpowiedzUsuńTroche przypomina męską:)
UsuńLubię Tołpę ale tego produktu nie miałam ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUdanego grillowania! :)
OdpowiedzUsuńA to psikus z nazwą, pianka, która pianką nie jest. :D
Hehe żartownisie...
Usuńpomyślę o niej :)
OdpowiedzUsuńUdanej kochana niedzieli ! :*
Dziękuję 😘
UsuńNie przepadam jakoś szczególnie za tą firmą, nie wiem czemu.. spodziewałam się również czegoś z dozownikiem po takiej nazwie a tu proszę :P
OdpowiedzUsuńJa też heh
Usuńmalo piankowa ta pianka :D ale lubie ogolem ich zele do twarzy :)
OdpowiedzUsuńTo taki żel :)
UsuńNo jak na piankę to dziwnie z tą konsystencją, ale lubię Tołpę i mimo wszystko mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki i bardzo często po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńA co najbardziej?
UsuńFaktycznie pianka to nie jest. Osobiście raz miałam doczynienia z pianką dobrych parę lat temu i już nigdy więcej się nie skusilam. Dawała takie uczucie ściągnięcia, że aż bolało.
OdpowiedzUsuńBiały jeleń jest delikatna :)
UsuńMuszę z ciekawości kupić coś kiedyś z Tołpy ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Tołpy, ale zazwyczaj produkty tej marki mi się nie sprawdzały i dlatego przestałam po nie sięgać.
OdpowiedzUsuńU mnie różnie :)
Usuńteraz mam żel do mycia buzi od tołpy ale taki sobie szału nie robi;p
OdpowiedzUsuńA jaki dokładnie :)?
UsuńNie miałam nic z tej firmy, może dam szansę jakiemuś innemu kosmetykowi ;-)
OdpowiedzUsuńPianki sa teraz modne, więc nazwiemy żel/krem pianką! Mistrzowie marketingu... :D Czy wspominałam już, ze my się z Tołpą bardzo nie lubimy? :D
OdpowiedzUsuńTak :D
Usuńmam ją i aktualnie używam, mega wydajny produkt.... bardzo sie pieni i ślicznie pachnie
OdpowiedzUsuńTylko powinien nazywać się żel nie pianka :D
UsuńMuszę sie przynac ze nie miałam jak dotad nic z Tołpy!!! trzeba to zmienic ;)
OdpowiedzUsuńa mi zapach przeszkadzał bardzo
OdpowiedzUsuńMi to że nie jest pianka :D
UsuńTak się zastanawiam, czy ja go nie mam w szufladzie :P
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe że masz :D
UsuńLubię żele do ciała tołpy Ale te do twarzy mi się nie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńMi zależy które :)
UsuńTeż mam ten kosmetyk, właśnie go denkuję - za kilka dni zużyję do końca. Byłam tak samo jak Ty zaskoczona konsystencją - spodziewałam się czegoś lekkiego i piankowego! A ten gęsty i ciągnący się żel niezbyt mi odpowiada :(
OdpowiedzUsuń